Hipologia Portal
Witaj, Gość
Użytkownik Hasło
Szukaj na forum
Statystyki
 Użytkownicy: 741
 Najnowszy użytkownik: Citasaca
 Wątków na forum: 1,264
 Postów na forum: 36,340

Pełne statystyki
Użytkownicy online
Aktualnie jest 188 użytkowników online.

0 Użytkownik(ów) | 186 Gość(i)
Bing, Google
Ostatnie wątki
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 21
Gasttai 01-08-2025, 02:56 PM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 11
Joarr 01-08-2025, 04:01 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 14
Joarr 01-07-2025, 09:14 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 3, Wyświetleń: 88
Gasttai 01-06-2025, 03:33 PM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 9,043
guzow 01-05-2025, 06:21 PM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 9
vapormo 01-04-2025, 09:31 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 10
vapormo 01-04-2025, 09:27 AM
Forum: O Forum - porady, porządki, aktualności
Odpowiedzi: 0, Wyświetleń: 18
RahulClements 01-03-2025, 07:07 AM
Forum: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki
Odpowiedzi: 5, Wyświetleń: 13,494
JakubHubbard 12-31-2024, 07:28 AM
Forum: Konie chcą nas rozumieć
Odpowiedzi: 1, Wyświetleń: 11,622
guzow 12-28-2024, 02:10 PM
Pensjonat dla stajennego/instruktora
przez jegrusia, 07-09-2010, 09:05 PM
Zastanawiam się jak to jest. Niedługo kończę szkołę (THK) i zamierzam zainwestować w kupno własnego kopytnego. Po szkole takiej jak Technikum Hodowli Koni planuję pracować w branży (skończyć kurs instruktorski, trenerski, trochę startuję i mam obycie z końmi, może studia dzienne lub zaoczne - też branżowe). Słyszałam od znajomych, że stajnie poszukujące instruktora oferują miejsce dla jego konia w pensjonacie. Jak to jest? Czy pensjonat takiego wierzchowca jest odliczany od zarobków? Czy ktoś z Was może orientuje się w tej kwestii?

Zastanawiam się jak to jest. Niedługo kończę szkołę (THK) i zamierzam zainwestować w kupno własnego kopytnego. Po szkole takiej jak Technikum Hodowli Koni planuję pracować w branży (skończyć kurs instruktorski, trenerski, trochę startuję i mam obycie z końmi, może studia dzienne lub zaoczne - też branżowe). Słyszałam od znajomych, że stajnie poszukujące instruktora oferują miejsce dla jego konia w pensjonacie. Jak to jest? Czy pensjonat takiego wierzchowca jest odliczany od zarobków? Czy ktoś z Was może orientuje się w tej kwestii?

Grunwald 2010
przez Iwona Gasparewicz, 07-09-2010, 07:56 PM
Kto się wybiera?
Grunwald 2010
przez Iwona Gasparewicz, 07-09-2010, 07:56 PM

Kto się wybiera?

Problem podczas jazdy [rzucanie głową, kopanie przodami]
przez anga, 07-06-2010, 07:50 PM
Witam, mam problem ze swoim siwkiem podczas jazdy...może pomożecie i powiecie mi czym jest to spowodowane? Confusedhock: ...
Czyszczenie jest w porządku, nie rusza się stoi spokojnie, żadnych problemów z zakładaniem siodła (wcześniej chodził cały czas bo siodło miał złe ale już ma zmienione), z ogłowiem też nie ma problemów (wcześniej jak jeździł na zwykłym to wędzidło zahaczało o kły i nie chciał brać wędzideł), ma gumowe wędzidło. Wsiadanie także nie ma problemów, stoi jak anioł. Zaczyna się dopiero jak ruszamy. Czy to jedziemy na plac, czy w teren; macha głową góra, dół i co jakiś czas kopie przednimi nogami. Nie wiem czym jest to spowodowane. Weterynarz na początku czerwca (bo wtedy się zaczął problem) obejrzał go i stwierdził ze wszystko jest w porządku i taka reakcja może być na muchy,ale to nie prawda. Tydzień później wzięłam go w teren szedł idealnie i nie obchodziły go żadne muchy, choć było ich masę wokół nas. Stwierdziliśmy ze znajomym że to było spowodowane tym że tęsknił za mną, bo tylko nam zostało. Po jego zachowaniu wydawało się że mamy rację, bo nie było z nim problemów. Dzieci mogły znowu na nim jeździć i wszystko było ok. Jednak dziś (po trzydniowej przerwie) była prowadzona jazda i znowu to samo. Dziewczynka zsiadła z niego, ja go pojeździłam chwile na nim i nic...macha okropnie choc żadnej muchy wokół niego nie było, kopie...popołudniu pojechałam w teren i nic się nie zmieniło...może troszkę mniej machał.
Jaki może być powód jego zachowania?
Jest to koń po przejściach, wałach 8 lat; od 4 lat ma go mój znajomy, a ja na nim jeżdżę od 3 lat i tak nigdy nie robił...
Bardzo proszę o pomoc...i dziękuje już za nią Smile

Witam, mam problem ze swoim siwkiem podczas jazdy...może pomożecie i powiecie mi czym jest to spowodowane? Confusedhock: ...
Czyszczenie jest w porządku, nie rusza się stoi spokojnie, żadnych problemów z zakładaniem siodła (wcześniej chodził cały czas bo siodło miał złe ale już ma zmienione), z ogłowiem też nie ma problemów (wcześniej jak jeździł na zwykłym to wędzidło zahaczało o kły i nie chciał brać wędzideł), ma gumowe wędzidło. Wsiadanie także nie ma problemów, stoi jak anioł. Zaczyna się dopiero jak ruszamy. Czy to jedziemy na plac, czy w teren; macha głową góra, dół i co jakiś czas kopie przednimi nogami. Nie wiem czym jest to spowodowane. Weterynarz na początku czerwca (bo wtedy się zaczął problem) obejrzał go i stwierdził ze wszystko jest w porządku i taka reakcja może być na muchy,ale to nie prawda. Tydzień później wzięłam go w teren szedł idealnie i nie obchodziły go żadne muchy, choć było ich masę wokół nas. Stwierdziliśmy ze znajomym że to było spowodowane tym że tęsknił za mną, bo tylko nam zostało. Po jego zachowaniu wydawało się że mamy rację, bo nie było z nim problemów. Dzieci mogły znowu na nim jeździć i wszystko było ok. Jednak dziś (po trzydniowej przerwie) była prowadzona jazda i znowu to samo. Dziewczynka zsiadła z niego, ja go pojeździłam chwile na nim i nic...macha okropnie choc żadnej muchy wokół niego nie było, kopie...popołudniu pojechałam w teren i nic się nie zmieniło...może troszkę mniej machał.
Jaki może być powód jego zachowania?
Jest to koń po przejściach, wałach 8 lat; od 4 lat ma go mój znajomy, a ja na nim jeżdżę od 3 lat i tak nigdy nie robił...
Bardzo proszę o pomoc...i dziękuje już za nią Smile

Pilnie poszukiwana praca w stajni :) !!!
przez Paulina Derezińska, 07-03-2010, 09:59 PM
Założyłam ten wątek dla koleżanki która pilnie szuka pracy przy koniach.
Dziewczyna jest bardzo pracowita, konsekwentna, z dobrym podejściem do koni, bardzo dobrze jezdzi konno, ma za sobą liczne zawody sportowe także wkkw, zdobyła brązową i srebrną odznakę.
Jest absolwentką Technikum Hodowli Koni w Białym Borze, więc o koniach ma nie małe pojęcie, bardzo je kocha i ma do nich serce.
Ma także za sobą kurs instruktora rekreacji ruchowej a zatem podejmie się pracy jako instruktor, stajenny jak i może zajezdzać młode konie.
Mieszka w Bydgoszczy ale chętnie wyjedzie do pracy gdzieś dalej jeśli będzie miała tylko zapewniony nocleg.
Naprawdę zależy jej na pracy przy koniach bo to jej ogromna pasja, jest bardzo ciepłą i miłą osobą, otwartą na ludzi i bardzo pozytywną Wink

Wszystkie pytania proszę kierować na :
tel : 696634888 Rita Biskupska
albo prv Wink

Naprawdę polecam ! Wink

Założyłam ten wątek dla koleżanki która pilnie szuka pracy przy koniach.
Dziewczyna jest bardzo pracowita, konsekwentna, z dobrym podejściem do koni, bardzo dobrze jezdzi konno, ma za sobą liczne zawody sportowe także wkkw, zdobyła brązową i srebrną odznakę.
Jest absolwentką Technikum Hodowli Koni w Białym Borze, więc o koniach ma nie małe pojęcie, bardzo je kocha i ma do nich serce.
Ma także za sobą kurs instruktora rekreacji ruchowej a zatem podejmie się pracy jako instruktor, stajenny jak i może zajezdzać młode konie.
Mieszka w Bydgoszczy ale chętnie wyjedzie do pracy gdzieś dalej jeśli będzie miała tylko zapewniony nocleg.
Naprawdę zależy jej na pracy przy koniach bo to jej ogromna pasja, jest bardzo ciepłą i miłą osobą, otwartą na ludzi i bardzo pozytywną Wink

Wszystkie pytania proszę kierować na :
tel : 696634888 Rita Biskupska
albo prv Wink

Naprawdę polecam ! Wink

Kleszcze, babeszioza, jak zaradzić ?
przez Paulina Derezińska, 06-26-2010, 07:55 AM
W tym roku jest bardzo duży wysyp kleszczy, pomimo tego że moje psy były psikane od kwietnia już dwukrotnie silnymi płynami odstraszającymi kleszcze wciąż przychodzą do domu średnio z kilkoma kleszczami tygodniowo.
Słyszałam że w tym roku bardzo dużo kleszczy przenosi Babesziozę, to straszna choroba niszcząca krwinki czerwone i wywołująca silną anemie, paraliż i bardzo szybko prowadząca do śmierci.
W zeszłym roku byłam w pewnej stajni na mazurach i tamtejszy koń chorował na nią, był sparaliżowany, przejawiał bardzo dużą sztywność mięśni, praktycznie sie nie poruszał.
Po wielu tygodniach leczenia wyzdrowiał ale były to ciężkie i pełne stresu tygodnie.
Niejednokrotnie jednak zwierzęta padają na tą chorobę.

Wiem że są szczepienia przeciwko Babesziozie, orientujecie się ile kosztuje takie szczepienie ?
Jakie są najlepsze preparaty na kleszcze dla koni ?
Ostatnio przejezdzałam koło pewnej stajni i widziałam że konie tam nosiły obroże , nie wiem jakiej firmy ale podobno sprowadzone z Niemiec i odnoszące rezultaty.

Co wy stosujecie ?

W tym roku jest bardzo duży wysyp kleszczy, pomimo tego że moje psy były psikane od kwietnia już dwukrotnie silnymi płynami odstraszającymi kleszcze wciąż przychodzą do domu średnio z kilkoma kleszczami tygodniowo.
Słyszałam że w tym roku bardzo dużo kleszczy przenosi Babesziozę, to straszna choroba niszcząca krwinki czerwone i wywołująca silną anemie, paraliż i bardzo szybko prowadząca do śmierci.
W zeszłym roku byłam w pewnej stajni na mazurach i tamtejszy koń chorował na nią, był sparaliżowany, przejawiał bardzo dużą sztywność mięśni, praktycznie sie nie poruszał.
Po wielu tygodniach leczenia wyzdrowiał ale były to ciężkie i pełne stresu tygodnie.
Niejednokrotnie jednak zwierzęta padają na tą chorobę.

Wiem że są szczepienia przeciwko Babesziozie, orientujecie się ile kosztuje takie szczepienie ?
Jakie są najlepsze preparaty na kleszcze dla koni ?
Ostatnio przejezdzałam koło pewnej stajni i widziałam że konie tam nosiły obroże , nie wiem jakiej firmy ale podobno sprowadzone z Niemiec i odnoszące rezultaty.

Co wy stosujecie ?

Ślepy koń , jak sprawić by widział moimi oczyma ...
przez Magdalena Jankowska, 06-18-2010, 07:36 AM
Witam wszystkich forumowiczy!
Postanowaiłam załozyć taki temat poniewaz wielu z nas ma problemy z końmi właśnie przez brak pracy nad samym sobą...Czasami problemy te wynikaja takze z braku wiedzy na temat końskiej psychiki, na temat zachowań koni na wolności..Chciałabym abyśmy w tym temacie opisywali problemy , nie tylko z końmi ale i samym sobą, oraz ich rozwiązania lub porady jak to razem rozwiązać.
To może zacznę:
- jestem właścicielka niedowidzącej klaczy . Niedowidzi na tyle że można nazwac ja ślepym koniem . Kaśka oślepła jakiis rok temu. Ten okres dla mnie był bardzo nerwowy . Klacz jest z natury koniem może nie nerwowym ale bardzo szybko reaguje na bodzce. Jest odwazna , i pomimo swojej wagi(klacz pogrubiana) jej czas reakcji nie odbiega od reakcji folblutów i arabówSmile Właśnie ze względu na to , kiedy straciła główny zmysł stała się wrecz nie obliczalna. Taranowała wszystko na swojej drodze- ogrodzenia, sciany , pastuchy. Nie miałam pojęcia dlaczego tak się dzieje. Kiedy szukałam pomocy P.Monika Damec odesłała mnie do P. Andrzeja Makacewicza. Akurat miał kursy w wielkopolsce. Udałam się tam jako słuchacz...Miałam nieco sceptyczne podejście do tego ponieważ nie wyobrazałam sobie pracy ze ślepym koniem w naturalu... Jednak szybko zmieniłam zdanie i zrozumiałam że Kaska była tego nauczona przeze mnie , a raczej nie była tego oduczonaSmile
już wyjaśniam dlaczego. Konie niegdys zyjące istoty na wolności musiały być bardzo sprytne aby uciec skutecznie od drapieżników. Natura wykrztałaciła w nich system ,,obrony koniecznej ,,tzn kiedy drapeznik łapie ofiarę (konia) ofiara napiera na niego swoim ciężarem , poniewaz to dawało nadzieje na przetrwanie. Jak wiadomo rany szarpane goją sie bardzo trudno, koń nie miałby szans na przezycie... system ten nazywa sie Opposition Reflex. Kazdy koń go posiada , sztuka jest odzwyczaić konia aby nie napierał kiedy ja naciskam ( lub ściana czy ogodzenie, pamietajcie ze mój kon nie widzi więc wszystko jest dla niego drapiezne).
Tak więc po kursie musiałam mieć chwile na przetrawienie tego , jednak postanowiłam spróbować. Kaska kiedy jeszcze widziała strasznie ciągnęła do przodu . Kochałam ja ale jazda na niej była udręką dla mnie tak więc stała sie koniem do kochania i od 2 lat nic nie robiła .Chodziliśmy na spacery co itak było nie przyjemne.Zaczęłam prace w naturalu , czyli pracę z ziemi.System odczulający zadziałał na Kasię w tydzień . Uwierzcie mi ze gdy wpadała na coś to napierała jak tylko mogła, przy tym wpadała w panikę , a co za tym szło samookaleczenia i moje połamane żebra...Po tygodniu pracy z ziemi Kaśka do dziś nie zrywa taśm. Kiedy wpada na taśme zatrzymuje sie i cofa , nawet kiedy zerwie pastuch przypadkiem to nie wpada w panikę. Zrozumiałam wiele rzeczy dzieki temu kursowi .Przedewszystkim o kontroli samej siebieSmile
Nie myślcie sobie ze jestem fanatyczka naturalu.... broń boże Smile ja tylko staram się łączyć klasyke z cwiczeniami a naturalu co bardzo pomaga . Bardzo mało jeszcze wiem , ale cały czas się uczę , szukam rozwiązań. Dzisiejsze autorytety dają nam takie pole do popisu w pracy ze swoimi końmi ,trzeba tylko umieć szukać tych rozwiązan....
Ale sie rozpisałam...Smile
Myślę ze jesli bedziecie dzielić sie swoimi ego typu problemami w tym temacie bedziemy mieli fajną dyskusje.

Witam wszystkich forumowiczy!
Postanowaiłam załozyć taki temat poniewaz wielu z nas ma problemy z końmi właśnie przez brak pracy nad samym sobą...Czasami problemy te wynikaja takze z braku wiedzy na temat końskiej psychiki, na temat zachowań koni na wolności..Chciałabym abyśmy w tym temacie opisywali problemy , nie tylko z końmi ale i samym sobą, oraz ich rozwiązania lub porady jak to razem rozwiązać.
To może zacznę:
- jestem właścicielka niedowidzącej klaczy . Niedowidzi na tyle że można nazwac ja ślepym koniem . Kaśka oślepła jakiis rok temu. Ten okres dla mnie był bardzo nerwowy . Klacz jest z natury koniem może nie nerwowym ale bardzo szybko reaguje na bodzce. Jest odwazna , i pomimo swojej wagi(klacz pogrubiana) jej czas reakcji nie odbiega od reakcji folblutów i arabówSmile Właśnie ze względu na to , kiedy straciła główny zmysł stała się wrecz nie obliczalna. Taranowała wszystko na swojej drodze- ogrodzenia, sciany , pastuchy. Nie miałam pojęcia dlaczego tak się dzieje. Kiedy szukałam pomocy P.Monika Damec odesłała mnie do P. Andrzeja Makacewicza. Akurat miał kursy w wielkopolsce. Udałam się tam jako słuchacz...Miałam nieco sceptyczne podejście do tego ponieważ nie wyobrazałam sobie pracy ze ślepym koniem w naturalu... Jednak szybko zmieniłam zdanie i zrozumiałam że Kaska była tego nauczona przeze mnie , a raczej nie była tego oduczonaSmile
już wyjaśniam dlaczego. Konie niegdys zyjące istoty na wolności musiały być bardzo sprytne aby uciec skutecznie od drapieżników. Natura wykrztałaciła w nich system ,,obrony koniecznej ,,tzn kiedy drapeznik łapie ofiarę (konia) ofiara napiera na niego swoim ciężarem , poniewaz to dawało nadzieje na przetrwanie. Jak wiadomo rany szarpane goją sie bardzo trudno, koń nie miałby szans na przezycie... system ten nazywa sie Opposition Reflex. Kazdy koń go posiada , sztuka jest odzwyczaić konia aby nie napierał kiedy ja naciskam ( lub ściana czy ogodzenie, pamietajcie ze mój kon nie widzi więc wszystko jest dla niego drapiezne).
Tak więc po kursie musiałam mieć chwile na przetrawienie tego , jednak postanowiłam spróbować. Kaska kiedy jeszcze widziała strasznie ciągnęła do przodu . Kochałam ja ale jazda na niej była udręką dla mnie tak więc stała sie koniem do kochania i od 2 lat nic nie robiła .Chodziliśmy na spacery co itak było nie przyjemne.Zaczęłam prace w naturalu , czyli pracę z ziemi.System odczulający zadziałał na Kasię w tydzień . Uwierzcie mi ze gdy wpadała na coś to napierała jak tylko mogła, przy tym wpadała w panikę , a co za tym szło samookaleczenia i moje połamane żebra...Po tygodniu pracy z ziemi Kaśka do dziś nie zrywa taśm. Kiedy wpada na taśme zatrzymuje sie i cofa , nawet kiedy zerwie pastuch przypadkiem to nie wpada w panikę. Zrozumiałam wiele rzeczy dzieki temu kursowi .Przedewszystkim o kontroli samej siebieSmile
Nie myślcie sobie ze jestem fanatyczka naturalu.... broń boże Smile ja tylko staram się łączyć klasyke z cwiczeniami a naturalu co bardzo pomaga . Bardzo mało jeszcze wiem , ale cały czas się uczę , szukam rozwiązań. Dzisiejsze autorytety dają nam takie pole do popisu w pracy ze swoimi końmi ,trzeba tylko umieć szukać tych rozwiązan....
Ale sie rozpisałam...Smile
Myślę ze jesli bedziecie dzielić sie swoimi ego typu problemami w tym temacie bedziemy mieli fajną dyskusje.

Najlepsi skoczkowie w Polsce?
przez anonimexZ, 06-17-2010, 07:58 AM
jak w temacie, pisać obserwacje...kogo warto naśladowac?
Najlepsi skoczkowie w Polsce?
przez anonimexZ, 06-17-2010, 07:58 AM

jak w temacie, pisać obserwacje...kogo warto naśladowac?

Komentarze dotyczące waszych zwierząt
przez Katoda, 06-17-2010, 06:11 AM
Wpisujcie jakie śmieszne bądź inne komentarze jakie słyszeliście na temat waszych psów, kotów, koni i co tam jeszcze macie... Smile

Wpisujcie jakie śmieszne bądź inne komentarze jakie słyszeliście na temat waszych psów, kotów, koni i co tam jeszcze macie... Smile

Meydan Nations Cup
przez Artemor, 06-16-2010, 07:57 PM
Założyłem ten wątek bo jestem bardzo ciekaw waszych opini na temat startów naszych jeźdźców w tych że chyba najbardziej prestiżowych zawodach druzynowych w skokach . Śledzę uważnie przejazdy naszych zawodników i jestem bardzo rozczarowany szczególnie odstają od reszty świata ,czy zamiast pisać na forum ,książki nie powinien się nimi zająć człowiek z taką wiedzą jak np: nasz Pan Trener ???????? A nie jakiś niemiec ???????? Dlaczego wszytsko w tym kraju zwaną Polską jest na odwrót ????? Trzeci konkurs i brak kwalifikacji do drugiej rundy to kompromitacja bez dwóch zdań .
Meydan Nations Cup
przez Artemor, 06-16-2010, 07:57 PM

Założyłem ten wątek bo jestem bardzo ciekaw waszych opini na temat startów naszych jeźdźców w tych że chyba najbardziej prestiżowych zawodach druzynowych w skokach . Śledzę uważnie przejazdy naszych zawodników i jestem bardzo rozczarowany szczególnie odstają od reszty świata ,czy zamiast pisać na forum ,książki nie powinien się nimi zająć człowiek z taką wiedzą jak np: nasz Pan Trener ???????? A nie jakiś niemiec ???????? Dlaczego wszytsko w tym kraju zwaną Polską jest na odwrót ????? Trzeci konkurs i brak kwalifikacji do drugiej rundy to kompromitacja bez dwóch zdań .

Rehabilitacja konia
przez Jacob Spahis, 06-15-2010, 08:55 AM
Adiutant jest już w stajni. Do przyczepy nie miał ochoty wchodzić, ale w końcu to zrobił - bez krzyków, batów itp. Koń jest strasznie chudy i wyglądał na zrezygnowanego, bez woli życia. Serce mi krwawiło.

Ale po powrocie i chwili zastanowienia umyłem młodego i poszliśmy na spacer na 20 minut. Po spacerze poszedł na lonżownik i tam były dwa nawroty kłusa po 5 minut z przerwą 5 minutową. Kłus okazał się niezbędny i został wdrożony z przepisu lekarza. Po lonży poszliśmy na spacer, a później raz jeszcze umyłem konia (pogoda sprzyja) i po wytarciu puściłem na padoczek. I muszę powiedzieć, że koń odżył. Gdyby nie to, że jest strasznie chudy, nikt nawet nie zauważyłby, że miesiąc stał - nawoływał , skubał sianko i trawę oraz interesował się otoczeniem. Teraz grzecznie stoi na padoku i podziwia widoczki. Ewidentnie ruchi i mycie przywróciło mu ducha.

Do końca czerwca będzie chodził na spacery i po lonżowniku. A potem się zobaczy.

Ps. Pierwszy post przez przypadek skasowałem. Sad A tam były założenia. Sad
Rehabilitacja konia
przez Jacob Spahis, 06-15-2010, 08:55 AM

Adiutant jest już w stajni. Do przyczepy nie miał ochoty wchodzić, ale w końcu to zrobił - bez krzyków, batów itp. Koń jest strasznie chudy i wyglądał na zrezygnowanego, bez woli życia. Serce mi krwawiło.

Ale po powrocie i chwili zastanowienia umyłem młodego i poszliśmy na spacer na 20 minut. Po spacerze poszedł na lonżownik i tam były dwa nawroty kłusa po 5 minut z przerwą 5 minutową. Kłus okazał się niezbędny i został wdrożony z przepisu lekarza. Po lonży poszliśmy na spacer, a później raz jeszcze umyłem konia (pogoda sprzyja) i po wytarciu puściłem na padoczek. I muszę powiedzieć, że koń odżył. Gdyby nie to, że jest strasznie chudy, nikt nawet nie zauważyłby, że miesiąc stał - nawoływał , skubał sianko i trawę oraz interesował się otoczeniem. Teraz grzecznie stoi na padoku i podziwia widoczki. Ewidentnie ruchi i mycie przywróciło mu ducha.

Do końca czerwca będzie chodził na spacery i po lonżowniku. A potem się zobaczy.

Ps. Pierwszy post przez przypadek skasowałem. Sad A tam były założenia. Sad

Strony (127): Wstecz 1 53 54 55 56 57 127 Dalej