Dagmara Matuszak młodym koniom pomaga się zagalopować na właściwą nogę pukając bacikiem w tę "wiodącą" łopatkę. niby nie powinno działać, ale działa .
Dyskusja o zagalopowaniu mnie sprowokowała
Dagmara Matuszak młodym koniom pomaga się zagalopować na właściwą nogę pukając bacikiem w tę "wiodącą" łopatkę. niby nie powinno działać, ale działa .
W związku z tym, że jeździectwo jest tak obszerną dziedziną, że nie da się go zgłębić od deski do deski i zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego - pragnę założyć temat, który na innym forum ciągnął się przez 70 stron i przygasł, więc podkradam i zakładam tu.
Zabawa polega na tym, że ktoś zadaje pytanie związane z końmi, ktoś inny na nie odpowiada. Osoba zadająca pytanie zatwierdza odpowiedź i wtedy osoba, która udzieliła poprawnej odpowiedzi zyskuje prawo do zadania kolejnego pytania.
Pytania mogą dotyczyć wszystkiego co związane z końmi - sportu jeździeckiego, hipiatrii, anatomii, fizjologii, psychologii itd. itp. Pożądane są wyczerpujące odpowiedzi i ewentualne dopowiedzenia ze strony innych forumowiczów.
FILMIKI I ILUSTRACJE BARDZO MILE WIDZIANE!
Zainauguruję pytaniem:
Co to jest KADENCJA?
Trenera pomysł - i słusznie
Uździenica - czyli kantar.
Wiodąca noga w galopie, to przednia kończąca, a nie zaczynająca :|
Następne proszę..
Wszystkim Szampańskiej Zabawy Sylwestrowej i powodzenia w Nowym Roku ! By nikogo kryzys nie dosięgnął , by nigdy nie brakowało na dobre siano dla waszych czworonogów , by konie były zawsze szczęśliwe z Wami , a Wy z Nimi - życzy W.M.
Gdy na zimowym niebie Gwiazda Betlejemska zaświeci,
przy Wigilijnym stole siadają dorośli i dzieci.
Życzenia sobie składają opłatkiem się łamiąc,
mówią o przyszłości i Tych co odeszli wspominają.
Do tych życzeń serdecznych i ja się przyłączam:
niech zdrowie, szczęście i miłość zawsze będą z Wami.
Magda
:wink:
W związku z tym, że Święta się zbliżają, a kocham gotować (i jeść) , mam pomysł. Podzielmy ciekawymi przepisami na różne smaczne potrawy dla nas i dla naszych koni (lizawki, ciasteczka i cukierki).
Stajenny niedawno pozwolił mi zabrać nieco gniecionego owsa na żur. Troszkę się zdziwił, ale jak już spróbował, to chyba mu zaniosę jeszcze :wink: jak już się ukisi nowy zakwas:
3-4 kubki owsa gniecionego (mogą być płatki owsiane), można dodać mały kubek mąki razowe żytniej, kromka chleba razowego, kilka ząbków czosnku. Zalać to wszystko letnią, przegotowaną wodą (w dużym słoju lub glinianym garnku) trzymać w ciepłym miejscu aż do pojawienia się piany, bąbelków i kwaśnego zapachu.
Potem cedzę wszystko przez durszlak, lubię jak wpadają większe śmieci bo żur ma przaśny wygląd, a otręby jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Po odcedzeniu wygniatam całą wodę z pozostałej "pulpy" ile mam siły w dłoniach.
Zagotować (mieszać, bo jak dość gęste to lubi przywierać do dna garnka), dolać wody- zależnie od skondensowania zakwasu, posolić, dodać majeranek i to co kto lubi. Uwielbiam taki żur z jajem, ziemniakami, dobrym chlebem. Jeśli się gdzieś przemyci, to i z kiełbasą, ale akurat staram się nie jeść mięsa. Super potrawa- zupa i drugie w jednym.
Przepis na oko więc można modyfikować.
Cisza na forum od kilku dni - lepicie uszka?
Witam serdecznie.
Ostatnio spotkałam się z opinią znanego w kraju hodowcy (ze względów praktycznych nie wymienię nazwiskajakoby najlepiej było poddać kastracji konie do roku życia.Nie zakładając ,że mają posłużyć do dalszej hodowli.Miałoby to pozytywnie wpłynąć na ich przyszły rozwój...szczerze mówiąc to mam odmienne zdanie :|
Może jest na tym forum osoba kompetentna,która posiada szeroką wiedzę w tym zakresie?Jaki wpływ ma wczesna kastracja na fenotyp konia?Jakie są jej plusy i wady?
Dziękuję za odpowiedź.
Tytuł może być oczywiście przenośny, ale również dosłownie potraktowany. Zafascynowana aurą któregoś zimowego dnia postanowiłam zrobić zdjęcia jadąc rowerem do stajni. Ładna okolica prowokuje do włączonego aparatu. Zapraszam do pokazywania zdjęć zrobionych podczas podróży do koni. Moja droga do stajni wygląda tak: