Hipologia Portal
Witaj, Gość
Użytkownik Hasło
Szukaj na forum
Statystyki
 Użytkownicy: 739
 Najnowszy użytkownik: RahulClements
 Wątków na forum: 1,258
 Postów na forum: 36,329

Pełne statystyki
Użytkownicy online
Aktualnie jest 64 użytkowników online.

0 Użytkownik(ów) | 62 Gość(i)
Bing, Google
Ostatnie wątki
Forum: O Forum - porady, porządki, aktualności
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 3
RahulClements Wczoraj, 07:07 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 5, Wyświetleń: 12,754
JakubHubbard 12-31-2024, 07:28 AM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 11,590
guzow 12-28-2024, 02:10 PM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 2, Wyświetleń: 3,712
guzow 12-27-2024, 11:04 PM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 15
vapormo 12-27-2024, 08:42 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 8
vapormo 12-27-2024, 08:16 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 13
Gasttai 12-26-2024, 09:39 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 20
vapormo 12-23-2024, 09:34 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 17
vapormo 12-23-2024, 09:28 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 30
Gasttai 12-21-2024, 03:19 PM
Pierwsze kroki
przez Tania, 01-24-2008, 02:08 PM
Mam okazję obserwować coś czego już dawno nie widziałam.Naukę jazdy konnej od pierwszego kroku.Uczeń młody,sprawny i dzielny nad podziw.
I ku mojemu zaskoczeniu-koń stawił opór i się na lonży zbuntował i ucznia dwukrotnie pozbył.Pierwszy raz przypadkowo zgubił a drugi na zimno z rozmysłem cofnął obrócił się i MYK!
Oczywiście uczeń zaraz został wsadzony powtórnie bo nawet się nie zakurzył specjalnie i trzeba było od razu mu uraz zatrzeć.
Oboje wylądowali w roundpenie. Na ćwiczenie pracy z ziemi i odbudowanie uczniowskiego EGO.
Lekcje jak lekcje. Ta reakcja konia mnie zastanowiła. Wyczuł zdrajca ,że uczeń jest wysadzalny?
Pierwsze kroki
przez Tania, 01-24-2008, 02:08 PM

Mam okazję obserwować coś czego już dawno nie widziałam.Naukę jazdy konnej od pierwszego kroku.Uczeń młody,sprawny i dzielny nad podziw.
I ku mojemu zaskoczeniu-koń stawił opór i się na lonży zbuntował i ucznia dwukrotnie pozbył.Pierwszy raz przypadkowo zgubił a drugi na zimno z rozmysłem cofnął obrócił się i MYK!
Oczywiście uczeń zaraz został wsadzony powtórnie bo nawet się nie zakurzył specjalnie i trzeba było od razu mu uraz zatrzeć.
Oboje wylądowali w roundpenie. Na ćwiczenie pracy z ziemi i odbudowanie uczniowskiego EGO.
Lekcje jak lekcje. Ta reakcja konia mnie zastanowiła. Wyczuł zdrajca ,że uczeń jest wysadzalny?

Sprzęt, zakupy, tajniki
przez Tania, 01-24-2008, 11:35 AM
Mam pytanie:
czy ktoś z dyskutantów ma taki gumowy pas do derki? Taki osobny?
Czy nie jest dobrze go przyszyć w miejscu na grzbiecie,żeby się nie gubił?
Czy to zły pomysł? Doradziłam taki zakup koledze bo derki bez zapięć pod brzuch były tylko a jemu się śpieszyło.No i taki pas dokupiliśmy.
Sprzęt, zakupy, tajniki
przez Tania, 01-24-2008, 11:35 AM

Mam pytanie:
czy ktoś z dyskutantów ma taki gumowy pas do derki? Taki osobny?
Czy nie jest dobrze go przyszyć w miejscu na grzbiecie,żeby się nie gubił?
Czy to zły pomysł? Doradziłam taki zakup koledze bo derki bez zapięć pod brzuch były tylko a jemu się śpieszyło.No i taki pas dokupiliśmy.

Zniewoleni- jak się bronić
przez Guli, 01-24-2008, 08:02 AM
Jak sobie dajecie radę ?

Cały wolny czas poświęcony koniom, brak możliwości wyjazdu na urlop.

Dzień cały poporządkowany wypuszczaniu, karmieniu, sprzątaniu , karmieniu itd.
Wszystko na godziny.

Zdenerwowanie, czy nic im nie stanie się, czy nie zachorują.

Jak sobie z tym radzić?
Zniewoleni- jak się bronić
przez Guli, 01-24-2008, 08:02 AM

Jak sobie dajecie radę ?

Cały wolny czas poświęcony koniom, brak możliwości wyjazdu na urlop.

Dzień cały poporządkowany wypuszczaniu, karmieniu, sprzątaniu , karmieniu itd.
Wszystko na godziny.

Zdenerwowanie, czy nic im nie stanie się, czy nie zachorują.

Jak sobie z tym radzić?

Księga rekordów Guinnessa i nie tylko
przez sokolowskipiotr, 01-22-2008, 06:45 PM
Witam!
Zakładam ten temat, ponieważ w książkach i nie tylko często spotyka się różnego rodzaju historie związane z końmi i jeździectwem. Spotkałem się ostatnio z różnymi ciekawymi historiami, cytatami i dawnymi nowinkami z księgi rekordów Guinnessa no i jak tylko będę miał chwilkę to coś będę pisał. Innych forumowiczów również proszę, jeśli coś takiego mają o podzielenie się z innymi.
Pozdrawiam

Witam!
Zakładam ten temat, ponieważ w książkach i nie tylko często spotyka się różnego rodzaju historie związane z końmi i jeździectwem. Spotkałem się ostatnio z różnymi ciekawymi historiami, cytatami i dawnymi nowinkami z księgi rekordów Guinnessa no i jak tylko będę miał chwilkę to coś będę pisał. Innych forumowiczów również proszę, jeśli coś takiego mają o podzielenie się z innymi.
Pozdrawiam

Pasze , dodatki
przez Guli, 01-22-2008, 10:44 AM
Teolinek
Gaga Lucerna - codziennie porzadną garść do kolacji, żadnego przebiałkowania (puchnięcia nóg), ale każdy koń inaczej reaguje na pokarm...

Ano właśnie - różne są konie. Ja niedawno znowu spróbowałam z lucerną. Teo zaczął dostawać właśnie garść do kolacji. Ale po kilku dniach się wycofałam, bo było to samo co po poprzedniej próbie - gazy, bulgoty w brzuchu. Jemu to szkodzi, chociaż objawy są akurat inne niż opoje. Tak jak dorodna, bogata łąka (kolejny koń, który najlepiej się chowa na podsuszonych badylach i ubogiej trawie).

Jestem na etapie podawania gotowych pasz i mam kilka wątpliwości.

Dostałam Fibergy Dodsona i Revital Cubes Eggersmanna dla kuca i musli tej ostatniej firmy dla konia, lekkostrawne.
Pasza Fibergy to sieczka na bazie lucerny , przeznaczona dla kuców z ryzykiem ochwatu.

Oczywiście kuc ją kompletnie olał i nie tyka :roll:
Revital łaskawie zje kilka granulek , resztę zostawia.
Nie pomaga nawet pokrojenie drobniutko marchewki- marchew wybierze, reszta zostaje w wiaderku.

Koń za to rzuca się na wszystko, nawet sieczka jest dobra.
Nie wiem, co z tym robić .
Kuc może być testerem paszowym- czy lucerna jest niedobra?

Otworzyłam ostatnio pojemnik szczelnie zamknięty z owsem z 2006 roku, bo nie kupowałam w tym.
Niby czysty, zapach też do przyjęcia, choć jednak w szczelnym pojemniku.
Dałam kucowi garstkę, zostawił.
Koń po tym owsie dostał luźnych kup- odstawiłam więc owies.


Nie mam pojęcia co z nim zrobić- to chyba ze 30 , 40 kg :?



Od jakich ilości wprowadzacie stopniowo nowe pasze?

A może ktos stosował wymienione przez mnie?

Podobno niektóre konie nie tolerują granulatów - prawda?
Pasze , dodatki
przez Guli, 01-22-2008, 10:44 AM

Teolinek
Gaga Lucerna - codziennie porzadną garść do kolacji, żadnego przebiałkowania (puchnięcia nóg), ale każdy koń inaczej reaguje na pokarm...

Ano właśnie - różne są konie. Ja niedawno znowu spróbowałam z lucerną. Teo zaczął dostawać właśnie garść do kolacji. Ale po kilku dniach się wycofałam, bo było to samo co po poprzedniej próbie - gazy, bulgoty w brzuchu. Jemu to szkodzi, chociaż objawy są akurat inne niż opoje. Tak jak dorodna, bogata łąka (kolejny koń, który najlepiej się chowa na podsuszonych badylach i ubogiej trawie).

Jestem na etapie podawania gotowych pasz i mam kilka wątpliwości.

Dostałam Fibergy Dodsona i Revital Cubes Eggersmanna dla kuca i musli tej ostatniej firmy dla konia, lekkostrawne.
Pasza Fibergy to sieczka na bazie lucerny , przeznaczona dla kuców z ryzykiem ochwatu.

Oczywiście kuc ją kompletnie olał i nie tyka :roll:
Revital łaskawie zje kilka granulek , resztę zostawia.
Nie pomaga nawet pokrojenie drobniutko marchewki- marchew wybierze, reszta zostaje w wiaderku.

Koń za to rzuca się na wszystko, nawet sieczka jest dobra.
Nie wiem, co z tym robić .
Kuc może być testerem paszowym- czy lucerna jest niedobra?

Otworzyłam ostatnio pojemnik szczelnie zamknięty z owsem z 2006 roku, bo nie kupowałam w tym.
Niby czysty, zapach też do przyjęcia, choć jednak w szczelnym pojemniku.
Dałam kucowi garstkę, zostawił.
Koń po tym owsie dostał luźnych kup- odstawiłam więc owies.


Nie mam pojęcia co z nim zrobić- to chyba ze 30 , 40 kg :?



Od jakich ilości wprowadzacie stopniowo nowe pasze?

A może ktos stosował wymienione przez mnie?

Podobno niektóre konie nie tolerują granulatów - prawda?

Pierwszy raz uciekł mi koń - co dalej ?
przez karita, 01-22-2008, 08:03 AM
Wczoraj miałam niezła przygodę z moją "mała". Pierwszy raz wyszła z innymi końmi na wybieg.Na początku było OK. Poszła ze swoją nową przyjaciółką ,potem powoli kolejne konie. Pobiegały,pogoniły się trochę kopały ale w sumie nie było źle .Ponieważ to klacz z "ciężkich" mimo swojego wieku - ma 2 latka szybko zmęczyła się i doszła do wniosku,że lepiej nie wchodzić innym w drogę.Każdy ma swoje miejsce.
Poszła na bok trochę poskubała ,pogapiła się w dal. i nagle reszta stada przypomniała sobie o niej. Postanowiły znowu ją przetrenować.Biedaczka już parę chwil wcześniej przekonała się,że pastuch elektryczny jest prawdziwy, ale one nie dały jej wyboru. Wybrała więc wg niej najmniejsze zło - Pokonała pastuch i poszła sobie w dal. Dobrze że była u mnie znajoma,a klacz była już zmęczona bo w końcu po wielu perypetiach (i nerwach) udało się ją sprowadzić z powrotem. Sprawiała wrażenie szczęśliwej ,że ją znalazłyśmy a po powrocie do stajni nawet pozostałe koniki zareagowały na nią OK. Parę rzeczy przy okazji dowiedziałam się o niej : nie boi się TIR-ów,nie kopie przeszła expresowy kurs chodzenia w kantarze i na uwiązie ,nie gryzie ,a po wejściu do boksu mozna było na nią założyć derkę i nie bała się Big Grin
Niby szczęście w nieszczęściu ale co teraz .
Poradżcie jak to zrobić,żeby do takiej sytuacji nie dopuścić po raz drugi a przynajmniej ,czy ona nie będzie się już bała pastucha ?
Podejrzewam że za jakiś czas kiedy koniki znów ustalą hierarchię będzie spokój ale co do tej pory.
Boję się,że znów gdzieś pobiegnie ,a może (pewnie tak) to był mój błąd- byłam niedaleko może uznała,że nie ma innego wyjścia,z jednej strony ja z drugiej stado.
Macie jakieś pomysły ?
Karita

Wczoraj miałam niezła przygodę z moją "mała". Pierwszy raz wyszła z innymi końmi na wybieg.Na początku było OK. Poszła ze swoją nową przyjaciółką ,potem powoli kolejne konie. Pobiegały,pogoniły się trochę kopały ale w sumie nie było źle .Ponieważ to klacz z "ciężkich" mimo swojego wieku - ma 2 latka szybko zmęczyła się i doszła do wniosku,że lepiej nie wchodzić innym w drogę.Każdy ma swoje miejsce.
Poszła na bok trochę poskubała ,pogapiła się w dal. i nagle reszta stada przypomniała sobie o niej. Postanowiły znowu ją przetrenować.Biedaczka już parę chwil wcześniej przekonała się,że pastuch elektryczny jest prawdziwy, ale one nie dały jej wyboru. Wybrała więc wg niej najmniejsze zło - Pokonała pastuch i poszła sobie w dal. Dobrze że była u mnie znajoma,a klacz była już zmęczona bo w końcu po wielu perypetiach (i nerwach) udało się ją sprowadzić z powrotem. Sprawiała wrażenie szczęśliwej ,że ją znalazłyśmy a po powrocie do stajni nawet pozostałe koniki zareagowały na nią OK. Parę rzeczy przy okazji dowiedziałam się o niej : nie boi się TIR-ów,nie kopie przeszła expresowy kurs chodzenia w kantarze i na uwiązie ,nie gryzie ,a po wejściu do boksu mozna było na nią założyć derkę i nie bała się Big Grin
Niby szczęście w nieszczęściu ale co teraz .
Poradżcie jak to zrobić,żeby do takiej sytuacji nie dopuścić po raz drugi a przynajmniej ,czy ona nie będzie się już bała pastucha ?
Podejrzewam że za jakiś czas kiedy koniki znów ustalą hierarchię będzie spokój ale co do tej pory.
Boję się,że znów gdzieś pobiegnie ,a może (pewnie tak) to był mój błąd- byłam niedaleko może uznała,że nie ma innego wyjścia,z jednej strony ja z drugiej stado.
Macie jakieś pomysły ?
Karita

Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze?
przez Klara Naszarkowska, 01-21-2008, 11:16 PM
(Wydzielone z wątku o pogodzie.)

branka No tylko błoto może powodowac grude lub gnicie strzałek

Dla mnie to było trochę zagadką, jak to jest, że w naszej stajni na wybiegach błoto aż strach (zima, więc teraz chodzą na wybiegi, nie na łąki), a ani jednej grudy, strzałki też ok. Wyszło mi, że błoto jako źródło grudy i problemów ze strzałkami jest mocno przereklamowane, że większe znaczenie ma czystość w boksie, ruch, żywienie, dobre rozczyszczanie/kucie.

Ale ostatnio jeden kowal powiedział - tak, bo u was jest kwaśne (?) błoto, ono robi dobrze kopytom i skórze. Nie wiem, co miał na myśli tak naprawdę. I niestety nie byłam przy rozmowie, bo bym o to na pewno spytała.

(Wydzielone z wątku o pogodzie.)

branka No tylko błoto może powodowac grude lub gnicie strzałek

Dla mnie to było trochę zagadką, jak to jest, że w naszej stajni na wybiegach błoto aż strach (zima, więc teraz chodzą na wybiegi, nie na łąki), a ani jednej grudy, strzałki też ok. Wyszło mi, że błoto jako źródło grudy i problemów ze strzałkami jest mocno przereklamowane, że większe znaczenie ma czystość w boksie, ruch, żywienie, dobre rozczyszczanie/kucie.

Ale ostatnio jeden kowal powiedział - tak, bo u was jest kwaśne (?) błoto, ono robi dobrze kopytom i skórze. Nie wiem, co miał na myśli tak naprawdę. I niestety nie byłam przy rozmowie, bo bym o to na pewno spytała.

Padokowanie koni
przez Visenna, 01-21-2008, 03:43 PM
Temat wydzielony z wątku Jazda terenowa - co daje... Teolinek

dakron Gdybyś Guli miała konia skoczka za 80 tysięcy złotych, to tak chętnie nie ganiałabyś z nim po okolicznych łąkach i lasach gdzie może doznać kontuzji i więcej na parkur nie zajrzy.
Przypuszczam że nigdy na sportowym skoczku nie siedziałaś, bo inaczej wiedziałabyś że to szalenie energiczne konie i czasami nawet na parkurze treningowym trudno nad nimi zapanować.
Nie każdy koń nadaje się do wałęsania po lesie, niektóre są stworzone do celów wyższych, bo właśnie w tym celu zostały wyhodowane przez człowieka.
Otóż to, zgadzam sie w całej rozciągłosci! A od siebie dodam, że jeśli taki sporo warty koń "snuje się" po wybiegu te 2-3 godziny, to i tak jest szczęśliwcem, bo panuje przekonanie, ze padok - jakby to nazwać - psuje sportowe konie, sprawia że one tracą "iskrę". Jest w tym trochę prawdy, bo fakt, że padok konie uspokaja, a są osoby które konia uważają za sportowego dopiero wtedy, kiedy ten jest tak napakowany energią, że aż go rozsadza i nie da się nad nim panować... ten mit jest całkiem żywy, w dość sporej grupie sportowców niestety.
Ja osobiście, jeśli mam być szczera, gdybym miała bardzo drogiego konia, to wolałabym go zabierać w teren niż puszczać na padok do koni - jednak co ryzyko pokopania to ryzyko pokopania, a trudno wymagać żeby właściciel pensjonatu rezerwował cały padok tylko dla mojego konia i dajmy na to jego najlepszego przyjaciela, zeby ryzyka pokopania uniknac Smile
Padokowanie koni
przez Visenna, 01-21-2008, 03:43 PM

Temat wydzielony z wątku Jazda terenowa - co daje... Teolinek

dakron Gdybyś Guli miała konia skoczka za 80 tysięcy złotych, to tak chętnie nie ganiałabyś z nim po okolicznych łąkach i lasach gdzie może doznać kontuzji i więcej na parkur nie zajrzy.
Przypuszczam że nigdy na sportowym skoczku nie siedziałaś, bo inaczej wiedziałabyś że to szalenie energiczne konie i czasami nawet na parkurze treningowym trudno nad nimi zapanować.
Nie każdy koń nadaje się do wałęsania po lesie, niektóre są stworzone do celów wyższych, bo właśnie w tym celu zostały wyhodowane przez człowieka.
Otóż to, zgadzam sie w całej rozciągłosci! A od siebie dodam, że jeśli taki sporo warty koń "snuje się" po wybiegu te 2-3 godziny, to i tak jest szczęśliwcem, bo panuje przekonanie, ze padok - jakby to nazwać - psuje sportowe konie, sprawia że one tracą "iskrę". Jest w tym trochę prawdy, bo fakt, że padok konie uspokaja, a są osoby które konia uważają za sportowego dopiero wtedy, kiedy ten jest tak napakowany energią, że aż go rozsadza i nie da się nad nim panować... ten mit jest całkiem żywy, w dość sporej grupie sportowców niestety.
Ja osobiście, jeśli mam być szczera, gdybym miała bardzo drogiego konia, to wolałabym go zabierać w teren niż puszczać na padok do koni - jednak co ryzyko pokopania to ryzyko pokopania, a trudno wymagać żeby właściciel pensjonatu rezerwował cały padok tylko dla mojego konia i dajmy na to jego najlepszego przyjaciela, zeby ryzyka pokopania uniknac Smile

21 stycznia Najgorszy dzień roku
przez Tania, 01-21-2008, 09:11 AM
Pewien naukowiec ,jak wyczytałam w necie,wyliczył algorytmem ,że 21 stycznia jest najgorszy. A mnie już o świcie laptop wyleciał na ziemię i się prawie zabił ,potem oblałam się kawą od stó do głów, wszystko na opak a za oknem halny wyje jak pies i wszelkich szaleńców na nas nasyła.
I tak sobie pomyślałam: jak dziś jest ten najgorszy to jutro już będzie tylko lepiej.
21 stycznia Najgorszy dzień roku
przez Tania, 01-21-2008, 09:11 AM

Pewien naukowiec ,jak wyczytałam w necie,wyliczył algorytmem ,że 21 stycznia jest najgorszy. A mnie już o świcie laptop wyleciał na ziemię i się prawie zabił ,potem oblałam się kawą od stó do głów, wszystko na opak a za oknem halny wyje jak pies i wszelkich szaleńców na nas nasyła.
I tak sobie pomyślałam: jak dziś jest ten najgorszy to jutro już będzie tylko lepiej.

101 ćwiczeń
przez Tania, 01-21-2008, 09:06 AM
Mam pytanie o opinie na temat tego ćwiczenia.Umiemy zrobić w obie strony. Ile powtórzeń takich na 100% ślicznych robić? Tak,żeby koń się nie wkurzał? Tania po dwu rundach ma dość.

[Obrazek: scan.jpg]
101 ćwiczeń
przez Tania, 01-21-2008, 09:06 AM

Mam pytanie o opinie na temat tego ćwiczenia.Umiemy zrobić w obie strony. Ile powtórzeń takich na 100% ślicznych robić? Tak,żeby koń się nie wkurzał? Tania po dwu rundach ma dość.

[Obrazek: scan.jpg]

Strony (126): Wstecz 1 109 110 111 112 113 126 Dalej