nakostniaki - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: nakostniaki (/showthread.php?tid=979) |
nakostniaki - Joanna Dobrzyńska - 11-06-2011 U Małej pojawił się nakostniak. Sprawdziłam- na październikowych zdjęciach obejmujących dobrze fragment nogi nie widać żadnego zgrubienia więc wnioskuję, że powodem jego wystąpienia jest brykanie a nie wada postawy (koń jest oceniany jako wzorowy pokrojowo, bez wad ruchu, o suchej nodze). Umiejscowiony jest od str wewn- niemal klasycznie czyli między kością rysikową, a kością nadpęcia. Nasz Wet zalecił wcierki rozgrzewające i tu zrodziło się moje pytanie, które kieruje do Was. Może mi coś podpowiecie. Jest kilka możliwości: rozgrzewanie żelem z Arniką (wet zaznaczył, ze arnika może mieć szczególne znaczenie w zahamowaniu rozwoju tkanki po redukcję jej objętości), masaż i rozgrzewanie- może być Blue Gel, glinki ( mam Blue), ale lepsza podobno Arnika, a może również coś, o czym pisałam już raz na Forum:żel żywokostowy z jałowcem i dodatkiem MSM (działanie jak w przypadku arniki- przeciwzapalne). Jednak wszystko to działa na tkanki miękkie, a chyba nakostniak to tkanka twarda. Czy w przypadku nakostniaka spowodowanego niesfornym zachowaniem młodego konia można go zlikwidować tego typu wcierkami, czy też użyć płynu specjalnego na nakostniaki (bardziej żrący naskórek, ale działający na tkanki twarde- prod. Radiol )? Chciałabym zlikwidować to możliwie wcześnie by uniknąć miejscowych iniekcji środków do blistrowania, a to będzie wymagało okresowego postoju konia i nie wiem jak mała to by zniosła (bardzo żywotny konik). Re: nakostniaki - Gaga - 11-07-2011 RADIOL B-R Bone Embrokatnion to najskuteczniejszy ze znanych mi środków na nakostniaki... Re: nakostniaki - Wojciech Mickunas - 11-07-2011 Nakostniak, jeśli nie umiejscowi się na kości w miejscu kolidującym z przebiegiem ściegien , stwardnieje i jest jedynie wądą piękności i można się z jego obecnością pogodzić nie interweniując . Re: nakostniaki - Roxy - 11-07-2011 U nas jest wałach, który malutkiego nakostniaka kości rysikowej miał prawdopodobnie od dawien dawna, jednak nikt o jego istnieniu nie widział. Pewnej zimy ujechała mu nóżka i zaczął kuleć. Koń odstawiony na pół roku. Jeden weterynarz, drugi, trzeci, aż w końcu wyszło, że to właśnie nakostniak, który zaczął uciskać ścięgno. Podobno częste są takie przypadki. Re: nakostniaki - Lutejaxx - 11-07-2011 Cytat:Nakostniak, jeśli nie umiejscowi się na kości w miejscu kolidującym z przebiegiem ściegien , stwardnieje i jest jedynie wądą piękności i można się z jego obecnością pogodzić nie interweniując . Jak najbardziej popieram- najlepiej zostawic to w spokoju. Re: nakostniaki - Joanna Dobrzyńska - 11-08-2011 Mazazel Cytuj: Może i tak, ale dziś rano niespodzianka! Niewielki od samego początku, ale był, a dziś- niemal nie miałam czego masować. 4 dni od wizyty weta... Wcieranie 5x dziennie: na noc Blue gel na rozgrzanie i noga w ochraniacz/ocieplacz stajenny, za dnia- mój żel (żywokost+jałowiec+msm), którego używałam na zapalenie wymion kozy, na sobie też przetestowane. Bardzo się cieszę. Lubię takie niespodzianki Wet mnie jednak do działania ostro zmobilizował strasząc konsekwencjami. Re: nakostniaki - azjofanka - 02-12-2012 Ja mam doświadczenie, że u młodego konia nakostniaki się pojawiały i znikały same, beż żadnej interwencji. Jeden z mioch starszych koni też ma przemijające nakostniaki. Co do skuteczności RADIOLU to jest w moim doświadczeniu porównywalny z masażem (rozgrzanie miejscowe) a potem przyłożenie lodu, nakostniak się zmniejsza i znika. Skóra jednak jest w zdecydowanie leprzym stanie w drugim wypadku. Re: nakostniaki - Agnieszka Naklicka - 10-10-2012 Pojawił nam się ten sam problem. Mój koń ma nakostniaka na zadniej nodze. Czy przyczyną mogą być szaleństwa i wywrotka na zakręcie?Kilka tyg. temu wracał galopem z pastwiska, było ślisko i nie wyrobił się chłopak.Potem trochę utykał na nogę, nieco mu spuchła ale po paru dniach wszystko ustąpiło. Wet. zalecił mi maść jodowo-kamforową i wcierki. Zobaczymy. Re: nakostniaki - Juha - 11-12-2012 witam! mam problem ponieważ mojej 6-cio miesięcznej klaczce chyba zrobił sie nakostniak, nie wzywałam weta narazie ponieważ nie kuleje i ją to nie boli. Ma ona ok 2 cm średnicy zgrubienie tuż pod stawem nadgarstkowym od przodu, czy w takim miejscu występują nakostniaki? podejrzewam ze mogła sobie go zrobić w porze karmienia (denerwuje sie i prawdopodobnie uderza nogą o drewniane drzwi boksu) ale czy sama by się aż tak uderzyła? co mogę z tym zrobić? potraktować to wcześniej wspomnianym radiolem? smarowałam altacetem ale raczej nie widać poprawy... z góry dziękuje za odpowiedź Re: nakostniaki - Joanna Dobrzyńska - 11-12-2012 Mogła sobie w opisany przez Ciebie sposób zaszkodzić, jednak jedyne co bym zrobiła, to masowaniem próbowała rozprowadzić i wesprzeć masaż wcierkami rozgrzewającymi 2x dziennie i zawinęłabym. A ogólnie- nakostaniak może być groźny jeśli umiejscowi się w okolicach ścięgien, może rozrastając się uszkodzić je, a tak jedynie zaburza estetykę. U nas był przy ścięgnie, w nadpęciu, ale zniknął po wcierkach i masażu. Radiol jest bardzo silny i chyba na takie maleństwo zadziała troskliwy dotyk i okłady :wink: . Re: nakostniaki - Juha - 11-12-2012 czyli w takim ułożeniu nakostniak nie zaszkodzi jej? przesłałabym zdjęcie ale nie wiem jak;/ dziękuje za odpowiedź |