Hipologia

Pełna wersja: Koń poznaje drągi...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Ładne - bestie są słodkie ( o nich najwięcej się pisze Wink )
Trochę płaskie, ale zdjęcie nie oddaje wszystkiego (zależy jak stoi fotograf) , mam wrażenie, że nie podciąga nóg pod siebie (nie obrażaj się, to może fotka tak wyszła) Okej rozciągasz konia, robisz z nim jakieś ćwiczenia ( o masażach nie wspomnę, bo to już dalsza sztuka - no powiedzmy trudniejsza, chociaż o rozciąganiu trzeba mieć podstawy wiedzy) ?
Pozdrawiam
Artemor napisał(a):Napewno jesśłi zrzutka to go nie nagradzam oczywiście jesli nie zmojej winy ,ale nie robie wtedy nic po prostu bo jak mam go karac ?????
.Madga jeszcze do ciebie jedno pytanie jak to tak naprawde jest powinno sie liczyc do przeszkkody czy liczyć na końską inteligencję a gdy on się pogubi po prostu mu pomoć jak to jest tak naprawdę ????????????

Co do liczenia ja uważam takConfusedzkolny koń, a więc przeznaczony dla poczatkujących zawodników ma skakać sam. Zawodnik ma najpierw na małej wysokości umieć przejechać parkur na równe tempo i NIE PRZESZKADZAĆ koniowi. Natomiast koń taki już profi powinien zawsze czekać na pomoce jeźdźca. Tzn-jesli jadę na kontakcie to znaczy że ja decyduję o całym skoku-o równowadze, miejscu odskoku, tempie itp. Jesli jadę bez kontaktu-koń wie że on ma decydować a ja zostawiam mu całkowitą swobodę. Nie można zmienić decyzji w ostatniej chwili-jeśli np oddałam rękę i zdałam się na konia to pozwalam mu popełnić błąd po czym jadę jeszcze raz bez interwencji. Z reguły za drugim razem skoczy dobrze a przynajmniej lepiej. Podstawą jest by był spokojny i nie "zapalał" do przeszkody. Natomiast jeździec wysokiej klasy musi w parkurze decydować bo koń nie zna parkuru wcześniej, nie wie jakie będą trudności a więc jeździec musi mu pomóc. Inaczej nie da się wygrywać!
Musisz się zdecydować jak chcesz skakać i trzymać się tego konsekwentnie.
Jak karać to zależy od konia. Jeśli koń jest gorący, nerwowy to będę go zatrzymywać po skoku. Jeśli wiem że to nie zaburzy zaufania to jeszcze w trakcie skoku, najlepiej w momencie w którym słyszę puknięcie krzyknę NIE! I również w czasie skoku TAK!. I jeśli skok był dobry a trudny a koń się postarał to nagroda: oddaanie wodzy, pogłaskanie, chwila galopu swobodnego, na głos do stępa, odpoczynek. Jeśli nie: jeszcze raz.

Daj więcej zdjęć, może zobaczymy coś ciekawego. Jak dla mnie na tym zdjęciu które ałeś jest za bliski odskok. Zwławszcza na stacjonatę taką gołą powinno się skakać z daleka, wtedy łatwiej koniowi o czysty skok.
I jeszcze: masz jakiś patent Nie widzę jaki ale jakaś czanka tam jest. Czemu?
I jak dla mnie koń mógłby mieć większą swobodę szyi. Albo koń się nie do końca ciągnie albo oddajesz trochę za mało ręki (co może być przyczyną zrzutek). Może to być objaw pewnej obawy wobec kiełzna! Albo po prostu na tym skoku tak wyszło...
Wyjaśniałoby to sztywność i niepodciągnięcie nóg - hm..., a ja sobie wyobraziłam , że potrafi ładnie na długość skakać...ale płasko....
Tak jak pani Magda mówi to narazie robię ja. Dopiero zaczynam skoki, więc zdaje sobie sprawę z tego, że nie mam jeszcze nabranej tej pełnej równowagi by skakać na kontakcie, a nie chce ciągać konia za pyskSmile Koniki są bardzo cwane i wszystko na pamięć jadąBig Grin Wczoraj się śmiałam, bo zwaliliśmy przeszkodę a odszedł nas pomocnik więc chciałyśmy zrobić kółko w kłusie w pół siadzie, a koniki jak automaty skakały nawet przez leżący drążek xD

Teraz mam takie pytanko. Jak nauczyć konia dłuższego skoku? chodzi mi o to, ze ostatnio przed przeszkodą w odległości ok 50cm położyłyśmy koziołka, by skoczyły dłuższy skok. Jedna skoczyła normalnie a druga nie wiedziała co z nogami zrobić i połamała.
Pasiak może poszukaj innego ko0nia - profesora, ty będziesz dopiero wtedy mogła się nauczyć , a nie w momencie kiedy będziesz uczyć konia???? jak tak dalej będziesz robić nie nauczysz się, no tak, ale Ty nie chcesz brać udziału w zawodach ....????
pozdrawiam
ps jak nudzą cie zajęcia , to naucz się np. elementów woltyżerskich - fajna sprawa, będziesz miała się czym później pochwalić przed znajomymi (oczywiście sama tego nie rób, tylko z pomocą instruktora) - przy okazji nauczysz się równowagi ... (nie chodzi o takie 10 min ćwiczenia na koniu, ale o godzinne i więcej - puszcze ci link do filmu http://www.youtube.com/watch?v=8Ax80Lxx3...re=related
http://www.youtube.com/watch?v=_NyjKqsS6...re=related)
dodaje: możesz wysłać e.maila do tych państwo z zapytaniem jakie ćwiczenia możesz jeszcze wykonywać: http://www.pgrbrodno.pl/konie/sekcja.php - nie mam pojęcia czy ci odp. ale spróbować możesz, jak nie to niech dadzą ci namiary na inne sekcje woltyżerki - ktoś na pewno ci coś podpowie...
pozdrawiam
Witam . Dzięki magda za obszerne wyjaśnienie jeżeli chodzi o odbicie . Jeżeli chodzi o kiełzno to tam ma pelham nie zakładam mu tego codziennie tylko na skoki i to dopiero całkiem niedawno i napewno NIE JEST TO PRZYCZYNA ŻE KOŃ ZRZUCA , bo nie broni się przed kiełznem , bo lepiej sto razy mu sie pracuje na delikatnym pelhamie, zreszta ja mu tym krzywdy nie robie . Codziennie prace wykonuje na normalnym wędzidle łamanym nie urzywam jakoby patentów . Koń wcześniej chodził na musztuku bo właściciel taki jeźdźieć był więc ja go wziełem na normalne wędzidełko i zrobiłem z nim co zrobiłem .To był koń wyjatkowo trudny sztywny strasznie z martwym pyskiem strasznie oporny ( rok płaskiej roboty ) BEZ PATENTÓW . Napiszę tak pojechałem z nim do trenera ponoc wybitnego to było tak ze 3 lata temu zobaczył go podemną i powiedział "daj mi go na chwilkę " I co bbuuuuuuuuuuuuuuuuu nie zrobił z nim nic więcej niż ja w tamtym czasie koleś który jeźdżi milion razy lepiej niz ja !! Doradził oczywiśćie czarna wodzę więc podziękowałem za współpracę i znalazłem kogoś innego Smile . O masażu nie mam zielonego pojęcia niestety Sad
Rozciąganie, o ćwiczeniach rozluźniających coś wiesz (pewnie tak)? Terany masz obcykane - górki i inneSmile pozdrawiam
ps o tym wędzidle to nie ja wspomniałam - chodziło o słabe oddanie wodzy.... co było tylko insynuacją, bo żadna z nas nie mogła stwierdzić na 100% po jednym zdjęciu....
Pozdrawiam
NIe chce wyjść na buraka więc jak kogoś urażaja moje wypowiedźi to z góry przepraszam ale ja to biorę do siebie personalnie wszytsko strasznie .... On ma całkiem niezły program ujeżdzeniowy wpojony : ciągi ,łopatki ,ustepowania od łydy , trwawersy, renwersy ,zwroty na przodzie ,jazda w kontrustawieniu itp. Górki no pewno że jeżdżę nim fakt raz w tygodniu jest teren ale jest .Napewno jest moich błędów multum w tym wszytskim ale napiszę wam że pony na którym skaczą dzieciaki które uczę skacze 10000 razy lepiej z zapasem jeszcze metrówki ,niż koń który ma ponad 1,70cm w kłebie i skacze po prostu płasko ??????????? On tak jak by nie ma techniki skoku przeciez ja robię wszystko skoki z kłusa rozmaite linie gimnastyczne ,ze wskazuwkami bez wskazuwek skoki wyskoki ,ujeżdżeniowo go magluje. On nawet jak biega luzem sam na wybiegu to widać że tak jak by powłóczy tymi nogami nie ma u niego kadencji jakies takiej super nie wiem energi jakoby by to nazwać .Wiem że gdyby był to koń sportowy był by w sporcie a nie tu gdzie jest . Postaram sie wrzucić więcej fotek mam problem bo rozmiarowo są a duze . Pozdrawiam .
http://www.konradp.com/products/
sama mam program i jest za darmo: imgares się nazywa, dużo miejsca na dysku nie zajmuje na str. znajduje się pod nazwą
Batch image processing (photo resizing) and slideshow maker (movie) - tak jest zatytułowany
Ja mam dobry program do obróbki zdjęć ale jak je pomniejszam do 230 kilo to nic nie zostaje Sad
Pani Mario ja jeżdżę teraz na dwóch koniach. Wg właściciela niby jedna była po WKKW, skokach i wyścigi, a druga ujeżdżenie i WKKW. Teoretycznie one powinny umieć skakać. Jedna bardzo ładnie skacze (ta co tak pięknie skręca), mam wrażenie, ze mogło jej to zostać jeśli rzeczywiście jeździła konkursy. Mówiąc ładnie ma na myśli to, że odpowiednio wymierza wysokość przeszkody i wyskok. Druga natomiast zupełnie odwrotnie. Robi zawsze spory zapas. I to ona nie umie skakać większych. Dzisiaj może postaram się ustawić szereg zobaczymy czy skoczą.

I co do nudy to narazie mi chyba nie groziBig Grin Mam już plan, który sięga do sierpnia. Jeśli chodzi o zawody to raczej odpadają chyba, że towarzyskie albo jak się nawrócę w przyszłościSmile mój plan uwzględnia jazdę na oklep w galopie, małe skoki może. Jazda na kantarku, więcej luzuSmile Na kobyłce "ujeżdżeniówce" natomiast oprócz tego mam cel by też coś zrobić. Nie wiem dokładnie co. Na razie chody boczne, uciekanie od łydki, takie podstawy w sumieSmile
Ona jest bardzo temperamentna, ale wg mnie bardzo chętna do pracy. Szczególnie gdy jest coś nowego szybko się interesujeSmile I nie muszę jej jakoś przekupować Smile) Wczoraj np. jazda na samym dosiadzie bez łydek praktycznie. Zmiana tempu stępie do kłusa.
Pasiak o podstawach mogę coś napisać, ale tylko o nich - zwróć uwagę na swoją postawę, zawsze patrz na drogę na którą masz zamiar jechać ... nie tylko wzrokiem ale i głowa musi się skierować.
Konik nie jest najlepszy, ale skakać jak opowiadasz możesz się na nim nauczyć,
zastanawiam się Confusedkoro nie panujesz jeszcze nad kontrolą kierunku konia, to skupiaj się na tym podczas innych ćwiczeń niż skoki - póki co.
i czy jesteś pewna, że dobrze wszystko Ty robisz? może zamiast określnika: zobaczę jak skoczą , zmień na: zobaczymy czy NAM się uda! bo cokolwiek koń robi dla człowieka robi to na jego sygnał - sam od siebie ...nie bardzo Smile a już na pewno nie skoki...
pozdrawiam
http://www.photoblog.pl/zmienna92/fotore...auda/10535 - Pasiak ile ten koń ma lat? to tylko zakładanie siodełka , prawda?
oglądam zdjęcia - wiesz co, mam pomysł , spróbuj gdzieś pojechać np. wakacje w siodle, albo na weekend gdzieś gdzie będziesz miała styczność z fajnym instruktorem/instruktorką - poprawią trochę może dosiad...
kontroluję to co robię mam na myśli skręty, zatrzymanie, ruszanie(-kontrola) ale w skoku jest troszkę inaczej i nie mam tej równowagi by robić kilka rzeczy narazSmile
Wiem, że to czy ona skoczy zależy także ode mnie, dlatego daje z siebie wszystko. Mój błąd mogę przypłacić upadkiem, lub czymś gorszym. Za to, że koń zwali obwiniam siebie, bo mam świadomość, ze mogłam np. za szybko opaść lub za późno/wcześnie dać sygnał do skoku.
Dopisałam do postu powyżej Smile
O, jaki ciekawy temat 8)

Artemor - a może spróbuj takiej manipulacji:

zrób sobie parkur mieszany (ciężkie i lekkie drągi naraz) - drągi obniż o tyle, żeby skok to dla konia był zupełny pikuś i żeby była pewność, że nie weźmie przeszkody na klatę. I poskacz sobie te przeszkody losowo i nagradzaj czymś co koń absolutnie kocha (to ważne! musi to być silny motywator) tylko skoki przez lekkie drągi - skoki nad ciężkimi pozostaw "bez komentarza". W ten sposób zmotywujesz go do skakania przez drągi, które wcześniej olewał - skojarzysz mu je z możliwością zdobycia nagrody. Nie nagradzaj jeśli koń się nie postara i skoczy płasko albo strąci - olej to i pojedź na następną przeszkodę. Jak będzie już skakał przez lekkie drągi z radością i dokładnością (a będzie na pewno!), zacznij podnosić o dziurkę i powtarzaj nagradzanie. Jak dojdziesz do 130 cm to Twój koń będzie fruwał nad lekkimi drągami.

Metoda sprawdzona i wielce skuteczna, a poza tym uzasadniona psychologicznie Wink

Ciekawe jak on rozróżnia lekkie drągi od ciężkich? Big Grin Może konie mają szósty zmysł badania gęstości drewna na odległość?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10