Hipologia

Pełna wersja: Pasożyty
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
hm... Zadziwiłyście mnie. Nie wiem dlaczego wet postanowił ja jednak podac, no ale...

Guli jasne że larwy nie śpiąWink tyle, że konie raczej nie jedzą w pobliżu własnych odchodów ale w znacznej odległości od nich.
Odrobaczać powinno się wszystkie konie w stajni... Inaczej to dużo mniej skuteczne - co prawda obniżysz liczbę lokatorów w odrobaczanym koniu, ale nie na długo. U nas w stajni odrobaczanie to zawsze pospolite ruszenie. Najpierw wszystkie dostają pastę, potem wszystkie mają szlaban - zostają w boksach, wychodzić mogą tylko za teren stajni (nie na wybieg, łąki, plac do jazdy). A potem, jak już co miało z kupami wyjść, to wyszło - konie idą normalnie na dwór i jest dokładne sprzątanie boksów, "do zera".
Z relacji świadków ,znam przypadek odrobaczania konia nie pastą "do gębnie" , ale przez iniekcję , za pomocą igły i strzykawki , który skończył się zejściem smiertelnym . A był to baaaaardzo sławny koń. Sława niestety nie uchroniła go od takiego zakończenia żywota.
jasmina napisał(a):Guli jasne że larwy nie śpiąWink tyle, że konie raczej nie jedzą w pobliżu własnych odchodów ale w znacznej odległości od nich.

Wcale nie w znacznej odległości , a poza tym larwy poruszają się Smile

Ten lek zamiast w iniekcji , często ludzie podają doustnie, zwłaszcza tam, gdzie jest sporo koni
tylko co ja mam zrobić skoro właściciele tamtego konia nie chcą odrobaczać i prawdopodobnie odrobaczać go nie będą?
Jasmina, to chyba kwestia zasad ustalonych przez właściciela. Pewne rzeczy są obowiązkowe dla wszystkich i jesli ktoś się nie zgadza, to musi poszukać sobie innego miejsca. Przynajmnej u nas tak jest: są rzeczy, które mają wpływ na całe stado i wtedy wszyscy muszą sią podporządkować. Koleżanka mi opowiedziała o stajni, gdzie takie zasady dotyczą nawet kucia - do stajni przyjmowane są tylko konie niepodkute.

Jeśli chodzi o odrobaczanie, to u nas jest tak, ja u Teolinka - wszystkie odrobaczane, potem boks, potem out i boks sprzątany do czysta.
Trusia tylko kwestia tego, że właściciel tego konia jest właścicielem stajniWink ja tylko dzierżawie pomieszczenie. Mam chytry plan zrobienia badan kalu obu koniom, porównania i pokazania właścicielowi. Moze to go ruszy....
No tak, to rzeczywiście jesteś na straconej pozycji (przynajmniej w tej kwestii).
http://www.vetpol.org.pl/ZW2006/2006_11_...czania.pdf wyczerpujący artykuł odnośnie
odrobaczania (Instytut Parazytologii w Warszawie)

m.in. panowie Gawor i Kita piszą: "W zapobieganiu selekcjonowania oporności na leki bardzo istotne jest
zamienne stosowanie preparatów różnych grup. Prawidłowa rotacja polega na zmianach w kolejnych latach, a
nie na stosowaniu różnych preparatów w kolejnych zabiegach. Można więc podawać ten sam antyhelmintyk
kilkakrotnie w ciągu roku, ale w następnym należy wymienić go na lek innej grupy."

tu jest rozpiska na co i kiedy odrobaczać, i ja się do niej stosuję:
http://caballo.com.pl/index.php?option=c...&Itemid=69

ale musze koniom zrobić badanie kału i sprawdzić jakie są efekty. Ostatnio odrobaczałam iwermektyną, ale
po przeczytaniu postów Gosi postanowiłam sprawdzić czy nie muszę poszukać zamiennika przypadkiem,
tymbardziej że w stajni, w której arabki teraz rezydują jest totalna samowolka odrobaczeniowa i może się
okazać, że dzięki takim praktykom wyhodowali sobie np. słupkowce-mutanty odporne na wszystko.

A tu jako ciekawostka eksperyment przeciwrobaczy na konikach polskich z Popielna
http://medycynawet.edu.pl/pdf2007/listop...701372.pdf

i na koniec: konkretne substancje czynne dopasowane do konkretnych robali:
http://caballo.com.pl/index.php?option=c...&Itemid=69
Dobrze, ze u nas w stajni konia trzyma koleżanka, któa jest wetem, bo ona wszystko nam dobieraSmile Poza tym sie doktoryzuje więc bedzie bardzo mądra Big Grin
Ona mówi, że na jesień jest najważniejsze odrobaczenie koni środkami kilkuskładnikowymi, działającymi na jak największą ilość robali. W lecie czy ziemie można sobie pozwolić na te tańsze, słabsze środki, ale nie na jesień.
Teksty podane przez arabitę już jakiś czas temu dopadłam. Ten Pan Gawor w jednym miejscu pisze także (uwaga), że odrobaczanie wszystkich koni razem w jednym terminie prowdazi do uodpornienia się robaków. Jakaś rewolucja? Zaraz chyba poszukam, gdzie to było...
O mam:
"Należy pamiętać o tym, że zwiększone
ryzyko selekcji oporności małych słupkowców
występuje w przypadku zaniżania dawek
preparatów, częstego stosowania środków
przeciwrobaczych należących do tej
samej grupy związków chemicznych oraz
odrobaczania wszystkich zwierząt w stadzie.
Leczenie całego pogłowia powoduje,
że na pastwisku mają szansę znaleźć się wyłącznie
postacie inwazyjne będące potomstwem
populacji, która przeżyła odrobaczanie,
a więc osobniki potencjalnie oporne."

"Uwagi praktyczne na temat odrobaczania koni"
Jakub Gawor, Jerzy Kita
czyli co weterynarz to obyczaj Undecided
chociaż w sumie racja jakby podejść do tego naukowo :-(
Czy zatem sprawe rozwiązałoby np. odrobaczenie i powtórka po 2 tygodniach preparatem z innej grupy?
Tak, czy inaczej moim zdaniem warto od czasu do czasu przebadać konie na obecność pasożytów i wówczas dobierać środki pod konkretny gatunek robala...
Ja w ubiegłym tygodniu odrobaczyłam Groverminą - juz po przymrozkach.

Wcześniej podawałam we wrzesniu ,ale słabszy środek.
U nas jest tak, że konie prywatne mają własnie te lepsze srodku, konie szkółkowe troche tańszy. Chcoiaż ja lepszy stosuję zazwyczaj 2 razy do roku, a tańszy kolejne 2. Żadko robi się to jednego dnia na raz...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8