Hipologia

Pełna wersja: Kącik amatorów-werkowaczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23
No to teraz problem trochę z innej beczki ale też dotyczący kopyt.
Postawa podsiebna - podstawianie przednich nóg pod kłodę. Ostatnio dostałam mat. na kurs pielęgnacji kopyt i powiedziano tam że podstawianie nóg pod kłodę jest spowodowane złym werkowaniem i sprawia koniowi ból I dlatego podstawia on nogi pod kłodę. To tak jak w przypadku ochwatu tylko na odwrót.
Strasznie mnie to zaintrygowało, bo przeglądając te materiały spojrzałam w okno i patrze że Amera właśnie tak ma!!
Tu akurat zdjęcie z lata ale generalnie tak stoi z nogami pod sobą....
[Obrazek: 161af549d6a9ab41med.jpg]

Zauważyłam też że jak odpoczywa to wtedy ma głębiej nogi pod kłodą..
Co robić?
To wina kopyt? Czy po prostu taką ma postawę i już..
Branka tez tak stała, może nawet zdjęcie jest w tym wątku. Tylko ona dużo głębiej. W sumie dalej ma trochę tak nogi, choć w dużo mniejszym stopniu. Za to drugie konisko, które strugam stawało jak ochatowiec a teraz stoi normalnie. Taka postawa na pewno w dużej mierze wynika z kopyt, ale czy tylko to nie wie, trzeba by weta spytać.
Coś cisza w tym wątku. Nie ma zdjęć na które liczyłam i nikt nic nie pisze. A ja wczoraj i dziś znów strugałam. Przody strugałam wczoraj. Zauważyłam, że ściany wsporowe bardzo szybko jej narastają. Ania też o tym wspominała i się zastanawiam czy jej skracać czy nie. Ostatnio jej skróciłam na tyle że strzałka fajnie dotykała podłoża a wczoraj jak sprawdzałam to już nie dotykała bo tak odrosły( ja codziennie sprawdzam kopyta ale nigdy nie mogę uchwycić momentu kiedy odrastają 8) . Nie wiem co robić. Troszkę je podpiłowałam i zostawiłam. Te jej przody wymagają dużo pracy aby je w miarę poprawić. Ma je krzywe i chodzi bardziej na zewnątrz. Nie próbuję tego naprawiać bo się nie znam. Jedynie co robię to mustang roll i przycinam kąty. W sumie je piłuję. Tyły ma płytkie i w nich nie ma za dużo roboty. Również mustang roll zrobiłam i tyle. W tyłach jest 0 ścian wsporowych bo sama je sobie "robi" chodząc. Przypuszczam, że w tyłach chodzi od pięty i dlatego tak jest natomiast w przodach nadal od palca i te kąty jej rosną nie ścierając się. Miałam nadzieję, że jest inaczej ale z moich obserwacji kopyta wynika co innego. Ania, jeśli jestem w błędzie poprawSmile. Podeszwa we wszystkich 4 kopytach robi się sama. Sama odpada i sama się wygładza ale to ma związek z terenem po jakich chodzimy. W sumie było tak, że jak chodziła luzem to kamyki jej nie przeszkadzały i szalała po nich co mnie dziwiło. W niedzielę (to było przed struganiem) wybrałam się na niej w teren i już nie było tak wspaniale. Szła po nich ale czułam, że idzie bardzo ostrożnie co świadczy o tym, że jednak potrzebujemy więcej czasu na to aby móc jeździć po naszym terenie. Dziś to w ogóle dała taki pokaz, że buzia od śmiechu się mi nie zamykała. Tak pięknie galopowała i szalała i brykli robiła że aż miło. Może to wiosna ale gdyby jej coś dolegało np. te moje strugania to by tak nie szalała.

Upominam się o zdjęcia a sama ich nie wstawiam ;/ W sumie wstawić mogę ale nie opiszę ich bo nie umiem tak jak Ania. Mogę jedynie napisać które to kopyto :lol:

Ania jesli posiadasz zdjęcia obecnych koyt Branki to wstaw proszę i tego drugiego konia którym się zajmujesz. Tak dla zobrazowania co i jak się zmieniło.
Wstawię zdjęcia w weekend. Musze porobić trochę. Żałuje że tak mało chodzi, bo kopyta nigdy nie będa bardzo dobre przy małej ilości ruchu. Ale jestem zadowolona z nich póki co i tak. Zrobiłam też 3 konia, ale nie mam zdjęć przed. W sobotę po południu będę strugać to porobię zdjęcia od razu burkom. Najgorzej jest z moim drugim podopiecznym, musze się upomnieć o rtg, żeby mu właścicielka zrobiła. No ale konik żwawo chodzi i jest uzytkowany pod siodłem cały czas. Ale powinien chodzi cały dzień na wybiegu, za mało mają ruchu nasze konie... teraz na szczęście będą chodzić więcej na łąki, bo jak sie je tam zaprowadzi to ikomu się po nie nie chce przed dłuższy czas iść, hehe.

Aha Ela - nagraj sobie filmik jak się koń rusza i obejrzyj w zwolnionym tempie. Będziesz wiedzieć jak chodzi.
Tyły twoja ma płaskie jak mój podopieczny nr 2. Nie ma grama kredowego nalotu, są wrażliwe niskie piętki. Ale widze jakąś minimalną poprawę - niestety właśnie minimalną.
Rób mustang roll do najszerszego miejsca kopyta i czekaj, powinny się wysklepić. Ważne by kopyto nie było za długie w pazurze. Mój podopieczny to straszy koń, w niezbyt dobrej formie u niego wszytsko trwa długo, u Twojej powinno łatwiej lecieć, szczgólnie że dużo chodzi.
Co do przódów to u nas też ściany wsporowe znowu dziko rosną jak grzyby po deszczu. Ale zaczęłam jeździc po piachu znowu - czyżby teoria Rameya, że folbluty(no dobra moja półkrewka, ale folbluta ma masę)chodzące po piachu poruszaja się lepiej z zostawionymi ścianami wsporowymi jest trafna? Ja je jednak przycinam, choć zostawiam ze 2 mm wyższe niz żywa podeszwa. Strzałki dotykaja bez problemu podłoża, ale jakieś wąskie mi sie wydają. Tzn nie poszerzyły sie już, a ja bym chciała jeszcze szersze. To chyba kwestia małej ilosci ruchu - ostatnio to juz wybitnie stała w błocku bez ruchu. Teraz się robi sucho to będzie łazikować.
W ogóle ile ty w kątach wsporowych tarnikujesz? Bo ja mam w przodach tak, że dalej piętki są troche za duże i nie mogę z tym dojść do ładu. W tyłach się genialnie obnizyły, a w przodach nie chcą. Choc i tak sa najnizsze jakie miałyśmy.
Aha od góry nam schodzi ściana zczepiona z kością kopytową elegancko, ale głupio to wygląda, że od góry idzie ładna ściana a większa część kopyta ma fałdki.

PS Ja się pogubiłam jakie są tu zdjęcia. Mam po prostu dać aktualne czy jakieś porównanie zapodać?Może damm po prostu kilka porównać, będzie czytelniej niż grzebac po całym wątku w poszukiwaniu poprzednich fotek.
Pisałam posta i kot mi go skasował, wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.
Dobra, będe wklejać seriami porównania. Niektóre zdjęcia będą w linkach niektóre jako miniaturki bo cos mi komp nawala.
Zaczynam od piętek w zadach i w ogóle od razu kopyto można zobaczyć - ujęcie z boku i z dołu.

1. To przed pierwszym struganiem:
[Obrazek: p1010456.th.jpg]
[Obrazek: p1010464.th.jpg]
2. Jakoś z 2-3 miesiące temu chyba i to nie są zdjęcia z tego samego dnia, ale podobny okres, może 3 tyg różnicy jest między nimi(trochę inne ujęcia więc wrazenie może byc różne co do kształtu kopyta hehe, poza tym na drugim zdjęciu koń jest po spacerze na śniegu i ma czystszą biała linię Tongue - ale flara wciżz jest w najszerszym miejscu kopyta tam, tylko to juz było widac na ścianach z zewnątrz) :
[Obrazek: p1010620.th.jpg]
[Obrazek: p1010682.th.jpg]
3. Tu jakoś z miesiąc temu temu(widać callusa wyraźnie i mocny mustang roll w pazurze):
[Obrazek: p1010688.th.jpg]
[Obrazek: p1010689.th.jpg]
4. Ze 2 tyg temu(nie wiem czy widać, ale ściana w okolicach piętki lekko "wyszczerbiona" - moja wina, nie wybrałam dość na przedkątach i w ogóle ze 3 tyg tyłów nie ruszałam wtedy i przerosły ściany za bardzo, już z tym zrobiiłam porządek, w weekend zedytuję posta i dokleje całkiem aktualne zdjęcie, także od spodu. W każdym razie z tego kopyta jestem bardzo dumna, jest takie jakie chciałam by było, dużo lepiej mi z tymi tyłami idzie jak przodami. Są bardziej wdzięczne hehe Smile
http://img525.imageshack.us/img525/971/p1010730.jpg

Następne serie potem, te musze dokończyć wpierw aktualnymi zdjęciami. Potem będa przody z podobnych ujęć i przody także jak się na nie patrzy z ziemii od przodu. I potem będzie mój podopieczny nr 2 i może i 3, bo ten trzeci ma bardzo ładne kopyta i warto je pokazać. Co prawda ma duzą flarę w najszerszym miejscu kopyta i wycinany niepotrzebnie przez kowala callus, ale ma bardzo szerokie i otwarte kopyta, chciałabym by takie miała Branka.
Ja nie wiem jak Ty to Ania robisz że masz takie wyraźne zdjęcia... ja jakoś nie umiem ustawić aparatu i wszystko co mi wychodzi to jakieś rozmazane i niewyraźneSad Chyba sobie musze aparat wymienic 8)
A to takie najlepszej jakości ze strugania kopyt Arkadii:
przed:
miała z jednej strony trochę ukruszoną ścianę co było wynikiem zbytniego przetrzymania kopyt ze struganiem (miesiąc nie strugane)
[Obrazek: 0ecb235941bdef49med.jpg]
tutaj od spodu: trochę za wysokie piętki i podeszwa da się skrobać kopystką
[Obrazek: ce4338455aa6cd70med.jpg]
tutaj zeskrobałam nadmiar podeszwy, przycięłam kąty wsporowe i strzałkę trochę skróciłam bo u Arki mam problem z zbyt mocno wystającą strzałką.. Z jednej strony to szkoda mi jej wycinać strzałkę tym bardziej że ma ładną i sprężystą a z drugiej strony to strzałka wystaje a nie jest na równi ze ścianą kopyta. No i nie wiem co z tym robićSad
[Obrazek: edd0df728e48c741med.jpg]

Następnym razem zrobię Amerze i jak Ela wstawi Roksy to porównamySmile Bo z opisu to Amera ma taką samą wade co Roksa :wink:
Podoba mi sie to kopyto. Ja bym trochę dalej zrobiła mustang roll(do najszerszego miejsca kopyta) nie tylko w pazurze i do granicy białej lini i podeszwy, bo jest rozciągnięta trochę przed najszerszym miejscem kopyta. Mi też szkoda wycinac zywej jak przerasta, ale wielkiej straty nie ma, jesli zbierze sie z niej tylko po wierzchu, bo nie wycina się przecież pół kopyta tylko trochę, które i tak by sie samo wytarło jakby tego nie wyciąć. Myślę że w kątach wsporowych możnaby jeszcze podtarnikowac trochę bez uszkadzania żywej podeszwy. Ale jeśli trzeba by ciąć żywej strzałki więcej, to można chyba poczekać. Ja tak mam u swojej, że powinnam więcej zebrać w piętkach, ale musiałabym naprawde sporo strzałki wyciąć, nie tylko troszkę. Więc robię po odrobinku. Nie wiem do końca czy robie dobrze, ale nie mam zamiaru wycinać pół zywej strzałki Tongue
Przykładaj też sobie tarnik zawsze do piętek i patrz czy są równe piętki, czy gładko przylegaja do powierzchni tarnika ze strzałką, nawet jeśli jedna piętka jest troche wyższe a inna niższa przy krzywym kopycie. Jeśli tarnik sie chwieje na strzałce, to trzeba trochę jej wyciąć. Chyba, że to naprawde odrobinka jakaś, to samo sie ureguluje.
U was strzałka trochę wąska, ale nie jest źle. U Branki strzałki też nie powalają, szczególnie w przodach.

A jeszcze jedno - jak ten koń porusza się po twardym? Wydaje się nie mieć za bardzo wykrztałconego callusa, chyba ze to zdjęcie takie zafałszowujące(u mnie zdjęcia czasem na prawde coś zafaszłowują, więc nigdy zdjęciom do końca nie ufam!).

PS Miałam sie uczyć statystyki - haha teraz sie chyba nauczę liczyć kopyta.

Aha co do aparatu - ja mam dobry i czuły. Ale najlepsze zdjęcia wychodzą jak jest ciemno tak gdzie stoi koń i zrobi się zdjęcie z lampą Smile
Oczywiście wstawię zdjęcia. Postaram się przygotować w formie przeglądu jak było kiedyś kiedy nie była kuta, jak ją okułam, jak rozkułam aż do samodzielnego strugania. Postaram się na jutro to przygotować. I zrobię nowe zdjęcia, coś na wzór zdjęć Ani bo wszystko dobrze widać.
Aniu - wytłumacz mi prosze, to to callus i dlaczego jest taki wazny - bardzo mnie to męczy.

Ja dopiero przygladam sie roznym zdjęciom i próbuję rozgryźc temat kopyt.

Ale wydaje mi się, że Branka na ściśnięte piętki, a konia Ewy- bardzo ladne.

I czemu Branka ma tyle krwawych plamek?

Zrobiłam miarę kątów ze sztywnej przezroczystej folii , próbowałam mierzyc na własnych koniach, ale muszę jeszcze poprawic ją.
Bo o ile na Kubę jest dobra, to kuc ma małe kopyta i chyba pomiar jest do kitu.
Kuba ma kąty prawidłowe- 30 i 45 st. , chyba, że miarke zrobiłam niedobrą.
Ale nawet na oko widać , że ma prawidłowe.
Kuc raczej nie, co było do przewidzenia.

Jeszcze gdzies czytałam, że długosć kopyta przy piętkach ( mierząc do ziemi skosem) powinna byc taka sama w przednich i tylnych kopytach.
Tez latałam z miarką :lol:
Kuba ma takie same, kuc ma w przednich trochę dłuższe
Gdzie Branka ma krwawe plamki? Nie ma żadnych! Przynajmniej moje oko ich nie dostrzega. Ma normalny róg, miejscami kolorowy, miejscami brudne od gnoju kopyta Tongue . Żadnych krwawych plamek nie zauwazyłam w tyłach nigdy. Chyba, że chodzi o kolor białej linii miejscami - jest mokro więc biała linia robi sie mocniej zółta, taka wręcz pomarańćzowa czasem w białych kopytach. To normalne. Chyba, że chodzi o strzałki? Moga być a zdjęciach w maści z antybiotykiem. Zreszta strzałki u niej są brązowe na zewnątrz od tego na czym stoi, jak się trochę wykoi z powierzchni strzałki to pod spodem jest w innym kolorze.
W przypadku piętek i ogólnie szerokości kopyta u nas problem jest mała ilość ruchu. Konie wyjda na 3 h i tyle, tak stoją w boksach, zresztą w zimie stały w błocie głównie i nie ruszaly się nawet. Kopyta nie pracują prawie cały dzień. Uważam, że w tych warunkach i tak ma tyły bardzo fajne. Strzałka jest szeroka i poszerzyła się w stosunku tego co było na początku i jest na nią miejsce, tak że przy ruchu rogaliki w piętkach na nią nie naciskają. Piętki udało mi sie fajnie obniżyć do optymlnej wysokości, porusza sie z takimi lepiej niż wcześniej, chętniej też wkracza zadem pod kłodę. Kopyta mogłyby byc szersze, ale niestety przy takiej ilości ruchu marne na to szanse - kopyto się zmienia jak koń sie rusza, bo tak jak stoi to jak ma się zmieniać? Będa tylko narastać sciany, a kopyto pozostanie wąskie. Najgorzej, że jest słaby przepływ krwi jak koń stoi, boje się żeby kopyta sie nie zaczęły łamać czy kruszyć. Na razie ejdnak róg jest elastyczny i często struganie zapobiega łamliwości. Musze jakos jednak problem małej ilości ruchu rozwiazać, teraz na szczęście koni ebęda chodzic na pastwisko na dłużej, to będzie spacerować.
Arkadia(bo to jej zdjęcia chyba Smile )chodzi duzo wiecej z tego co wiem i to widać. Jej kopyta mogłyby byc jednak szersze i piętki wygladają na troche za wysokie.

Co do callusa - to jest zgrubienie podeszwy, bardzo ważne u dzikich koni a także u tych bosych - kowale wycinają to pod podkowę, jednak gdy się nie kuje nie powinno sie tego robić - a kowale niestety to zazwyczaj robią(ale nie kazdy na szczęście). Na moim zdjęciu w punkcie 3 to z podniesionym kopytem dobrze callusa widać. Jest wklęsła podeszwa i w pewnym momencie, przy ścianie jest jej wybrzuszony fragment, taki przy krawędzi podeszwy. Właściwie to jest on płaski, ale nie zawsze tak jest. I jak on sie kończy to się zaczyna biała linia - od niej zrobiony jest mustang roll, dlatego water line(róg ściany kopyta) i ściana nie dotykają bezpośrednio podłoża, gdy koń stoi na twardej i równej powierzchni. Jeśli nie ma flary(czyli gdy biała linia nie jest rozciągnieta) nie ma potrzeby robienia tak mocnego mustang rolla i wtedy zaokragla sie tylko krawędź samej ściany.
http://barefoothorse.com/ wejdź w zakładke Hoof Shape po lewej stronie i jest rysunek kopyta. I takim zółtym kolorem jest oznaczony callus. Nie u kazdego konia będzie taki sam. U Branki w przodach jest bardzo krótki, tuz przy krawędzi podeszwy i białej lini, w tyłach jest dłuższy i grubszy. Czasem kopyto jest bardziej płaskie i callus się zbytnio nie odznacza, czasem mocniej wklęsłe i widać go wtedy bardziej wyraźnie. Zależy tez po jakim podłożu koń się porusza. W kazdym razie callus nie jest fragmentem ściany, tylko fragmentem podeszwy. Podnieś kopyto konia, wyczaj gdzie przebiega biała linia i wtedy fragment podeszwy bezpośrednio przy niej powinien być zgrubiony i to jest własnie callus. Jak go nie ma to należy tam nie wycinać nic nożem i sobie wyrośnie. Bo ponieważ koń dotyka przy każdym kroku tym fragmentem ziemii to nie ma tam nigdy martwej podeszwy do zebrania, jak np w kątach wsporowych i nóż jest tam niepotrzebny. (kurcze trudno mi to wszystko wytłumaczyć przez internet musze chyba narysowac strzałki na zdjęciach ).
Tłumaczę tekst o podeszwach tylko idzie mi jak po grudzie bo mam troche rzeczy do napisania i przeczytania na studia. Ale może w święta będę miec kilka dni by to przetłumaczyć, tam jest wszystko o callusie Smile
Dzięki- na wskazanej stronie jest callus widoczny Smile

Muszę dzisiaj dokładnie przyjrzeć się temu.

Mam problem z narzędziami, bo używam tylko tarnika, który jest za duży na malutkie kopyta kuca.
Noża nie tykam, więc kupiłam tarkę metalową do pięt, która całkiem niezle czyści podeszwę Big Grin
Widziałam w sklepie jeździeckim małe tarniki, pomyślałam sobie wtedy że własnie dla kucy byłyby fajne. Może przez internet tez się da kupić? Ja ostatnio kupowałam bardzo dobry nóż i diament do ostrzenia w przystępnej cenie - taniej niż w sklepie jeździeckim we Wrocławiu. Tylko nie pamiętam w jakim sklepie, bo nie jestem tam zarejestrowana tylko dokonywałam jednorazowych zakupów Smile
Ja z nożem się zaprzyjaźniłam, ale Ty jesli kowal i tak będzie do Ciebie przyjeżdżał nie musisz, on jak będzie wytnie to co zbędne sie nagromadzi. Ja na codzień przy czyszczeniu podeszwy skrobię ją kopystką jeśli zauważam, że nazbierał sie na niej martwy, kruszący się materiał. Jak koń duzo chodzi to tego jest mało, jak chodzi mniej, jak moja konia, to będzie tego więcej.
Ania ma rację co do Arkadii bo u mnie większość czasu konie spędzają na dworzeSmile
Arka ma faktycznie trochę za wysokie piętki i jak na mój gust (może na zdjęciach tego nie widać) ale ma raczej płaskie kopyta, ale może to tylko moje wrażenie bo na razie tfu,tfu jeszcze na nic nie kulała.
Tak patrzę, że w tej mojej serii raz jest jeden tył a raz drugi, hehe. No ale są podobne w miarę, więc nie będę teraz się zastanawiać który to który.
Dzisiaj zrobiłam zdjęcie tyłowi, muszę jutro w kątach wsporowych troszke nadpiłować i odnowić mustang roll, dzisiaj tylko usunęłam martwą podeszwę:
[Obrazek: p1010762.th.jpg]
Biała linia rozciagnięta :/ Ale moim zdaniem to kopyto zrobiło się bardzo kształtne. To mnie cieszy.

A tu mam porówanie postawy:
Przed pierwszym struganiem - "słonik na piłce":
[Obrazek: p1010454.th.jpg]
Teraz:
[Obrazek: p1010771.th.jpg]
Myślę, że różnica widoczna Smile

Zaraz może opracuję serię z przodami, albo serię z moim drugim podopiecznym Wink
1. Zdjęcia poniżej to kopyta z marca 2008 kiedy to zajmował się nimi wujek. Jak umiał tak robił ale za bardzo na kopytach się nie znał. Miał swoje pociągowe konie i jakoś im tam dbał o te kopyta stosując tę samą metodę u mnie. Głownie ciął strzałkę i kąty wsporowe oraz niewiele podeszwę w okolicy strzałki. Nie powiem aby robiąc te kopyta koń utykał albo coś innego. Moja wiedza był zerowa i polegałam na wiedzy innych.
Tak więc to prawy przód z marca 2008:
[Obrazek: b9ae22fccce24c02.jpg] Widać flarę oraz to że kopyto jest krzywe.
Prawe kopyto.
[Obrazek: 56f7cc218f33a50amed.jpg]

Prawy tył flarą
[Obrazek: f4430a23c227ba00.jpg]
Prawy tył
[Obrazek: 931e0bff4b6cf7a1.jpg]
Tył jest generalnie płaski i bardzo mocno wyciera go na piętkach co spowodowało, że zdecydowałam się na kucie.

2. Kolejne zdjęcia to już z kucia które było w maju 2008r. Nie mam każdego kopyta z osobna bo nie ja robiłam zdjęcia.
To są przody dokładnie lewy
[Obrazek: ddcfc8ea1aa30321med.jpg]
Przody okute
[Obrazek: 08f9a13a7cb0a1bbmed.jpg]

A tu czynności z wycinaniem strzałki i podeszwy w tyłach:
[Obrazek: 0ff8b49188e1f4d2med.jpg]
[Obrazek: f4f1ea274bda58e8med.jpg]
[Obrazek: 833d06ecbee2b18fmed.jpg]

3. Koń chodził w podkowach do września oczywiście będąc przekuwanym 2 razy i kolejne podkowy pojawiły się we wrześniu ale po24 h od kucia odpadł przód bo koń się ścigał i kowal dał mu rozmiary większe niż były za pierwszym razem twierdząc że tak ma być. To kilka zdjęć z tego czasu. Przody rozkute a tyły w podkowach. Kucie było 11.09 a 12 już było po przedniej podkowie. Zdjęcie zrobione kilka dni później.
Prawy przód
[Obrazek: 8811015f2ca190d3med.jpg]
[Obrazek: 0a6173f435236771med.jpg]

Któryś przód:

[Obrazek: e445f2d4797be6eemed.jpg]
Lewy tył
[Obrazek: 37635899a236c21fmed.jpg]

oraz prawy przód [Obrazek: d5a4a452771d49b9med.jpg]]

To była robota kowala A który już więcej się u nas nie zjawił.

4. Zjawił się kowal B i okuł przody a tyły zostawił w podkowach po poprzednim kowalu które sama rozkułam.
Lewy przód; widać krzywość kopyta
[Obrazek: d74414690b86c62dmed.jpg]
Lewy przód; najciekawsze jest to że założył podkowy z pierwszego kucia które kowal A kazał sobie schować na pamiątkę a sam przybił nowe rozmiaru 3. Te na zdjęciu to rozmiar 2. Widać jak krzywo jest podkowa; tak niesymetrycznie.
[Obrazek: fbf97c45d9de51ebmed.jpg] Prawy tył; widoczne są podkowiaki w kopycie bo podkowę sama sobie zdjęła a podkowiaki zostały. Wyciągnęłam je tego samego dnia a kopyto ze spodniej części wyglądało tak:
[Obrazek: 0f0933fe6f7be13amed.jpg] to już po moim piłowaniu rogu ale na ten czas nie wiedziałam jak to się robi. Upiłowałam ile uważałam że trzeba.
[Obrazek: ed151e248a192843med.jpg] też prawy tył.

5. Teraz zdjęcia po struganiu kopyt przez kowala B z grudnia. Byłam przerażona.
Prawy przód
[Obrazek: 3b46f7b58134a281med.jpg]
Lewy przód
[Obrazek: b8f86d50047ddfd6med.jpg]
Podeszwa lewego przedniego kopyta
[Obrazek: 10e28f72d6418151med.jpg]
Lewy tył; strzałka mocno przycięta i widać coś różowego
[Obrazek: 4bcaa8db6336b301med.jpg]

6. Potem ja zabrałam się za kopyta. To był mój pierwszy raz.
Któryś przód
[Obrazek: cc8f69b8fa328733.jpg]
Prawy przód
[Obrazek: b3ac08fe4aa6a112med.jpg]
Lewy przód
[Obrazek: a1df22b7efe499c0med.jpg]
Prawy tył; te placki to odpadająca podeszwa. Odpadała sama.
[Obrazek: c6407c8ba6c537edmed.jpg]
[Obrazek: 5bfd72c74863c494med.jpg]
Aniu czy to callus na zdjęciu powyżej?

7. I kolejne moje struganie z marca.
Lewy przód
[Obrazek: 262b92a5086c0b27med.jpg]
[Obrazek: 4dc0bb989eab8520med.jpg]
Prawy przód
[Obrazek: 6f50ff3367bd2934med.jpg]
[Obrazek: e6a7425e4621da1bmed.jpg]
Prawy tył
[Obrazek: 78988dd5d03dd683med.jpg]
[Obrazek: 793ff39d8f9f86b2med.jpg]
Widać tutaj jakiete tyły są płaskie ale nie wycinam jej podeszwy. Widać też odpadanie podeszwy.

To tyle. Nie wiem co więcej opisywać jeśli chodzi o poszczególne kopyta. Niech się wypowiedzą Ci co się znają. W tym tygodniu też strugałam ale zdjęcia doślę jutro i edytuję posta.

Ale mi wyszło wypracowanie :wink:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23