Opowiem Wam więcej na temat mojego konia. Mam nadzieję ,że nie będę przynudzać więc postaram się streszczać.
Mamy zamiar z rodziną wyprowadzić się na wieś do małego Emilianowa. Cztery lata temu ,jak zaczęłam tam jeździć na weekendy rozglądałam się tylko za…konikami ( ciężka choroba koniarzy).Jeździłam na klaczy płk .Stawskiego, miejscowego notabla
.
Pewnego dnia wybrałąm się na spacer i przechodząc koło najbliższego gospodarstwa dostrzegłam klacz. Miała na oko ok.2 lat. Była bardzo poprawna. Zebrałam się na odwagę i podeszłam na podwórko popytać skąd ją mają i czy ”może nie zechcą jej sprzedać”. Wybiegła 15 letnia dziewczynka ,od razu z paszportem. No nawet ,nawet ten paszport wyglądał
…Mówi, że chciała mnie poznać bo wie ,że jestem instruktorem (na wsi ploty szyyyybko się rozchodzą),nie miała odwagi ect. Od słowa do słowa i od tamtego czasu zaczęła się nasza wspólna znajomość i w następnym sezonie edukacja Tysi (dziewczynki ) i Brendy (klaczy).W ramach rekompensaty za naukę pozwolono mi pokryć klacz i promocyjnie zakupić konia.I…stąd pochodzi Bacardi.
Bacardi nie był poprawny .Jak się urodził wyglądał koszmarnie .Miał przykurcz ścięgien prostowników na przodzie i zbyt rozwarte stawy skokowe…nie wspominając już o koszmarnej krowiej postawie. Był za to bardzo duży .
Wraz z Tysią nacierałyśmy mu nogi maścią kamforową i zawijałyśmy w owijki.Robiiłyśmy mu rozciąganie i gimnastykę .Trwało to ze dwa miesiące. Bardzo mnie ten okres stresował i bałam się ,że taka „kalika” z niego zostanie. Kryjąc klacz Laisem liczyłam się z tym ,że konik może mieć wady postawy.W Walewicach Lais zostawił nierówną stawkę i dużo wad postawy. Zaryzykowałam jednak licząc,że będzie jednym 10 % lepszych, albo najlepszy…ach te marzenia
Nie chciałam sprzedawać następnego konia bo mam za miękkie serce.Po poprzednim bardzo długo nie mogłam się poskładać. W końcu to żywe stworzenie. Walka o proste nogi była mozolna. Możliwe ,że same doszłyby do siebie ale chciałam zrobić wszystko aby w późniejszym czasie nie zastanawiać się czy coś mogłam zrobić i mu pomóc.
Teraz Bacardi rośnie i coraz bardziej się prostuje. Wkracza w okres „brzydkiego kaczątka”, patrząc na niego doszukuję się wad ,które dawno minęły .Kopyta robię mu sama „ naturalnie”.