Fraszka kiedy juz sie skontaktujesz z Panem trenerem,to bylalbym bardzo wdzieczna gdybys mogla gdzies opisac rady jakie ci dal i moze twoja probe wykorzystania ich ?
Mam identyczny problem z moich 13 letnim walachem.Doslownie kropka w kropke identycznie jak twoj.
Kon bardzo utalentowany skokowo oraz ujezdzeniowo ,niestety jego brzydki "nawyk "(?) rzucania glowa powoduje,ze zawsze dostajemy niskie noty.
Kilka dni temu mial tarnikowane zeby ( dentysta powiedzial,ze tyl byl w oplakanym stanie,bardzo ostra krawedz jednego z zebow wbijala sie w zuchwe) .Zabki starnikowal ,zalecil 2 dni przerwy w pracy - na zasadzie zeby mu wedzidla do pyska nie wkladac.Tak tez zrobilam.Dzis wsiadlam z przekonaniem ,ze problem zostal rozwiazany ,ale jakze sie nie milo zaskoczylam kiedy kon zaczal znow rzucac glowa
Jesli chodzi o syndrom head shaking to zostal on wyeliminowany .Mimo ,ze kon nie cierpi na wspomniany syndrom kupilam mu specjalana maske na chrapy ( liczylam po cichu,ze to pomoze) .Niestety nie pomoglo.
Jestem zrozpaczona...
Jazda na nim chwilami jest niebezpieczna,czasem tak mocno rzuca glowa ,ze boje sie ze zlamie mi nos.
Wiem,ze jest delikatny w pysku,kazda proba"wepchniecia" go na wedzidlo,jaka kolwiek proba jazdy na kontakcie konczy sie protestacyjnym rzucaniem glowa.
Powoli zaczynam bezradnie rozkladac rece i juz brak mi pomyslow.
Zamierzam go jeszcze w tym miesiacu zabrac do konskiego fizjoterapeuty w celu sprawdzenia jego grzbietu ,ale boje sie ze i to nie rozwiaze problemu...
Dzis nawet zastanawialam sie,czy te rzucanie glowa nie weszlo mu poprostu w nawyk ( w znaczeniu narowu ?) >sama juz nie wiem. Wiem ,ze jesli kon rzuca glowa to znaczy to ze gdzies w ktoryms miejscu odczuwa dyskomfort,ale na tym etapie jestem juz w stanie chyba uwierzyc we wszystko