Drodzy forumowiecze i goście :!:
Zagladajcie na portal ! Są nowe informacjre dotyczące konferencji . !
Czas zgłaszać uczestnictwo bo termin się zbliża
Do zobaczenia w SIERAKOWIE
Hey, będę z Wami w niedzielę. Jadę z Gorzowa- więc jeśli ktoś z tej trasy wybiera się na ten dzień z chęcią zabiorę ze sobą
A jedzie ktoś z Warszawy, Grodziska Mazowieckiego albo innych pobliskich okolic? Lub będzie przez nie przejeżdżał? Razem ze znajomą miałyśmy jechać samochodem, ale niestety nie możemy go zabrać, bo jest potrzebny innej osobie. Dlatego chciałyśmy spytać czy ktoś może wybiera się w sobotę rano i ma dwa wolne miejsca? Na paliwo się złożymy
Jakby co , to w sobotę o 7.36 rano jestem samochodem na dworcu we Wronkach . Wronki to 25 min jazdy pociągiem z Ponania na zachód ( Szczecin , Krzyż , Gorzów wlkp) Mogę przejąć 3 osoby.
Właśnie nastąpiła zmiana planu
Muszę być we Wronkach w sobotę o godz. 5.06
jeśli komuś pasuje to nadal bedę miał 3 miejsca w aucie
Jeny ledwo żyję!! W pracy zaginam jak mały motorek, nie wiem skąd się tych spraw tyle bierze!! No tak czy siak jutro w południe wyruszamy z moją przemiłą towarzyszką i grzejemy przez Bydgoszcz, jakieś Rogoźna, Oborniki, Szamotuły i coś jeszcze fajnie brzmiącego. Uczę się trasy haha. Jestem wybitnie podekscytowana spotkaniem i całym tym wydarzeniem, czekam na nie od czerwca chyba
Do zobaczenia!!
Bardzo dziękuję Panie Trenerze za propozycję!
Chętnie bym skorzystała, ale dziś się okazało, że możemy skorzystać z jednego samochodu, także jestem szczęśliwa, bo z tymi pociągami w sobotę to byłaby masakra
Agusia, już tylko jeden dzień i się zobaczymy
!
Pozdrawiam cieplutko!
Agniecha- w Szamotułach na wakacje urwałem zawieszenie w aucie, więc uważaj,
też się cieszę, Dziewczyny, że się zobaczymy!
Witajcie,
Tak mi przykro, że ja nie miałam jak się wybrać ale mam nadzieje, że możemy zrobić coś integracyjnego nie długo?
-pozdrawiam Kamila
Wbrew planom byłem tylko na wykładach. Ale było naprawdę warto! Fenomenalnie dobrana grupa wykładowców i świetne tematy. Właściwie każdy wykład coś mi dał - czasem więcej, czasem mniej, ale zawsze coś.
Dziękuję!
dziękuję za dobre słowo,
bardzo fajnie, że udał Ci się jednak być,
dziękuję też wszystkim tym, którzy wytrzymali z nami do końca (przedłużenie programu okazało się nieuniknione)
mam nadzieję, że każdy coś tam dla siebie wyciągnął
dla mnie mega ciekawe były szokujące wieści od Pani dr Magdaleny Chłopeckiej - o toksycznych roślinach na naszych pastwiskach, problem wydaje się dotyczy prawie każdego z nas, szykuje się książka na ten temat, będziemy pilotowali przyjaciół ze Świadomego Jeździectwa,
ale i:
- historyczne ciekawostki Pana Wojtka Mickunasa (kto wiedział, że przed rewolucją Caprillego byli nasi Lisowczycy prekursorami półsiadu?),
- temperamenty koni przedstawione z temperamentem przez dra Skorupskiego,
- problemy psychologii sportu Pani Joanny Denus,
- strasznie precyzyjnie pokazana kastracja - doktor Andrze Gniazdowski! - wielka wiedza i doświadczenie,
- mechanizm przyjmowania naszych pomocy przez konia w doskonale przedstawionym wykładzie dra Marcina Komosy,
a pokazy teamu Adama Susłowskiego i całej licznej drużyny Małgorzaty Morsztyn?
(dla mnie prywatnie - kapitalna prezentacja Doroty Tyszkiewicz - Ludowicz!)
ciężko w paru zdaniach podsumować, ale jak dodać do tego gościnność i wielkie zaangażowanie organizacyjne całego Zespołu SO Sieraków z Pawłem Wójtowiczem na czele, gościnność dyrektora Zamku - Muzeum Opalińskich, Pana Roberta - to naprawdę duża rzecz tam się wydarzyła.
Wielkie podziękowania dla wykładowców, gości, organizatorów i sojuszników - będziemy pamiętać!
Bardzo się cieszę, że byłam!!!
Ciekawe tematy, fantastyczne prezentacje, miłe towarzystwo, dobra kuchnia... a to wszystko w uroczej scenerii najstarszego stada ogierów
Cezary Szamreta napisał(a):- historyczne ciekawostki Pana Wojtka Mickunasa (kto wiedział, że przed rewolucją Caprillego byli nasi Lisowczycy prekursorami półsiadu?)
Przypuszczam, że dowiedziałabym się całej masy rzeczy z innych wykładów i prezentacji, ale odpowiadając na pytanie, kto wiedział - melduję, że ja
Już w XVII w. polska jazda poruszła się "rysią", tj. czymś w rodzaju półsiadu/w dosiadzie odciążającym. W "Potopie" Sienkiewicza nieraz pada ta komenda.
Dosiad odciążający widać też na obrazie Rembrandta pt. "Jeździec polski/Lisowczyk":
http://gwiazdapolarna.com/kultura_5_11_P...dziec.html
Pozdrowienia
ok, ok, brawo,
ale o "wilczym chodzie" lisowczyków - to pewnie nikt nic nie wie? (ja też mało, ale szukam informacji)
No nie, tutaj słyszałam tylko samą nazwę.
A z półsiadem Lisowczyków nie zamierzałam się przesadnie chwalić. Czytałam o tym kiedyś w artykule w "Koniu polskim" i w "Encyklopedii konie" E.H. Edwardsa, ot i wszystko. Tylko za nic sobie teraz nie przypomnę autora i numeru "KP"...