A mi się rzuca w oczy jakis konflikt miedzy koniem a trenerem... czy to jest sytuacja stała czy uchwycona chwila to ciężko powiedzieć, natomiast na tych konkretnych zdjęciach wybitnie jest jakas dyskusja.
Może koń sie akurat w tym momencie usiłował zabrać?
Zresztą wyścigi kłusacze chyba będa dla konia bardziej stresujące niż normalne-w galopie. Raz że więcej ma na sobie "sznurków", dwa że ma biec jak najszybciej a nie może galopem...
Nie widziałam nigdy gonitwy kłusaczej, widziałam tylko pare razy na Partynicach własnie konie w stajni i ich ubieranie/rozbieranie. I powiem tak: na niektóre patrzyło sie z przyjemnością a na niektóre wręcz przeciwnie... czyli jak zawsze: wszystko zalezy od konkretnego człowieka...
Magda Pawlowicz napisał(a):A mi się rzuca w oczy jakis konflikt miedzy koniem a trenerem... czy to jest sytuacja stała czy uchwycona chwila to ciężko powiedzieć, natomiast na tych konkretnych zdjęciach wybitnie jest jakas dyskusja.
Może koń sie akurat w tym momencie usiłował zabrać?
Tu są pozostałe moje zdjęcia z tej gonitwy:
http://www.flickr.com/photos/anvisuals/s...874532379/
generalnie wszystkie konie wyglądają tam jak nieszczęście. To jest widowisko na poziomie walki psów czy corridy. Ta klacz wyróżniała się tylko tym omdlewającym, słaniającym się ruchem, natomiast zagalopowanie za które została zdyskwalifikowana nastąpiło wcześniej. Fakt, że trochę przedłużył się start, przez jakieś zamieszanie niektóre konie przebiegły więcej, niż było w planie.
Kilka zdjęć jest faktycznie tragicznych, kilka jest...mniej tragicznych. Miedzy innymi dlatego nie ogladam wyścigów...
Ale myślę, że jak wszędzie-bardzo dużo zalezy od konkretnego człowieka-można i to zrobić po protu DOBRZE. A można na siłę i w konsekwencji byle jak...
Mój ulubiony "naturals" czyli Monty Roberts też "przykładał rękę" do sportu wyścigowego...wprowadzając do wyścigów metody bardziej przyjazne koniom i demonstrując, że są po prostu SKUTECZNIEJSZE! Bo łatwiej jest zrobic coś w zgodzie z naturą konia i wykorzystać jego rozum by go namówic do współpracy niż z nim walczyć. Tylko nie wiem czemu to tak trudno pojąć...
Pewnie, że nawet na Partynicach czasem bywa dobrze. Ale o wiele za rzadko, zwłaszcza w mieście które będzie Europejską Stolicą Kultury.
Czekamy na pytanie pani z Orla
Proszę uprzejmie o wymienienie wszystkich odcinków kręgosłupa konia i podanie ile każdy z nich posiada kręgów.
(Przy okazji sprawdzania dostępności odpowiedzi odkryłam, że Koło Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego ukradło cały mój tekst na temat końskiego grzbietu zmieniając - chyba dla niepoznaki - tytuł i wszystkie ilustracje. Napisałam im, że to nie wypada
)
Kręgi szyjne-7
kręgi piersiowe-18
kręgi lędźwiowe- 6
kręgi ogonowe-od 16 do 18
Oczywiście zapomniałam o 5 krzyżowych :wink:
Julia z Orla napisał(a):(Przy okazji sprawdzania dostępności odpowiedzi odkryłam, że Koło Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego ukradło cały mój tekst na temat końskiego grzbietu zmieniając - chyba dla niepoznaki - tytuł i wszystkie ilustracje. Napisałam im, że to nie wypada )
A zrobiłaś przedtem print screena? 8) Klikerlab też to miał. Najlepiej zrobić PrtSc całej strony, a nie tylko widocznej części, czyli tej którą widać bez przewijania
ja niestety zrobiłam tylko ten fragment.
Bo nie usuną tylko pozmieniają jeszcze bardziej, żeby zupełnie nie było widać że to plagiat.
Ciekawe, czy na tym uniwersytecie nie mają stosownych książek, czy tylko nie chce im się ich czytać?
U jakich koni występuje różnica (jaka?) w ilości kręgów?
Chodzi o to:
Julia z Orla napisał(a):dodam w ramach ciekawostki, że kręgów piersiowych może być również 19, lędźwiowych 5, a ogonowych aż 21
Nikt nie wie :?: :?: :?:
Ja też nie :wink:
u koni arabskich występuje najczęściej [nie zawsze] inna ilość kręgów np. 17 piersiowych, 5 lędźwiowych oraz 16 ogonowych... z tego powodu noszą wysoko ogon. Pozdrawiam
-Kamila
