Cytat:Troszkę się nie zgadzam.
Mówisz z doświadczenia? Bo moje są inne.
Nie, tak tylko sobie piszę. :wink:
Uczyłam się jezdzić na BB typu H, wędzidła bałam się jak ognia, nachrapnik był równie strrrraszny.
Więc jak przyszło obsłużyć ogłowie klasyczne, wszystko podpinałam tak, zeby konikowi było luźno , wygodnie i wogóle "ciuciumiumiu".
W stępie ok, przez pierwsze 5 minut, potem zaczynało się machanie łbem, potem już ledwo jechac się dało tak koń trzepał głową.
Przyszła mądra kobieta i kazała wszystko podopinać, podciągnąć za luźno wiszące i walące konia po szczęce wędzidło i wziąć wodze na kontakt, a nie dzwonić tym wszytkim po końskiej głowie.
I koń się sam naprawił.
Ale uściślijmy, nie piszę, zeby sprzęt zaciągać aż koń trzeszczy.
Dobrze podpięty nachrapnik przylega a nie zaciska, daje się włożyć pod niego 2 palce od dołu.
No jak z butami - za luźne sa tak samo upierdliwe jak za ciasne, chodzi o ten złoty środek, gdzie but jest jak druga skóra - wszędzie przylega, nigdzie nie szura, nie klapie, nie uciska.
Teodoro: to jak z jazdą na kantarku sznurkowym żeby konia nie postukiwać supełkami?
(bo widzę że to co mi mówiono najwyraźniej działa inaczej, ale z racji że coraz mnie ufam niektórym dostępnym sobie "fachowcom" wcale mnie to nie dziwi :? )