Hipologia

Pełna wersja: Alergie u koni.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Nie wiem, jak tam się sprawa kolkowa rozwinęła dokładnie, ale przecież i wiruski potrafią dawać objawy brzuchowe. Chyba guli niedawno to brała? W każdym razie katar, męczliwość, kolka to nie muszą być osobne sprawy.
Hmm może, nie brałam weta i nie wiem. Sami ją osłuchaliśmy - nie pracowało lewe jelito.
Ja i tak biorę w tym tygodniu weterynarza, żeby mi ją zbadał pod kątem układu rozrodczego, bo miewała kiedyś bóle jajników i jak chcę ja kryć, to musi sprawdzić co tam się dzieje. Przy okazji mi ją całą zbada i zbadam też krew.
Chociać dzisiaj podobno nie kaszlała w ogóle, a cały dzień ktoś był w stajni. Co prawda mogła kaszlec na wybiegu, ale że padało była tylko rano, a potem ją schowali jak się zrobiło ulewnie na wszelki wypadek(normalnie chodzi w deszcz, ale jak kaszle to wiecie...)
branka napisał(a):Siano też było ciągle to samo, ale widziałam że wczoraj dostała takie z niezbyt ładnego snopka
i masz powód kolki - w tym roku siano jest często marne i wilgotne - stąd bardzo dużo kolek :-(
zmierz temperaturę - jak przeziębiona, powinna mieć podniesioną...
Nie zmierzyłam wtedy, bo ona nie jest przyzwyczajona i sam abym nie dała rady, bo ona nie jest łatwa do jakichkolwiek zdrowotnych operacji.
A dziś i wczoraj podobno już nie kaszlała, zobaczymy jak będzie po południu, posiedze troche w stajni i posłucham.
ciekawa jestem jak radzić sobie z moczeniem siana.

wkładałam je do wanienki i tam moczyłam jakieś 10, 15 minut.

Tylko, ze potem wyjmowanie tego i pakowanie do siatek jest strasznie mało przyjemne....zimno brrr. I zawsze miałam mokre rękawy!

teraz polewam siano w siatce konewką kilkakrotnie.

po pierwszym polaniu odczekam jakieś 5 minut, potem drugi raz.

ponoć to za mało.....macie jakieś pomysły?
DuchowaPrzygoda napisał(a):wkładałam je do wanienki i tam moczyłam jakieś 10, 15 minut.

Tylko, ze potem wyjmowanie tego i pakowanie do siatek jest strasznie mało przyjemne....zimno brrr.

A czemu nie pakować najpierw siana do siatek i moczyć w siatkach? Smile

Powinno sie dłużej moczyc niż 15 min- potem wyciągnąć siatki i powiesić , żeby siano obciekło Smile
no tak, masz rację...kurdę!

muszę tylko nieco większą wanienkę sprawić....jak ja kocham proste pomysły!

ale dlaczego powinno moczyć się dłużej niż 15 minut....czy to nie chodzi po prostu o to, żeby kurz nie dostawał się do nosa?
Nie powinno się moczyć za długo, aby z siano nie zaczęło fermentować, chociaż czy to ma być akurat 15 min, czy 20 - nie sądzę aby był wielka różnica ;-)

Na lekki kaszel o tej porze roku, często powodowany pyłkami (tak konie też bywają uczulone na pyłki roślin) dobry (i niedrogi) jest preparat Leoveta Hamba - Vet :-)
Według angielskich lekarzy, czas moczenia nie powinien przekraczać 12 godzin Smile

Dopiero po tym czasie zaczyna fermentować.

Owies zresztą też powinien byc moczony tak długo.

Czytałam artykuł i w naszej gazecie na ten temat, ale już nie pamiętam gdzie :oops:

Natmiast zbyt krótki czas moczenia jest nieskuteczny.

Ale to zależy od celu moczenia- zapomniałam :oops:

Dłuższe moczenie siana jest zalecane, jeśli chcemy pozbyc sie zbyt dużej ilości cukrów.
W przypadku owsa, łuska staje się strawniejsza

Jesli chodzi o pył, to mysle, że wystarczy krócej, ale odszukam w domu artykuł
Mam mnóstwo pytań odnośnie reakcji alergicznych u koni. Chodzi mi o objawy inne niż te ze strony układu oddechowego.
* Po jakim czasie od kontaktu z alergenem występuje "odpowiedź" (ostra/łagodna - przewlekła) organizmu (jak to jest w przypadku alergii na kontakt substancji ze skórą, pokarmowych itd...)?
* Jak przebiega reakcja alergiczna u koni? Czy jest możliwa "dwuetapowość" - najpierw lekkie objawy a potem (po przerwie) mocne? Czy reakcja nasila się stopniowo czy gwałtownie (jakie mniej więcej przedziały czasu)?
* Czy jest możliwe, aby alergia na pokarm nie była powiązana z reakcją ze strony przewodu pokarmowego, tylko inną np. skórną?
* Jak długo mogą się utrzymywać objawy alergii gdy nie występuje już alergen? Po jakim czasie objawy powinny ustąpić po zastosowaniu leków?
* Czy przebiałkowanie może mieć "przebieg ostry" - nagła reakcja? Jeżeli tak to po upływie jakiego czasu od "dostawy" białka taka sytuacja może mieć miejsce? Czy koń może zareagować alergicznie na substancję, na którą dotychczas nie reagował? Czy "lekki" nadmiar białka może doprowadzić do reakcji alergicznej na obojętną do tej pory substancję? Czy jest możliwa alergia powstała z "nadmiaru" (owsa, warzyw - np. marchwi)?
* Załóżmy, że koń jest uczulony na jakąś roślinę (na jakie rośliny mogą być uczulone konie?) - jak długo roślinka utrzymuje swoje właściwości będąc w sianie? Rośliny trujące "pozbywają się" toksyn - czy te powodujące alergie robią to samo?
* Czy trucizny mogą spowodować reakcje alergiczną (obrzęki, pokrzywka)?
doma_ napisał(a):Mam mnóstwo pytań odnośnie reakcji alergicznych u koni. Chodzi mi o objawy inne niż te ze strony układu oddechowego.
* Po jakim czasie od kontaktu z alergenem występuje "odpowiedź" (ostra/łagodna - przewlekła) organizmu (jak to jest w przypadku alergii na kontakt substancji ze skórą, pokarmowych itd...)?
Najczęściej w ciągu kilku - kilkunastu minut

doma_ napisał(a):* Jak przebiega reakcja alergiczna u koni? Czy jest możliwa "dwuetapowość" - najpierw lekkie objawy a potem (po przerwie) mocne? Czy reakcja nasila się stopniowo czy gwałtownie (jakie mniej więcej przedziały czasu)?
Pytanie za bardzo ogólne. Zależy od alergenu i indywidualnie od organizmu konia.

doma_ napisał(a):* Czy jest możliwe, aby alergia na pokarm nie była powiązana z reakcją ze strony przewodu pokarmowego, tylko inną np. skórną?
tak

doma_ napisał(a):* Jak długo mogą się utrzymywać objawy alergii gdy nie występuje już alergen? Po jakim czasie objawy powinny ustąpić po zastosowaniu leków?
Po całkowitym wyeliminowaniu alergenu objawy alergii powinny ustąpić. Jak długo będą jeszcze widoczne - zależy. Np. podrażnone gardło jakiś czas będzie się jeszcze "odzywać"

doma_ napisał(a):* Czy przebiałkowanie może mieć "przebieg ostry" - nagła reakcja? Jeżeli tak to po upływie jakiego czasu od "dostawy" białka taka sytuacja może mieć miejsce? Czy koń może zareagować alergicznie na substancję, na którą dotychczas nie reagował?
mięśniochwat może być ostrym prebiegiem przebiałkowania. tak koń, jak każdy inny organizm może "uczulić się" z czasem na jakąś substancję.

doma_ napisał(a):Czy "lekki" nadmiar białka może doprowadzić do reakcji alergicznej na obojętną do tej pory substancję? Czy jest możliwa alergia powstała z "nadmiaru" (owsa, warzyw - np. marchwi)?
to nie alergia, a przebiałkowanie. Alergia nie powstaje z nadmiaru, a z racji samego występowania alergenu.

doma_ napisał(a):* Załóżmy, że koń jest uczulony na jakąś roślinę (na jakie rośliny mogą być uczulone konie?) - jak długo roślinka utrzymuje swoje właściwości będąc w sianie? Rośliny trujące "pozbywają się" toksyn - czy te powodujące alergie robią to samo?
Za bardzo ogólne pytanie... w sianie mozę nzajdować się np. pył który bywa alergenem. Utrzymuje on swoje właściwości cały czas...

doma_ napisał(a):* Czy trucizny mogą spowodować reakcje alergiczną (obrzęki, pokrzywka)?
nazwałabym to raczej reakcją na truciznę, ale tak - objawy zatrucia mogą być podobne do objawów alergii
a u mnie zmiany na plus.. Big Grin

Koń stoi sobie na podwórku i nie chce wchodzić do szopy jak wieje i leje.


Za to nie reaguje już uczuleniowo na owady. Siana moczyć już nie muszę, nadal daje jedynie z ziemi.

I zero kaszlu, zero objawów COPD...od mniej więcej roku.
MalgorzataSzkudlarek napisał(a):
doma_ napisał(a):* Czy przebiałkowanie może mieć "przebieg ostry" - nagła reakcja? Jeżeli tak to po upływie jakiego czasu od "dostawy" białka taka sytuacja może mieć miejsce?
mięśniochwat może być ostrym prebiegiem przebiałkowania.
Czy ktoś spotkał się ostrymi objawami przebiałkowania nie będącymi mięśniochwatem (pokrzywka, obrzęk naczynioruchowy)?

MalgorzataSzkudlarek napisał(a):
doma_ napisał(a):Czy jest możliwa alergia powstała z "nadmiaru" (owsa, warzyw - np. marchwi)?
Alergia nie powstaje z nadmiaru, a z racji samego występowania alergenu.
Wiem, że u ludzi z powodu nadmiaru jakiejś substancji może wystąpić nagła "reakcja alergiczna" obejmująca cały organizm - gwałtowne uwalnianie dużej ilości histaminy. Czy ktoś spotkał się z taką reakcją u koni?

MalgorzataSzkudlarek napisał(a):
doma_ napisał(a):* Jak przebiega reakcja alergiczna u koni? Czy jest możliwa "dwuetapowość" - najpierw lekkie objawy a potem (po przerwie) mocne? Czy reakcja nasila się stopniowo czy gwałtownie (jakie mniej więcej przedziały czasu)?
Pytanie za bardzo ogólne. Zależy od alergenu i indywidualnie od organizmu konia.
doma_ napisał(a):* Załóżmy, że koń jest uczulony na jakąś roślinę (na jakie rośliny mogą być uczulone konie?) - jak długo roślinka utrzymuje swoje właściwości będąc w sianie? Rośliny trujące "pozbywają się" toksyn - czy te powodujące alergie robią to samo?
Za bardzo ogólne pytanie... w sianie mozę nzajdować się np. pył który bywa alergenem. Utrzymuje on swoje właściwości cały czas...
Nie chodzi mi o pył/pleśnie tylko o gatunki roślin, które mogą powodować uczulenia u koni. Może spotkaliście się z takimi przypadkami?
Zależy mi na "ogólnej" odpowiedzi... Jeżeli ktoś mógłby przybliżyć ten temat to będę bardzo wdzięczna.

Czy ktoś zna jakieś materiały (z angielskimi też sobie poradzę) o alergiach u koni? Po polsku jest dużo publikacji na temat alergii dających objawy ze strony układu oddechowego (RAO (COPD)) oraz o lipcówce, natomiast "inne alergie" są mało opisane (lub nie trafiłam na ich opisy). Może ktoś polecić jakieś książki na ten temat?

Czy w Polsce jest możliwość wykonania testów alergicznych? (dla konia oczywiście!)
Wykonywał ktoś takie badania dla swojego konia?
RATUJCIE!!!

Jedna z naszych klaczy ma taką dziwną przypadłość. Miejscami (trochę na zadzie, na grzbiecie gdzie leżą poduszki z siodła, przy guzach biodrowych, i na środku nosa poniżej linii oczu) zaczęło wychodzić jej dość sporo sierści, z tym że przy guzach biodrowych, symetrycznie po obu bokach konia jest po plamie okrągłej średnicy ok 10cm. Na początku podejrzewaliśmy grzybicę, ale sierść nie wychodziła kępkami otoczona martwym naskórkiem (jak to zwykle bywa), a w "całości" z takim jakby "łupieżem", przy czym pod spodem rośnie już taki mały 3 milimetrowy meszek. O nic bym się nie martwił, ale skóra w tych miejscach jest bardzo wyczulona na dotyk. I na pewno nie jest to swędzące bo uchylała się przed szczotką jak oszalała i biła się w tym miejscu ogonem, a nie należy do koni łechotliwych i lubi czyszczenie.

Cała sprawa wygląda tak, że w sobotę był wet do innego konia, spojrzał na nią i werdykt był: grzybica (widział ją z 10m). Kazał przyjść w poniedziałek do lecznicy po środek. W sobotę było tylko jedno kółko przy guzie biodrowym i jeszcze przed przyjazdem owego weta wziąłem ją pod siodło, a jeszcze później pod "prysznic". W niedziele też nie było większych zmian, oprócz tego że coś tam na zadzie zeszło. Z jednym szczegółem, pod siodłem bardzo odciążała lewą stronę (tak żeby poduszka nie dotykała grzbietu), do tego stopnia że nie chciała iść szybciej niż stępa i była cały czas wygięta w prawo (5 minut "jazdy" i do stajni). Wczoraj cały grzbiet (w sensie prawa i lewa strona tam gdzie leżą poduszki) i reszta miejsc o których pisałem. Właściciel odebrał szprej (nie pamiętam nazwy) no to dostała szpreja tam gdzie to miała. Aż boję się iść teraz do stajni, bo nie wiem czy nie zastanę łysego konia...

Poradźcie coś, proszę. Może ktoś już miał taki albo podobny przypadek. Nie wykluczam alergii, ale raczej nigdy nic takiego nie miała.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7