Ja daję mało czosnku i tylko zimą, żeby zwiększyć odporność, mój konik ma zimą krótką sierść w porównaniu do reszty koni i stajnia jest chłodna, więc wolę ją uodparniać czosneczkiem trochę. I dobrą paszą oczywiście
Co do bananów - czy częste ich dawanie nie spowodwałoby kolki?Żołądek konia raczej jest przyzwyczjaony do twardszych rzeczy - trawa, jakieś drewno, owies - a nie papki. Ja bym się bała codziennie karmić konia bananami - chyba, że np kawałek jako nagroda raz dziennie.
Co jeszcze konie jedzą? Ogórki, obierki ziemniaka, pietruszki, selera - w Irlandii u nas dostawały takie obierki i się zajadały! Sałatę także. Niektóre konie jedzą też manadrynki, niektóre winogrona, albo liście winogron. A głodny koń to zje prawie wszystko - moja klacz, jak ją kupiłam, to zjadała drewniany boks - taką miała obcesje na punkcie jedzenia z powodu wcześniejszej głodówki. A teraz już by deski nie ruszyła - prędzej metalową kratę :lol: mniam mniam, metal.... :lol:
Co do słomy chciałam jeszcze zadać pytanie: u nas w stajni konie stoją na trocinach i dostają słome owsianą i siano 3 razy dziennie, w proporcji pół na pół. Ale łącznie to jest tyle co dzienna dawka siana, no może trochę więcej. Czy nie powinnam jednak dawać siana tyle ile ma być i oprócz tego słomy?Właścicielka stajni mówi, że słoma owsiana to siano gorszej jakości, a nasze normalne siano jest bardzo dobre - dlatego jest mieszane pół na pół ze słomą i dawane często, żeby się nie nudziły, bo mają trociny, ale jakoś nie wiem..
Co prawda Branka i tak jest grubym pączkiem, ale chcę ją troszkę odchudzić, ale tak, by mi nagle nie zrobiła się chuda. I chce dawać mniej paszy treściwej, a więcej siana. Dobrzę chce zrobić, czy nie? Czy raczej siano obciąć, a paszę bez zmian(pasza jest tucząca nieco, cool and condition, chociaż ja i tak jej daję mniej, niż jest napisane na opakowaniu! I mniej daję siana niż jest zalecane). Muszę sie dowiedzieć, co oni jej jeszcze dają to żłobu, bo widziałam ostatnio że też wysłodki buraczane, olej...może to ją tak tuczy... bo to nasza pani weterynarz tam to wszystko ustala i ja już się gubie w diecie mojego konia :roll: Poza tym kobyłka chodzi cały dzien na wybieg, a jest na nim sporo trawy(ma może mniejszą wartość o tej porze roku, ale jednak jest i koń ją wcina).
Zresztą ja mam spaczenie i nie lubię spasionych folblutów, jestem zwolenniczką możliwości wyczucia ręką żeber konia, a nawet zobaczenia u tej rasy. I niecierpie jak się jej robi takie wielkie dupsko i bulwy tłuszczu na łopatce, bleee. Grube lubie tylko kucyki albo duże rasy. A jak mojemu koniowi nie widać żeber, to jest już naprawdę gruba - bo ona nawet jak jest wszędzie otłuszczona to żeberka się rysują. A teraz zniknęły! Ratunku :lol: