Hipologia

Pełna wersja: Wędzidła (+ ogłowia bez wędzideł)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
I znowu jaSmile
[Obrazek: Star_Sidepull_Mar_08_4.jpg_smlr.jpg]
side-pull tyle ze zamiast okrągłego czegoś ma opasek na kości nosowej.
Pytanie- czy takiego typu ogłowie nadaje się do normalnej, lekko ujeżdżeniowej pracy z koniem, czy tez działanie jakoś wyklucza jazdę na kontakcie?
jeśli było dokładnie o tym- przepraszam, ale na 12 stronach trudno znaleźć dokładnie toc zego się szukaWink
Hadriana, nic nie piszesz o swoim cudnym kawecanie, czy jak to nazwać!! Jak tam praktyka, używanie???? :-)
Nie piszę, bo go jeszcze nie używam :oops:
Chwilowo rozkminiam elementy stahleckerowskiego treningu "na sucho", tj. koń luzem, ja z bacikiem do dawania sygnałów. Mamy dość dobrze opanowane dostawianie i podstawianie tylnych nóżek (teraz już na komendę głosową), równe zatrzymywanie się, ćwiczymy huśtawkę. O właśnie, przypomniało mi się coś do dopisania w wątku grzbietowym Big Grin
Masz jakieś filmiki ze swojej pracy?? :-)
Nie mam, ale postaram się to nadrobić Smile
Jutro będę miała w stajni jednocześnie aparaturę rejestrującą i operatora, może się uda Smile
Fajnie by było zrobic taki wątek z filmikami ze swoich doświadczeń :-)
Sowa napisał(a):Teodoro: to jak z jazdą na kantarku sznurkowym żeby konia nie postukiwać supełkami?
Przepraszam za opieszałe odpisanie!

W PNH (dla przykładu) używanie bezwędzidłowego sprzętu do jazdy wygląda tak:

-> Najpierw jeździ się na kantarku z liną 3,7m doczepioną za pomocą karabińczyka. Czyli na tym samym zestawie, którego się na początku używa na ziemi. To są takie zupełne początki, jedna lina do łapy, do drugiej ewentualnie carrot stick. Nie jest to super stabilne na głowie konia, zestaw się nieco kołysze w ruchu, ale też etap takiej jazdy nie trwa długo. Zresztą coś za coś - kosztem stabilności ustrojstwa, zyskuje się kilka "zawiasów", które mają spowalniać zbyt szybko zamykającą się rękę. Bo jak człowiek uniesie linę, to najpierw unosi się sama lina, potem karabińczyk, potem dopiero porusza się kantar. Koń czuje to poruszenie dużo wcześniej, niż gdyby lina była "doplątana" do kantarka, więc nie ma zaskoczenia, szybko wystarczają też delikatniejsze sygnały.

-> Kiedy w człowieku już nie ma odruchu łapania za dwie wodze, albo łapania na wodzach równowagi, ludź wyrobi sobie rękę, która "zamyka się wolno, otwiera szybko" a koń rozumie co wodza mówi i odpowiada bez przeciwstawiania się, to przechodzi się na jazdę na wodzach z liny. I ta lina (7m) już nie jest przymocowana karabińczykiem, tylko "doplątana". Czyli tego majtania się nie ma za wiele. Bo supeł jest, ale dużo lżejszy od karabińczyka.

Lina "wodzowa" jest oplątana tak, że z kantarka wychodzą i wodze, i lina do prowadzenia konia z ziemi:

[Obrazek: image?pid=118]

[Obrazek: image?pid=109]

(zdjęcia ze strony parelli.com)

-> Używanie krótkiej liny z karabińczykiem, splątanej w wodze, to taka prowizorka (też stosuję - patrz zdjęcie poniżej, z jakiegoś deszczowego miniterenu)... Na pewno nie idealne rozwiązanie. Bo jednak jest ten ciężar, który się mniej lub bardziej huśta. Co prawda nigdy nie widziałam, żeby czysty, dobrej jakości kantarek konia obtarł - nawet przy jeździe na tej kombinacji, ale jakiś ruch tam się na łbie odbywa. Większość koni do tego się przyzwyczaja i ignoruje, ale może są wyjątki.

[Obrazek: IMG_0697.jpg]

Nie wiem, czy taki opis cokolwiek rozjaśnia, czy raczej oplątuje bardziej (jako te liny kantarek...)?
Często jeżdżę na linie doczepionej do kantara przy pomocy karabińczyka (zamiast kantarka z wodzami, czyli tzw. naturalnego hackamore). Mimo że się majta, nigdy kantarek nie obtarł konia. Nie mam też wrażenia, żeby supełki go postukiwały. Postukuje karabińczyk.
pytamSmile
co dla mnie i konia lepsze:
[Obrazek: bk%20sidepull%20zulu.jpg]
czy
[Obrazek: sierra.jpg]
dodam ze będziemy na tym jeździc na kontakcie oraz na luzie. Sznurki wydają mi sie byc mniej przyje,mne do jazdy na kontakcie. Jest jeszcze opcja aby w 1 wersji ogłowia zamiast paska płaskiego na nosie była taka "rura" oczywiście skórzana, zaplatana:
[Obrazek: 279px-Sidepull.jpg]
o, coś takiego.
dokładnie%20to:%20
[Obrazek: c702_1.JPG]
tyle ze nie wiem czy lepsze to okrągłe, czy pasek- szerszy, delikatniejszy, czy moze sznurki?
To pierwsze to po prostu ogłowie skórzane tzw. rajdowe, czyli można dopiąć wędzidło do jazdy , a na popas wyjąć.
Można jeździć na wędzidle, albo bez niego, czyli na nachrapniku.

Drugie to side pull.
Nie wiem, czy miałas to w ręku.
Ten sznur jako nachrapnik jest twardy i na dodatek ostry.
Nawet nie zgina się.
Gdybym była koniem , to za nic na świecie nie chciałbym tego mieć.
I według mnie, nie nadaje się do jazdy na kontakcie.
To ogłowie typowo westowe z inną techniką jazdy

A co lepsze dla Ciebie?
Musisz sobie sama na to odpowiedzieć
to pierwsze to tez side-pull tylko bez sznura ani twardej skóry ale z paskiem. co najmniej tak to nazywają i jak side-pulll tez wygląda (to kółko przy głowie)
jasmina pokazujesz na zdjęciach ogłowia zaliczane do ogólnei pojętego "naturalu" czy "westu". Żadne z nich nie nadaje się do jazdy na kontakcie, bo z samej zasady powstania tych "patentów" mają one służyć jedynie do powodowania koniem , nie do "ustawiania konia na wędzidło". Zuważ, że nawet na czance w weście jeździ się na rzuconej - z punktu widzenia "klasyka - wodzy
[Obrazek: MISSDIAMONDJANEstop.jpg]
dla porównania - "ta sama" szkoleniowo figura wykonywana w klasyce:
[Obrazek: Nimbus%20and%20Heather%20Dec%2004.jpg]
Side pull nie nadaje się do jazdy na kontakcie?
A jakie ogłowie bezwędzidłowe się nadaje? bo ja już sama mam mętlik w głowie :/
tarisa ja też, i nie wiem /nie rozumiem/ dlaczego się nie nadaje.
Zwłaszcza w tej wersji w paskiem a nie skórzanym bosalem (to tak sie nazywa?)na nachrapniku.
No to jak z tymi ogłowiami? Pomoże nam ktoś?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30