Hipologia

Pełna wersja: Zmiany w ustawie o sporcie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
no ale własnie a propo's tej ustawy toczy sie dyskusja na temat IRR.......zabieralam głos wczesniej więc wiem o czym było!!
Oczywiście. Piszę tylko dla podkreślenia istoty problemu.
(04-01-2011, 12:05 PM)julia9933 napisał(a): [ -> ]tak, masz racje, czasem sama sie łapie na próbie zbawienia świata.....
co do odpowiedzialnosci za czyny nie swojego konia, hmm, to jest to prosty problem, jest koń jest włąscicielka, i jest własciciel pensjonatu, włascicielka nie ma zadnego dowodu włąsnosci konia, koń nie psoiada paszportu ani zadnego innego dokumentu, koń ucieka włascicielce bądź też w sposób nie wiadomy wydostaje sie na ulicę mimo standartwoych zabezpieczen, powoduje tam kolizje aut. bądź auto uderza w drzewo....pzryjeżdza plicja, ale nikt nie chce odpowiadac za czyny konia bo nikt nie przyzanje sie do jego posiadania, w konsekwencji, najwięcej kłopotó ma bogu ducha winien właściciel pensjonatu, bo ciągają go po sądach.
Gdyby włascicelka miala oc, i przyznala sie do posiadania tego konia, to sprawa zakonczyla by sie jeszce tego samego dnia.

Nie twierdze ze finansowo odpowiedzial za to zdazenie własciciel pensjonatu ale miał kłopoty, stracił czas, nerwy...,szukanie winy , a moze jednak kon wyszedl z winy stajennego, a moze ktos go wypuścił itd.
Czy to było konieczne? czy w 21 wieku dorośli ludzie są pozbawieni odpowiedzialności?


Ale to już tak na marginesie, bo uważam że sprawy OC juz sobie wyjaśniliśmy.

(09-26-2023, 12:02 PM)Arek napisał(a): [ -> ]
(04-01-2011, 12:05 PM)julia9933 napisał(a): [ -> ]tak, masz racje, czasem sama sie łapie na próbie zbawienia świata.....
co do odpowiedzialnosci za czyny nie swojego konia, hmm, to jest to prosty problem, jest koń jest włąscicielka, i jest własciciel pensjonatu, włascicielka nie ma zadnego dowodu włąsnosci konia, koń nie psoiada paszportu ani zadnego innego dokumentu, koń ucieka włascicielce bądź też w sposób nie wiadomy wydostaje sie na ulicę mimo standartwoych zabezpieczen, powoduje tam kolizje aut. bądź auto uderza w drzewo....pzryjeżdza plicja, ale nikt nie chce odpowiadac za czyny konia bo nikt nie przyzanje sie do jego posiadania, w konsekwencji, najwięcej kłopotó ma bogu ducha winien właściciel pensjonatu, bo ciągają go po sądach.
Gdyby włascicelka miala oc, i przyznala sie do posiadania tego konia, to sprawa zakonczyla by sie jeszce tego samego dnia.

Nie twierdze ze finansowo odpowiedzial za to zdazenie własciciel pensjonatu ale miał kłopoty, stracił czas, nerwy...,szukanie winy , a moze jednak kon wyszedl z winy stajennego, a moze ktos go wypuścił itd.
Czy to było konieczne? czy w 21 wieku dorośli ludzie są pozbawieni odpowiedzialności?


Ale to już tak na marginesie, bo uważam że sprawy OC juz sobie wyjaśniliśmy.

Dokładnie o to chodzi w OC. Ubezpieczony powinien się przyznać do winy, żeby polisa zadziałała. Jeśli chodzi o informację na temat ubezpieczenia OC ośrodka jeździeckiego to tu jest o tym https://www.lendy.pl/ubezpieczenie-osrod...zieckiego/
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17