Zjazd z góry - problem
Zjazd z góry - problem
JAk byłam keidyś na kucowym rajdzie w górach, to one tez 'zbiegały'. było kiedyś nawte tak, że schodziliśmy z nich na bardzo stromej górze i one do nas zbiegały - dla mnie wyglądało to strasznie, ale im nic nigdy nie było i prowadzacy rajd mówił, że one są mądrzejsze od nas i wiedza jak się schodzi najlepiej. Moze po prostu kuce tak robią, sa małe, maja krótkie szyjki i ciężko im złapać równowage w stępie?Może tez twój kuc nie umie wkraczać nogami pod klode(chociaz nie wiem czy akurat ty masz takie problemy z nim).
Ja z górkami mam na odwrót-mój koń swetnie sobie radzi ze schodzeniem, ale masakra jest pod górę-ona chce wgalopowywać za każdym razem. Zaczyna sie wciekac a jak biore ja na kontakt i chce uspokoic i wjechac stepem to zaczyna brykac w miejscu i się boczyc - no i wjeżdżamy takim pół galopem:/ nie wiem jak ja oduczyc tego i czy jest to konieczne, ale my mamy stroma gore i nie chce zeby ona pod nia wgalopowywala jak opetana, tam sa kozeni eitp, jeszcze się potknie i zwali na dół...
branka J
Ja z górkami mam na odwrót-mój koń swetnie sobie radzi ze schodzeniem, ale masakra jest pod górę-ona chce wgalopowywać za każdym razem. .
branka J
Ja z górkami mam na odwrót-mój koń swetnie sobie radzi ze schodzeniem, ale masakra jest pod górę-ona chce wgalopowywać za każdym razem. .
branka .
Ja z górkami mam na odwrót-mój koń swetnie sobie radzi ze schodzeniem, ale masakra jest pod górę-ona chce wgalopowywać za każdym razem. Zaczyna sie wciekac a jak biore ja na kontakt i chce uspokoic i wjechac stepem to zaczyna brykac w miejscu i się boczyc - no i wjeżdżamy takim pół galopem:/ nie wiem jak ja oduczyc tego i czy jest to konieczne,.
branka .
Ja z górkami mam na odwrót-mój koń swetnie sobie radzi ze schodzeniem, ale masakra jest pod górę-ona chce wgalopowywać za każdym razem. Zaczyna sie wciekac a jak biore ja na kontakt i chce uspokoic i wjechac stepem to zaczyna brykac w miejscu i się boczyc - no i wjeżdżamy takim pół galopem:/ nie wiem jak ja oduczyc tego i czy jest to konieczne,.
IMHO trzeba wziąć jeszcze pod rozwagę dwie rzeczy:
- docelowo na pewno przyda się możliwość kontrolowania tempa, jakim wjeżdżamy pod górę; póki co, Brance łatwiej jest poruszać się galopem, i tak jak pisze Guli, ma to swoje korzyści, natomiast choćby dla bezpieczeństwa warto mieć czynne hamulce .
- kondycyjnie, przynajmniej taką naukę wyniosłam z moich kontaktów z rajdowcami, lepsze są na późniejszym etapie wjazdy stępem i kłusem. na naszych treningach 60 % wjazdów to był stęp, 30% wolny kłus (to dla koni dość wyczerpujące), 10 %, czyli wejścia krótkie i strome oraz jedno długie, porośnięte trawą, o równym podłożu, zbocze - wjazd (w tym ostatnim wypadku również część zjazdu) szybkim galopem. Zjazdy z reguły stępem, przy niezbyt dużym nachyleniu również kłusem.
Hadriana - docelowo na pewno przyda się możliwość kontrolowania tempa, jakim wjeżdżamy pod górę; póki co, Brance łatwiej jest poruszać się galopem, i tak jak pisze Guli, ma to swoje korzyści, natomiast choćby dla bezpieczeństwa warto mieć czynne hamulce .
Hadriana - docelowo na pewno przyda się możliwość kontrolowania tempa, jakim wjeżdżamy pod górę; póki co, Brance łatwiej jest poruszać się galopem, i tak jak pisze Guli, ma to swoje korzyści, natomiast choćby dla bezpieczeństwa warto mieć czynne hamulce .
guli Pod jeźdźcem mógły przyspieszac, jesli byłby przysiadany.
Logicznym więc byłoby, gdyby uciekał ( przyspieszał) w takim przypadku
Ale widac na zdjęciu, choc słabo ( robiłam z konia) , że amazonka odciąża mu zad, zjeżdżając w lekkim półsiadzie.
guli Pod jeźdźcem mógły przyspieszac, jesli byłby przysiadany.
Logicznym więc byłoby, gdyby uciekał ( przyspieszał) w takim przypadku
Ale widac na zdjęciu, choc słabo ( robiłam z konia) , że amazonka odciąża mu zad, zjeżdżając w lekkim półsiadzie.
hashaa Guli, troszkę w przeciwną stronę powinnaś myśleć. Przecież to sprzeczne z fizyką albo nie zrozumiałam przesłania.
.
A teraz zastanówmy się nad półsiadem i koniem. Koń sam z siebie ma ciężar ciała bardziej z przodu, jeździec to kolejny element dociążający przód.
hashaa Guli, troszkę w przeciwną stronę powinnaś myśleć. Przecież to sprzeczne z fizyką albo nie zrozumiałam przesłania.
.
A teraz zastanówmy się nad półsiadem i koniem. Koń sam z siebie ma ciężar ciała bardziej z przodu, jeździec to kolejny element dociążający przód.
Przede wszystkim spójrz na proporcje jeździec koń na tym zdjęciu i na tym z kucykiem. Sprawa druga to stopień nachylenia podłoża. Trzecia sprawa to to, że wbrew pozorom niewiele trzeba by na pochyłości pojawił się problem zaburzenia równowagi.
Nie bardzo wiem po co wogóle zadałaś pytanie skoro każdą odpowiedź negujesz? A z prawami fizyki - tymi podstawowymi - naprawdę warto się zapoznać.
edit:
Co do nart. Zauważ że narciarz balansuje sam siebie, nogi równoważą położenie przodu. Zjeżdżając z górki logiczne jest że w pozycji narciarskiej, im bardziej złożysz się w scyzoryk tym większą prędkość osiągniesz. Może coś w tym jest?
Poza tym co innego równowaga którą Ty poniekąd czujesz, oparta sobie o siodło, a co innego równowaga którą czuje koń. Ten który musi zrównoważyć nie tylko siebie ale i jeźdźca.
I tak jeszcze sobie myślę..Piszesz że półsiad nie sprawia problemów dla koni ani nie powoduje zakłócenia równowagi u konia. A jak to jest że wiele koni ma problem żeby galopować na właściwą nogę właśnie z powodu zaburzenia równowagi? Bo nie potrafią zrównoważyć się pod jeźdźcem? Mało tego, koń musi umieć się zrównoważyć nawet bez jeźdźca podczas np pracy na kole.
Zaraz zaraz, to jak przy zjazdach? Ja się odchylam do tyłu, gdy podłoże jest miękkie i koń się "zsuwa" w dół, i przy każdym stromym zjeździe się odchylam do tyłu - inaczej robie jak zjazd jest naprawdę bardzo łagodny i ja galopuje lub kłusuję - wtedy i w górę i w dół siedze w półsiadzie i jade bardzo spokojnie.
Ale nie umiałabym przy stromym zjeździe siedzieć w pólsiadzie - ma wrazenie, że kon by wtedy się wywalił.
Bo robiąc wtedy półsiad właśnie dorzucasz dla konia dodatkowych kilogramów.
Jeśli zaś koń ma problem z utrzymaniem równowagi na lekkim zboczu i musi kłusem je pokonać bo inaczej nie potrafi, to tym bardziej MOIM zdaniem półsiad tutaj jest niewskazany. Bo zamiast pomagać tylko pogorszy sprawę
Odchylanie się do tyłu przy zjeżdżaniu z góry to czasy przed Caprillim czyli przed rokiem 1900! a dziś mamy wiek XXI!
Spróbuję zamieścić kilka zdjęć jeśli mi się uda, a jak będzie trzeba to postaram się coś więcej napisać.
Dla przypomnienia : Fedrico Caprilli włoski oficer kawalerii 1868-1907 wykładowca w Szkole Kawalerii w Pinerolo. Rewolucyjna teza Caprilliego opierała się na założeniu ," że koń jest dosknale zdolny do dostosowania swego środka ciężkości do zmian chodu,pruszania sie po nierównościach terenu, lub do skoków, bez pomocy jeźdźca, dopóki jeździec dostosowuje swój środek ciężkości do środka ciężkości konia i powstrzymuje się od interwencji."
Idea Caprilliego przyjęła się w świecie i doprowadziła do zdecydowanych zmian w sposobie jazdy i była zaczynem do powstania nowych koncepcji dotyczących jazdy i szkolenia koni i jeźdźców.
To jak, przy zjeździe w dół powinno sie robić półsiad?
A co z takim miękkim, kopkim podłożem - bo słyszałam, że wtedy trzeba sie odchylać do tyłu...
Już nic nie rozumiem z tego zjeżdżania, dobrze że zadko jeżdżę na górki w takim razie - jedno co pewne, to przy wjeździe do góry trzeba robić półsiad.
A jak się jeździ bankiety? Bo nie mogę teraz skojarzyć...Robi się półsiad czy odpada do tyłu?
Jasne, ale czy w momencie kiedy koń ma problem ze swoim zrównoważeniem na stoku to powinniśmy mu pomóc czy raczej przeszkodzić? Trochę nie fair wobec takiego konia jest robienie co nam się podoba z myślą " koń powinien umieć się dostosować do jeźdźca". Jednym słowem: nie jest zrównoważony? niech się zrównoważy, jego problem. Tak to można odebrać.
Co innego jesli koń nie ma problemów z równowagą. Sama stosuję lekki półsiad na większości wzniesień - w moich okolicach zresztą stromizn nie ma - ale i mój koń nie ma problemu z odnalezieniem się w stępie przy zejściu po pochyłym terenie.
A miejmy na uwadze też że półsiad półsiadowi nie równy. O półsiad który będzie zrównoważony i będzie pięknie pokrywał się ze środkiem ciężkości konia też wcale nie jest tak łatwo. Nie wystarczy podnieść pupę z siodła i już, idealny półsiad niezakłucający równowagi konia
hashaa Bo robiąc wtedy półsiad właśnie dorzucasz dla konia dodatkowych kilogramów.
hashaa Nie bardzo wiem po co wogóle zadałaś pytanie skoro każdą odpowiedź negujesz?
hashaa Bo robiąc wtedy półsiad właśnie dorzucasz dla konia dodatkowych kilogramów.
hashaa Nie bardzo wiem po co wogóle zadałaś pytanie skoro każdą odpowiedź negujesz?