Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Początkowa praca z młodym koniem

Początkowa praca z młodym koniem

Początkowa praca z młodym koniem

Strony (92): Wstecz 1 32 33 34 35 36 92 Dalej  
Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-07-2010, 08:57 PM #496
No i po niedzielnym treningu. Zgodnie z planem była jazda terenowa, niestety nie 90 minut, lecz tylko 60, a to z uwagi na zapadającą noc. Adiutant chodzi jako ostatni, bo na niego zawsze chce mi się wsiadać, a po wtóre pierwszeństwo ma "wujas", czyli Sekret, szef stada. Sekret ma niezwykłe poczucie własnej wartości i nie sposób żeby chodził po Adiutancie. Dzisiaj zresztą Adiutant dostał ostrzeżenie, bo męczył Mikrona, najlepszego kolegę Sekreta.

Wracając do treningu, Adiutant zaliczył pierwszy galop w terenie. Bardzo mi się podobało, bo młody odważnie i bez zastanowienie galopował koło "starszaków" takich jak okropny pień w wielką jamą (konie twierdzą, że tam najczęściej ukrywają się wilki, niedźwiedzie, a nawet groźne łososie). Minęliśmy też mejscowego szlachcica, który zapewne po wypiciu kilku kieliszków napoju wegetariańskiego, próbował na pierwszym biegu rozpędzić swój bolid 126p do prędkości maksymalnej. Adiutant nie zwrócił uwagi, ale nie wykluczam, iż uznał, że sytuacja jest zbyt absurdalne, żeby była rzeczywista. No i szalony kierowca skutera. Wszystko to nie wywołało najmniejszego wrażenia na dzielnym koniu.

Niestety nauki wprowadzania konia do przyczepy jeszcze nie rozpocząłem. Dopiero dzisiaj udało mi się ustawić trajlerka (nie mój) w wyznaczonym miejscu, ale na naukę było już zbyt ciemno. Zaczniemy za tydzień w sobotę. Smile Nie pali się, dałem sobie na to czas do końca maja.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-07-2010, 08:57 PM #496

No i po niedzielnym treningu. Zgodnie z planem była jazda terenowa, niestety nie 90 minut, lecz tylko 60, a to z uwagi na zapadającą noc. Adiutant chodzi jako ostatni, bo na niego zawsze chce mi się wsiadać, a po wtóre pierwszeństwo ma "wujas", czyli Sekret, szef stada. Sekret ma niezwykłe poczucie własnej wartości i nie sposób żeby chodził po Adiutancie. Dzisiaj zresztą Adiutant dostał ostrzeżenie, bo męczył Mikrona, najlepszego kolegę Sekreta.

Wracając do treningu, Adiutant zaliczył pierwszy galop w terenie. Bardzo mi się podobało, bo młody odważnie i bez zastanowienie galopował koło "starszaków" takich jak okropny pień w wielką jamą (konie twierdzą, że tam najczęściej ukrywają się wilki, niedźwiedzie, a nawet groźne łososie). Minęliśmy też mejscowego szlachcica, który zapewne po wypiciu kilku kieliszków napoju wegetariańskiego, próbował na pierwszym biegu rozpędzić swój bolid 126p do prędkości maksymalnej. Adiutant nie zwrócił uwagi, ale nie wykluczam, iż uznał, że sytuacja jest zbyt absurdalne, żeby była rzeczywista. No i szalony kierowca skutera. Wszystko to nie wywołało najmniejszego wrażenia na dzielnym koniu.

Niestety nauki wprowadzania konia do przyczepy jeszcze nie rozpocząłem. Dopiero dzisiaj udało mi się ustawić trajlerka (nie mój) w wyznaczonym miejscu, ale na naukę było już zbyt ciemno. Zaczniemy za tydzień w sobotę. Smile Nie pali się, dałem sobie na to czas do końca maja.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
03-07-2010, 09:08 PM #497
po dodaniu Dzieweczki i wprowadzeniu kilku oryginalnych zmyslen na bazie jakiejs dramaturgii nieduzej to Ci wyjdzie powiesc Spahis! Same taleny na tym forum.... Big Grin no niestety, nie dam rady jednak uciec od wielkiego swiata Big Grin

p.s .
a sa napoje nie wegetarianskie??????Jakies mięsne napoje sa?

<t></t>
Lutejaxx
03-07-2010, 09:08 PM #497

po dodaniu Dzieweczki i wprowadzeniu kilku oryginalnych zmyslen na bazie jakiejs dramaturgii nieduzej to Ci wyjdzie powiesc Spahis! Same taleny na tym forum.... Big Grin no niestety, nie dam rady jednak uciec od wielkiego swiata Big Grin

p.s .
a sa napoje nie wegetarianskie??????Jakies mięsne napoje sa?


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
03-07-2010, 10:27 PM #498
hahahah... łososie w pniu drzewa ? ale popłynąłeś Tongue

ciesze się ,że wszystko się udało (ale sie nie dziwię)

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
03-07-2010, 10:27 PM #498

hahahah... łososie w pniu drzewa ? ale popłynąłeś Tongue

ciesze się ,że wszystko się udało (ale sie nie dziwię)


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-08-2010, 09:27 AM #499
Tak gwoli usprawiedliwienia. Napoje wegetariańskie dlatego, że ich miłośnikiem jest pewien były polityk, który okrutnie naśmiewał się z niejedzących mięsa, twierdząc, że brak im ognia wewnętrznego.

A łososie, to pomysł syna koleżanki (koleżanki z pracy Dzieweczki), który tak wyjaśniał znaczenie znaku "uwaga dzikie zwierzęta". Tak bardzo zaimponował mi swoim abstrakcyjnym myśleniem, że postanowiłem użyć tego w wątku dla podniesienia nastroju. Chyba się udało.

Kierowca był niestety oryginalny. Podobnie jak skuterowiec.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-08-2010, 09:27 AM #499

Tak gwoli usprawiedliwienia. Napoje wegetariańskie dlatego, że ich miłośnikiem jest pewien były polityk, który okrutnie naśmiewał się z niejedzących mięsa, twierdząc, że brak im ognia wewnętrznego.

A łososie, to pomysł syna koleżanki (koleżanki z pracy Dzieweczki), który tak wyjaśniał znaczenie znaku "uwaga dzikie zwierzęta". Tak bardzo zaimponował mi swoim abstrakcyjnym myśleniem, że postanowiłem użyć tego w wątku dla podniesienia nastroju. Chyba się udało.

Kierowca był niestety oryginalny. Podobnie jak skuterowiec.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-08-2010, 12:54 PM #500
A teraz założenia na nadchodzący tydzień (dzisiaj jak zwykle w poniedziałek wolne).

Wprowadzam kolejny nowy element - cofanie. To trudne zadanie, a możliwe do wykonania tylko przez konia na pewnym poziomie umiejętności. Cofanie będzie zatem jednocześnie sprawdzeniem dotychczasowych postępów. A teraz głos oddaję Autorowi Instrukcji:

"Gdy konie łatwo skracają tempo w dodanym kłusie i dają się zupełnie poprawnie zatrzymywać ze stępa i kłusa oraz w miejscu dobrze znoszą dokładną łączność z ręką jeźdźca, dowodzi to, że mają już dostatecznie rozwinięte stawy zadu i są o tyle obznajomione z działaniem wodzy, iż można zacząć cofanie, które będzie tylko dalszym, wzmocnionym skutkiem poprzednich ćwiczeń. [...] Przy pierwszych ćwiczeniach w cofaniu zadowala się jeździec najmniejszem ustępstwem ze strony konia, ograniczając się do wykonania jednego, najwyżej dwóch kroków wstecz. Przed rozpoczęciem cofania jeździec przedewszystkiem prawidłowo ustawia konia. Następnie działa silniej jedną wodzą, drugą zaś wytrzymuje tak silnie, aby nie dopuścić do skrzywienia szyi konia wbok i nie stracić prostego kierunku ruchu. Łydki jeźdźca utrzymują łączność, lecz pozostają bierne.Jeżeli obie przednie nogi konia stoją równo, obojętne jest, którą wodzą działać silniej. Jeżeli zaś jedna z przednich nóg jest więcej wysunięta ku przodowi, wówczas działa się silniej wodzą tejże strony.Gdy koń od działania wodzy wykona krok wstecz, należy w tejże chwili osłabić działanie wodzy aż do normalnej łączności z pyskiem, poklepać konia i chwilę niczego od niego nie wymagać. Następnie działa się wodzą przeciwną. Gdy koń wykona następny krok wstecz, należy go znowu wynagrodzić, chwilę niczego nie wymagać, poczerń można ruszyć naprzód lub zakończyć lekcję.Koń cofa się poprawnie, gdy od działania wodzy, nieco silniejszego niż normalna łączność z pyskiem, cokolwiek obniża postawę szyi nie wysuwając ku przodowi głowy, utrzymuje prosty kierunek, wykonywa każdą nogą jednakowe pełne wykroki oraz przy zaprzestaniu przez jeźdźca silniejszego działania wodzami natychmiast się zatrzymuje. Gdy konie zupełnie łatwo się cofają od kolejnego działania prawej i lewej wodzy, należy stopniowo przechodzić do cofania zapomocą jednoczesnego działania obydwiema wodzami."

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-08-2010, 12:54 PM #500

A teraz założenia na nadchodzący tydzień (dzisiaj jak zwykle w poniedziałek wolne).

Wprowadzam kolejny nowy element - cofanie. To trudne zadanie, a możliwe do wykonania tylko przez konia na pewnym poziomie umiejętności. Cofanie będzie zatem jednocześnie sprawdzeniem dotychczasowych postępów. A teraz głos oddaję Autorowi Instrukcji:

"Gdy konie łatwo skracają tempo w dodanym kłusie i dają się zupełnie poprawnie zatrzymywać ze stępa i kłusa oraz w miejscu dobrze znoszą dokładną łączność z ręką jeźdźca, dowodzi to, że mają już dostatecznie rozwinięte stawy zadu i są o tyle obznajomione z działaniem wodzy, iż można zacząć cofanie, które będzie tylko dalszym, wzmocnionym skutkiem poprzednich ćwiczeń. [...] Przy pierwszych ćwiczeniach w cofaniu zadowala się jeździec najmniejszem ustępstwem ze strony konia, ograniczając się do wykonania jednego, najwyżej dwóch kroków wstecz. Przed rozpoczęciem cofania jeździec przedewszystkiem prawidłowo ustawia konia. Następnie działa silniej jedną wodzą, drugą zaś wytrzymuje tak silnie, aby nie dopuścić do skrzywienia szyi konia wbok i nie stracić prostego kierunku ruchu. Łydki jeźdźca utrzymują łączność, lecz pozostają bierne.Jeżeli obie przednie nogi konia stoją równo, obojętne jest, którą wodzą działać silniej. Jeżeli zaś jedna z przednich nóg jest więcej wysunięta ku przodowi, wówczas działa się silniej wodzą tejże strony.Gdy koń od działania wodzy wykona krok wstecz, należy w tejże chwili osłabić działanie wodzy aż do normalnej łączności z pyskiem, poklepać konia i chwilę niczego od niego nie wymagać. Następnie działa się wodzą przeciwną. Gdy koń wykona następny krok wstecz, należy go znowu wynagrodzić, chwilę niczego nie wymagać, poczerń można ruszyć naprzód lub zakończyć lekcję.Koń cofa się poprawnie, gdy od działania wodzy, nieco silniejszego niż normalna łączność z pyskiem, cokolwiek obniża postawę szyi nie wysuwając ku przodowi głowy, utrzymuje prosty kierunek, wykonywa każdą nogą jednakowe pełne wykroki oraz przy zaprzestaniu przez jeźdźca silniejszego działania wodzami natychmiast się zatrzymuje. Gdy konie zupełnie łatwo się cofają od kolejnego działania prawej i lewej wodzy, należy stopniowo przechodzić do cofania zapomocą jednoczesnego działania obydwiema wodzami."


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-08-2010, 01:00 PM #501
Uzupełniając poprzedni post, muszę wskazać, że koń może stawić opór przy cofaniu. I znowu oddaję głos Instrukcji:

"Przy zadzieraniu głowy z jednoczesnem opieraniem się przed cofnięciem wodze działają tak, jak jest wskazane w pkt. 56 (tzn. działam jedną wodzą drugiej nie odpuszczając - przyp. Spahis). Po osiągnięciu opuszczenia głowy jeździec niezwłocznie rozpoczyna właściwe cofanie. Jeżeli koń się opiera cofaniu, odstawiając zad wtył, należy ruszyć kilka kroków naprzód, zatrzymać i natychmiast rozpocząć znowu cofanie. Wodzami działa się przytem w taki sposób, żeby działanie ich było ciągłe i nietylko nie osłabło w chwili zatrzymania, ale przeciwnie - wzmacniało się.Konie skłonne do uciekania od wodzy, t. j. cofające się prędzej lub więcej, niż tego wymaga jeździec, należy cofać tylko w bardzo krótkich nawrotach, i po zrobieniu wstecz jednego lub dwóch kroków, zaraz ruszyć naprzód."

Jestem ogromnie ciekawy, czy Adiutant stawi opór czy nie. Jak pójdzie cofanie :?: Dowiem się już jutro. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-08-2010, 01:00 PM #501

Uzupełniając poprzedni post, muszę wskazać, że koń może stawić opór przy cofaniu. I znowu oddaję głos Instrukcji:

"Przy zadzieraniu głowy z jednoczesnem opieraniem się przed cofnięciem wodze działają tak, jak jest wskazane w pkt. 56 (tzn. działam jedną wodzą drugiej nie odpuszczając - przyp. Spahis). Po osiągnięciu opuszczenia głowy jeździec niezwłocznie rozpoczyna właściwe cofanie. Jeżeli koń się opiera cofaniu, odstawiając zad wtył, należy ruszyć kilka kroków naprzód, zatrzymać i natychmiast rozpocząć znowu cofanie. Wodzami działa się przytem w taki sposób, żeby działanie ich było ciągłe i nietylko nie osłabło w chwili zatrzymania, ale przeciwnie - wzmacniało się.Konie skłonne do uciekania od wodzy, t. j. cofające się prędzej lub więcej, niż tego wymaga jeździec, należy cofać tylko w bardzo krótkich nawrotach, i po zrobieniu wstecz jednego lub dwóch kroków, zaraz ruszyć naprzód."

Jestem ogromnie ciekawy, czy Adiutant stawi opór czy nie. Jak pójdzie cofanie :?: Dowiem się już jutro. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Magda Bati

Junior Member

28
03-08-2010, 04:39 PM #502
Ha!Dzielny Adiutant!!My też odbyliśmy wczoraj terenowy rekonesans.Dzielnie kłusowaliśmy sobie przepiękną starą drogą,ciesząc się urokami okolicy,która niestety o innej porze roku jest mało atrakcyjna,a to z racji takiej,ze jest brukowana,teraz pokryta warstwą śniegu jest nie lada atrakcją,a tu nam wprost spod kopyt umknęła sarna!Było dobrze,małe zamieszanie, kłusujemy dalej,gdy oto na horyzoncie pojawił się NARCIARZ Confusedhock: Co to był za odwrót!!!!Ja w szoku ,bo nawet walące się drzewa Bati znosił ze stoickim spokojem,ba,w naszej pięcioletniej karierze terenowej zdarzyła nam się tylko jedna paniczna ucieczka, której powód był adekwatny do sytuacji.Ale narciarz????Na dodatek ,jak zwykle towarzyszył nam mój ukochany znajdek Rudek który ruszył w pogoń za Batim przerażliwie ujadając z niewiadomego mi powodu.Cwał po pokrytym warstwą śniegu o zmiennej grubości bruku, z lekka mnie przeraził,i przyznam się, ze nawiedziła mnie w ułamku sekundy wizja w kolorze czarnym.Po czym mój dzielny kawaleryjski traken opanował się,przeszedł do kłusa,zawróciliśmy więc natychmiast, oczywiście w celach wychowawczych,i najspokojniej w świecie minęliśmy ,bardzo zdumionego narciarza,pozdrawiając go,jak to mamy we zwyczaju,staropolskim "szczęść Boże!"I bądż tu człeku mądry!Ciężko mi naprawdę zrozumieć powód tej końskiej paniki,ale widać one tak mają,a nam pozostaje jedynie doskonalić się w kunszcie jeżdzieckim,co by z opresji takowych się udatnie ratować.A takiemu właśnie doskonaleniu sprzyja to co robi w tym wątku Spahis.Wyrazy uznania dla Ciebie i Adiutanta Smile

<t>Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...</t>
Magda Bati
03-08-2010, 04:39 PM #502

Ha!Dzielny Adiutant!!My też odbyliśmy wczoraj terenowy rekonesans.Dzielnie kłusowaliśmy sobie przepiękną starą drogą,ciesząc się urokami okolicy,która niestety o innej porze roku jest mało atrakcyjna,a to z racji takiej,ze jest brukowana,teraz pokryta warstwą śniegu jest nie lada atrakcją,a tu nam wprost spod kopyt umknęła sarna!Było dobrze,małe zamieszanie, kłusujemy dalej,gdy oto na horyzoncie pojawił się NARCIARZ Confusedhock: Co to był za odwrót!!!!Ja w szoku ,bo nawet walące się drzewa Bati znosił ze stoickim spokojem,ba,w naszej pięcioletniej karierze terenowej zdarzyła nam się tylko jedna paniczna ucieczka, której powód był adekwatny do sytuacji.Ale narciarz????Na dodatek ,jak zwykle towarzyszył nam mój ukochany znajdek Rudek który ruszył w pogoń za Batim przerażliwie ujadając z niewiadomego mi powodu.Cwał po pokrytym warstwą śniegu o zmiennej grubości bruku, z lekka mnie przeraził,i przyznam się, ze nawiedziła mnie w ułamku sekundy wizja w kolorze czarnym.Po czym mój dzielny kawaleryjski traken opanował się,przeszedł do kłusa,zawróciliśmy więc natychmiast, oczywiście w celach wychowawczych,i najspokojniej w świecie minęliśmy ,bardzo zdumionego narciarza,pozdrawiając go,jak to mamy we zwyczaju,staropolskim "szczęść Boże!"I bądż tu człeku mądry!Ciężko mi naprawdę zrozumieć powód tej końskiej paniki,ale widać one tak mają,a nam pozostaje jedynie doskonalić się w kunszcie jeżdzieckim,co by z opresji takowych się udatnie ratować.A takiemu właśnie doskonaleniu sprzyja to co robi w tym wątku Spahis.Wyrazy uznania dla Ciebie i Adiutanta Smile


<t>Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-08-2010, 05:09 PM #503
Panika z powodu narciarza mnie nie dziwi. Zauważyłem, że konie (ludzie zresztą też, choć na niewiele wyższym poziomie), przypisują nadnaturalne przyczyny pewnym zdarzeniom. Bo wyobraźmy sobie - koń zna człowieka i wie, że wykonuje on pewne ruchy. Tymczasem narciarz (a więc "nieczłowiek") przesuwa się nie poruszając nóg, albo poruszając w dziwny sposób. Jest to niewątpliwie coś dziwnego i strasznego, bo niezgodnego z naturą. Słowem magia. Każdy rozsądny koń wie, że na magię (nie mylić z maggi) jedynym rozwiązaniem jest ucieczka. Zresztą Instrukcja nakazywała oswajanie koni też z... pojazdami. Wyobrażacie sobie przerażenie jakie musiał budzić wczesny model Fiata :?: Wink

Swoją drogą, to narciarz też musiał się w sobie zapaść i po powrocie upewniał się, że narty nie przeniosły go w czasie, bo tu brukowana droga, galopujący koń i na koniec "szczęść Boże"... Z całą pewnością to spotkanie zostawi spory ślad w jego psychice.

Serdeczne dzięki za miłe słowa... Ponownie dziękuję :!:

Ps. Duchowa, szukam napoju innego niż wegetariański. Wink

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-08-2010, 05:09 PM #503

Panika z powodu narciarza mnie nie dziwi. Zauważyłem, że konie (ludzie zresztą też, choć na niewiele wyższym poziomie), przypisują nadnaturalne przyczyny pewnym zdarzeniom. Bo wyobraźmy sobie - koń zna człowieka i wie, że wykonuje on pewne ruchy. Tymczasem narciarz (a więc "nieczłowiek") przesuwa się nie poruszając nóg, albo poruszając w dziwny sposób. Jest to niewątpliwie coś dziwnego i strasznego, bo niezgodnego z naturą. Słowem magia. Każdy rozsądny koń wie, że na magię (nie mylić z maggi) jedynym rozwiązaniem jest ucieczka. Zresztą Instrukcja nakazywała oswajanie koni też z... pojazdami. Wyobrażacie sobie przerażenie jakie musiał budzić wczesny model Fiata :?: Wink

Swoją drogą, to narciarz też musiał się w sobie zapaść i po powrocie upewniał się, że narty nie przeniosły go w czasie, bo tu brukowana droga, galopujący koń i na koniec "szczęść Boże"... Z całą pewnością to spotkanie zostawi spory ślad w jego psychice.

Serdeczne dzięki za miłe słowa... Ponownie dziękuję :!:

Ps. Duchowa, szukam napoju innego niż wegetariański. Wink


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
03-08-2010, 05:32 PM #504
Jedem z naszych młodych koni jak zaczął wyjeżdżać na zawody west to się bał koni robiących spin :lol:
Tzn spin to jest taki bardzo szybki obrót w miejscu.
Jak widać koń robiący coś dziwnego (w domu żaden z naszych koni nie robi spinu z taką prędkością) jest równie straszny jak człowiek na nartach :lol:

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
03-08-2010, 05:32 PM #504

Jedem z naszych młodych koni jak zaczął wyjeżdżać na zawody west to się bał koni robiących spin :lol:
Tzn spin to jest taki bardzo szybki obrót w miejscu.
Jak widać koń robiący coś dziwnego (w domu żaden z naszych koni nie robi spinu z taką prędkością) jest równie straszny jak człowiek na nartach :lol:


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

03-08-2010, 05:40 PM #505
A miał biegówki czy zjazdowe?
Tak narciaze sa straszni bo jeszcze dziwne rece maja takie jakies dlugie.
Postepy Adiutanta teraz sledze z przyjemnoscia choc na poczatku mojej bytnosci omijalam ten watek(coz kazdy bledy popełnia)
Trzmam za was kciuki.

<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>
Katarzyna Suchecka
03-08-2010, 05:40 PM #505

A miał biegówki czy zjazdowe?
Tak narciaze sa straszni bo jeszcze dziwne rece maja takie jakies dlugie.
Postepy Adiutanta teraz sledze z przyjemnoscia choc na poczatku mojej bytnosci omijalam ten watek(coz kazdy bledy popełnia)
Trzmam za was kciuki.


<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-08-2010, 05:48 PM #506
A dlaczego omijałaś :?: Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-08-2010, 05:48 PM #506

A dlaczego omijałaś :?: Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

03-08-2010, 06:05 PM #507
Szczerze bo nie widzialam sensu w czytaniu tych wszystkich minut i co robicie itd, ale dlatego ze nie wiedzialam ze szkolisz kawaleryjsko, myslalam ze to twoje wymysly(jak zaczynam przegladac forum to nie czytam dokladnie wszystkiego, bo to ciezko),
Jednak kiedys bylo jakos ciekawiej opisane nie same minuty i zaczelam. I od tego czasu czytam.
I sie podoba, jak bede miala 2 konie i takie umiejetnosci to tak jak ktos juz mowil jednego bede szkolic kawaleryjsko a drugiego "naturalnie"

<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>
Katarzyna Suchecka
03-08-2010, 06:05 PM #507

Szczerze bo nie widzialam sensu w czytaniu tych wszystkich minut i co robicie itd, ale dlatego ze nie wiedzialam ze szkolisz kawaleryjsko, myslalam ze to twoje wymysly(jak zaczynam przegladac forum to nie czytam dokladnie wszystkiego, bo to ciezko),
Jednak kiedys bylo jakos ciekawiej opisane nie same minuty i zaczelam. I od tego czasu czytam.
I sie podoba, jak bede miala 2 konie i takie umiejetnosci to tak jak ktos juz mowil jednego bede szkolic kawaleryjsko a drugiego "naturalnie"


<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-09-2010, 08:31 AM #508
Bardzo serdecznie dziękuję za opinię i w tym miejscu chcę z całą mocą wyrazić swój pogląd. Szkolenie według którego rozwija się Adiutant jest oparte na Instrukcji ujeżdżania koni z 1936 roku, ale w przypadku Adiutanta nie jest to szkolenie konia kawaleryjskiego. Wynika to z tego, że nie prowadzę zajęć z władania szablą i lancą, a także nie przyzwyczajam konia do wystrzałów oraz innych elementów pola walki z owego czasu. Instrukcja ma jednak wymiar szerszy - pokazuje jak szkolić konia dobrze. Chciałem też pokazać, jak w praktyce wyglądało szkolenie konia dla kawalerii i że tamto szkolenie nie ma nic wspólnego z ogólnymi wyobrażeniami współczesnych. Często pojawia się nawet synonim szkolenia kawaleryjskiego i brutalności. Tymczasem takie wyobrażenie jest skarjnie błędne. Jak widać z moich relacji pisanych dzień po dniu, wszystko ma w tym szkoleniu swoje miejsce i swój czas. Nigdzie się nie spieszę, a postępy są wprost nieprawdopodobne. Koń nawet nie zauważa zmian, a ja się cieszę, bo pamiętam, że pół roku temu pierwszy raz wziął wędzidło do buzi (to zdrobnienie to przyzwyczajenie po treningach z Mirosławem Szłapką, choć sam Trener powiedziałby "buziunia").

Po przeczytaniu Twojego sympatycznego posta Sucha (dziękuję za uwagi) mam jedno pytanie - co rozumiesz przez pojęcie naturalne szkolenie konia :?: To pytanie mnie nurtuje, bo szkolenie które zastosowałem intuicyjnie jest moim zdaniem najbardziej naturalne z możliwych. Koń ani razu się nie zbuntował (no raz, ale to przez mój błąd kiedy na początku dociągnąłem popręg o jedną dziurkę za dużo), robi szybkie postępy i ochoczo wykonuje zadania. Czym jest zatem szkolenie naturalne i czym różni się od przedstawionego szkolenia kawaleryjskiego :?: Zaznaczam, że to pytanie i wątpliwość, a nie prowokacja.

Ps. Muszę podkreślić, że "ludzki" język moich postów (mam nadzieję, że jest tak w istocie), wynika z uwag Dzieweczki i Duchowej Przygody, za co bardzo serdecznie dziękuję. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-09-2010, 08:31 AM #508

Bardzo serdecznie dziękuję za opinię i w tym miejscu chcę z całą mocą wyrazić swój pogląd. Szkolenie według którego rozwija się Adiutant jest oparte na Instrukcji ujeżdżania koni z 1936 roku, ale w przypadku Adiutanta nie jest to szkolenie konia kawaleryjskiego. Wynika to z tego, że nie prowadzę zajęć z władania szablą i lancą, a także nie przyzwyczajam konia do wystrzałów oraz innych elementów pola walki z owego czasu. Instrukcja ma jednak wymiar szerszy - pokazuje jak szkolić konia dobrze. Chciałem też pokazać, jak w praktyce wyglądało szkolenie konia dla kawalerii i że tamto szkolenie nie ma nic wspólnego z ogólnymi wyobrażeniami współczesnych. Często pojawia się nawet synonim szkolenia kawaleryjskiego i brutalności. Tymczasem takie wyobrażenie jest skarjnie błędne. Jak widać z moich relacji pisanych dzień po dniu, wszystko ma w tym szkoleniu swoje miejsce i swój czas. Nigdzie się nie spieszę, a postępy są wprost nieprawdopodobne. Koń nawet nie zauważa zmian, a ja się cieszę, bo pamiętam, że pół roku temu pierwszy raz wziął wędzidło do buzi (to zdrobnienie to przyzwyczajenie po treningach z Mirosławem Szłapką, choć sam Trener powiedziałby "buziunia").

Po przeczytaniu Twojego sympatycznego posta Sucha (dziękuję za uwagi) mam jedno pytanie - co rozumiesz przez pojęcie naturalne szkolenie konia :?: To pytanie mnie nurtuje, bo szkolenie które zastosowałem intuicyjnie jest moim zdaniem najbardziej naturalne z możliwych. Koń ani razu się nie zbuntował (no raz, ale to przez mój błąd kiedy na początku dociągnąłem popręg o jedną dziurkę za dużo), robi szybkie postępy i ochoczo wykonuje zadania. Czym jest zatem szkolenie naturalne i czym różni się od przedstawionego szkolenia kawaleryjskiego :?: Zaznaczam, że to pytanie i wątpliwość, a nie prowokacja.

Ps. Muszę podkreślić, że "ludzki" język moich postów (mam nadzieję, że jest tak w istocie), wynika z uwag Dzieweczki i Duchowej Przygody, za co bardzo serdecznie dziękuję. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-09-2010, 08:43 AM #509
A teraz po wracam do żmudnej, codziennej pracy, która jednak przynosi mi ogromnie dużo radości. I rozpiska minutowa. Smile

1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7 m;
6. stęp 5', a w tym czasie trawersy na obie strony;
7. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 6 m;
8. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie trawersy na obie strony - 5';
9. zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej, dalej pozostaję w galopie, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 2';
10. chwilla stępa i ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m.;
11. po zwolnieniu i wyrównaniu tempa, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa;
12. pierwsza nauka cofania, na początek 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej);
12. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
13. rozsiodłanie;
14. trening gibkościowy (stretching);
15. boks.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-09-2010, 08:43 AM #509

A teraz po wracam do żmudnej, codziennej pracy, która jednak przynosi mi ogromnie dużo radości. I rozpiska minutowa. Smile

1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 7 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 7 m;
6. stęp 5', a w tym czasie trawersy na obie strony;
7. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty o średnicy około 6 m;
8. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie trawersy na obie strony - 5';
9. zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej, dalej pozostaję w galopie, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 2';
10. chwilla stępa i ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m.;
11. po zwolnieniu i wyrównaniu tempa, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa;
12. pierwsza nauka cofania, na początek 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej);
12. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
13. rozsiodłanie;
14. trening gibkościowy (stretching);
15. boks.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
03-09-2010, 08:49 AM #510
Big Grin Big Grin dziekuje tez.

<t></t>
Lutejaxx
03-09-2010, 08:49 AM #510

Big Grin Big Grin dziekuje tez.


<t></t>

Strony (92): Wstecz 1 32 33 34 35 36 92 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości