Hipologia Portal
Witaj, Gość
Użytkownik Hasło
Szukaj na forum
Statystyki
 Użytkownicy: 741
 Najnowszy użytkownik: Citasaca
 Wątków na forum: 1,264
 Postów na forum: 36,340

Pełne statystyki
Użytkownicy online
Aktualnie jest 68 użytkowników online.

0 Użytkownik(ów) | 66 Gość(i)
Bing, Google
Ostatnie wątki
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 8
Gasttai Wczoraj, 02:56 PM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 8
Joarr Wczoraj, 04:01 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 10
Joarr 01-07-2025, 09:14 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 3, Wyświetleń: 17
Gasttai 01-06-2025, 03:33 PM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 9,028
guzow 01-05-2025, 06:21 PM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 7
vapormo 01-04-2025, 09:31 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 6
vapormo 01-04-2025, 09:27 AM
Forum: O Forum - porady, porządki, aktualności
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 9
RahulClements 01-03-2025, 07:07 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 5, Wyświetleń: 13,168
JakubHubbard 12-31-2024, 07:28 AM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 11,615
guzow 12-28-2024, 02:10 PM
Nauka powożenia
przez tivio, 08-02-2012, 08:26 AM
Witam wszystkich Smile

Od paru lat mam takie marzenie, by nauczyć się choćby podstaw powożenia - ale porządnie, od początku, z oprzęganiem itp. (mam 25 lat, więc wiek nie jest problemem). Miałam okazję powozić kilka razy (ze dwie lekcje + ze trzy razy powożący dał mi lejce). Starczyło, by złapać, o co chodzi i wyczuć, jakie to jest trudne.

Proszę Was o poradę, gdzie najlepiej byłoby się udać. W tym roku jestem już niestety po wakacjach, o czym poniżej, ale może za rok się uda.

Sama już szukałam i znalazłam:
- SO Sieraków
- SO Bogusławice
- JKS Jagodne
- Stajnia Czempisz

Polecono mi także SO Książ, ale w ich ofercie nie widzę nauki powożenia, a jedynie jazdy bryczką.

Proszę o opinie na temat nauki w tych miejscach Smile Sama mogę napisać o Jagodnem, gdzie byłam w te wakacje 1 dzień Sad
Umówiłam się z Panem Ireneuszem Kozłowskim, gospodarzem miejsca, na 6-dniowy kurs powożenia (takie standardowo prowadzi) i wpłaciłam zaliczkę 500 zł. Informacje na stronie http://www.jagodne.pl robią wrażenie profesjonalizmu i od strony powożenia nie mogę go odmówić, bo nie zdążyłam wziąć żadnej lekcji, by się przekonać. Przyjechałam z rodzicami dzień przed kursem i w miejscu zakwaterowania opadły nam ręce. Uwierzcie, że nie szukamy luksusów, ale...

- pokój z wypadającym oknem, przez co do środka wlatują owady (a komarów i much tam dużo). A spróbujcie nie wietrzyć w 30-stopniowym upale. Gospodarz tłumaczył się, że nie ma złotej rączki w gospodarstwie i oferował ściąganie oraz zakładanie okna z powrotem na wieczór... W drugim pokoju ta sama sytuacja.

- w łazience problemy z ciepłą wodą, odkręcaniem i zakręcaniem kurków, prysznicem, baterie nie najnowsze, łagodnie mówiąc... po całym dniu zajęć w upale i kurzu ciężko byłoby się skutecznie wykąpać. Mama to zrobiła i dla mnie już ciepłej nie starczyło.

- sam pokój zaskakująco zimny. Wchodząc z upału po paru minutach siedzenia marzłam, a rano chrypiłam.

Cena noclegu od osoby - 50 zł za dobę. Według gospodarza jest to cena adekwatna, a gospodarstwo nie kładzie nacisku na agroturystykę, bo gościom zależy głównie na koniach i pierwszy raz zdarzyła mu się taka sytuacja, jak z nami... Mogę tylko powiedzieć, że rodzice i ja nocowaliśmy wiele razy po 30-35 zł za dobę w pokoju z łazienką, gdzie wszystko było bez zarzutu, a 40 zł to było najdrożej, jak spaliśmy. Wszystko to w miejscach "końskich" i nigdy, od 1999 r. (od kiedy podróżujemy "do koni") się nie nadzialiśmy. Mogę podawać konkretne ośrodki (Pan Kozłowski tę sugestię pominął).

Debatowaliśmy z rodzicami, bo bardzo chciałam wziąć udział w kursie, ale w tych warunkach nie dałoby rady wieczorem po kursie ogarniać się. Zaraz rano przed rozpoczęciem pierwszego dnia kursu zrezygnowaliśmy i zaliczki (pomniejszonej oczywiście o nocleg) z powrotem nie dostałam, bo nasza decyzja rzekomo spowodowała straty (mogła być inna osoba na moje miejsce). A czy nas informowano, jakie są warunki? Cena 50 zł sugerowała co innego. Jestem 400 zł do tyłu, a to dla mnie jako doktorantki dużo. Długo biłam się z myślami, czy w ogóle pozwolić sobie na ten kurs. W Janowie Podlaskim, gdzie przejechaliśmy, policzono nam... 25 zł od osoby za dobę w pokoju z łazienką. A 50 zł kosztuje choćy nocleg w Sierakowie, w odremontowanym pałacyku. I gdzie ta adekwatność?

Nie odradzam nikomu nauki powożenia w Jagodnem. Bardzo mi żal, że z niej nie skorzystałam. Odnoszę się tylko do strony noclegowo-gościnnej. Gospodarz był cały czas kulturalny, ale nadawaliśmy na zupełnie różnych falach. Odradzam nocleg tam i polecam zajęcia na dojazd, choc może to być trudne, bo w najbliższej okolicy (kilka km) nie ma innych noclegów i mam wrażenie, że to jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy. Ja na pewno drugi raz tego miejsca nie odwiedzę i stąd moja prośba do forumowiczów o polecenie innych miejsc.

Starałam się pisać bardzo spokojnie i rzeczowo, choć tamtego dnia byłam rozżalona i dopiero janowska gościnność i konie osłodziły mi to. Mam nadzieję, że nie odbierzecie tego jako "nadawanie" na innego koniarza.

Pozdrawiam wszystkich Smile
Nauka powożenia
przez tivio, 08-02-2012, 08:26 AM

Witam wszystkich Smile

Od paru lat mam takie marzenie, by nauczyć się choćby podstaw powożenia - ale porządnie, od początku, z oprzęganiem itp. (mam 25 lat, więc wiek nie jest problemem). Miałam okazję powozić kilka razy (ze dwie lekcje + ze trzy razy powożący dał mi lejce). Starczyło, by złapać, o co chodzi i wyczuć, jakie to jest trudne.

Proszę Was o poradę, gdzie najlepiej byłoby się udać. W tym roku jestem już niestety po wakacjach, o czym poniżej, ale może za rok się uda.

Sama już szukałam i znalazłam:
- SO Sieraków
- SO Bogusławice
- JKS Jagodne
- Stajnia Czempisz

Polecono mi także SO Książ, ale w ich ofercie nie widzę nauki powożenia, a jedynie jazdy bryczką.

Proszę o opinie na temat nauki w tych miejscach Smile Sama mogę napisać o Jagodnem, gdzie byłam w te wakacje 1 dzień Sad
Umówiłam się z Panem Ireneuszem Kozłowskim, gospodarzem miejsca, na 6-dniowy kurs powożenia (takie standardowo prowadzi) i wpłaciłam zaliczkę 500 zł. Informacje na stronie http://www.jagodne.pl robią wrażenie profesjonalizmu i od strony powożenia nie mogę go odmówić, bo nie zdążyłam wziąć żadnej lekcji, by się przekonać. Przyjechałam z rodzicami dzień przed kursem i w miejscu zakwaterowania opadły nam ręce. Uwierzcie, że nie szukamy luksusów, ale...

- pokój z wypadającym oknem, przez co do środka wlatują owady (a komarów i much tam dużo). A spróbujcie nie wietrzyć w 30-stopniowym upale. Gospodarz tłumaczył się, że nie ma złotej rączki w gospodarstwie i oferował ściąganie oraz zakładanie okna z powrotem na wieczór... W drugim pokoju ta sama sytuacja.

- w łazience problemy z ciepłą wodą, odkręcaniem i zakręcaniem kurków, prysznicem, baterie nie najnowsze, łagodnie mówiąc... po całym dniu zajęć w upale i kurzu ciężko byłoby się skutecznie wykąpać. Mama to zrobiła i dla mnie już ciepłej nie starczyło.

- sam pokój zaskakująco zimny. Wchodząc z upału po paru minutach siedzenia marzłam, a rano chrypiłam.

Cena noclegu od osoby - 50 zł za dobę. Według gospodarza jest to cena adekwatna, a gospodarstwo nie kładzie nacisku na agroturystykę, bo gościom zależy głównie na koniach i pierwszy raz zdarzyła mu się taka sytuacja, jak z nami... Mogę tylko powiedzieć, że rodzice i ja nocowaliśmy wiele razy po 30-35 zł za dobę w pokoju z łazienką, gdzie wszystko było bez zarzutu, a 40 zł to było najdrożej, jak spaliśmy. Wszystko to w miejscach "końskich" i nigdy, od 1999 r. (od kiedy podróżujemy "do koni") się nie nadzialiśmy. Mogę podawać konkretne ośrodki (Pan Kozłowski tę sugestię pominął).

Debatowaliśmy z rodzicami, bo bardzo chciałam wziąć udział w kursie, ale w tych warunkach nie dałoby rady wieczorem po kursie ogarniać się. Zaraz rano przed rozpoczęciem pierwszego dnia kursu zrezygnowaliśmy i zaliczki (pomniejszonej oczywiście o nocleg) z powrotem nie dostałam, bo nasza decyzja rzekomo spowodowała straty (mogła być inna osoba na moje miejsce). A czy nas informowano, jakie są warunki? Cena 50 zł sugerowała co innego. Jestem 400 zł do tyłu, a to dla mnie jako doktorantki dużo. Długo biłam się z myślami, czy w ogóle pozwolić sobie na ten kurs. W Janowie Podlaskim, gdzie przejechaliśmy, policzono nam... 25 zł od osoby za dobę w pokoju z łazienką. A 50 zł kosztuje choćy nocleg w Sierakowie, w odremontowanym pałacyku. I gdzie ta adekwatność?

Nie odradzam nikomu nauki powożenia w Jagodnem. Bardzo mi żal, że z niej nie skorzystałam. Odnoszę się tylko do strony noclegowo-gościnnej. Gospodarz był cały czas kulturalny, ale nadawaliśmy na zupełnie różnych falach. Odradzam nocleg tam i polecam zajęcia na dojazd, choc może to być trudne, bo w najbliższej okolicy (kilka km) nie ma innych noclegów i mam wrażenie, że to jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy. Ja na pewno drugi raz tego miejsca nie odwiedzę i stąd moja prośba do forumowiczów o polecenie innych miejsc.

Starałam się pisać bardzo spokojnie i rzeczowo, choć tamtego dnia byłam rozżalona i dopiero janowska gościnność i konie osłodziły mi to. Mam nadzieję, że nie odbierzecie tego jako "nadawanie" na innego koniarza.

Pozdrawiam wszystkich Smile

derki
przez tamirxo, 07-27-2012, 10:59 AM
Proszę o opinie osóby, które użytkują na swoich koniach derki siatkowe. Które derki warto kupić i czy faktycznie są przydatne.
derki
przez tamirxo, 07-27-2012, 10:59 AM

Proszę o opinie osóby, które użytkują na swoich koniach derki siatkowe. Które derki warto kupić i czy faktycznie są przydatne.

Siodełka , ogłówka i czapraczki
przez Bartosz Marchwica, 07-24-2012, 05:38 PM
Wygląda na to, Droga/Drogi Dropsio, że trafiłaś/łeś pod nie do końca właściwy adres.
Proponuję najpierw troszkę poczytać i zorientować się w formule naszego forum.
Pozdrawiam.

Wygląda na to, Droga/Drogi Dropsio, że trafiłaś/łeś pod nie do końca właściwy adres.
Proponuję najpierw troszkę poczytać i zorientować się w formule naszego forum.
Pozdrawiam.

Wychudzony koń - nowy koń w stajni.
przez DevilsWife, 07-17-2012, 09:50 AM
Witam ! Na forum wpadam od dłuższego czasu, jednak dopiero niedawno założyłam konto, a teraz postanowiłam poprosić o radę.
Otóż 3 dni temu do mojej przydomowej stajni, liczącej do tej pory dwie kobyłki trafiła trzecia klacz i właśnie jej ten wątek dotyczy. Klacz kupiliśmy z moim narzeczonym, bo zrobiła na nas świetne wrażenie - ma wyważoną psychikę, oraz piękne, wygodne chody, ale także dlatego, że w dotychczasowym miejscu swojego pobytu miała krótko mówiąc nie za ciekawie, o czym świadczy jej wygląd. Będąc tam miała do dyspozycji tylko trawę i wodę, mimo tego, iż codziennie nosiła na sobie po kilka godzin młodych adeptów sztuki jeździeckiej. Byłam w szoku, bo moje konie nie pracują prawie wcale - młodsza SP ma 1,5 roku, więc całymi dniami śpi i się bezwstydnie objada, a starsza 4,5 roku rasa małopolska ma wolne 5 dni w tygodniu, bo wsiadam na nią sporadycznie, około dwóch, maksymalnie trzech razy w tygodniu i to na góra dwie godzinki. Mimo to stoją na wysłodkach buraczanych, dobrej jakości sianie, marchewkach, jabłkach i suchym chlebie. Nie wyobrażam sobie karmić ich inaczej. Ponadto moje kobyły regularnie dostają biotynę, witaminy, miętę pieprzową, a ta klacz nie dostawała absolutnie nic. Do czego zmierzam .. Przy moich koniach, 'nowa' mieszkanka stajni wygląda przerażająco. Ma zmatowiałą sierść, wystają jej mocno kości miednicy, widać jej żebra, ma bruzdy na kopytach. Za punkt honoru postawiłam sobie doprowadzenie jej do dobrej formy. Spróbowałam stopniowo podawać jej wysłodki, ale nie chciała ich nawet spróbować, ani pierwszego dnia, ani dzisiaj. Wyjada tylko małe ilości siana, oraz czasami skubnie trochę suchego chleba. Niczego poza tym nie rusza. Usiłowałam ją nakłonić do marchewki, czy jabłek, pokrojonych na kawałki, ale także ich nie chciała. Zaznaczam, że konik został odrobaczony, oraz zaszczepiony, a weterynarz powiedział, że muszę ją dobrze karmić, to dojdzie do siebie. Łatwo mówić, ale jak mogę ją zmusić do przełknięcia czegokolwiek ? Gdy nie chciała wysłodków, kupiłam owies i także na próżno. Nie mam już pomysłu jak mogę jej pomóc. Zaznaczę tylko, że klacz ma 10 lat, rasa SP, 162 cm w kłębie i na co dzień, pomimo smutnego wzroku nie wygląda na chorą, czy starą, wręcz przeciwnie, gdyby nie jej wygląd, nigdy nie dałabym jej 10 lat, wygląda na co najwyżej 6. Chętnie biega, podbiega, a nawet dokazuje. Macie może jakieś pomysły jak o nią zadbać, odpaść ją ładnie ?
Drugie pytanie dotyczy także tej kobyłki, otóż moja starsza klacz nieustannie ją prześladuje - odgania od siana, chleba, czy wody. A ona, pomimo tego, że jest wyraźnie większa, ucieka i poddaje się. Tylko moją młodszą kobyłę potrafi uszczypnąć, bądź postraszyć (skutecznie), oraz przegonić kozy, gdy podejdą za blisko. Czy możliwe jest, żeby za jakiś czas sytuacja się zmieniła i gdy koń się zadomowi, poczuje pewniej, to spróbuje się 'postawić' ? Brałam to na logikę, że póki co czuje się tutaj obco, nie jest jeszcze w 100% 'u siebie', a moje klacze rezydują w tym miejscu już od 7 miesięcy, więc starsza na pewno czuje się 'panią', zobligowaną do ustawienia nowo przybyłej.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi, pozdrawiam.

Witam ! Na forum wpadam od dłuższego czasu, jednak dopiero niedawno założyłam konto, a teraz postanowiłam poprosić o radę.
Otóż 3 dni temu do mojej przydomowej stajni, liczącej do tej pory dwie kobyłki trafiła trzecia klacz i właśnie jej ten wątek dotyczy. Klacz kupiliśmy z moim narzeczonym, bo zrobiła na nas świetne wrażenie - ma wyważoną psychikę, oraz piękne, wygodne chody, ale także dlatego, że w dotychczasowym miejscu swojego pobytu miała krótko mówiąc nie za ciekawie, o czym świadczy jej wygląd. Będąc tam miała do dyspozycji tylko trawę i wodę, mimo tego, iż codziennie nosiła na sobie po kilka godzin młodych adeptów sztuki jeździeckiej. Byłam w szoku, bo moje konie nie pracują prawie wcale - młodsza SP ma 1,5 roku, więc całymi dniami śpi i się bezwstydnie objada, a starsza 4,5 roku rasa małopolska ma wolne 5 dni w tygodniu, bo wsiadam na nią sporadycznie, około dwóch, maksymalnie trzech razy w tygodniu i to na góra dwie godzinki. Mimo to stoją na wysłodkach buraczanych, dobrej jakości sianie, marchewkach, jabłkach i suchym chlebie. Nie wyobrażam sobie karmić ich inaczej. Ponadto moje kobyły regularnie dostają biotynę, witaminy, miętę pieprzową, a ta klacz nie dostawała absolutnie nic. Do czego zmierzam .. Przy moich koniach, 'nowa' mieszkanka stajni wygląda przerażająco. Ma zmatowiałą sierść, wystają jej mocno kości miednicy, widać jej żebra, ma bruzdy na kopytach. Za punkt honoru postawiłam sobie doprowadzenie jej do dobrej formy. Spróbowałam stopniowo podawać jej wysłodki, ale nie chciała ich nawet spróbować, ani pierwszego dnia, ani dzisiaj. Wyjada tylko małe ilości siana, oraz czasami skubnie trochę suchego chleba. Niczego poza tym nie rusza. Usiłowałam ją nakłonić do marchewki, czy jabłek, pokrojonych na kawałki, ale także ich nie chciała. Zaznaczam, że konik został odrobaczony, oraz zaszczepiony, a weterynarz powiedział, że muszę ją dobrze karmić, to dojdzie do siebie. Łatwo mówić, ale jak mogę ją zmusić do przełknięcia czegokolwiek ? Gdy nie chciała wysłodków, kupiłam owies i także na próżno. Nie mam już pomysłu jak mogę jej pomóc. Zaznaczę tylko, że klacz ma 10 lat, rasa SP, 162 cm w kłębie i na co dzień, pomimo smutnego wzroku nie wygląda na chorą, czy starą, wręcz przeciwnie, gdyby nie jej wygląd, nigdy nie dałabym jej 10 lat, wygląda na co najwyżej 6. Chętnie biega, podbiega, a nawet dokazuje. Macie może jakieś pomysły jak o nią zadbać, odpaść ją ładnie ?
Drugie pytanie dotyczy także tej kobyłki, otóż moja starsza klacz nieustannie ją prześladuje - odgania od siana, chleba, czy wody. A ona, pomimo tego, że jest wyraźnie większa, ucieka i poddaje się. Tylko moją młodszą kobyłę potrafi uszczypnąć, bądź postraszyć (skutecznie), oraz przegonić kozy, gdy podejdą za blisko. Czy możliwe jest, żeby za jakiś czas sytuacja się zmieniła i gdy koń się zadomowi, poczuje pewniej, to spróbuje się 'postawić' ? Brałam to na logikę, że póki co czuje się tutaj obco, nie jest jeszcze w 100% 'u siebie', a moje klacze rezydują w tym miejscu już od 7 miesięcy, więc starsza na pewno czuje się 'panią', zobligowaną do ustawienia nowo przybyłej.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi, pozdrawiam.

Stwarzajmy najlepsze warunki dla klaczy źrebnych
przez Gazanna, 06-11-2012, 11:16 AM
Witam Drodzy Forumowicze,
Zakładam wątek, w którym mam nadzieje dużo inf. można będzie znaleźć i dopisać w kwestii utrzymania klaczy źrebnej od pierwszego dnia zaźrebienia; coś na kształt poradnika...
poruszmy tu kwestie karmienia, dodatków, kąpieli klaczy, stresów, do jakiego czasu można i jak pracować z przyszłą "mamą", na co zwracamy uwagę, o co szczególnie dbamy. Może ktoś ma chęć zrobić mały dziennik z jego doświadczeniami.
Mam nadzieję, że wątek nie umrze szybko i również ja, jak i być może inni forumowicze dowiedzą się czegoś nowego.
Chętnie także poczytamy tu porady w temacie mamy źrebaka i co dalej. Czyli stosunek do kantarów, kiedy uczymy chodzić na uwiązach, jakie zabawy, jak zdobywamy zaufanie małego ogonka...
-pozdrawiam Kamila

Witam Drodzy Forumowicze,
Zakładam wątek, w którym mam nadzieje dużo inf. można będzie znaleźć i dopisać w kwestii utrzymania klaczy źrebnej od pierwszego dnia zaźrebienia; coś na kształt poradnika...
poruszmy tu kwestie karmienia, dodatków, kąpieli klaczy, stresów, do jakiego czasu można i jak pracować z przyszłą "mamą", na co zwracamy uwagę, o co szczególnie dbamy. Może ktoś ma chęć zrobić mały dziennik z jego doświadczeniami.
Mam nadzieję, że wątek nie umrze szybko i również ja, jak i być może inni forumowicze dowiedzą się czegoś nowego.
Chętnie także poczytamy tu porady w temacie mamy źrebaka i co dalej. Czyli stosunek do kantarów, kiedy uczymy chodzić na uwiązach, jakie zabawy, jak zdobywamy zaufanie małego ogonka...
-pozdrawiam Kamila

Partynice-Wrocławski tor wyścigów konnych.
przez Joanna Dębina, 06-06-2012, 10:11 AM
Od roku studiuje We Wrocławiu, udało Mi sie bliżej poznać świat koni wyścigowych i kolejny sportowych, znajduję sie tu także western city, czyli Partynice 4 w jednym.

Chciałabym posłuchać jakie macie zdanie na temat wyścigów.
Dlaczego dwulatki i czy nie można im życia polepszyć, by bieganie było czymś lepszym niż ucieczka od trzaskającego palcata?
Co pasjonującego jest w wyścigach, gdzie wyciska się wszystkie możliwe soki z koni?
Czy jest sens w stępowaniu na karuzeli godzinę bez względu na pogodę?

Jakie macie zdanie.

Od roku studiuje We Wrocławiu, udało Mi sie bliżej poznać świat koni wyścigowych i kolejny sportowych, znajduję sie tu także western city, czyli Partynice 4 w jednym.

Chciałabym posłuchać jakie macie zdanie na temat wyścigów.
Dlaczego dwulatki i czy nie można im życia polepszyć, by bieganie było czymś lepszym niż ucieczka od trzaskającego palcata?
Co pasjonującego jest w wyścigach, gdzie wyciska się wszystkie możliwe soki z koni?
Czy jest sens w stępowaniu na karuzeli godzinę bez względu na pogodę?

Jakie macie zdanie.

doprowadzenie klaczy do formy...
przez Gazanna, 06-02-2012, 04:01 PM
Witam,
Mam zamiar kupić pewną klacz lat 15, co roku źrebna, aktualnie wg. mnie w kiepskiej kondycji zanik mięśni zadu, duży brzuch itp.
Wiem iż na forum są osoby, które ratują konie ze stanów nawet skrajnego niedożywienia zatem proszę o pomoc, jeśli ją kupię, co robić... Siano i owies czy może lepiej pasza, odżywki? Jak macie jakieś patenty to proszę również o porady w sprawie dbania o grzywę aby długa rosła;p
-pozdrawiam Kamila
doprowadzenie klaczy do formy...
przez Gazanna, 06-02-2012, 04:01 PM

Witam,
Mam zamiar kupić pewną klacz lat 15, co roku źrebna, aktualnie wg. mnie w kiepskiej kondycji zanik mięśni zadu, duży brzuch itp.
Wiem iż na forum są osoby, które ratują konie ze stanów nawet skrajnego niedożywienia zatem proszę o pomoc, jeśli ją kupię, co robić... Siano i owies czy może lepiej pasza, odżywki? Jak macie jakieś patenty to proszę również o porady w sprawie dbania o grzywę aby długa rosła;p
-pozdrawiam Kamila

manekin Konia
przez Gazanna, 05-25-2012, 04:40 PM
Witam,
Potrzebuję zakupić manekina konia, czy wiecie może gdzie mogę taki nabyć?
-pozdrawiam Kamila
manekin Konia
przez Gazanna, 05-25-2012, 04:40 PM

Witam,
Potrzebuję zakupić manekina konia, czy wiecie może gdzie mogę taki nabyć?
-pozdrawiam Kamila

przydomki
przez Joanna Dobrzyńska, 05-24-2012, 08:12 PM
Proszę o wytłumaczenie przydomków jakie się znajdują przed imionami koni takich jak np; El Paso, El Azrak (pra i pra- pradziadek moich 2ch klaczy). Czy to "linia" hodowlana?
I jeszcze jedno- jak jest z dziedziczeniem cech (nie chodzi mi wyłącznie o maść).
Dobór klaczy super papierowo i super ogra nie gwarantuje sukcesu. Czy El Azrak mógł się przebić przez 2 pokolenia? Mała jest bardzo dobrze oceniana przez znajomego zootechnika i jednocześnie emerytowanego dyr naszego Stada. Matka nn. Czy jest szansa na wpis do księgi wstępnej z pochodzeniem jednostronnym (Bakszysz po Berberysie)?
przydomki
przez Joanna Dobrzyńska, 05-24-2012, 08:12 PM

Proszę o wytłumaczenie przydomków jakie się znajdują przed imionami koni takich jak np; El Paso, El Azrak (pra i pra- pradziadek moich 2ch klaczy). Czy to "linia" hodowlana?
I jeszcze jedno- jak jest z dziedziczeniem cech (nie chodzi mi wyłącznie o maść).
Dobór klaczy super papierowo i super ogra nie gwarantuje sukcesu. Czy El Azrak mógł się przebić przez 2 pokolenia? Mała jest bardzo dobrze oceniana przez znajomego zootechnika i jednocześnie emerytowanego dyr naszego Stada. Matka nn. Czy jest szansa na wpis do księgi wstępnej z pochodzeniem jednostronnym (Bakszysz po Berberysie)?

Strony (127): Wstecz 1 24 25 26 27 28 127 Dalej