04-18-2008, 08:28 AM
Duchowa, to sie nei przyjmie na 100 %
Jak ktoś chce się nauczyć, to sięnauczy, jesli nei chce, to nawet zdając takie testy będzie "wiedział lepiej" :-( Na podwórkach koło tych koni sią jeszcze psy na łańcuchach, często wychudzone, chore, etc... i co - też nikt uwagi nei zwróci "przecież to tylko pies" :-(
Warto take rzeczy zgłaszać do TZOU - niektórzy się boją, czasami zadziała jakaś kara finansowa, czasami jakaś fundacja się w to włączy i odratuje konie... Hm jak już pisałam niejednokrotnie widuję w pensjonatach "super - sportowe" konie , stojące 24 h w boksach, wychodzące racz, lub dwa w tygodniu na ostry trening... nie pytaj jak wyglądają ich nogi, ani jak się patrzą na człowieka Kontakt z koniem? Taa chyba, że na kiełznie - o tak taki kontakt to pewnie, ale wiecej - po co - "przecież to tylko koń"... Smutne , ale prawdziwe...
Staram się na tyle, na ile mogę uświadamiać "super - właścicieli super - sportowych" (i nie tylko) koni, ale najczęsciej to jak byś grochem o ścianę ... :-(
Aniu o kursie pierwszej pomocy warto porozmawiać z weterynarzem - my czasami takie organizujemy :-) koszt niewielki a weterynarze z reguły chętni do pomocy :-)
Jak ktoś chce się nauczyć, to sięnauczy, jesli nei chce, to nawet zdając takie testy będzie "wiedział lepiej" :-( Na podwórkach koło tych koni sią jeszcze psy na łańcuchach, często wychudzone, chore, etc... i co - też nikt uwagi nei zwróci "przecież to tylko pies" :-(
Warto take rzeczy zgłaszać do TZOU - niektórzy się boją, czasami zadziała jakaś kara finansowa, czasami jakaś fundacja się w to włączy i odratuje konie... Hm jak już pisałam niejednokrotnie widuję w pensjonatach "super - sportowe" konie , stojące 24 h w boksach, wychodzące racz, lub dwa w tygodniu na ostry trening... nie pytaj jak wyglądają ich nogi, ani jak się patrzą na człowieka Kontakt z koniem? Taa chyba, że na kiełznie - o tak taki kontakt to pewnie, ale wiecej - po co - "przecież to tylko koń"... Smutne , ale prawdziwe...
Staram się na tyle, na ile mogę uświadamiać "super - właścicieli super - sportowych" (i nie tylko) koni, ale najczęsciej to jak byś grochem o ścianę ... :-(
Aniu o kursie pierwszej pomocy warto porozmawiać z weterynarzem - my czasami takie organizujemy :-) koszt niewielki a weterynarze z reguły chętni do pomocy :-)