Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Zjazd z góry - problem

Zjazd z góry - problem

Zjazd z góry - problem

Strony (8): Wstecz 1 4 5 6 7 8 Dalej  
Guli

Posting Freak

1,701
01-27-2008, 09:53 PM #76
Cejloniara Tylko zaczynam wątpić w sens tych rozmów, gdy większośc z nich sie kończy na stwierdzeniach typu "nie da się wyjaśnić przez internet, trzeba zobaczyć/pokazać w praktyce."


Przeciez pokazuje sie zdjęcia, rysunki, wyjasnia dlaczego tak, a nie inaczej, przedstawiając argumenty.
Oczywiście mozna nie uznawać tych argumentów i miec swoje zdanie

Ale zgadzam sie, że pewnych rzeczy trzeba doświadczyc, spróbowac, żeby zrozumieć.
Jak wytłumaczyc ruch konia z jeźdźcem w specyficznych warunkach, których większosc nigdy nie miała okazji poznać.
Trzeba po prostu spróbować Smile

Mam nadzieję, że mnie Trener nie zje 8)

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-27-2008, 09:53 PM #76

Cejloniara Tylko zaczynam wątpić w sens tych rozmów, gdy większośc z nich sie kończy na stwierdzeniach typu "nie da się wyjaśnić przez internet, trzeba zobaczyć/pokazać w praktyce."


Przeciez pokazuje sie zdjęcia, rysunki, wyjasnia dlaczego tak, a nie inaczej, przedstawiając argumenty.
Oczywiście mozna nie uznawać tych argumentów i miec swoje zdanie

Ale zgadzam sie, że pewnych rzeczy trzeba doświadczyc, spróbowac, żeby zrozumieć.
Jak wytłumaczyc ruch konia z jeźdźcem w specyficznych warunkach, których większosc nigdy nie miała okazji poznać.
Trzeba po prostu spróbować Smile

Mam nadzieję, że mnie Trener nie zje 8)


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Cezary Szamreta

Senior Member

272
01-27-2008, 11:26 PM #77
Cejloniara Ja tez uwazam, że jest o czym i że trzeba rozmawiać. Tylko zaczynam wątpić w sens tych rozmów, gdy większośc z nich sie kończy na stwierdzeniach typu "nie da się wyjaśnić przez internet, trzeba zobaczyć/pokazać w praktyce."

To jest ważna kwestia, co właściwie można uzyskać przez internet w takich dziedzinach działań ludzkich, mocno przecież praktycznych - jak jazda konna, chów, pielęgnacja konia itp.

Sądzę, że ci, którzy piszą i ci, którzy czytają już sobie na to odpowiedzieli (chyba pozytywnie, skoro tu są).

Agnieszko, tak patrzę na wątek, który podsumowałaś, to jest jednym z tych, które są ładnie rozwinięte i udokumentowane, dla mnie ciekawe i wartościowe, jako temat do ćwiczeń praktycznych (poczekam jednak do wiosny).

Zastanawiam się, co byś jeszcze widziała w takim temacie?

Ja osobiście, to jakiś kurs, spotkanie lub inną konsultację, ale póki co - odrabiam lekcje z teorii i jestem kontent.

Papieru instruktorskiego Pan Wojtek za rejestrację i aktywność na forum wg mojej wiedzy nie przyzna, ale skoro się udziela, to pewnie też jakiś sens w tym widzi.

Przeglądam więc forum nadal. A jutro będę w siodle, z tym, że na hali nie mamy górek :?

<t></t>
Cezary Szamreta
01-27-2008, 11:26 PM #77

Cejloniara Ja tez uwazam, że jest o czym i że trzeba rozmawiać. Tylko zaczynam wątpić w sens tych rozmów, gdy większośc z nich sie kończy na stwierdzeniach typu "nie da się wyjaśnić przez internet, trzeba zobaczyć/pokazać w praktyce."

To jest ważna kwestia, co właściwie można uzyskać przez internet w takich dziedzinach działań ludzkich, mocno przecież praktycznych - jak jazda konna, chów, pielęgnacja konia itp.

Sądzę, że ci, którzy piszą i ci, którzy czytają już sobie na to odpowiedzieli (chyba pozytywnie, skoro tu są).

Agnieszko, tak patrzę na wątek, który podsumowałaś, to jest jednym z tych, które są ładnie rozwinięte i udokumentowane, dla mnie ciekawe i wartościowe, jako temat do ćwiczeń praktycznych (poczekam jednak do wiosny).

Zastanawiam się, co byś jeszcze widziała w takim temacie?

Ja osobiście, to jakiś kurs, spotkanie lub inną konsultację, ale póki co - odrabiam lekcje z teorii i jestem kontent.

Papieru instruktorskiego Pan Wojtek za rejestrację i aktywność na forum wg mojej wiedzy nie przyzna, ale skoro się udziela, to pewnie też jakiś sens w tym widzi.

Przeglądam więc forum nadal. A jutro będę w siodle, z tym, że na hali nie mamy górek :?


<t></t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
01-28-2008, 07:25 AM #78
Ja nie podsumowałam wątku a ostatnią wypowiedź trenera, którą chyba zrozumiałam opacznie "nie da się wyjaśnić, trzeba próbować". Przepraszam, więcej nie będę.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
01-28-2008, 07:25 AM #78

Ja nie podsumowałam wątku a ostatnią wypowiedź trenera, którą chyba zrozumiałam opacznie "nie da się wyjaśnić, trzeba próbować". Przepraszam, więcej nie będę.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Guli

Posting Freak

1,701
01-28-2008, 08:16 AM #79
Cezary Szamreta To jest ważna kwestia, co właściwie można uzyskać przez internet w takich dziedzinach działań ludzkich, mocno przecież praktycznych - jak jazda konna, chów, pielęgnacja konia itp.

Bardzo duzo można sie nauczyc. Smile

Gdyby nie internet, fora i oczywiście pomoc prawdziwych fachowców przez te kabelki, to nadal nic nie umiałabym.

To prawdziwa kopalnia wiedzy , zmiany własnego myslenia, uświadomienia sobie własnych błędów.

I to własnie dyskusje z odmiennymi zdaniami, to własnie dają.
Człowiek zaczyna myślec , a nie powielac cudzych błędów ( bo własne robi się :wink: )



Cytat:Zastanawiam się, co byś jeszcze widziała w takim temacie?
Ja osobiście, to jakiś kurs, spotkanie lub inną konsultację,

W tym temacie, to już tylko zostaje praktyka, która pozwala sprawdzic teorię.
Oczywiście dobrze jest , jak jedzie z nami fachowiec, który tylko rzuci okiem i od razu podpowie, co zrobic, żeby było wygodniej i bezpieczniej.

Ja miałam to szczęście

Dlatego polecam jazdy w stjani, a właściwie klubie, który już polecałam kilkakrotnie Smile
Cytat:Papieru instruktorskiego Pan Wojtek za rejestrację i aktywność na forum wg mojej wiedzy nie przyzna,

Szkoda Tongue

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
01-28-2008, 08:16 AM #79

Cezary Szamreta To jest ważna kwestia, co właściwie można uzyskać przez internet w takich dziedzinach działań ludzkich, mocno przecież praktycznych - jak jazda konna, chów, pielęgnacja konia itp.

Bardzo duzo można sie nauczyc. Smile

Gdyby nie internet, fora i oczywiście pomoc prawdziwych fachowców przez te kabelki, to nadal nic nie umiałabym.

To prawdziwa kopalnia wiedzy , zmiany własnego myslenia, uświadomienia sobie własnych błędów.

I to własnie dyskusje z odmiennymi zdaniami, to własnie dają.
Człowiek zaczyna myślec , a nie powielac cudzych błędów ( bo własne robi się :wink: )



Cytat:Zastanawiam się, co byś jeszcze widziała w takim temacie?
Ja osobiście, to jakiś kurs, spotkanie lub inną konsultację,

W tym temacie, to już tylko zostaje praktyka, która pozwala sprawdzic teorię.
Oczywiście dobrze jest , jak jedzie z nami fachowiec, który tylko rzuci okiem i od razu podpowie, co zrobic, żeby było wygodniej i bezpieczniej.

Ja miałam to szczęście

Dlatego polecam jazdy w stjani, a właściwie klubie, który już polecałam kilkakrotnie Smile
Cytat:Papieru instruktorskiego Pan Wojtek za rejestrację i aktywność na forum wg mojej wiedzy nie przyzna,

Szkoda Tongue


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
01-28-2008, 08:54 AM #80
Papieru instruktorskiego nie przyznam bo i nie ja przyznaję , mogę jedynie wnoskować. Wyróżnienia za działalność i dzielenie się dobrą wiedzą na forum mam w planie. Jeszcze nie wiem jak one będą wyglądały ale pomyślę. Może komuś sprawi to przyjemność .

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
01-28-2008, 08:54 AM #80

Papieru instruktorskiego nie przyznam bo i nie ja przyznaję , mogę jedynie wnoskować. Wyróżnienia za działalność i dzielenie się dobrą wiedzą na forum mam w planie. Jeszcze nie wiem jak one będą wyglądały ale pomyślę. Może komuś sprawi to przyjemność .


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Ola Wewiórska

Senior Member

301
01-29-2008, 04:54 PM #81
Odnośnie problemu w jakim dosiadzie zjeżdżać z górki- jako dzieciaka uczono mnie,że powinnam się odchylać do tylu , zwłaszcza gdy zjazd jest bardzo stromy "bo koniowi jest łatwiej utrzymac równowagę" więc tak tez robiłam...Kiedy jednak pojeździłam już troszke dłuzej i cześciej zdarzaly mi się wypady w teren czy jazda po górach zaczęłam odkrywać,ze cos tu chyba nie pasuje w tej teorii odchylania sie....raz i drugi a potem kolejne spróbowalam półsiadu i...okazało sie,że mimo moich poczatkowych obaw, i mnie i koniom było łatwiej zachować równowage i "zjechać w calości" Smile moja obecn akonina niebardzo lubiła schodzić stępem z większej pochyłości- ktos wcześniej zdążył ja nauczyć,że z górki trzeba "heja! byle szybciej bo wtedy ma się to szybko za sobą"... nasze pierwsze zdjazdy kosztowały mnie nieco nerwów bo koń któremu nie pozwalałam zgalopowywać z górki był wyrażnie niepocieszony,wściekły, kręcił sie, wiercił, pobrykiwał itp a przez to ześlizgiwał sie , niekoniecznie bedąc ustawionym prostopadle do stoku.... po ilus razach, gadaniu, uspokajaniu i miarę mozliwości na bardzo lekkim kontakcie lub na oddanej wodzy, kobyła załapała że w ten sposób da się schodzic i...że jest to dużo prostsze. Podobne problemy mamy z niektórymi końmi w pracy - część chodziła przez długie lata w rekreacji, pod dziećmi, w zastępie i nie zawsze instynkt podpowiada im jak się zacować na zjazdach/ podjazdach , zwłaszcza gdy jest ślisko ale uczymy się i robimy postepy Smile
[Obrazek: eeaf122c2e162264.jpg]
[Obrazek: f72eb155888fd5c1.jpg]
Podjazd nie jest zbyt długi ale za to stromy (zdjecie nie oddaje tego bo fotoograf stał na górce) i śliski- ubita ziemia, resztki zadeptanej trawy i duża ilość mokrych liści no i wystające korzenie. Pierwszy odruch naszych koni to było- "heja! galopujemy!". Jak widac dały sobie dośc szybko wytłumaczyć że stepem bezpieczniej- w obie strony. Niestety nie mamy fotek ze zjazdów ( a w terenie mamy ich dośc dużo......)
Ola Wewiórska
01-29-2008, 04:54 PM #81

Odnośnie problemu w jakim dosiadzie zjeżdżać z górki- jako dzieciaka uczono mnie,że powinnam się odchylać do tylu , zwłaszcza gdy zjazd jest bardzo stromy "bo koniowi jest łatwiej utrzymac równowagę" więc tak tez robiłam...Kiedy jednak pojeździłam już troszke dłuzej i cześciej zdarzaly mi się wypady w teren czy jazda po górach zaczęłam odkrywać,ze cos tu chyba nie pasuje w tej teorii odchylania sie....raz i drugi a potem kolejne spróbowalam półsiadu i...okazało sie,że mimo moich poczatkowych obaw, i mnie i koniom było łatwiej zachować równowage i "zjechać w calości" Smile moja obecn akonina niebardzo lubiła schodzić stępem z większej pochyłości- ktos wcześniej zdążył ja nauczyć,że z górki trzeba "heja! byle szybciej bo wtedy ma się to szybko za sobą"... nasze pierwsze zdjazdy kosztowały mnie nieco nerwów bo koń któremu nie pozwalałam zgalopowywać z górki był wyrażnie niepocieszony,wściekły, kręcił sie, wiercił, pobrykiwał itp a przez to ześlizgiwał sie , niekoniecznie bedąc ustawionym prostopadle do stoku.... po ilus razach, gadaniu, uspokajaniu i miarę mozliwości na bardzo lekkim kontakcie lub na oddanej wodzy, kobyła załapała że w ten sposób da się schodzic i...że jest to dużo prostsze. Podobne problemy mamy z niektórymi końmi w pracy - część chodziła przez długie lata w rekreacji, pod dziećmi, w zastępie i nie zawsze instynkt podpowiada im jak się zacować na zjazdach/ podjazdach , zwłaszcza gdy jest ślisko ale uczymy się i robimy postepy Smile
[Obrazek: eeaf122c2e162264.jpg]
[Obrazek: f72eb155888fd5c1.jpg]
Podjazd nie jest zbyt długi ale za to stromy (zdjecie nie oddaje tego bo fotoograf stał na górce) i śliski- ubita ziemia, resztki zadeptanej trawy i duża ilość mokrych liści no i wystające korzenie. Pierwszy odruch naszych koni to było- "heja! galopujemy!". Jak widac dały sobie dośc szybko wytłumaczyć że stepem bezpieczniej- w obie strony. Niestety nie mamy fotek ze zjazdów ( a w terenie mamy ich dośc dużo......)

branka

Posting Freak

2,096
01-29-2008, 05:10 PM #82
Odnośnie zdjęcia drugiego: czy powinno sie zachować taką pozycję czy jeszcze stanąć lekko w strzemionach? Ja podobna pozycję jak na zdjęciahc zachowywałam w lecie, gdy wjeżdżaliśmy na wydmę z piasku kucami - a była spora. I przypominam sobie, że się odchylałam dotyłu przy zjazdach, a konie się ślizgały tyłkami. Szkoda, że nie wiedziałam o robieniu półsiadu - ale tez żaden klient nawet z zaawansowanych grup, nigdy tak nie zrobił , to co wszyscy sa uczeni idchylania się?
Ja miałam spróbowac górki, ale w końcu nie bylam jeszcze w stajni, bo ma jutro egzamin i sie niby uczę Sad

Sumka-fajne miśki!
branka
01-29-2008, 05:10 PM #82

Odnośnie zdjęcia drugiego: czy powinno sie zachować taką pozycję czy jeszcze stanąć lekko w strzemionach? Ja podobna pozycję jak na zdjęciahc zachowywałam w lecie, gdy wjeżdżaliśmy na wydmę z piasku kucami - a była spora. I przypominam sobie, że się odchylałam dotyłu przy zjazdach, a konie się ślizgały tyłkami. Szkoda, że nie wiedziałam o robieniu półsiadu - ale tez żaden klient nawet z zaawansowanych grup, nigdy tak nie zrobił , to co wszyscy sa uczeni idchylania się?
Ja miałam spróbowac górki, ale w końcu nie bylam jeszcze w stajni, bo ma jutro egzamin i sie niby uczę Sad

Sumka-fajne miśki!

Ola Wewiórska

Senior Member

301
01-29-2008, 05:34 PM #83
w sytuacji gdy kon sie slizgał na błocie a chwilke wcześniej noga zjechała mu z korzenia który widac przed nim, wolałam nie unosic tyłka wyżej żeby w razie utraty przeze mnie równowagi np gdy znowu któras końska noga 'odjedzie" nie utrudniac mu jeszcze dodatkowo zycia. Zresztą akurat na tym zdjeciu widać ze nie nadażyłam za koniem w momencie gdy się poślizgnął i zostałam "za ruchem", akurat próbowałam troche ratowac sytuacje i stąd ta wyciagana w tym momencie reka. (Przy okazji- półsiad to nie stanie w strzemionach z tyłkiem wysoko w górze )
Owszem są miski, zwłaszcza kary wygląda jak mamut! Big Grin Latem to "zwykły' Ślązak a zima przeobraża się w niezłego futrzaka!
Ola Wewiórska
01-29-2008, 05:34 PM #83

w sytuacji gdy kon sie slizgał na błocie a chwilke wcześniej noga zjechała mu z korzenia który widac przed nim, wolałam nie unosic tyłka wyżej żeby w razie utraty przeze mnie równowagi np gdy znowu któras końska noga 'odjedzie" nie utrudniac mu jeszcze dodatkowo zycia. Zresztą akurat na tym zdjeciu widać ze nie nadażyłam za koniem w momencie gdy się poślizgnął i zostałam "za ruchem", akurat próbowałam troche ratowac sytuacje i stąd ta wyciagana w tym momencie reka. (Przy okazji- półsiad to nie stanie w strzemionach z tyłkiem wysoko w górze )
Owszem są miski, zwłaszcza kary wygląda jak mamut! Big Grin Latem to "zwykły' Ślązak a zima przeobraża się w niezłego futrzaka!

branka

Posting Freak

2,096
01-29-2008, 06:21 PM #84
O tak, wszystko zalezy od sytuacji i od konia też. Ja przy wjeździe do góry też miałam w lecie problemy by nie zostać za ruchem - dlatego przeciwstawiałam się sile, która mnie pchała do tyłu stając lekko w strzemionach. Tzn robiąć coś na kształt półsiadu w skoku, w sumie nie wiem jak to z boku wyglądało...
branka
01-29-2008, 06:21 PM #84

O tak, wszystko zalezy od sytuacji i od konia też. Ja przy wjeździe do góry też miałam w lecie problemy by nie zostać za ruchem - dlatego przeciwstawiałam się sile, która mnie pchała do tyłu stając lekko w strzemionach. Tzn robiąć coś na kształt półsiadu w skoku, w sumie nie wiem jak to z boku wyglądało...

Cejloniara

Posting Freak

1,108
01-30-2008, 06:40 AM #85
Sumka, to jest jakaś polica lub straz konna?? :-) fajne!!

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
01-30-2008, 06:40 AM #85

Sumka, to jest jakaś polica lub straz konna?? :-) fajne!!


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Ola Wewiórska

Senior Member

301
01-30-2008, 01:44 PM #86
To oddział konny Straży Miejskiej. Jeździmy po parku, lasach itp ogólnie po terenach zielonych. Niestety na razie tylko "w porze ciepłej", zimą mamy przerwę. Na razie nie mamy swoich własnych koni i dzierżawimy- na szczęście są to konie, które sa sprawdzone i maja doświadczneie w tzw trudnych sytuacjach. Brały udział w róznych pokazach "ułańskich", rekonstrukcjach bitwy nad bzura itp także nie straszne im tłumy ludzi, zamieszanie, huk itp (nawet kiedyś dzieciary "testowały" nas w parku i rzuciły tuż za końmi petardy- ależ było zdziwienie gdy konie nie zareagowały a myśmy zrobili "zwrot na zadzie" i grzecznie acz stanopwczo porozmawialiśmy z dowcipnisiami)
Ola Wewiórska
01-30-2008, 01:44 PM #86

To oddział konny Straży Miejskiej. Jeździmy po parku, lasach itp ogólnie po terenach zielonych. Niestety na razie tylko "w porze ciepłej", zimą mamy przerwę. Na razie nie mamy swoich własnych koni i dzierżawimy- na szczęście są to konie, które sa sprawdzone i maja doświadczneie w tzw trudnych sytuacjach. Brały udział w róznych pokazach "ułańskich", rekonstrukcjach bitwy nad bzura itp także nie straszne im tłumy ludzi, zamieszanie, huk itp (nawet kiedyś dzieciary "testowały" nas w parku i rzuciły tuż za końmi petardy- ależ było zdziwienie gdy konie nie zareagowały a myśmy zrobili "zwrot na zadzie" i grzecznie acz stanopwczo porozmawialiśmy z dowcipnisiami)

CRuda

Junior Member

4
12-19-2008, 07:08 PM #87
moze porusze ponownie ten temat Wink
Otoż Panie Wojciechu, stwerdzil Pan ze podczas schodzeniu w dol nalezy stosowac polsiad. Moje zdanie jest w tej sprawie odmiennej.
1. Uwazam ze jesli pozwolimy podazac swojemu cialu za ruchami konia automatycznie odchyli nas do tylu pod odpowiednim katem. Nigdy nie zrobimy w takiej sytuacji polsiadu bo dla ciala nie bedzie to naturalna pozycja w trakcie schodzenia w dol. Polsiad w tym przypadku wymaga naszego 'ingerowania'. Powinnismy pozwolic balansowac naszemu cialu.
2. Kon swoj srodek ciezkosci przenosi na przednie nogi podczas schodzenia w dol, z tego co mi wiadomo, wiec gdybysmy dodatkowo obciazyli te nogi naszym ciezarem kon bylby ciagniety w dol. Latwo wtedy o przewrotke
3. Jesli Pana teoria jest sluszna to co w takim razie z jazda na oklep. Wydaje mi sie wrecz niemozliwe stosowanie polsiadu podczas schodzenia ze stromych powierzchni. Utrzymanie sie w takiej pozycji jest mozliwe tylko jesli kurczowo trzymalibysmy sie konia co raczej nie wydaje mi sie zbyt 'harmonijne'. Czesto schodzilam na oklep w takich sytuacjach i czulam sie bardzo pewnie pozwalajac cialu zgrac sie z ruchami konia.

Nie jest to strome zbocze jednak nachylenie jest. Czy uwaza Pan ze moja pozycja jest nieodpowiednia i zaburza ruch konia ?
[Obrazek: yy.JPG]

Mam nadzieje ze porozmawiamy na ten temat Wink
Nie jestem dobrym jezdzcem, nie mam talentu ale doszlam do tego starajac sie myslec logicznie. Moze uda sie Panu mnie przekonac do swojej teori Wink Ale poki co uwazam ze moja jest sluszniejsza mimo iz wiem ze moje umiejetnosci jezdzieckie sa niczym przy Panskich Wink

<t>łąki moje zielone, moje ukochane<br/>
Gdzieś za ścianą murowaną pochowane...</t>
CRuda
12-19-2008, 07:08 PM #87

moze porusze ponownie ten temat Wink
Otoż Panie Wojciechu, stwerdzil Pan ze podczas schodzeniu w dol nalezy stosowac polsiad. Moje zdanie jest w tej sprawie odmiennej.
1. Uwazam ze jesli pozwolimy podazac swojemu cialu za ruchami konia automatycznie odchyli nas do tylu pod odpowiednim katem. Nigdy nie zrobimy w takiej sytuacji polsiadu bo dla ciala nie bedzie to naturalna pozycja w trakcie schodzenia w dol. Polsiad w tym przypadku wymaga naszego 'ingerowania'. Powinnismy pozwolic balansowac naszemu cialu.
2. Kon swoj srodek ciezkosci przenosi na przednie nogi podczas schodzenia w dol, z tego co mi wiadomo, wiec gdybysmy dodatkowo obciazyli te nogi naszym ciezarem kon bylby ciagniety w dol. Latwo wtedy o przewrotke
3. Jesli Pana teoria jest sluszna to co w takim razie z jazda na oklep. Wydaje mi sie wrecz niemozliwe stosowanie polsiadu podczas schodzenia ze stromych powierzchni. Utrzymanie sie w takiej pozycji jest mozliwe tylko jesli kurczowo trzymalibysmy sie konia co raczej nie wydaje mi sie zbyt 'harmonijne'. Czesto schodzilam na oklep w takich sytuacjach i czulam sie bardzo pewnie pozwalajac cialu zgrac sie z ruchami konia.

Nie jest to strome zbocze jednak nachylenie jest. Czy uwaza Pan ze moja pozycja jest nieodpowiednia i zaburza ruch konia ?
[Obrazek: yy.JPG]

Mam nadzieje ze porozmawiamy na ten temat Wink
Nie jestem dobrym jezdzcem, nie mam talentu ale doszlam do tego starajac sie myslec logicznie. Moze uda sie Panu mnie przekonac do swojej teori Wink Ale poki co uwazam ze moja jest sluszniejsza mimo iz wiem ze moje umiejetnosci jezdzieckie sa niczym przy Panskich Wink


<t>łąki moje zielone, moje ukochane<br/>
Gdzieś za ścianą murowaną pochowane...</t>

branka

Posting Freak

2,096
12-19-2008, 07:15 PM #88
Ja też testowałam niedawno zjazdy i wjazdy na oklep i siedzę tak jak Ty - choć w siodle moge i półsiadem, tylko na małym koniu nie jest to za wygodne - niemniej można po iluś zjazdach wyczuć w miarę odpowiednią pozycję - rozumiem przez to nie tyle moją wygodę, ale takie ułożenie mego ciała, że koń schodzi spokojnie i nie przyspiesza(bo początkowo przy mojej postawie w lekkim półsiadzie koń przyspieszał) - ale jak siedzę odchylona do tyłu to mi wygodniej Wink I na oklep jest do dla mnie zdecydowanie bardziej komfortowe, choćby psychicznie.
Brak mi jednak dużej i długiej górki, żeby przetestować to lepiej.

<t></t>
branka
12-19-2008, 07:15 PM #88

Ja też testowałam niedawno zjazdy i wjazdy na oklep i siedzę tak jak Ty - choć w siodle moge i półsiadem, tylko na małym koniu nie jest to za wygodne - niemniej można po iluś zjazdach wyczuć w miarę odpowiednią pozycję - rozumiem przez to nie tyle moją wygodę, ale takie ułożenie mego ciała, że koń schodzi spokojnie i nie przyspiesza(bo początkowo przy mojej postawie w lekkim półsiadzie koń przyspieszał) - ale jak siedzę odchylona do tyłu to mi wygodniej Wink I na oklep jest do dla mnie zdecydowanie bardziej komfortowe, choćby psychicznie.
Brak mi jednak dużej i długiej górki, żeby przetestować to lepiej.


<t></t>

CRuda

Junior Member

4
12-19-2008, 07:25 PM #89
ja tez 'moge i półsiadem' Wink nawet tak jezdzilam przez jakis czas ale jak przyszlo mi jezdzic na oklep zaczelo mi cos niepasowac... Bo przeciez jest i musi byc tak ze czy w siodle czy bez mamy byc w tej samej pozycji w danej sytuacji Wink Nie ma takiego przypadku zeby byla inna 'zasada' zachowania postawy na oklep czy w siodelku Wink

<t>łąki moje zielone, moje ukochane<br/>
Gdzieś za ścianą murowaną pochowane...</t>
CRuda
12-19-2008, 07:25 PM #89

ja tez 'moge i półsiadem' Wink nawet tak jezdzilam przez jakis czas ale jak przyszlo mi jezdzic na oklep zaczelo mi cos niepasowac... Bo przeciez jest i musi byc tak ze czy w siodle czy bez mamy byc w tej samej pozycji w danej sytuacji Wink Nie ma takiego przypadku zeby byla inna 'zasada' zachowania postawy na oklep czy w siodelku Wink


<t>łąki moje zielone, moje ukochane<br/>
Gdzieś za ścianą murowaną pochowane...</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-19-2008, 08:32 PM #90
CRuda , proponuje byś prześledziła ten temat od początku , bo sporo napisano powyżej.
To nie jest moja teoria ! i to nie ja wymyśliłem tylko ludzie dużo mądrzejsi . Ja natomiast sprawdziłem to wielokrotnie w praktyce i mogę jeszcze raz zapewnić że koń dużo lepiej radzi sobie z pokonywaniem stromych zjazdów z kimś na plecach zachowującym się tak jak pokazują to zdjęcia które wkleiłem w tym temacie i to bez względu na to czy ten ktoś siedzi w siodle czy na oklep. (jeźdźcowi w siodle trochę łatwiej). Przy takiej małej i krótkiej górce to wielkiej różnicy koniowi pozycja jeźdżca nie sprawia. "Schody " zaczynają się przy prawdziwych stromiznach i trochę dłuższych niż na Twoim zdjęciu.

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
12-19-2008, 08:32 PM #90

CRuda , proponuje byś prześledziła ten temat od początku , bo sporo napisano powyżej.
To nie jest moja teoria ! i to nie ja wymyśliłem tylko ludzie dużo mądrzejsi . Ja natomiast sprawdziłem to wielokrotnie w praktyce i mogę jeszcze raz zapewnić że koń dużo lepiej radzi sobie z pokonywaniem stromych zjazdów z kimś na plecach zachowującym się tak jak pokazują to zdjęcia które wkleiłem w tym temacie i to bez względu na to czy ten ktoś siedzi w siodle czy na oklep. (jeźdźcowi w siodle trochę łatwiej). Przy takiej małej i krótkiej górce to wielkiej różnicy koniowi pozycja jeźdżca nie sprawia. "Schody " zaczynają się przy prawdziwych stromiznach i trochę dłuższych niż na Twoim zdjęciu.


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

Strony (8): Wstecz 1 4 5 6 7 8 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości