Jestem w rozpaczy Czy naprawdę muszę płacić cło za wysłane do naprawy do producenta (poza Unię) kilkunastoletnie siodło, którego jestem właścicielem? Może ktoś z Was się orientuje? Usiłowałam znaleźć coś w necie, ale bezskutecznie.
Witam Panie Wojtku
Znów muszę zasięgnąć Pańskiej porady.Proszę mi podpowiedzić jak wyczyścić bardzo mocno zanieczyszczone chrapy.
co myślicie o tzw." zaklinaczach koni"? może ktoś zna zaklinacza z Lwówka Śląskiego
Witam,
Ostatnio w mojej stajni zdarzył się straszny wypadek. Koń złamał nogę. Było to otwarte złamanie kości strzałkowej. Weterynarz stwierdził, że tego nie da się wyleczyć. Koń został uśpiony.
Obraz był przerażający: wystraszony zwierz, lejąca się krew, wisząca noga. Błagalny wzrok o pomoc. Przecież to my jak działo się coś złego przychodziliśmy zawsze z pomocą, z ukojeniem. Czy smierć w tym wypadku była jedynym ratunkiem?
Z informacji, które znalazłam na internecie, dowiedziałam się, że większości złamań można próbować leczyć. Jednak jaK uważacie, czy humanitarne jest ratowanie konia, którego szansa na powrót do zdrowia jest znikoma, którego czeka wiele miesięcy bolesnego leczenia, życia w unieruchomieniu.
Koń to ruch, to energia. Czy pozbawianie go tego może być humanitarne? Gdyby wyzdrowienie było pewne... Jednak przy trudnych złamaniach szanse na to są niewielkie.
w zeszłym roku kupowałam presaki ślicznego siana za 3 zł sztuka. Gospodarz mówił, że mają około 10-15 kg- jedne były wieksze, drugie mniejsze.
W tym roku była spora powódź w naszych rejonach i z siankiem, słomą i owsem krucho.
Jutro jade zobaczyc presaki podobno 17-20 kg za 7,50 zł - sztuka
Jak ceny u Was?...może ktos z moich okolic ma na sprzedaż?
eh
Koszty leczenia ciapka mnie dobijają a jedzenie takie drogie.
Słoma, sianko i owies w jakiej cenie u Was?
Witam wszystkich jeszcze raz
Chciałabym tu opisać problemy, które mnie napotkały odkąd mam swojego konia, czyli od roku. Jest to 4,5 letni wałach małopolski. Jest raczej typem konia, który się szybko zniechęca i nudzi. Często próbuje stawiać na swoim.
1)pierwszym problemem, który musze jak najszybciej wyeliminowac jest brak szacunku do mnie i innych ludzi.
Koń sie o mnie ociera, przesuwa mnie jak chce, włazi we mnie. staram sie go za kazdym razem wycofywac jak tak robi.
2)brak motywacji. to przykre, ale moj kon nie lubi chodzic pod siodłem. ma nawet problem z wejsciem na ujezdzalnie. jest leniwy i oporny. staram sie jak najwiecej go nagradzac, jezdze tylko na zupelnie dlugiej wodzy, bo wziecie go na kontakt powoduje niechec do ruchu na przod. nie reaguje na lydke. Mysle ze popelniono bledy przy jego zajezdzaniu, jezdzono go zbyt 'na ręce'. Nie chce go juz dluzej do wszystkiego zmuszac, przyznaje sie ze robilam to pod presja innych jeźdzcow chociaz to zadne wytlumaczenie. Chce zeby jazda byla dla niego zabawa
Moj pomysl jest taki zeby zaczac wszystko od poczatku. Chce zeby byla miedzy nami wieź. Musze tez popracowac nad szacunkiem poprzez prace w rece. na poczatku byly z nim problemy podczas prowadzenia na padok. nikt oprocz mnie nie chcial tego robic, bo kon kompletnie nie reagowal na dzialanie kantara, ciagnal prowadzacego za soba. teraz jest juz duzo lepiej, chodzi spokojnie, po drodze zawsze robimy kilka zatrzyman, cofanie. Mam zamiar jak na razie zrezygnowac zupelnie z jazdy. Popracowac z ziemii. Mysle ze to wedzidlo hamuje w nim chec ruchu na przod, dlatego moze lepiej przestawic go na kantarek sznurkowy ?
3) problem, ktory mi bardzo przeszkadza u niego to strach przed byciem samym. kon wpada w panike, gdy zostaje sam na hali czy ujezdzalni. kompletnie nie potrafi sie skupic, bardzo sie stresuje. staram sie jezdzic razem z innym koniem, albo sama od poczatku do konca, bo wtedy nie ma problemow. Chciałabym sprawic zeby kon byl tak skupiony na mnie i tak polubił naszą prace, zeby nie zwracal uwagi na wychodzace z hali konie.
Jak widac troche sie tego nazbieralo, ale mysle ze wszystko mozna jakos naprawic tylko trzeba zmienic troche sposob pracy z nim. mam juz kogos kto bedzie mi mogl pomoc, bo ma jakies doswiadczenie w pracy z ziemii, ktorego mi niestetty brakuje. Bardzo mi zalezy na tym, zebysmy sie wreszcie dogadali, i zebysmy oboje czerpali radosc ze wspolnie spedzonych chwil, bez stresu i nerwow.
Proszę o porady i pozdrawiam
P.S. ostatnio zaczęlam sie z nim bawic przy pomocy klikera i efekty sa bardzo fajne. kon byl skupiony na mnie, zadowolny z kazdego swojego sukcesu, i robil wszystko jak najlepiej potrafil.
Postanowiłam załozyć takowy temat poniewaz mogę kupic żreboszka który ma niespełna 3 miesiące...
Ale ma wątpliwości czy to dobre posunięcie? w Piatek wyjeżdza jego mama za granicę , i zostanie sam ...
w tym teamcie możemy pisac kto miał doświadczenie z sierotami np od urodzenia ....
Praktyczne porady ,co? jak ? i kiedy ?
Do WM
Witam Pana
Proszę o pomoc przy klaczy alfa. Zakupiłam ją 4 miesiące temu. Bardzo szybko udało mi się ją podporządkować. Jest bardzo inteligentna i chętna do pracy. Przerobiłam z nią wszystkie 7 gier, byłam pełna podziwu jak doskonale się rozumiałyśmy. Od niedawna klacz stoi w innej stajni. Ze względu na panujące tu warunki zmuszona byłam spryskać ją na owady. Tu pojawił się problem. Panicznie się boi. Strach jest tak wielki, że koń nie pozwala się dotknąć mokrą ręką. Wspina się i próbuje gryź.W grę nie wchodzą również maści ani rolonyn nie wspomnę o wizycie weterynarza. Widzę jak zaczyna się zmieniać. Są dni w których nie pozwala się złapać w boksie i na padoku. Traci do mnie zaufanie i dzieje się to z dnia na dzień.Do tej pory bardzo mi ufała i okazywała ulegość. Klacz ma 5 lat. Przed zakupem dokładnie się jej przyglądałam i zauważyłam, że gdy klacz się spoci to na jasnej sierści na wysokości kłębu są dwa duże białe place. Prawdopodobnie była odporzona. Proszę o pomoc jak wpłynąć na jej psychikę by nie stracić tego co z takim trudem osiągnęłam.
http://www.youtube.com/watch?v=6TguLKMJj...r_embedded
Zaczynam wątek od filmu - ciekawie zrobiony.
Ja mam pytanie dotyczące szkół jeździeckich , ośrodków itp znajdujących się koło dróg (ulic itp). Czy w Polsce istnieje nakaz oznaczenia drogowego: uwaga konie.
Oraz parę innych związanych z tematem , mianowicie: czy jeźdźcy mogą poruszać się po drogach użytkowanych również przez samochody? Czy są przepisy regulujące np. strój takiego jeźdźca; czy brak odpowiednich np. odblaskowych elementów może być karany np. przez policję drogową ?
pozdrawiam
ps
może wątek był już poruszany, ale nie mogę go znaleźć.
- może ktoś pisał już art. na ten temat (nie szukałam) jeżeli tak to może jednak warto go przypomnieć - proszę o linka
Moja klacz ociera się o mnie zawsze gdy się nią zajmuję(przy czyszczeniu, po treningach). Mi to nie przeszkadza, ale instruktorka w tej stajni powiedziała, że koniowi nie można pozwalać się spoufalać i trzeba go ukarać. Ja bardzo kocham mojego konika i lubię jak ona się o mnie ociera, ale czy instruktorka ma rację?