Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Krótko zaznaczam swoją obecność i skłądam meldunek Szanownej Frekwencji z wczorajszego treningu.
Adiutant nie robił wrażenia konia po parodniowej przerwie treningowej. Wykonywał swoje zadania ze zwykłą ochotą i zaangażowaniem.
A dzisiaj w planach jazda ujeżdżeniowa. Całość wykonamy na placu, a całość to zwyczajnie dotychczasowe elementy ujeżdżeniowe.
Niestety wczoraj ilość pracy mnie przytłoczyła i to do tego stopnia, że kiedy przyjechałem do stajni to wykonałem jedynie zabiegi pielęgnacyjne, poklepałem łobuzy po główce i wróciłem do domu. W związku z tym, dzisiaj wykonam pracę przeznaczoną na wczoraj.
A ja bym prosiła o ponowne dodawanie ilości oddechu i tętna, tak jak było wcześniej.
Przyjąłem do realizacji :!:
Co za czujność :!: Doskonale :!:
moja wina
Relacja z dwóch dni. I wczoraj i dzisiaj odbyła się jazda ujeżdżeniowa, przy czym wczorajsza nieco delikatniejsza i to zarówno pod względem objętości jak i intesywności. Wykonałem tradycyjne ćwiczenia ujeżdżeniowe.
Podobnie dzisiaj, przy czym jazda trwała 60 minut, a w jej trakcie zrobiłem wszystkie ćwiczenia plus przechodzenie przez kozły. Na zakończenie jazdy, Adiutanta miał 54 uderzenia serca na minutę, a po ponownym pomiarze po 10 minutach tętno spadło do 35. Jest więc w wysokiej formie co zresztą uwidacznia się błyszczącą sierścią wesoły okiem i ładnie zarysowanymi mięśniami. Bardzo mie cieszą postępy młodego.
Chciałem jeszcze dodać, że PaulinaT stosując program również czyni postępy. Mona chodzi bardzo rozluźniona i zaczyna świetnie reagować na pomoce :!: Gratulacje :!:
A jutro skoki, choć z ocxzywistych względów będzie ciasno czasowo.
Spahis Chciałem jeszcze dodać, że PaulinaT stosując program również czyni postępy. Mona chodzi bardzo rozluźniona i zaczyna świetnie reagować na pomoce :!: Gratulacje :!:bardzo dziękuję ale to Twoja zasługa no i Instrukcji
Spahis Chciałem jeszcze dodać, że PaulinaT stosując program również czyni postępy. Mona chodzi bardzo rozluźniona i zaczyna świetnie reagować na pomoce :!: Gratulacje :!:bardzo dziękuję ale to Twoja zasługa no i Instrukcji
Z uwagi na Święto dzisiaj skoków nie było, konieczne były bowiem wyjazdy przygotowawcze. Ale jutro będą już na 100%, bo jadę rano i skoczę za jasnego.
Dzisiaj była za to jazda ujeżdżeniowa z dużą ilością galopu. Była niewątpliwie dość intensywna, co uwidoczniło się w parametrach serca. Po zakończeniu serce biło 56 razy na minutę. Po czyszczeniu przy uwiązie (10 minut), tętno spoadło do 46 uderzeń, a po kolejnych 5 minutach do 42 i wtedy też odprowadziłem Adiutanta do boksu. Niestety przeoczyłem pomiar przed jazdą, ale jutro się poprawię.
A sam trening wyglądał tak:
10' stęp na luźnej wodzy;
5' kłus na luźnej wodzy;
2' galop na kontakcie;
5' stęp, a w tym wolty i przechodzenie przez kozły;
5' kłus, wolty i przechodzenie przez kozły;
5' stęp, zatrzymania i chody boczne;
20' praca w stępie, kłusie i galopie, a w tym przejścia, zmiany tempa i zwykłe zmiany nogi w galopie;
10' obszerny stęp na luźnej wodzy.
Dzisiaj wykonałem trening skokowy. Wyglądało to tak:
Po 30 minutach rozprężenia odbyła się jazda skokowa - 20 minut. W tym czasie skoczyłem z galopu dwie stacjonaty o wysokości 80 cm, każdą z obu najazdów (paro/lewo) oraz dwukrotnie szereg (stacjonata 40 cm. - 7 metrów - stacjonata 60 cm - 7 metrów - stacjonata 60 cm). Po każdy skoku lub przebyciu szeregu była przerwa oddechowa. Na koniec zrobiłem skoki łączone - szereg, stacjonata, stacjonata. I pech :!: Ostatni skok Adiutant źle wymierzył i strącił przeszkodę, wobec czego skoczyłem ponownie, ale tym raze dwie stacjonaty bez przejścia do kłusa. I tym razem było na czysto.
Przez cały trening Adiutant nawet nie dotknął drągów (z wyjątkiem tej jednaj zrzutki) i wspaniale mierzył odległość do przeszkód. I tu uwaga. Zgodnie z Instrukcją ja nadaję tylko kierunek i tempo, pilnując by było żywe. Miejsce odbicia to już sprawa konia i nie wolno mi pomagać nawet, jeżeli widzę, że odległość nie pasuje. Przez pomaganie rozumiem dodanie lub skrócenie by złapać odpowiedni dystans.
Po treningu Adiutant miał tętno 56, po czyszczeniu i 10 minutach odpoczynku 44 i takiego wypuściłem ponownie na pastwisko.
Nie, żebym chciał zburzyć harmonię panującą w tym wątku (Spahis pozdrawiam ), ale czy odległości miedzy członami szeregu zawarte w wiadomej instrukcji są niezmienne i naruszenie ich mogłoby doprowadzić do ukarania odszczepieńca np.: trzema dniami ZOMZ-u ???
Czy można zmieniać odległości biorąc pod uwagę wysokość przeszkód, długość foule konia, jego wiek i temperament, a także rodzaj podłoża, pochylenie terenu itp.?
Pytam, bo Adiutant na wielkoluda mi nie wygląda, chociaż prezentuje się okazale zwłaszcza na zdjęciach płytowych, czy odległość 7m w opisywanym przez Ciebie szeregu nie jest zbyt duża?
Drogi Jacku :!:
Poruszony przez Ciebie temat jesz szalenie ważny, a także wielowątkowy i wielowarstwowy.
Co do Instrukcji, to musimy mówić o dwóch sprawach, o modelu docelowym i sposobie dojścia do tego.
Model docelowy jest następujący - koń samodzielnie potrafi ocenić miejsce odbicia, ale my musimy wiedzieć gdzie to się stanie. Co więcej, należydążyć się do "ustandaryzowania" długości skoku w galopie (około 3 metry). Dzięki temu możemy z łatwością ocenić wiele spraw - 2 metry za przeszkodą lądowanie, potem skoki galopu po 3 metry i mamy wszystko jak na tacy; Wiadomo czy za przeszkodą trzeba jechać mocniej, czy krócej, dzięki czemu unika się szarpania i regulowania na ostatnich 3 metrach.
Droga dojścia do modelu docelowego według Instrukcji wiedzie poprzez trening na szeregu przeszkód (oczywiście nie tylko). A w szeregu odległości muszą pasować. I teraz pytanie "pasować" do czego :?: Pasować do założonego tempa przejazdu i oczywiście rodzaju chodu, ale także do opisanych przez Ciebie warunków. Odległość 7 metrów jest na galop i to żywy. Taka odległość jest idealna. A kiedy koń nauczy się skakać w szeregu na pasujących odległościach, musi się również nauczyć skakać przez przeszkody o różnorodnej wysokości (np. 70, 50 i 100 cm), na różnych odległościach, a na końcu na odległościach niepasujących. Instrukcja kłądzie nacisk na wyrobienie u konia samodzielności, oczywiście w ramach dyscypliny (to my decydujemy o chodzie tempie i kierunku).
Dodajmy, że Instrukcja mówi o szkoleniu konia młodegoa. W takiej sytuacji i tworzymy dodatkowych trudności w postaci nachylenia terenu. Wiadomo, że pod górę galop będzie dłuższy, a z góry krótszy (jeżeli utrzymujemy tempo), ale to jest ćwiczenie o wyższym stopniu trudności. Adiutant nie skacze na pochyłościach, bo to nie tyen etap. Na razie skacze szeregi na prostej i chodzi po górkach, ale łagodnych i bez dodatkowych zadań.
Ps. Adiutant ma około 172 cm w kłębie.
Zaczęliśmy szczęśliwie listopad, a to oznacza, że w moim planie treningowym pojawia się nowy element, którym jest ciąg w stępie.
Ale to jeszcze nie dzisiaj. Plan pracy na ten tydzień i na dzień dzisiejszy przedstawię później.