Hipologia

Pełna wersja: Wiek konia a zajeżdżanie pod siodłem....
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Ciekawy pomysł Smile
Mnie się podoba, aż dziś poszukam w zdjęciachSmile
Ja sie zastanawiam jaki opowiedzialny czlowiek wsadzil ta "amazonke'' na konia i dal jej do reki wodze!?
A no tak - czlowiek ktory zajezdza 1,5 roczne konie! Brak slow!
Amazonka się uczyła ... no ,ale niewątpliwie mu nie pomagała ;/
Nie ma co robić nagonki na dziewczynę, która siedzi na koniu, bo każdy z Was na początku swojej przygody z końmi mógł zostać posadzony na źrebaka i by się nie zorientował. Problemem jest fakt, że ludzie z nieświadomości albo z głupoty (bo wątpię, żeby działo się tak z premedytacji) siodłają takie konie i wsiadają na nie. Warto się skupić na tym dlaczego nie można tak robić - od strony psychofizycznej. Można pokazywać skutki takiej jazdy (i chyba to właśnie miała na myśli whisperer) - jeźdźców, o ile nie robią tego w pełni świadomości, że robią koniowi krzywdę, nie ma co piętnować na forum.

Lepiej chyba pomyśleć co można zrobić, żeby o skutkach wsiadania na źrebaki poinformować tych co są takimi potencjalnymi dosiadaczami. Najczęściej są to ludzie ze wsi, którzy gonią do pracy konia jak tylko zrobi się "duży".
mimo, ze zdecydowanie jestem za ukladaniem pod siodlo koni powzyej 3 roku zycia, ale dla Magdy Pawlowicz /gdyby mieszkala blizej mnie!/i dla paru innych osob na tym swiecie dalabym 2,5 latka i spalabym spokojnie...mysle, ze krzywda by sie nie stala. Ale na intensywne jazdy z pewnoscia nie bralabym takiego konika zanim nie ukonczy 4 lat.

Julio, popieram....czlowiek cale zycie sie uczy, a dziewcze mlode tu i ....ma wiele przed soba. Kiedys sama bedzie czula sie z tym glupio!
pomysł z wątkiem jest super Smile
nie o to mi chodzilo, żeby wytykać dziewczynce błędy, chodziło mi o zilustrowanie mojej wcześniejszej wypowiedzi i wstawienie tego konkretnego konia, o którym była mowa.

Tłumaczyłam właścicielowi, żeby zostawił konia w spokoju....troche poskutkowało (intensywnośc jazd zmalała do jednej na miesiąc może)
ale oczywiście przedstawił mi argument , że jego matka też chodzi od momentu,kiedy skończyła rok i jakoś nic jej nie jest Sad


ostatnio nurtuje mnie inna sprawa... poznalam na forum dziewczynkę, 12 lat, drobniutką, ona jeździ na swjej klaczce ,która ma 1,5 roku dwa razy na miesiąc stępem i kłusem godzinkę. Koń to źrebak , to fakt. Ale porównując masy ich ciała i intensywność pracy, czy ona naprawdę jest taka szkodliwa?
nie, nie, nie....1,5 roczny zrebak i 12-letnie dziecko....!!!!

ani dla jednego zwierzatka, ani dla drugiego / Big Grin /nie jest to dobre.....nawet, jezeli jakims cudem nic sie w sensie fizycznym nie stanie to w psychicznym - i owszem! I gdzie odpowiedzialnosc doroslych???
ja nie znam tych ludzi, nie rozwodze sie tutaj nad odpowiedzialnością... bo jej samej brak Tongue
chodziło mi o pracę .
OOooo Duchowa, dziękuję za zaufanie Big Grin

Ale wracając do tematu: za wczesna podjeżdżanie koni to jedno a ich nadmierna eksploatacja to drugie! Można zniszczyć konia zajeżdżając go w wieku 4 lat a skacząc na nim nie wiadomo jakie wagony w wieku lat 5.
I myślę że większość koni sportowych nie dlatego ulega tak częstym kontuzjom że są za wczesne zajeżdżane tylko dlatego że są nadmiernie i nieumiejętnie eksploatowane! Dotyczy to często głównie treningu: koń chodzi np L klasę w skokach a w domu skacze się nim wagony po 140 bo on tak fajnie skacze... A po roku już konia nie ma...

NAtomiast co do tych 1,5 rocznych koni chłopskich to faktycznie jest problem i mnie też to oburza. Dotyczy to chyba nawet w wiekszym stopniu pracy w zaprzęgu. Ludzie biorą do wozu konie np w wieku roku. Samo w sobie to jeszcze nie jest katastrofa ale jesli ten koń normalnie pracuje, bez "taryfy ulgowej" to już jest problem!
Tylko obawiam się niestety że ci ludzie nie czytają naszego forum więc tą drogą raczej do nich nie dotrzemy...
A często jest tak że oni nie wiedzą że robią koniom krzywdę. Ale często jest też tak że po prostu mają to gdzieś...
Na innym forum przeczytałam zwierzenia panienki posiadaczki 1,5 rocznego konia która twierdzi że weterynarz jej powiedział że powinna już tego konia ujeździć! Confusedhock:
Wybujała wyobraźnia panienki, czy faktycznie jakiś ....... weterynarz tak powiedział???
Oto jest pytanie!
cytat:"Ale porównując masy ich ciała i intensywność pracy, czy ona naprawdę jest taka szkodliwa?"
porównaj tak: dorosły człowiek o wadze 80kg może bez strasznego wysiłku rozpakować przyczepę pełną 50 kg worków owsa łącznie tona.Załóżmy że robi to co miesiąc(podejrzewam że bez konsekwencji dla zdrowia) i teraz moje pytanie czy w związku z tym 10 krotnie mniejsze dziecko czyli 8 kg (nie wiem ile może mieć lat 4-5)może raz w miesiącu rozpakować 100kg owsa z przyczepy w workach po 5 kg bez ryzyka poważnej kontuzji albo zwyrodnień kręgosłupa(podejrzewam ze nie).
Naprawdę to że koń waży 200-250kg w wieku 1,5 roku i nawet jest bardzo dobrze rozwinięty umięśniony nie znaczy to że cała jego "konstrukcja"czyt.szkielet jest już rozwinięty.
Koń dojrzewa i w raz z upływem czasu jego kości rosną "kostnieją".Do póki proces "kostnienia" kości się nie zakończy łatwo mogą one ulec deformacji.W uproszczeniu moge napisać że proces ten jakby najszybciej kończy się w nogach, czyli zachodzi ten proces od dołu do góry.Dlatego nie wolno obciążać młodych koni ponieważ ich kręgosłup bardzo długo jeszcze nie jest prawidłowo wzmocniony rozwinięty.Zwłaszcza odcinek lędźwiowy który najdłużej "dojrzewa" a ma ogromny wpływ na motorykę konia.
Dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym argumentem że lepiej fachowiec niż "gruby chłop ze wsi". Zwłaszcza fachowiec nie powinien tego robić, właśnie dlatego jest fachowcem i to go właśnie ma wyróżniać od "grubego chłopa ze wsi". Bo inaczej czym się oni różnią efekt jest ten sam 2 latek pod siodłem z niedojrzałym organizmem-szkody są podobne ryzyko nieco mniejsze u takiego "fachowca".
pozdrawiam
Kocham to forum Tongue
Zadając takie pytanie komuś na innym forum, by mnie zjadl żywcem.... Smile
Dziękuję za odp Smile
Jeżeli jesteśmy przy medycznym aspekcie ujeżdżania bardzo młodych koni, to warto się zastanowić nad tym, jakie urazy najczęściej występują u koni wcześnie branych do ujeżdżania.Otóż na przykładzie koni pełnej krwi (tu źródeł jest sporo a i trening jest w różnych stajniach bardzo podobny) najwięcej jest urazów kończyn, zaś urazy kręgosłupa należą do rzadkości i najczęstszą ich przyczyną są upadki. A konie te bierze się pod siodło w wieku18-20 miesięcy. Oczywiście nie znaczy to że jazda na tak młodych koniach nie jest szkodliwa dla ich układu ruchu (urazom ulega 50-60% trenowanych koni i część ich jest trwałych). Najczęściej cierpią na zwyrodnienia kręgosłupa konie ujeżdżeniowe, a te są brane pod siodło w "normalnym " wieku, a więc ok3 do4 lat. Nie tyle wiek ma tu więc znaczenie, co sposób jazdy Bezpośrednie porównanie z człowiekiem może być o tyle mylące, że rozwój ludzkiego i końskiego organizmu przebiega zupełnie inaczej . W przypadku konia zbyt wcześnie( a także zbyt intensywnie, bez odpowiedniego przygotowania niezależnie od wieku) użytkowanego konia najbardziej prawdopodobne będą kontuzje ścięgien ( te są na szczęście uleczalne) i stawów nóg , które niestety pozostawiają z reguły trwałe następstwa. Urazy kręgosłupa mogą powstać z powodu złej jazdy- zwłaszcza trzymania konia ręką do góry ( efekt jest dobrze widoczny na zdjęciu) lub złego , niestabilnego dosiadu a także długotrwałej jazdy w kłusie ćwiczebnym.( co ciekawe wielki XIX-wieczny jeździec James Fillis odradzał ten rodzaj kłusa poza ćwiczeniami na ujeżdżalni i początkowym nauczaniem jeźdźców)
Stajenny napisał(a):dziecko czyli 8 kg (nie wiem ile może mieć lat 4-5)

Dlatego nie mogę się zgodzić z żadnym argumentem że lepiej fachowiec niż "gruby chłop ze wsi". Zwłaszcza fachowiec nie powinien tego robić, właśnie dlatego jest fachowcem i to go właśnie ma wyróżniać od "grubego chłopa ze wsi". Bo inaczej czym się oni różnią efekt jest ten sam 2 latek pod siodłem z niedojrzałym organizmem-szkody są podobne ryzyko nieco mniejsze u takiego "fachowca".
pozdrawiam



EeEEEEE moje dziecko ma 4,5 roku a 18 kg ważyła rok temu! :lol:
A co do tego że nie powinnam brać w tym momencie 2 latka:napisałam już przecież czemu wzięłam i napisałam jak praacowałam:praktycznie nie wsiadając.
Czy naprawdę lepiej by było dla konia żeby go ujeżdżał 100 kg chłop? Bo jestem pewna że gdybym go nie wzięła to tak to by się skończyło. Przecież cały sens mojej wypowiedzi był taki!
I nie lubię być nazywana "fachowcem"! Mogę się zeźlić!
Szanowny Tomku musisz rozróżnić trening koni wyścigowych program oraz jego specyficzną selekcję, od treningu koni skokowych czy ujeżdżeniowych.Różnica jest znacząca a i założenia inne.
Mam wrażenie że za wszelką cenę próbujesz udowodnić że praca z 2 latkiem jest ok.
Mam wrażenie , że ktoś doszukuje się w moich wypowiedziach "drugiego dna" którego tam nie ma. Nikogo nie namawiam do ujeżdżania dwulatków i nie wiem skąd wziąłeś takie wrażenie. Minimalnego wieku w którym można dosiadać konia określić w zasadzie nie sposób, zbyt duże są różnice w tempie rozwoju nawet u osobników tej samej rasy . Różne źródła określają go też różnie; pomijając konie wyścigowe na od 2.5 do nawet 6-7 lat bo dopiero w tym wieku proces kostnienia się kończy. A że moje pytanie o dowody na szkodliwość wczesnego ujeżdżania koni (chodzi o wiek 2.5-3 lat) nie doczekało się odpowiedzi to też nie moja wina... Chodzi mi o uzyskanie jakichś konkretnych wiadomości a nie o ideologię. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o zdrowie koni, to powinniśmy się opierać na faktach a nie domniemaniach
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11