O jakie ostatnie ładne
A Indiana jest naprawdę duuży
hock:
Dzisiejszy spacer(oj ale było furkotania i caplowania - wiał potężny wiatr, latały ptaszki, szczekały psy, biegały sarenki - a Branka non stop kita w górze łeb w chmurach i frrrr :lol: dopiero po jakiejś pół godzinie zechciała zauważyć, że ma kogoś na grzbiecie i że mogła by już sie zamknąć 8) ).
Aniu, czy mogę zadać Ci intymne pytanie? gdzie jest Twoja stajnia?
W Wilczycach.
Ale te pola to tylko pozory, bo konie chodza na dwór na grudę :evil: I chodzą coraz mniej(ale na szczęście chodzą). I odkąd się skońćzyły trociny a w tartaku więcej nie mają na razie, to mają ścielone słomą ale nie wystaczająco moim zdaniem
Ja muszę sobie dościelać codziennie. No ale jak na Wrocław to stajnia i tak jest przyzwoita i sympatyczna, konie dostają dobrze jeść, są dobrze traktowane, itp.
he he, spokojnie nie planuję najazdu z animalsem na stajnię. Tak z ciekawości pytam bo może wpadłabym odwiedzić nowe kąty. Ja ze swojej stajni jestem bardzo zadowolona. Mamy super tereny, polne drogi, łąki pola lasy itp, gruda tylko czasem jak jakaś ścieżka bardziej uczęszczana. No i jak już wspomniałam pub wiejski na naszej trasie
, ja nie piję, żeby nie było, bo wiadomo prowadzę, ale Indianin czasem na jedno kopytko :lol: .
A gdzie jest Twoja stajnia? Daleko ode mnie?
Wpadaj do nas, Branka sie ucieszy jak ktoś przyjedzie ją odwiedzić - pod warunkiem,, że będzie miał marchewkę - bez tego nie zostanie wpuszczony 8)
Piskorzów koło dzierżoniowa, Góry Sowie. Jakieś 60 km od wrocka. Dyponuję jabłkami domowej roboty
. Mogą być?
Jabłuszka - mniam mniam.
Dzisiaj we Wrocławiu wreszcie mamy prawdziwą zimę. Na razie jest dość ciepło, ale sypie mocno od rana - gorzej bo w nocy ma być ostry mróz - ale myślę, że konie sobie poradzą, mają tłuszczyk, futerko i dużo słomy naścielone. Nie sprzątaliśmy dziś też wyjątkowo boksów, tylko słoma poszła na wierzch, żeby im grzało od spodu.
Oto konia na wybiegu:
Niech was nie zmyli niby gładka powierzchnia ziemii - w rzeczywistości jest tam okropna gruda, a konie chodzą powoli i ostrożnie i badają ziemię przed każdym krokiem(choć też biegały trochę, szczególnie Branka
)
W grupie cieplej:
Tu tyłkiem do wiatru
:
A to koleżanka mojej koni, która bardzo chciała bym zrobiła jej zdjęcie:
Ostatnie zdjęcie mi obróciło coś, spróbuje je potem poprawić, by było prosto.
Ale was zasypało, u nas tylko trochę prószyło. U nas większość koni też ma tylko dosypywaną słomę, poza niektórymi hotelowymi bo właściciele muszą mieć czysto w boksie i koń nie może stać na gnoju. A mój niech stoi
, ma dużo słomki na wierzchu to co mu tam. Na szczeście grudy nie mamy, na ponad hektarowym pastwisku nie zdążyłą się zrobić. Ach ta zima
Teraz to musicie mieć śnieg, u nas jest tyle, że aż ciężko do stajni dojść, a Piskorzów od Wrocławia tak daleko nie jest
Konie podobno szalały jak głupie w śniegu rano i baaardzo sie im on podobał
Znalazłam stare zdjęcie Kuby z 2007 roku, z czasów kantarowych.
Prawda , że kon prawie westowy? :lol:
A jaki był szczupły
hock:
No, wyglądał jak koń, a nie jak pulpecik :twisted: Mam tak samo z Branką - na straszych zdjęciach taka smukła, umięśniona i w ogóle - a teraz taki grubasek szerszy jak wyższy :lol:
Trzeba przyznać, że ładne mamy te konie :-)
Cejloniara napisał(a):Trzeba przyznać, że ładne mamy te konie :-)
Kuba chyba tak nie uważa
Za cofaniem tez nie przepada .
Za to dobrze odżywiony chyba jest
Ale powoli udaje nam się ugięcie
Indiana, pseudonim Johny Bravo