Wojtas Dzięki, ale czy jest coś czego nie trzeba podawać regularnie i czekać aż się skumuluje? Może np. jakaś odmiana "zielska", którą w nagłych przypadkach jak np. lucernę stosowali nasi dziadkowie? A może któraś z "ludzkich" ziołowych pastylek jak Persen ma sensowny skład?
Wojtas Dzięki, ale czy jest coś czego nie trzeba podawać regularnie i czekać aż się skumuluje? Może np. jakaś odmiana "zielska", którą w nagłych przypadkach jak np. lucernę stosowali nasi dziadkowie? A może któraś z "ludzkich" ziołowych pastylek jak Persen ma sensowny skład?
Rozmowa wydzielona z wątku "Konie nasze konie". Teolinek.
Trochę dziwne miejsce...
Podobno nad Polska ma przejśś dziś w nocy huragan. Pamiętajcie o zabezpieczeniu stajni i domu. Pozamykaniu szczelnie drzwi i okien. Ja właśnie jadę do stajni zobaczyć czy wszystko w porządku. Mam nadzieję, że wiarty nie będą aż tak straszne jak mówią w telewizji, ale zabezpieczyć się nie zaszkodzi.
Bo przeciez nie jest niemy
Rży , parska, wzdycha i prycha.
Rży donosnie i cichutko.
Na powitanie, wołając o jedzenie , z rozpaczy , czy tęsknoty za kumplem ze stada.
Na widok innego konia, rywala lub chęci poznania?
Wzdycha z ulgą jak zobacy jedzenie na własne oczy
Czasem w czasie jazdy też :roll:
Parska przy jedzeniu sieczki , czasem w terenie .
Co to oznacza?
Charczy ze strachu .
Co jeszcze ?
Jest książeczka p.t "dlaczego kon rży" ale nie czytałam.
Zapraszam do wymiany mysli, doświadczeń
Wiem, wiem, wiosna - za oknem o dziwo słoneczko (dlaczego muszę siedzieć w tym biurze? ) no i dla koni więcej czasu i przyjemniej... ale skąd taka cisza na forum - 2 - 3 posty dziennie i to wszystko? :-(
Przecież o koniach można godzinami, ba całymi dniami dyskutować :-)
O pogodzie również ;-) zwłaszcza takiej, jaką widzę za oknami biura :-)
O zacznę na przykład ulubionym pół wierszykiem:
Wątpliwości żadnych ni ma - w zapomnienie idzie zima
Konie zmieniają sierść "na potęgę" :-) temperatura nie spada już poniżej zera (chociaż progozy mówią, że jeszcze może spaść :-( ) Konie wiosnę czują - a jakże - nie tylko wesoło pobrykując, ale i już wygrzewają się w piasku na słońcu... wczoraj powygrzewałam się razem z nimi - pode mną spał sobie cieplutki Darco, na twarzy cieplutkie słońce - heh uwielbiam te chwile, kiedy mogę położyć się... na leżącym koniu ;-) kanapa jak znalazł - z podgrzewaniem... tyle, że czasami się rusza ;-)
Proszę mi powiedzieć, jak zazwyczaj prowadzicie konia- tzn. idziecie z boku, z tyłu, całkiem z przodu? Ja lubię prowadzić konia będąc na wysokości jego łopatki, bo wydaje mi się, że to jest całkiem bezpieczna pozycja. Nie lubię, jak mnie koń ciągnie i wtedy reaguję pociągnięciem za kantar, albo wysyłam konia na kółeczko.
Natomiast ostatnio wpadł mi w ręce skrót książki niejakiego pana Hempflinga, który bardzo zwraca uwagę na prowadzenie konia i twierdzi, że prowadzenie z boku jest najgorszą metodą z możliwych. On zdecydowanie poleca iście :wink: na nie mniej, niż metr przed koniem.
A jak to jest u Was, co przetestowaliście, co polecacie?
ecossaise ja dzisiaj postanowiłam, że chcę sprobować koniną na sznurku przez szyję. chciałambłysnąc racjonalnością więc założyłam i ogłowie i sznurek na szyjei konina generalnie olała...
szyja w górę, zero jakiegokolwiek odprężenia czy coś...sterowności w kłusie jako takaw stępie stwierdził, ze po coooo?łopatka? zatrzymac się? cofnąc? po co...kiedy brałam wodze nawet tak, ze były luźne od razu reagował...kiedy sznurek luźno zwisał, aja nie trzymałam kontaktu nawet cofał i robił łopatke do środka. wiec ściągnęłam sznurek i zaczęłam jeździc "normalnie" od razu pełne rozluźnienie, spokój w koniu, wodze na minimalnym kontakcie koń współpracuje.
nie wiem z czego wynikało to, że się tak strasznie zestresował, a po "usunięciu"problemu nawet na rzuconych wodzach "działało"?
i co zrobic, żeby go przekonac, że to nie gryzie?
Dyskusja wydzielona z wątku Pytania do W.M.. Teolinek
ecossaise ja dzisiaj postanowiłam, że chcę sprobować koniną na sznurku przez szyję. chciałambłysnąc racjonalnością więc założyłam i ogłowie i sznurek na szyjei konina generalnie olała...
szyja w górę, zero jakiegokolwiek odprężenia czy coś...sterowności w kłusie jako takaw stępie stwierdził, ze po coooo?łopatka? zatrzymac się? cofnąc? po co...kiedy brałam wodze nawet tak, ze były luźne od razu reagował...kiedy sznurek luźno zwisał, aja nie trzymałam kontaktu nawet cofał i robił łopatke do środka. wiec ściągnęłam sznurek i zaczęłam jeździc "normalnie" od razu pełne rozluźnienie, spokój w koniu, wodze na minimalnym kontakcie koń współpracuje.
nie wiem z czego wynikało to, że się tak strasznie zestresował, a po "usunięciu"problemu nawet na rzuconych wodzach "działało"?
i co zrobic, żeby go przekonac, że to nie gryzie?
Występuje u koni?
Mam wrażenie, ze tak.
Linieją juz od dawna , a to chyba osłabia organizm?
Jeszcze tego futra zimowego jednak mają , a ciepło bardzo.
Bardziej pocą się przy wysiłku.
Mam wrażenie, że takie anomalie pogodowe też na nie wpływają.
Płosza się bardziej niz zwykle, ciężko uzyskać koncentrację .
Co o tym myślicie?
DuchowaPrzygoda Problem tropienia był już poruszany,ale nie mogę odgrzebać.
Moja klacz idąc obok mnie też często tropi. Sorki, ale mogłabyś bardzo krótko przypomnieć co to oznacza?
Teolinek Timo ma naturalną skłonność do noszenia głowy wysoko (na zdjęciach widać) - zresztą to taki dziwaczny obrazek: koń drzemie, a głowa w górze Shocked A tymczasem miał zacząć pracę klasyczną, z zaokrąglaniem sylwetki, rozciąganiem grzbietu, schodzeniem z łebkiem w dół i do przodu. Dostałam pozwolenie, żeby z nim zacząć gadać na te tematy z ziemi, używając klikera. Żeby odkrył, że rozciąganie się też jest wygodne, fajne, przyjemne. Szybko to załapał, chodziliśmy tak sobie, kłusowaliśmy, jak tylko zrozumiał o jakie zachowanie chodzi, sam zaczął je oferować. Wtedy dodałam sygnał.
DuchowaPrzygoda rozumiem a jeżeli koń tropi idąc obok Ciebie...bez żadnej pracy w tym kierunku to co to oznacza? Bo klacz bardzo często tak ze mną a raczej obok mnie chodzi
Temat wydzielony z wątku o nietypowych rasach koni.
Linkuję jeszcze miejsca, w których temat "tropienia" się przewijał:
- Wzmacnianie mięśni grzbietu
- Ustawienie głowy i szyi konia
- Pytania do W.M.- od strony 2 (pytanie Julie)
Teolinek
DuchowaPrzygoda Problem tropienia był już poruszany,ale nie mogę odgrzebać.
Moja klacz idąc obok mnie też często tropi. Sorki, ale mogłabyś bardzo krótko przypomnieć co to oznacza?
Teolinek Timo ma naturalną skłonność do noszenia głowy wysoko (na zdjęciach widać) - zresztą to taki dziwaczny obrazek: koń drzemie, a głowa w górze Shocked A tymczasem miał zacząć pracę klasyczną, z zaokrąglaniem sylwetki, rozciąganiem grzbietu, schodzeniem z łebkiem w dół i do przodu. Dostałam pozwolenie, żeby z nim zacząć gadać na te tematy z ziemi, używając klikera. Żeby odkrył, że rozciąganie się też jest wygodne, fajne, przyjemne. Szybko to załapał, chodziliśmy tak sobie, kłusowaliśmy, jak tylko zrozumiał o jakie zachowanie chodzi, sam zaczął je oferować. Wtedy dodałam sygnał.
DuchowaPrzygoda rozumiem a jeżeli koń tropi idąc obok Ciebie...bez żadnej pracy w tym kierunku to co to oznacza? Bo klacz bardzo często tak ze mną a raczej obok mnie chodzi
Jako koniarze kochamy przyrodę , a więc sadzmy drzewa..!!!
to adres mojego dzrzewka, wchodźcie i sadźcie swoje D
http://www.whisperer13.posadzdrzewo.pl