Hipologia

Pełna wersja: Kącik amatorów-werkowaczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
Nie pisalismy o tym wcześniej?
Ja miałam wcześniej zrobiony już mustang roll, tu tylko z zewnątrz oś poprawiałam, nie pamiętam co, musiałabym zajrzec do dokumentacji Big Grin
Mustang roll sie robi w kopycie struganym naturalnym, by naśladować własnie takie zaokrąglenie ścian kopyta, które występuje u mustangów i innych dzikich lub zdziczałych koni - popatrz sobie na kopyta dzikich koni, są tu linki, Klara wkleiła. I porównaj do tego jak wygląda domowe kopyto. Brak tego zaokrąglenia ścian u naszych koni sprawia, że za długie ściany zaczynają się odrywać od kości kopytowej i powoduje to ból u konia. Wtedy mówimy, że ma flarę. Koń w flarą np nigdy się w pełni nie zbierze :wink:
To tak w skrócie.
A czy zrobienie mustang roll wyklucza kucie konia? I czy tak robine kopyta (strugane naturalnie) nie potrzebują już podków czy to kwestia terenu, konia i kopyta? i można kuć konia
Można kuć, ale wtedy sie inaczej robi mustang roll. Pete Ramey mówi, że jego zdaniem ok 80% koni może być bosych, ale bywa, że prblemu "wyżej" wykluczają nie kucie. W jego artykułach jest o tym co i jak robić, jak trzeba okuć.
http://pl.youtube.com/results?search_que...own&page=1
dla dziewczyn-strugaczek i nie tylko: kopytka w zwolnionym tempie, w różnych chodach, i bose, i okute. I jak się pogrzebie na youtubie wokół tematu to dużo ciekawych rzeczy można obejrzeć.

to jako ciekawostka, bo dla mnie to mistyczne przeżycie oglądać konia w ruchu w zwolnionym tempie Big Grin :
http://pl.youtube.com/watch?v=TwMi462PUMs
http://pl.youtube.com/watch?v=qJF9xSnMirY
Widziałam te filmy, super są. Swojej tez nakręciłam jak chodzi Smile

W ogóle u Branki kopyta zaczynają fajnie wyglądać i same robią za mnie połowe roboty, przebudowując sie tak jak jak chce Big Grin Koń szaleje jak nigdy teraz po wybiegach(chociaż ona zawsze w sumie szalała), po twardym w każdym razie chodzi już coraz pewniej i obciąża bez problemu nogi w na betonie(jeszcze wykrop po twardym jest krótki, ale skoro jest poprawa, to pewnie i to zniknie w ciągu miesiąca). Myślę, że idzie w dobrą stronę wszystko, po miękkim się swietnie ruszaSmile
Tyły na razie są trochę gorsze, ale wczoraj poświęciłam im sporo czasu i koń potem właśnie tak szalał jak głupi, więc mam nadzieję, ze zrobiłam je w miarę dobrze i koń czuje się lepiej z tak ostruganymi stopami.
Najpierw było tak, że im więcej czytałam, tym mniej rozumiałam, teraz zaczyna mi się trochę wszystko krystalizować. I staram sie robić jak najmniej, wtedy o dziwo dzieje się najwięcej dobrego.
Najgorsze to strzałki w tyłach, muszę je kurcze wyleczyćSad

Ale moja wiedza, wciąż jest niezbyt imponująca o czym przekonuję się, gdy czytam bardziej naukowe artykuły. Dlatego muszę czytać je tym bardziej.
Aniu obejrzałam dokładnie pierwsze zdjęcia kopyt Barnki.
Faktycznie nieciekawie wyglądały , strzałki też .

Przejrzałam zdjęcia i znalazłam z października z wizyty kowala , jeszcze przed struganiem( chyba)
Dwa kopyta Kuby trochę widać - ma zupełnie proste ściany ( na moje oko)

[Obrazek: kopytaur4.jpg]

Poszukam może późniejszych
Zrób jakies zdjęcie mieszcząc aparat przy ziemi, bo z góry może byc jakieś optyczne złudzenie Smile.
Twoje konie nie powinny mieć dużej flary, bo dużo chodzą na dworze i jak jeździsz w teren to po różnym podłożu więc powinny sobie ścierać kopyta w miarę pomiędzy wizytami kowala. Choć to zalezy od konia też i od tego co kowal robiSmile
Bo jeśli robi bardzo tak jak nie powinien, to mogą miec kopyta jak Avra, czyli zamknięte i nie pracujące prawidłowo(czyli nie rozszerzające się przy każdym postawieniu kopytka na ziemię), ale myslę, że duża ilosć ruchu je akurat chroni choć częściowo przed tym.
Myślę, że kopyta Avry działają troche tak(uwaga video przekroju "świeżego" kopyta,więc się leje krew):
http://www.youtube.com/watch?v=ej1MNNz2m...re=related
To bose kopyto, ale mające kiedyś podkowy, ściany sa bardzo długie, strzałka mała i chora, nie pełniąca swojej funkcji. Tak może być i u konia, który nie był nigdy kuty, ale ma mało ruchu/jest źle strugany.
Dla porównania zdrowe kopytko, w którym ściany są strugane do powierzchni żywej podeszwy(przyjrzyjcie się, to widać):
http://www.youtube.com/watch?v=Y7YuzTTOh...re=related
Strugane tak kopytko jest elastyczne, lekko się rozszerza, nic tam się nie odrywa ani przesadnie nie naciska.
Ania Guzowska napisał(a):Twoje konie nie powinny mieć dużej flary, .

Kuba nie ma zadnej flary, ma bardzo ładne kopyta Smile
I ściany zupełnie proste.
Zresztą on zawsze miał takie ładne, mocne, nawet jak pierwszy raz miał strugane w wieku 6 lat.

W jego przypadku podłoże ma tylko wpływ na szybkosć przyrostu.
Poniewaz chodzi głównie po miękkim , jak pisałam, więc róg szybko rośnie.
Budowa zalezy od innych czynnków.
U poprzedniego właściciela było sporo asfaltowych alejek, lepiej konie ścierały.
Natomiast były znacznie gorzej odżywiane , trawy miały niewiele, żadnych odżywek, tylko siano i owiec.
Nawet nie miały lizawki .
A budowa tych kopyt była taka sama - może ten typ tak ma Smile

Kuc to zupełnie inna bajka.
On zawsze miał słabe kopyta, miękkie , wrażliwe na kamienie , twarde podłoże . a teraz poochwatowe.
I wymagaja innego strugania
Co koń to inne kopyto.
Moja ma inne przody i inne tyły, więc jest jednym koniem z różnymi kopytamiBig Grin
Aniu, wybacz że Cię męczę ale napisz mi proszę jaka jest różnica między tymi dwoma linkami o pracy kopyta jakie podałaś. Ja- laik dla mnie oba są takie same, może tylko widzę że w pierwszym strzałka cały czas jest na podłożu a w 2 strzałka podczas ruchu styka się z podłożem. Proszę o opis :roll: bo wiesz więcej a to ciekaweSmile
Przyjrzyj się ścianom kopyta - w pierwszym linku są długie. Gdyby to nie było przecięte kopyto i gdyby spojrzeć na nie z tyłu, jak koń je trzyma na ziemi, to widac byłoby, ze ściany są zostawione na tyle długie, że działaja jak podkowa - koń staje na ścianach, a nie podeszwą. Strzałka jest wtedy wyłączona z mechaniki kopyta i nie spełnia swojej funkcji i sie kurczy, podeszwa nie pracuje dostatecznie(kopyto powinno "stać" na przodzie podeszwy(toe callus) i piętkach i częściowo na strzałce, a reszta podeszwy kopyta na betonie nie dotyka podłoża w pełni - w naturze konie nie mają betonu, dlatego wtedy podłoża dotyka cała podeszwa i strzałka - ale przy za długich scianach, nawet na miękkim podłożu podeszwa "nie działa" tak jak powinna, poza tym kość kopytowa może się przemieszczać, jeśli sciany sa dużo za długie i mocno oderwane od kości(rotacja kości kopytowej), a piętkom pozwala się wyrosnąć wielgaśnymi. Bo gdy sciany są za dugie widać, że kopyto nie rozszerza się tak jak powinno, bo jest od dołu jakby "trzymane" - powstaja nienaturalne siły, które powoduja oderwanie ściany rogu od kości kopytowej. Widać to oderwanie ścian na tym filmiku. To sie dzieje gdy koń ma podkowy, a już szczególnie jak jest rzadko przekuwany. Potem widać to na puszcze kopytowej z zewnątrz - różne nierówności i "pierścionki" to miejsca mechanicznego oderwania ściany.

Na drugim zdjęciu ściany sa przyciete do krawędzi kopyta. Kopyto opiera się o podłoże fragmentem podeszwy. Kopyto pracuje ładnie i elastycznie, kiedy ściany nie są dłuższe od podeszwy, nic sie nie odrywa, "listewki" łączące róg ściany kopyta z koscią kopytową dobrze trzymają.

Heh, chyba to za zawile opisałamBig Grin


Zobacz sobie tu kształty kopyt mustangów(zdjęcia) i rotację kości kopytowej w kopycie struganym wg zasad większości kowali na rysunkach: http://www.barefoothorse.com/
A widziszSmile już teraz widzę różnice ale tylko dlatego że mi napisałaś na co zwrócić uwagę Big Grin
Faktycznie jak napisałaś to sie stało jasneSmile i widać różnice.
Na podstawie Waszych rozmów jestem w stanie przekonać się że częste struganie jest dobre i może wiele pomóc koniom.
A mam pytanie bo ja zawszę będę mieć wątpliwość.. Mój koniś ma skośne kopyta, jedna ściana jest stroma i bardziej obciążona a na drugiej jest flara. Zawsze mam dylemat czy kuć na wakacje czy nie. W wakacje koń więcej chodzi i więcej po twardym, a co za tym idzie więcej ściera ścianę bardziej obciążoną- stromą a tą niestromą nie ściera prawie wcale i robi się nierówno i wydaje mi się że jak koń nie podkuty to wada robi się coraz większa, muszę zdjęcia kopyt zrobić i Wam pokaże.
Jak pytałam kowala to powiedział że można spróbować kuć jak koń dużo po twardym chodzi i koń został podkuty. Generalnie różnica była znaczna po podkuciu bo koń chodził bardzo stabilnie i wydawało mi się podczas jazdy że podłoże nie stanowi problemu. Powiedział również że nie można zmienić przez kucie kształtu kości kopytowej i koń zawsze będzie miał skośne kopyto. Czy w takim przypadku częste struganie mogłoby pomóc przy skośnych kopytach??
To wszystko zależySmile
Jeśli kopyto jest krzywe to widocznie ma ku temu powód. Nie wolno go na siłę prostować. Czasem jednak krzywizny mogą się brać z niewłaściwego strugania przez kowala i wtedy można z tym coś robić.
Moim zdaniem jeśli sie da koniowi przyzywczaić, to po twardym będzie mógł chodzić bez podków - ale do tego nie można mu zostawiac długich ścian, po na twardej powierzchni będzie sie opierał na nich, wobec czego podeszwa się nie wzmocni, ściany bedą się tylko odrywać przy chodzeniu(bo widac na tych filmikach jak działa kopyto z zostawionymi długimi ścianami na równej, twardej nawierzchni - podeszwa nie dotyka tego twardego podłoża i przez to nie ma jak się przyzwyczaić).
Ale trzeba pamiętać, ze struganie nie jest radą na 100% przypadków. Poza tym nie można tak o założyć, ze każdy kowal to idiotaWink
Zdjęcia zawsze mozesz zrobić, my ci mozemy powiedzieć co myslimy, a tym mozesz pogadać z kowalem, co myslisz.
W każdym razie jeśli ktoś za wszelką cenę decyduje się kuć, to wazne jest jak najczęstrze przekuwanie. I trzeba się liczyć z tym, że po rozkuciu koń może chodzić niechętnie po twardym. Ale to tylko pokazuje ze robimy mu krzywdę kując, bo on potem bosy jest nieprzystosowany...
Ale... jak mówiłam np Pete Ramey podkreśla, że czasem trzeba podkuć...wtedy sie chyba struga to co wyrasta poza podkowę. I przekuwa często. I nie robi mustang roll w taki sposób, ja w bosym kopycie, bo potrzebny jest płaski fragment kopyta gdzie można przybic podkowę.
No znalazłam,
może trochę niewyraźne ale wycinane z dużych zdjęć żeby było widać...
1 Widok z przodu ewidentnie skośne kopyto..
[Obrazek: 5cef3ccb093037ce.jpg]

2 Widok z tyłu
[Obrazek: d7502f13ed2a8e90.jpg]

3 A to po podkuciu ale wstawiłam bo na tym zdjęciu widać jak koń stawia nogi podczas chodzenia, zaczyna od zewnętrznej ściany i potem cała reszta
[Obrazek: a543d86f4e32e982.jpg]

I co tu z takim przypadkiem uczynić :roll: Nic tylko zostawić na pastwisku i nie brać do pracy :lol:
Zrób jeszcze jakieś zdjęcie od przodu.
Na tym pierwszym zdjęciu wygląda to tak, jakby piętki były sporo za wysokie. Ale trudno tak ocenić z jednego zdjęcia.
Ale rzeczywiście widac brak balansu. Może to byś spowodowane złym struganiem - koń za wszelka cenę próbuje robić swoje, a kowal robi swoje. Ale mogą byc inne przyczyny, prawdopodobnie łączące się.
Z tyłu to wygląda inaczej, ale przydało by sie zdjecie konia stojącego(nie idącego) na betonie lub czymś równym i twardym.
Na trzecim zdjęciu wygląda to tak jakby koń chodził od palca. Co prawdopodobnie jest, bo konie kute czesto chodza od palca(punky przełamania jest nie tam gdzie być powinien). Widac też, że kuty też stawia nogi "krzywo".

Moja też ma krzywe tyły - wyraźnie jak stoi to kopyta kierują sie na zewnątrz i nogi ma potwornie krzywe - strugam tak, by zachować to jakie one chca być i uwaznie patrzę co się dzieje.
Bo jeśli np cos się wycina i to szybko odrasta, to moze znaczyć, że nie należy tego ruszac - lub jeśli się nie wytnie, a tego ubywa, to znaczy że można tam ścinać, albo ze cos jest nie tak np w drugiej połowce kopyta.
Może być tak, że kowal próbował kiedyś na siłę prostować kopyta czy nogi i koń z tym walczył. Moja tak miała z przodami - miała je naturalnie lekko skierowane na zewnątrz, a kowal robił tak, by je prostować i teraz że ma je skierowane do wewnątrz...tzn teraz już sie to wyprostowało jak strugam i wraca powoli do stanu w jakim chce być.
Wszystko opiera sie na obserwacji. Ja dlatego robie zdjęcia co kilka dni - wtedy widzę lepiej, co szybko odrasta czy się redukuje. Gdzie dotknąc mocniej, gdzie nie dotykać wcale...Jak ze wszystkim trzeba nabrac doświadczeniaSmile

Zrób kilka zdjęc pozycjonując aparat na ziemi tuż przed lub z a kopytem(jak nie jestes pewna czy nie kopnie to może byc w oddaleniu - chyba, ze masz zoom to nie ma problemu). Zrób też zdjęcie od przodu tylnego i przedniego kopyta.

Mi się zdaje tez, ze to jest troche tak, że kon może miec jakieś wady wykluczające go z treningu - i wtedy kowal kuje i to maskuje te wady - nie znaczy to że one znikają, ale na koniu da sie jeździć. Rozstrzygające w tym czy powinno się tak robić czy nie powinno być to czy koń czuje ból będąc uzytkowanym czy nie. A to czasem trudno określić. Poza tym nie ma dostatecznych dowodów, że pokrzywiony koń będzie się lepiej czuł bosy niż podkuty. Jedyne co mamy to relacje naturalnych strugaczy i z drugiej strony relacje kowali i wetów. I jedni i drudzy mogą sie mylić. Albo prawda moze być posrodku.
Dlatego nalezy bacznie obserwowaćSmile Na tyle wnikliwie by samemu umieć pewne rzeczy ocenić - choćby po to by móc prowadzić konstruktywna wymianę argumentów z kowalem i wetem. Nawet jesli nie zmieni się nic w tym jak koń jest strugany to warto poszerzać wiedzę. No i warto ogladądac zdjęcia dzikich koni - nasze domowe nigdy takich nie bedą mieć, to jest ideał, którego nie osiągnie się za wszelką cenę - ale jeśli struga się w tę strone i widzi poprawę, to czemu tego nie robić. Analogicznie - jeśli kuje się i widzi poprawę i koń chętnie się rusza, to czemu tego nie robić...tylko trzeba pamiętać, ze podkowa ogranicza cyrkulację krwi i trzeba mieć w głowie filmiki pokazujące co się dzieje jak koń opiera się na długich ścianach(lub podkowie).
Podkowa dla mnie jest potrzebna jeśli oznacza mniejsze zło - tzn jak koń bez niej czuje się bardzo niekomfortowo, szczególnie jeśli chodzi o jakiejs problemy zwiazane z mechaniką ruchu. Wtedy jeśli po założeniu podków chodzi swobodniej, to nawet jeśli odbija się to na kopytach to trudno - wazniejsze będzie to by konia w ogóle "uruchomić".

Dlatego ja robię swojego konia i tylko swojego i nie mam zamiaru otwierać zadnego biznesu kopytowego. No chyba, ze za 10 lat uznam, ze mam taką wiedzę na ten temat, że moge sobie na to pozwolić - bo na razie takiej nie mam. Swojego konia mogę robić ze swiadomoscią, że jest to w pewnym sensie eksperyment i jeśli cos mi nie pójdzie to choć będę mieć wyrzty sumienia, to nie będę ponosić innej odpowiedzialności.
Ale mogę zawsze napisac co myślę na podstawie zdjęcia - nie na zasadzie wyroku, ze trzeba zrobić to i to, tylko ze wskazaniem, że może cos jest robione nie tak i warto zgłębić problem i np pogadać z kowalem, zadac mu pare podchwytliwych pytań, itpWink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23