Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Przyznaję Ci rację - tak powinno być prawidłowo. Tym razem za bardzo zasugerwałem się desygnatem słowa "gołąb". Inaczej mówiąc wpadłem w pułapkę mojego sposobu zapamiętywania nazwisk.
No i jeszcze raz akt wiary - praca dra Gołąba jest cenna i interesująca.
Teraz to już mogę z czystym sumieniem ostatecznie zakończyć OT. Wracam do treningu Adiutanta.
Wczoraj odbyła się lekka jazda terenowa. Lekka, bo przez moment tylko przekroczyłem tętno 130 ud/min (praca o niskiej intensywności między 120-140 ud/min). Koń mnie zadziwiał, bo ćwiczenia nie były zupełnie proste, a on zupełnie swobodnie wykonywał wszystkie. Na dość pochyłym wzniesieniu robiliśmy zatem wolty (to prawda, że niezbyt ciasne bo po około 10 metrów średnicy), pod bardziej strome wzniesienie był galop, a pod koniec zeskoczyliśmy z terenowego bankietu. Cała jazda trwała około 60'. Jestem bardzo zadowolony ze stanu psychiki konia, które bez oporu i odważnie wchodzi w nowe sytuacje. Do tego zachowuje wspaniałą równowagę i wogóle jest naj.
Dzisiaj trening skokowy po rozprężeniu w terenie, a już w sobotę kolejne zawody skokowe na Woli. Tym razem redukuję wymagania i jadę 2xLL. Nie jadę L, bo jestem bardzo zachowawczy i ostrożny, a koń przez tydzień chodził tylko na pastwisko. Wiadomo też, że skoki będą ze sporym zapasem, więc w najmniejszym stopniu nie chcę narażać konia.
Julia z Orla Dr GołąbaJulio - nie do końca masz rację. Może być różnie. To bowiem zależy od preferencji "właściciela" nazwiska.
Julia z Orla Dr GołąbaJulio - nie do końca masz rację. Może być różnie. To bowiem zależy od preferencji "właściciela" nazwiska.
Jeszcze tylko ja odpowiem na pytanie i postaram się już nie kontynuować OT :oops:
Spahis, "te Angielki" to Nic Baker i Sarah Braithwaite, autorki książki "Bez kopyt nie ma konia. Rehabilitacja kopyt. Bose konie w sporcie i rekreacji". Książka zawiera podobną (po pobieżnym przejrzeniu w/w) treść do książki Kuby. Jest w nieco innym formacie, może zawiera trochę więcej zdjęć. Niektóre treści dosyć mocno się pokrywają, ale ja lubię uzyskiwać informacje z kilku niezależnych źródeł, zawsze znajdą się jakieś różnice, które mogą skłonić do myślenia
http://swiadomejezdziectwo.pl/autorzy,2,.htm
a to link do bloga Nic Baker: http://rockleyfarm.blogspot.com/
i największy OT :oops: jakby ktoś chciał zobaczyć przebieg wychodzenia konia z ciężkiego ochwatu (przez odpowiednią dietę i odpowiednie werkowanie), który doprowadził do przebicia podeszwy przez kość kopytową. po odrośnięciu kopytka "jak nowe"
http://www.ironfreehoof.com/severe-lamin...study.html
Gołąba czy Gołębia - (jeszcze) nie doktora chociaż moim zdaniem powinien być doktorem już dawno!
Lekarz weterynarii jak i lekarz medycyny jest doktorem "z automatu" - na doktora medycyny weterynaryjnej to już należy zasłużyć pracą naukową. :wink:
Bartku, ale ładnie wyjaśniłeś :) Spahisie, wybacz przytyk.
Bartek zawsze ładnie wyjaśnia, przytyku nie wybaczam, bo nie mam czego.
A ja ogłaszam konkurs na buty dla Adiutanta - warunki i przyczyny decyzji znajdziecie na wątku o butach.
Zapraszam wszystkich fanów butów dla koni.
Fakt, zapomniałam o doktorze z automatu to dlatego że liczę na dalsze tytuły naukowe doktora Gołąba!
Spahisie, sama jestem ciekawa jakie buty inni zaproponują dla Adiutanta - ale chyba najskuteczniej byłoby ten "konkurs" skierować bezpośrednio do osób, które nimi handlują, na przykład za pomocą maila
Ailusia Spahisie, sama jestem ciekawa jakie buty inni zaproponują dla Adiutanta - ale chyba najskuteczniej byłoby ten "konkurs" skierować bezpośrednio do osób, które nimi handlują, na przykład za pomocą mailaOtóż nie.
Ailusia Spahisie, sama jestem ciekawa jakie buty inni zaproponują dla Adiutanta - ale chyba najskuteczniej byłoby ten "konkurs" skierować bezpośrednio do osób, które nimi handlują, na przykład za pomocą mailaOtóż nie.
Powoli, lecz nieubłaganie nadchodzi czas egzaminu końcowego konia i podsumowanie "Początkowej pracy z młodym koniem". Po egzaminie, który mam nadzieję, że uwiecznię i "wpuszczę" do netu, rozpocznę kolejny okres szkolenia. Także według wytycznych kawaleryjskich, ale jeszcze nie wiem czy będę opisywał sam trening. W każdym razie do końca pozostały dwa tygodnie i Adiutant będzie po egzaminie. Podsumowanie znajdzie się z pewnością.
No, budujesz napięcie, sam poczułem dziwną tremę... :wink:
Trzymam wszystkie kciuki za powodzenie.
Zresztą - i tak masz fantastycznego konia, a to wszakże najważniejsze, nieprawda?
Wczoraj odbyłem kolejny trening terenowy. I tutaj muszę się pochwalić konia i wykonaną dotychczas pracę. Po początkowym rozprężeniu w stępie, kłusie i galopie oraz krótkich nawrotach ćwiczeń ujeżdżeniowych (w terenie), zrobiliśmy zagalopowanie i mały kros. W galopie przebyłem dwie wody, jeden rów oraz dwa powalone drzewa; galopując aktywnym tempem, zajęło mi to 4'30". I to nic nadzwyczajnego, ale zadziwiające było tętno - 135 ud/min. :!: Oczywiście po zakończeniu galopu tętno natychmiast wzrosło do 178 ud/min, ale - i tu kolejny powód do dumy - w ciągu 1 minuty spadło do poziomu 100 ud/min, a po kolejnej minucie do poziomu 98 ud/min. Można więc powiedzieć - fenomenalna wydolność i błyskawiczna regeneracja konia.
Spahis :!: Oczywiście po zakończeniu galopu tętno natychmiast wzrosło do 178 ud/min, ale - i tu kolejny powód do dumy - w ciągu 1 minuty spadło do poziomu 100 ud/min,dlaczego tętno wzrasta po zakończeniu galopu, czy mógłbyś dwa słowa wyjaśnienia napisać ?
Spahis :!: Oczywiście po zakończeniu galopu tętno natychmiast wzrosło do 178 ud/min, ale - i tu kolejny powód do dumy - w ciągu 1 minuty spadło do poziomu 100 ud/min,dlaczego tętno wzrasta po zakończeniu galopu, czy mógłbyś dwa słowa wyjaśnienia napisać ?
Tętno wzrasta (zarówno człowieka jak i konia), ponieważ serce pracuje dalej jak przy wysiłku, a wysiłku już nie ma i nie ma potrzeby odbiory takiej ilości tlenu, którą krew przenosi. Jest to moment bardzo wrażliwy i zasadniczo praca powinna kończyć się powoli. Gwałtowne zaprzestanie ruchu grozi nawet udarem i dlatego sportowcy po biegu jeszcze chwilę truchtają, a konie się przynajmniej stępuje. Po krosie, czy wyścigu konie nigdy nie pozostają w bezruchu.
I jeszcze jedno zdjęcie z treningu.