Z góry przepraszam jeśli już gdzieś był poruszany owy wątek.
Jakiś czas temu znalazłam na allegro Pana ze Świdnicy, który sprzedawał tam dużo siodeł. Skontaktowałam się z nim i potwierdził, że ma około 1000 siodeł, przyjeżdża i dobiera do konia.
Niestety zgubiłam namiary na niego
Orientuje się może ktoś na temat tego, czy też innego " Pana - dopasowywacza" na Dolnym Śląsku?
U Małej pojawił się nakostniak. Sprawdziłam- na październikowych zdjęciach obejmujących dobrze fragment nogi nie widać żadnego zgrubienia więc wnioskuję, że powodem jego wystąpienia jest brykanie a nie wada postawy (koń jest oceniany jako wzorowy pokrojowo, bez wad ruchu, o suchej nodze). Umiejscowiony jest od str wewn- niemal klasycznie czyli między kością rysikową, a kością nadpęcia. Nasz Wet zalecił wcierki rozgrzewające i tu zrodziło się moje pytanie, które kieruje do Was. Może mi coś podpowiecie. Jest kilka możliwości: rozgrzewanie żelem z Arniką (wet zaznaczył, ze arnika może mieć szczególne znaczenie w zahamowaniu rozwoju tkanki po redukcję jej objętości), masaż i rozgrzewanie- może być Blue Gel, glinki ( mam Blue), ale lepsza podobno Arnika, a może również coś, o czym pisałam już raz na Forum:żel żywokostowy z jałowcem i dodatkiem MSM (działanie jak w przypadku arniki- przeciwzapalne). Jednak wszystko to działa na tkanki miękkie, a chyba nakostniak to tkanka twarda. Czy w przypadku nakostniaka spowodowanego niesfornym zachowaniem młodego konia można go zlikwidować tego typu wcierkami, czy też użyć płynu specjalnego na nakostniaki (bardziej żrący naskórek, ale działający na tkanki twarde- prod. Radiol )? Chciałabym zlikwidować to możliwie wcześnie by uniknąć miejscowych iniekcji środków do blistrowania, a to będzie wymagało okresowego postoju konia i nie wiem jak mała to by zniosła (bardzo żywotny konik).
Dzień dobry,
czy ktoś orientuje się z jakiej strony/ z jakiego sklepu jest siodło typu portera prezentowane w artykule o rodzajach siodeł na tym portalu?
pozdrawiam serdecznie
Mam pytania dotyczące funkcjonowania stowarzyszenia, klubu itp form, w przypadku jeździectwa. I nie chodzi o klub sportowy.
Wiem że na zasadzie stowarzyszenia działa wiele stajni i osrodków jeździckich, chciałabym zgłebic nieco zasady.
Dla przykładu, jest hodowla w której nic sie nie dzieje, są konie ujeżdzone a własciciel wyraza chęc stworzenia tam jakiegos klubu, który mógłby funkcjonowac jako szkółka itp.
Nikt nie ma zamiaru zakladac na te okazje działalnosci gosp, ale stowarzyszenie nawet zwykłe daje chyba jakies formalne podsawy do działania, powiedzmy też ze nikt nie chce czerpac z tego zysków, ale stworzyc jakies fajne miejsce w którym bedzie sie działo cos ciekawego i przy okazji zarobi na siebie.
I tu zaczynają sie schody, no bo stowarzyszenie zwykle nie moze prowadzic działalnosci gosp. więc nie moze swiadczyc usług i pobierac opłat, jak zatem moze pobierac oplaty za jazdy tak by stanowily one np skladke członkowską....
co sądzicie?
Poniewaz wracam do domku na swieta, mysle juz o prezentach Moze to wczesnie, ale pomyslalam ze przyda sie taki temat z roznymi pomyslami na podarunki dla jezdzca i konia. Egoistycznie zaczne od jezdca
* marzy mi sie jakies ladne czytadelko, mam sentyment do starych, pozolklych ksiag, nie takich jak teraz - 'pisac kazdy moze', broszurka z mnostwem kiczowatych fotek i minimum tresci...kiedys to byly ksiazki, ludzie latami zdobywali doswiadczenie by napisac dziela tak przepojone trescia, zywym przekazem, unikalnymi obserwacjami! Np 'Hodowla koni' Pana Prawochenskiego: http://allegro.pl/prawochenski-hodowla-k...61807.html
* ciekawi mnie pilates dla jezdcow, moze w formie ksiazki (np tej: http://www.amazon.co.uk/Pilates-Riders-C...227&sr=8-1- moze kursu. Sprawny jezdziec to skuteczniejszy jezdziec
Dla Konika:
* mieszanka ziolek na Jego problemy oddechowe (alergia na pylki); zainteresowalo mnie ziolo ajurwedyjskie uzywane zarowno w leczeniu astmy u ludzi, jak i np w meiszance Pollen-ex dla koni- Justica adhatoda. Oprocz tego mzoe jakas mieszanka tymianku, anyzu, kopru wloskiego itd.
* ciasteczka chce mu upiec (nie ukrywajmy, ze Konia najbardzije ucieszy prezent, ktory da sie zjesc), zmieszam platki owsiane, slonecznik, srute kukurydziana i zobaczymy co jeszcze. Moze suszone jabluszka, moze jakies ziolka, a mzoe ktos ma sprawdzony przepis?
Jakie sa Wasze typy? (nigdy nie wiadomo, moze Mikolaj czyta to forum;p)
Witam serdecznie wszystkich miłośników koni. Jestem nowy na tym forum a więc jest to mój pierwszy temat. Na przyszłym roku na lato planuję kupno pary koni, mam parę "problemów" z tym związanych . Jeden z nich to wybór rasy ponieważ chciałbym konie zarówno pod siodło jak i do zaprzęgu oczywiście rekreacyjnie a nie sportowo. Kolejny:gdzie trzymać konie, z początku stwierdziliśmy z rodziną, że w pensjonacie ale doszliśmy do wniosku, że blisko ale warunki nie najlepsze (małe padoki jeżeli można to tak w ogóle nazwać, cena mała bo 450 za miesiąc ale w cenie jest tylko wyżywienie i podawanie paszy, więc z czym do ludzi ,...), następnie była nasza działka ale to według mnie to zły pomysł , więc doszedłem w końcu że najlepszym rozwiązaniem będzie dzierżawa terenu od rolnika (pola, łąki) gdzie koniki będą miały duży wybieg, pastwiska czyli jednym słowem dużooo miejsca. W stajni jak i na padokach będą zamontowane kamerki przez, które będę podglądał moje pupile ;D. Co o tym sądzicie taka stajnia na odległość (max 2-4 km ode mnie)? Oczywiście to nie problemy tylko tak napisałem, ponieważ kocham te wspaniałe zwierzęta więc to dla mnie żaden problem. Proszę o odpowiedzi.
O szczepionkach dosyc- mysle, ze moze sie przydac temat ogolniejszy, o tym, jak dbac o prawidlowa odpornosc konia.
Odpornosc- czyli zdolnosc ochrony i obrony przed szkodliwymi czynnikami srodowiska. Za szczegolnie wazne dla odpornosci konia uwazam:
1) czynnik psychiczny- minimalizacja stresu. Na choroby, zwlaszcza zakazne, latwiej zapadaja konie zestresowane. Konie ciagle zmieniajace miejsce pobytu, wyjezdzajace na zawody i pokazy, uczestniczace w wyscigach naleza do szczegolnie wyplukanych z odpornosci- wlasnie m.in przez stres. Nie kazdy zdaje sobie sprawe, jakim stresem jest dla konia transport. Nowe miejsca, nowe konie i jeszcze wymagania, by w tym wszystkim kon sie 'pokazal', skakal, tancowal i kto wie co jeszcze.
2) zaznajomienie i rownowaga z drobnoustrojami w otaczajacym srodowisku. Stad wazna jest kwarantanna nowych koni-nie tylko dla ochrony stada przed choroba z zewnatrz, ale by dac nowemu koniowi czas na 'zaznajomienie' z mikroflora nowego miejsca. Stad znowu konie wozone tu i tam dla widzimisie wlasciciela sa na straconej pozycji.
3) Odpornosc pochodzi z jelit. Wlasciwe karmienie ma kluczowe znaczenie. Przede wszystkim, do woli pasza objetosciowa- dobre pastwisko lub siano. Ograniczenie tej paszy konieczne jest w naszym klimacie w nielicznych przypadkach kucy, i musi sie odbywac przez spowolnienie jedzenia przy zachowaniu ciaglosci, nigdy przez glodzenie. Tymczasem 'normalne' jest w wielu stajniach, ze konie zjedza siano i kilka godzin czekaja na nowa porcje, z nudow tkajac, gryzac ploty lub kiwajac sie. Niewalsciwe karmienie prowadzi do zaburzen trawienia, to do zachwiania rownowagi mikrobiologicznej w jelitach i zatruwania krwi konia. Kon walczac ze skutkami nieprawidlowego karmienia staje sie oczywiscie mniej odporny na choroby.
4) Ziola to naturalne leki pobierane przez dzikie konie. Dobre pastwisko pozwala koniowi wybrac, czy ma ochote na mniszek, oset, pokrzywe, babke, pedy malin, kore brzozy, krwawnik czy podbial. Jesli nie ma ich na pastwisku i lace, pozostaje kupno i dodatek do paszy; lub wyprawy w reku na poszukiwanie ziol.
Tyle moich rozwazan na wstepie, a mam nadzije, ze dodacie swoje uwagi na temat tego, jak utrzymanie i zywienie konia wplywa na jego odpornosc i moze ja wzmocnic
Witajcie! Dziś mam do was pytanie dotyczące problemu jaki mam z moimi końmi. Zjadają one drewniane ogrodzenie na wybiegach przez co niszczą się deski i w dniu naprawy konie nie mogą wyjść na padok. Macie może na to jakieś rozwiązanie? Czy jest to objawą jakieś choroby, czy niedoboru?
Jak w temacie - czy ktoś może mi doradzić coś, aby mój koń wolniej pobierał paszę treściwą?
Szrama wieczorem dosłownie rzuca się do żłobu jakby pierwszy raz w życiu widziała jedzenie. Je bardzo szybko..zdecydowanie za szybko.
Nie jest to spowodowane zdenerwowaniem na sąsiada, bo nie zwraca na niego uwagi (zresztą mają żłoby w dwóch oddzielnych kątach), poza tym on sam jak się dorwie do jedzenia to go 'nie ma' przez pół godziny.
Siano wcina normalnie.
witam wszystkich i zwracam się z gorącą prośbą byście pisali co robiliście i jak wyszedł z tego źrebaczek jeśli spotkaliście się z przypadkiem przykurczu ścięgna u źrebaczka
Jeżeli jest już taki temat to przepraszam