Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Podkuwanie koni skraca im życie ?

Podkuwanie koni skraca im życie ?

Podkuwanie koni skraca im życie ?

Strony (33): Wstecz 1 2 3 4 5 33 Dalej  
Lutejaxx

Administrator

2,782
04-01-2009, 06:45 PM #16
Cytat:średnia długość życia konia w Europie wynosi 8 lat! a w naturalnym środowisku wynosi ok 30.

Doprawdy arcyciekawe te 'statystyki". Czy autorka podaje źródło tych danych i wielkość próby badanych koni? bo jakoś artykuły prof. Jaworskiego o konikach polskich w Popielnie nie podają takiej ich średniej długości życia i o tym żeby mustangi średnio tyle żyły tez nie słyszałam. więc gdzie te dzikie konie ŚREDNIO dożywające 30 (czyli że co poniektóre powinny dożywać i 40)? A średnia życia 8 wyjdzie jak weźmiemy pod uwagę konie rzeźne lub może wyścigowe, ale odniesienie tego do ogółu koni jest chyba niewłaściwe; poza tym jeśli patrze na przyczyny śmierci znanych mi koni to też nie są to kopyta a kolki, trudny poród, mięśnioochwat, eutanazja po złamaniu etc. a nie kopyta.

Podkowy maja mnóstwo wad, zgoda absolutna.

Ale są konie które muszą być kute, jeśli maja być użytkowane pod siodłem! Zalezy to zarówno od budowy konia i jego kopyta jak i od stawianych mu wymagań i od gruntu po jakim się będzie poruszał.

Rasą która często (nie pisze że zawsze! ale często) potrzebuje podków jest folblut, gdzie lata selekcji na dzielność wyścigową, napędzanej niemałą kasą, spowodowały zaniedbanie wielu innych ważnych cech- teraz te konie maja problemy z płodnością, pobudliwością, i słabymi kopytami znacznie częściej niż inne rasy. Inna grupa ras o słabych kopytach to konie ciężkie- jeśli pracują, często tez wymagają podków.

Przyczyny dla których koń tych podków potrzebuje to np:

- płaskie skłonne do podbić kopyto o cienkiej mało wysklepionej podeszwie, u konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie

- kopyto wolno rosnące lub /i o słabym rogu plus podobne wymagania j.w; takie kopyto szybciej się zetrze przy pracy, niż narasta i podkowa przed tym nadmiernym starciem chroni

co do leczenia- podkowa nie jest remedium na wszystko ale w określonych przypadkach pomaga dojść do zdrowia. czy to, że bywa potrzebna całe życie świadczy na jej niekorzyść- nie sądzę, w niektórych przypadkach podkowę można porównać do laski kalekiego człowieka, laska też nie leczy ale pozwala w miarę normalnie funkcjonować mimo obniżonej sprawności.

Jestem za tym, żeby nie kuc koni niepotrzebnie z powodu niebezpieczeństw i wad podkuwania; ale nie zgodzę się z tym, że to tylko przeżytek, średniowieczny pomysł i krzywdzenie koni. Każdy koń jest inny i nie każdego można rozkuć.

Mojego konia, który jest folblutem na czynnej emeryturze, próbowałam rozkuć 3 razy. za każdym razem po niedługim czasie (1-3 tygodnie) podbijał się. Ostatnio po tygodniu. nie zamierzam więcej dopasowywać jego do teorii które dla niego się nie sprawdzają. wystarczy mi jak na mnie patrzył jak po sprawdzeniu czy nie ma kamieni w kopytkach wsiadłam z powrotem, myśląc że nie będzie kulał, że przecież tylko nadepnął na kamyk. a jednak zakulał, sprowadziłam go w ręku do stajni, przyjechał kowal. Podbił się znów, boli go to, za to że jest zawsze gotów mnie nosić gdzie chce i kiedy chce bez słowa skargi należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.

<t></t>
Lutejaxx
04-01-2009, 06:45 PM #16

Cytat:średnia długość życia konia w Europie wynosi 8 lat! a w naturalnym środowisku wynosi ok 30.

Doprawdy arcyciekawe te 'statystyki". Czy autorka podaje źródło tych danych i wielkość próby badanych koni? bo jakoś artykuły prof. Jaworskiego o konikach polskich w Popielnie nie podają takiej ich średniej długości życia i o tym żeby mustangi średnio tyle żyły tez nie słyszałam. więc gdzie te dzikie konie ŚREDNIO dożywające 30 (czyli że co poniektóre powinny dożywać i 40)? A średnia życia 8 wyjdzie jak weźmiemy pod uwagę konie rzeźne lub może wyścigowe, ale odniesienie tego do ogółu koni jest chyba niewłaściwe; poza tym jeśli patrze na przyczyny śmierci znanych mi koni to też nie są to kopyta a kolki, trudny poród, mięśnioochwat, eutanazja po złamaniu etc. a nie kopyta.

Podkowy maja mnóstwo wad, zgoda absolutna.

Ale są konie które muszą być kute, jeśli maja być użytkowane pod siodłem! Zalezy to zarówno od budowy konia i jego kopyta jak i od stawianych mu wymagań i od gruntu po jakim się będzie poruszał.

Rasą która często (nie pisze że zawsze! ale często) potrzebuje podków jest folblut, gdzie lata selekcji na dzielność wyścigową, napędzanej niemałą kasą, spowodowały zaniedbanie wielu innych ważnych cech- teraz te konie maja problemy z płodnością, pobudliwością, i słabymi kopytami znacznie częściej niż inne rasy. Inna grupa ras o słabych kopytach to konie ciężkie- jeśli pracują, często tez wymagają podków.

Przyczyny dla których koń tych podków potrzebuje to np:

- płaskie skłonne do podbić kopyto o cienkiej mało wysklepionej podeszwie, u konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie

- kopyto wolno rosnące lub /i o słabym rogu plus podobne wymagania j.w; takie kopyto szybciej się zetrze przy pracy, niż narasta i podkowa przed tym nadmiernym starciem chroni

co do leczenia- podkowa nie jest remedium na wszystko ale w określonych przypadkach pomaga dojść do zdrowia. czy to, że bywa potrzebna całe życie świadczy na jej niekorzyść- nie sądzę, w niektórych przypadkach podkowę można porównać do laski kalekiego człowieka, laska też nie leczy ale pozwala w miarę normalnie funkcjonować mimo obniżonej sprawności.

Jestem za tym, żeby nie kuc koni niepotrzebnie z powodu niebezpieczeństw i wad podkuwania; ale nie zgodzę się z tym, że to tylko przeżytek, średniowieczny pomysł i krzywdzenie koni. Każdy koń jest inny i nie każdego można rozkuć.

Mojego konia, który jest folblutem na czynnej emeryturze, próbowałam rozkuć 3 razy. za każdym razem po niedługim czasie (1-3 tygodnie) podbijał się. Ostatnio po tygodniu. nie zamierzam więcej dopasowywać jego do teorii które dla niego się nie sprawdzają. wystarczy mi jak na mnie patrzył jak po sprawdzeniu czy nie ma kamieni w kopytkach wsiadłam z powrotem, myśląc że nie będzie kulał, że przecież tylko nadepnął na kamyk. a jednak zakulał, sprowadziłam go w ręku do stajni, przyjechał kowal. Podbił się znów, boli go to, za to że jest zawsze gotów mnie nosić gdzie chce i kiedy chce bez słowa skargi należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-01-2009, 06:57 PM #17
tak, to dobre podejscie, nie dopasowywac teorii do konia, ale patrzec co mu pasuje najbardziej.

ja na szczecie z kuciem nie mam problemu, bo nie kujemy, kopyta mamy bardzo dobre.\

Arabka kulam na przod, bo ze wzgledu na wade postawy pekalo mu mocno przednie kopyto. konika polskiego kulam ortopedycznie i wtedy bylo ok....nowi wlasciciele robia tak do tej pory i konik zdrowy jest, nie podbija sie.

jakas ja staroswiecka jestem.

<t></t>
Lutejaxx
04-01-2009, 06:57 PM #17

tak, to dobre podejscie, nie dopasowywac teorii do konia, ale patrzec co mu pasuje najbardziej.

ja na szczecie z kuciem nie mam problemu, bo nie kujemy, kopyta mamy bardzo dobre.\

Arabka kulam na przod, bo ze wzgledu na wade postawy pekalo mu mocno przednie kopyto. konika polskiego kulam ortopedycznie i wtedy bylo ok....nowi wlasciciele robia tak do tej pory i konik zdrowy jest, nie podbija sie.

jakas ja staroswiecka jestem.


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
04-01-2009, 07:13 PM #18
JA mam ten komfort że moge uniknąć kamieni i dopóki koniowi się nie wysklepiła podeszwa i nie wykształcił callus( u kazdego konia to w końcu nastąpi jak go poprawnie werkowac i zapewnic ruch) chodziła po miękkim. I teraz już po twardym chodzi normalnie bez okulawiania się i ostrożnego stawiania nóg.
Jeśli chce się przestawiac konia zkutego na niekutego, to albo trzeba zapewnic miękkie podłoże na dłuższy czas albo kupić buty. Niestety jeśli konia sie rozkuje i puści na kamienie to będzie się podbijał. I jak sie tak zrobi to zaraz jest to dla tych co kuja argument przeciw całej metodzie strugania naturalnego Sad Ale z drugiej strony nie ma sensu rzeczywiście rozkuwać dla zasady i sprawić, że koń okuleje i wcale nie będzie chodził. Ewentualne decyzje musza być przemyślane i trzeba mieć na uwadze to, że moga być potrzebne buty chociaz na przód - a tanie nie są i czeka sie na nie 3 tyg.

PS Ramey jak pisze o koniach które mają kopyta inne niż cała reszta końskiego świata to pisze właśnie o folblutach. Jego zdaniem maja specyficzne kopyta i rzeczywiście słabsze. Dłuzej to trwa zanim się je przestawi na bose.
Ale konie ciężkie jego zdaniem mogą śmigać zupełnie dobrze boso i on nie uważa by miały gorsze kopyta itp. Ale może nie widział też polskich koni cięzkich :wink:

<t></t>
branka
04-01-2009, 07:13 PM #18

JA mam ten komfort że moge uniknąć kamieni i dopóki koniowi się nie wysklepiła podeszwa i nie wykształcił callus( u kazdego konia to w końcu nastąpi jak go poprawnie werkowac i zapewnic ruch) chodziła po miękkim. I teraz już po twardym chodzi normalnie bez okulawiania się i ostrożnego stawiania nóg.
Jeśli chce się przestawiac konia zkutego na niekutego, to albo trzeba zapewnic miękkie podłoże na dłuższy czas albo kupić buty. Niestety jeśli konia sie rozkuje i puści na kamienie to będzie się podbijał. I jak sie tak zrobi to zaraz jest to dla tych co kuja argument przeciw całej metodzie strugania naturalnego Sad Ale z drugiej strony nie ma sensu rzeczywiście rozkuwać dla zasady i sprawić, że koń okuleje i wcale nie będzie chodził. Ewentualne decyzje musza być przemyślane i trzeba mieć na uwadze to, że moga być potrzebne buty chociaz na przód - a tanie nie są i czeka sie na nie 3 tyg.

PS Ramey jak pisze o koniach które mają kopyta inne niż cała reszta końskiego świata to pisze właśnie o folblutach. Jego zdaniem maja specyficzne kopyta i rzeczywiście słabsze. Dłuzej to trwa zanim się je przestawi na bose.
Ale konie ciężkie jego zdaniem mogą śmigać zupełnie dobrze boso i on nie uważa by miały gorsze kopyta itp. Ale może nie widział też polskich koni cięzkich :wink:


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
04-01-2009, 07:33 PM #19
Mazazel Podkowy maja mnóstwo wad, zgoda absolutna.

A jakie mają zalety?
Bo jesli chodzi o "przymus" uzytkowania konia o słabych kopytach, to chyba nie jest to argument na tak?
Może należałoby wzmocnic kopyta, zanim sprawi mu się protezę , czyli podkowy?
A wzmocnienie, to odpowiednie karmienie, zróżnicowane !! podłoże , odpowiednie struganie, zapewnienie naprawdę duzo ruchu, czyli te 15- 20 km dziennie, a nie 4 km przedreptane w boksie.
Ja przeciez mam kuca o marnych kopytach zniszczonych ochwatem i cienkiej podeszwie .
Nie chodził pod jeźdźcem od grudnia i żadna tragedia nie stała się.
Pozostawiłam mu wybór i otwarty boks.Miał ochote to wychodzil- nie chciał to zostawał.
Kiedys stał 4 dni- a teraz śmiga jak nowo narodzony.
Oczywiście podawałam mu suplement na wzmocnienie kopyt- naprawde bardzo skuteczny.
A teraz mam zamiar wybrukowac dużymi kamienia kawałek placu - żeby wzmoznił kopyta.

Cytat: należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.

Pewnie że należy mu się dbałosc - a jak będzie chodził za 7-10 lat ?

Czy uważasz, że podkowy wzmocnią mu kopyta, urośnie grubsza podeszwa?

Jakim cudem ?
pPrzeciez podkowa zaburza pracę kopyt- to przecież nie budzi protestów - prawda?
A w tym przypadku zakłada sie podkowy, żeby nie dotykał podeszwą podłoża.
zawsze po rozkuciu będzie więc kulał :?

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
04-01-2009, 07:33 PM #19

Mazazel Podkowy maja mnóstwo wad, zgoda absolutna.

A jakie mają zalety?
Bo jesli chodzi o "przymus" uzytkowania konia o słabych kopytach, to chyba nie jest to argument na tak?
Może należałoby wzmocnic kopyta, zanim sprawi mu się protezę , czyli podkowy?
A wzmocnienie, to odpowiednie karmienie, zróżnicowane !! podłoże , odpowiednie struganie, zapewnienie naprawdę duzo ruchu, czyli te 15- 20 km dziennie, a nie 4 km przedreptane w boksie.
Ja przeciez mam kuca o marnych kopytach zniszczonych ochwatem i cienkiej podeszwie .
Nie chodził pod jeźdźcem od grudnia i żadna tragedia nie stała się.
Pozostawiłam mu wybór i otwarty boks.Miał ochote to wychodzil- nie chciał to zostawał.
Kiedys stał 4 dni- a teraz śmiga jak nowo narodzony.
Oczywiście podawałam mu suplement na wzmocnienie kopyt- naprawde bardzo skuteczny.
A teraz mam zamiar wybrukowac dużymi kamienia kawałek placu - żeby wzmoznił kopyta.

Cytat: należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.

Pewnie że należy mu się dbałosc - a jak będzie chodził za 7-10 lat ?

Czy uważasz, że podkowy wzmocnią mu kopyta, urośnie grubsza podeszwa?

Jakim cudem ?
pPrzeciez podkowa zaburza pracę kopyt- to przecież nie budzi protestów - prawda?
A w tym przypadku zakłada sie podkowy, żeby nie dotykał podeszwą podłoża.
zawsze po rozkuciu będzie więc kulał :?


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-01-2009, 07:46 PM #20
zalety- chronią kopyto przed nadmiernym starciem i izolują płaska podeszwę od bezpośredniego nacisku na podłoże i kamienie na nim- chronią od podbicia.

i własnie o to chodzi, że niektórych kopyt nie da sie tak wzmocnic, zeby bez podkow kon mógł pod jeźdzcem chodzić.

dobre karmienie ma i ruch ma, w boksie nie jest zamykany, specjalnie ma zostawiony otwarty żeby wychodził ile zechce, a co do tego jak będzie chodził za 10 lat- teraz ma 19, kto wie? Najpewniej nie będzie już wtedy chodził pod siodłem, a na pastwisko podkowy niepotrzebne.

btw pytałam o źródło danych nt długości życia koni, czyżby ich nie było w dziele pani Strasser?

<t></t>
Lutejaxx
04-01-2009, 07:46 PM #20

zalety- chronią kopyto przed nadmiernym starciem i izolują płaska podeszwę od bezpośredniego nacisku na podłoże i kamienie na nim- chronią od podbicia.

i własnie o to chodzi, że niektórych kopyt nie da sie tak wzmocnic, zeby bez podkow kon mógł pod jeźdzcem chodzić.

dobre karmienie ma i ruch ma, w boksie nie jest zamykany, specjalnie ma zostawiony otwarty żeby wychodził ile zechce, a co do tego jak będzie chodził za 10 lat- teraz ma 19, kto wie? Najpewniej nie będzie już wtedy chodził pod siodłem, a na pastwisko podkowy niepotrzebne.

btw pytałam o źródło danych nt długości życia koni, czyżby ich nie było w dziele pani Strasser?


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
04-01-2009, 07:56 PM #21
Te dane o długości życia też wydają mi sie dziwne. Chętnie bym poznała ich źródło.

Mazazel - jeśli twój jest kuty, ale duzo chodzi i odpowiednio żywiony i regularnie przekuwany, to mimo wszystko podkowy mu strasznej krzywdy nie wyrządzą, jeśli kowal nie jest z takich co robi konie jak mój były kowal(czyli mega piętki, doprowadzenie do rotacji kości kopytowej itp). Ale myślę, że jak dużo wychodzi to by się szybko przestawił z kucia na bosaka, jeśliby mu podeszw nie wycinac i odpowiednio przycinać ściany. Tylko przez jakis czas nie mógłby chodzić po twardym a to zazwyczaj jest problem, jeśli ktoś użytkuje konia stale na twardym.

<t></t>
branka
04-01-2009, 07:56 PM #21

Te dane o długości życia też wydają mi sie dziwne. Chętnie bym poznała ich źródło.

Mazazel - jeśli twój jest kuty, ale duzo chodzi i odpowiednio żywiony i regularnie przekuwany, to mimo wszystko podkowy mu strasznej krzywdy nie wyrządzą, jeśli kowal nie jest z takich co robi konie jak mój były kowal(czyli mega piętki, doprowadzenie do rotacji kości kopytowej itp). Ale myślę, że jak dużo wychodzi to by się szybko przestawił z kucia na bosaka, jeśliby mu podeszw nie wycinac i odpowiednio przycinać ściany. Tylko przez jakis czas nie mógłby chodzić po twardym a to zazwyczaj jest problem, jeśli ktoś użytkuje konia stale na twardym.


<t></t>

mnika

Junior Member

20
04-01-2009, 08:05 PM #22
Mazazel Ale są konie które muszą być kute, jeśli maja być użytkowane pod siodłem! Zalezy to zarówno od budowy konia i jego kopyta jak i od stawianych mu wymagań i od gruntu po jakim się będzie poruszał.

Wiele sensu jest w tej wypowiedzi - jeżeli przekraczamy naturalne ograniczenia, wymagamy od koni więcej, niż mogą nam dać, to potrzeba różnego rodzaju "pomocy"... np. podków...

Mazazel Przyczyny dla których koń tych podków potrzebuje to np:

- płaskie skłonne do podbić kopyto o cienkiej mało wysklepionej podeszwie, u konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie

- kopyto wolno rosnące lub /i o słabym rogu plus podobne wymagania j.w; takie kopyto szybciej się zetrze przy pracy, niż narasta i podkowa przed tym nadmiernym starciem chroni
Kopyto konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie, o ile koń ten oprócz pracy ma dużą ilość swobodnego ruchu i jest odpowiednio żywiony, nie będzie skłonne do podbić i nie będzie miało cienkiej podeszwy...
Pod warunkiem oczywiście, że koń będzie do takich warunków stopniowo przyzwyczajany, w odpowiednio długim czasie.

Do szybkości wzrostu kopyta odnosi się ta sama zasada - jeżeli do mocnego ścierania koń bedzie przyzwyczajony stopniowo, a do tego zapewnione będą odpowiednie warunki utrzymania, to kopyto da radę rosnąć tak szybko, jak potrzeba.

Mazazel Mojego konia, który jest folblutem na czynnej emeryturze, próbowałam rozkuć 3 razy. za każdym razem po niedługim czasie (1-3 tygodnie) podbijał się. Ostatnio po tygodniu. nie zamierzam więcej dopasowywać jego do teorii które dla niego się nie sprawdzają. wystarczy mi jak na mnie patrzył jak po sprawdzeniu czy nie ma kamieni w kopytkach wsiadłam z powrotem, myśląc że nie będzie kulał, że przecież tylko nadepnął na kamyk. a jednak zakulał, sprowadziłam go w ręku do stajni, przyjechał kowal. Podbił się znów, boli go to, za to że jest zawsze gotów mnie nosić gdzie chce i kiedy chce bez słowa skargi należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.
Długo był wcześniej kuty?
I jeździłaś zaraz po rozkuciu?
Po kamieniach?

Tak krótko po ściągnięciu podków nie możemy od konia wymagać pełnej sprawności...
Ile czasu rośnie kopyto? Cała ściana? A jak długo odrasta podeszwa?

Taka natura ludzka - wszystko chcemy na już, od razu... Koń ma dobrze chodzić, bo chcemy sobie pojeździć... Przykre...

Mazazel i własnie o to chodzi, że niektórych kopyt nie da sie tak wzmocnic, zeby bez podkow kon mógł pod jeźdzcem chodzić.

Możesz podać źródło, na którym się opierasz?

Odnośnie długości życia koni - Magda napisała, że podaje te informacje za książką dr Strasser

<t></t>
mnika
04-01-2009, 08:05 PM #22

Mazazel Ale są konie które muszą być kute, jeśli maja być użytkowane pod siodłem! Zalezy to zarówno od budowy konia i jego kopyta jak i od stawianych mu wymagań i od gruntu po jakim się będzie poruszał.

Wiele sensu jest w tej wypowiedzi - jeżeli przekraczamy naturalne ograniczenia, wymagamy od koni więcej, niż mogą nam dać, to potrzeba różnego rodzaju "pomocy"... np. podków...

Mazazel Przyczyny dla których koń tych podków potrzebuje to np:

- płaskie skłonne do podbić kopyto o cienkiej mało wysklepionej podeszwie, u konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie

- kopyto wolno rosnące lub /i o słabym rogu plus podobne wymagania j.w; takie kopyto szybciej się zetrze przy pracy, niż narasta i podkowa przed tym nadmiernym starciem chroni
Kopyto konia pracującego na twardym i zróżnicowanym gruncie, o ile koń ten oprócz pracy ma dużą ilość swobodnego ruchu i jest odpowiednio żywiony, nie będzie skłonne do podbić i nie będzie miało cienkiej podeszwy...
Pod warunkiem oczywiście, że koń będzie do takich warunków stopniowo przyzwyczajany, w odpowiednio długim czasie.

Do szybkości wzrostu kopyta odnosi się ta sama zasada - jeżeli do mocnego ścierania koń bedzie przyzwyczajony stopniowo, a do tego zapewnione będą odpowiednie warunki utrzymania, to kopyto da radę rosnąć tak szybko, jak potrzeba.

Mazazel Mojego konia, który jest folblutem na czynnej emeryturze, próbowałam rozkuć 3 razy. za każdym razem po niedługim czasie (1-3 tygodnie) podbijał się. Ostatnio po tygodniu. nie zamierzam więcej dopasowywać jego do teorii które dla niego się nie sprawdzają. wystarczy mi jak na mnie patrzył jak po sprawdzeniu czy nie ma kamieni w kopytkach wsiadłam z powrotem, myśląc że nie będzie kulał, że przecież tylko nadepnął na kamyk. a jednak zakulał, sprowadziłam go w ręku do stajni, przyjechał kowal. Podbił się znów, boli go to, za to że jest zawsze gotów mnie nosić gdzie chce i kiedy chce bez słowa skargi należy mu się dbałość i opieka a nie narażanie na ból. W podkowach chodzi swobodnie i bez problemu- więc je dostanie. a boso pochodzi jak latem będzie miał 3 tyg przerwę w jeździe z powodu mojego wyjazdu.
Długo był wcześniej kuty?
I jeździłaś zaraz po rozkuciu?
Po kamieniach?

Tak krótko po ściągnięciu podków nie możemy od konia wymagać pełnej sprawności...
Ile czasu rośnie kopyto? Cała ściana? A jak długo odrasta podeszwa?

Taka natura ludzka - wszystko chcemy na już, od razu... Koń ma dobrze chodzić, bo chcemy sobie pojeździć... Przykre...

Mazazel i własnie o to chodzi, że niektórych kopyt nie da sie tak wzmocnic, zeby bez podkow kon mógł pod jeźdzcem chodzić.

Możesz podać źródło, na którym się opierasz?

Odnośnie długości życia koni - Magda napisała, że podaje te informacje za książką dr Strasser


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-01-2009, 08:08 PM #23
Cytat:by się szybko przestawił z kucia na bosaka, jeśliby mu podeszw nie wycinac

żeby jakby gdyby to by w piecu rosły grzybyWink
jemu przez 3 miesiące zimy nie przyrosła podeszwa na tyle żeby dało się zarysować kopystką. Ona bez wycinania jest cienka. z natury swej. Tam praktycznie kowal nic nie wycina- bo nie ma co! Brzeg obrównuje, przód podetnie, strzałkę przygładzi.
nie, kopyta 19 letniego folbluta nie staną się kopytami młodego hucuła.
takie życieSmile
poprzednie 4 konie na których regularnie jeździłam po tych samych terenach, nie wymagały podków (jedna klacz przez pewien czas tylko). A on owszem. Ot, taki jestWink
tyle o moim koniu bo nie o nim temat. Ot, pokazałam jak to u nas z tymi sprawami.
Bo za naturalnym struganiem jak najbardziej jestem- ale nie na siłę. chciałabym żeby mój mógł chodzić bosy- ale jest jak jest.

mnika- nie, nie jeżdzilam zaraz po rozkuciu po kamieniach. dzien nie chodzil, drugi pojechał na miękką łąke, chodził okej, trzeci nie chodził, 4 i 5 ty lekkie tereny (pola), na 6 jechałam do lasu, po drodze były rozkopy, rozsypane kamyki, w stepie nadepnął na kamyk i się podbił.

mnika- moje źródło= moje doswiadczenie, 12 lat z konmi, praca instruktora w kilku stajniach i stadninach.

<t></t>
Lutejaxx
04-01-2009, 08:08 PM #23

Cytat:by się szybko przestawił z kucia na bosaka, jeśliby mu podeszw nie wycinac

żeby jakby gdyby to by w piecu rosły grzybyWink
jemu przez 3 miesiące zimy nie przyrosła podeszwa na tyle żeby dało się zarysować kopystką. Ona bez wycinania jest cienka. z natury swej. Tam praktycznie kowal nic nie wycina- bo nie ma co! Brzeg obrównuje, przód podetnie, strzałkę przygładzi.
nie, kopyta 19 letniego folbluta nie staną się kopytami młodego hucuła.
takie życieSmile
poprzednie 4 konie na których regularnie jeździłam po tych samych terenach, nie wymagały podków (jedna klacz przez pewien czas tylko). A on owszem. Ot, taki jestWink
tyle o moim koniu bo nie o nim temat. Ot, pokazałam jak to u nas z tymi sprawami.
Bo za naturalnym struganiem jak najbardziej jestem- ale nie na siłę. chciałabym żeby mój mógł chodzić bosy- ale jest jak jest.

mnika- nie, nie jeżdzilam zaraz po rozkuciu po kamieniach. dzien nie chodzil, drugi pojechał na miękką łąke, chodził okej, trzeci nie chodził, 4 i 5 ty lekkie tereny (pola), na 6 jechałam do lasu, po drodze były rozkopy, rozsypane kamyki, w stepie nadepnął na kamyk i się podbił.

mnika- moje źródło= moje doswiadczenie, 12 lat z konmi, praca instruktora w kilku stajniach i stadninach.


<t></t>

mnika

Junior Member

20
04-01-2009, 08:14 PM #24
Mazazel jemu przez 3 miesiące zimy nie przyrosła podeszwa na tyle żeby dało się zarysować kopystką. Ona bez wycinania jest cienka. z natury swej. Tam praktycznie kowal nic nie wycina- bo nie ma co! Brzeg obrównuje, przód podetnie, strzałkę przygładzi.
Możesz rozwinąć (nie o koniu, tylko ogólnie o podeszwie?) Z zarysowaniem kopystką to o twardość chodziło? Tzn. cienka jest kiedy kopystka nie robi śladu, czy wrecz przeciwnie - kiedy dużo się sypie? Czy jeszcze jakoś inaczej?

Mazazel Bo za naturalnym struganiem jak najbardzije jestem
To, co opisałaś, to NIE jest naturalne struganie... Sad

EDIT:
Mazazel
Cytat:mnika- nie, nie jeżdzilam zaraz po rozkuciu po kamieniach. dzien nie chodzil, drugi pojechał na miękką łąke, chodził okej, trzeci nie chodził, 4 i 5 ty lekkie tereny (pola), na 6 jechałam do lasu, po drodze były rozkopy, rozsypane kamyki, w stepie nadepnął na kamyk i się podbił.

Przez 6 dni podeszwa nie odrośnie... Myślę, że do tych sześciu trzeba jeszcze jakieś dwa-trzy miesiące dołożyć...
Acha... a jeżeli chodzi o jazdę "zaraz po rozkuciu", to miałam na myśli pierwsze kilka TYGODNI po ściągnięciu podków...

<t></t>
mnika
04-01-2009, 08:14 PM #24

Mazazel jemu przez 3 miesiące zimy nie przyrosła podeszwa na tyle żeby dało się zarysować kopystką. Ona bez wycinania jest cienka. z natury swej. Tam praktycznie kowal nic nie wycina- bo nie ma co! Brzeg obrównuje, przód podetnie, strzałkę przygładzi.
Możesz rozwinąć (nie o koniu, tylko ogólnie o podeszwie?) Z zarysowaniem kopystką to o twardość chodziło? Tzn. cienka jest kiedy kopystka nie robi śladu, czy wrecz przeciwnie - kiedy dużo się sypie? Czy jeszcze jakoś inaczej?

Mazazel Bo za naturalnym struganiem jak najbardzije jestem
To, co opisałaś, to NIE jest naturalne struganie... Sad

EDIT:
Mazazel
Cytat:mnika- nie, nie jeżdzilam zaraz po rozkuciu po kamieniach. dzien nie chodzil, drugi pojechał na miękką łąke, chodził okej, trzeci nie chodził, 4 i 5 ty lekkie tereny (pola), na 6 jechałam do lasu, po drodze były rozkopy, rozsypane kamyki, w stepie nadepnął na kamyk i się podbił.

Przez 6 dni podeszwa nie odrośnie... Myślę, że do tych sześciu trzeba jeszcze jakieś dwa-trzy miesiące dołożyć...
Acha... a jeżeli chodzi o jazdę "zaraz po rozkuciu", to miałam na myśli pierwsze kilka TYGODNI po ściągnięciu podków...


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
04-01-2009, 08:19 PM #25
a gdzie pisałam o naturalnym struganiu? Napisałam że za nim jestem a nie, że je opisuje. a opisuje nie struganie a kucie bo koń jest kuty.

O podeszwie- jak narasta, to tworzy się taka warstwa która można zarysować kopystka, w tych miejscach co mniej się ścierają czyli w okolicach strzałki; łatwiej to widać w tylnych kopytach bo są zwykle głębsze.

<t></t>
Lutejaxx
04-01-2009, 08:19 PM #25

a gdzie pisałam o naturalnym struganiu? Napisałam że za nim jestem a nie, że je opisuje. a opisuje nie struganie a kucie bo koń jest kuty.

O podeszwie- jak narasta, to tworzy się taka warstwa która można zarysować kopystka, w tych miejscach co mniej się ścierają czyli w okolicach strzałki; łatwiej to widać w tylnych kopytach bo są zwykle głębsze.


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
04-01-2009, 08:57 PM #26
TO, że nie powstaje nalot, który można zetrzec kopystką jeszcze nie świadczy o tym, że podeszwa nie narasta - mógł ten nalot ścierać tak jak koń w naturze(moja w zimie np nie miała nalotu wcale - ścierała wszystko co zbędne na grudzie, a ja nie musiałam strugać Wink ). Podeszwa może nastarać wolno u mojego podopiecznego wszystko się wlecze starsznie, u mojej kobyłki szło to duuużo szybciej. A jego robie 3 miesiąc i choc zmiany są, to tyły ma dalej strasznie płaskie! Także wierzę, że u twojego konia tez mogło isć wolno - jakbys poczekała to by się wysklepiły podeszwy jak trzeba, tylko pytanie kiedy. Musiałabyś miec wtedy dla niego buty...Strugacze podają, że kopyto się przestawia od 3 miesięcy do roku.
A folbluty tak w ogóle to są sierotki życiowe, więc nic mnie nie zdziwi.

<t></t>
branka
04-01-2009, 08:57 PM #26

TO, że nie powstaje nalot, który można zetrzec kopystką jeszcze nie świadczy o tym, że podeszwa nie narasta - mógł ten nalot ścierać tak jak koń w naturze(moja w zimie np nie miała nalotu wcale - ścierała wszystko co zbędne na grudzie, a ja nie musiałam strugać Wink ). Podeszwa może nastarać wolno u mojego podopiecznego wszystko się wlecze starsznie, u mojej kobyłki szło to duuużo szybciej. A jego robie 3 miesiąc i choc zmiany są, to tyły ma dalej strasznie płaskie! Także wierzę, że u twojego konia tez mogło isć wolno - jakbys poczekała to by się wysklepiły podeszwy jak trzeba, tylko pytanie kiedy. Musiałabyś miec wtedy dla niego buty...Strugacze podają, że kopyto się przestawia od 3 miesięcy do roku.
A folbluty tak w ogóle to są sierotki życiowe, więc nic mnie nie zdziwi.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-01-2009, 09:28 PM #27
Nie sprzeczajcie się, proszę Was :)

Napisałyście, że podkowa może być przyczyną 'zepsucia się' kopyta. Ja piszę o stawie koronowym, nie o kopycie. Koń chodził boso, więc dementuję, że przyczyną zwyrodnienia jest noszenie podków. Co naturalni strugacze piszą o kontuzjach w dolnych partiach nóg? Co zalecają na istniejące już nieuleczalne zwyrodnienie w stawie?

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-01-2009, 09:28 PM #27

Nie sprzeczajcie się, proszę Was :)

Napisałyście, że podkowa może być przyczyną 'zepsucia się' kopyta. Ja piszę o stawie koronowym, nie o kopycie. Koń chodził boso, więc dementuję, że przyczyną zwyrodnienia jest noszenie podków. Co naturalni strugacze piszą o kontuzjach w dolnych partiach nóg? Co zalecają na istniejące już nieuleczalne zwyrodnienie w stawie?


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
04-01-2009, 09:53 PM #28
Pisza i o zwyrodnieniach. I niektórzy twierdzą, że jak jest zwyrodnienie i podkowa ma ulżyc koniowi to nalezy podkuć. A niektórzy, że nie trzeba kuc przy zwyrodnieniu, tylko trzeba odpowiednio werkować. Mogłabyś, jeśli chcesz np zrobić zdjęcia koniowi, opisac sytuację i wysłac jakiemuś strugaczowi z tych lepszych co myśli. Czy są szanse trzymac bez podków, co wtedy by trzeba było zrobić itp. Jak coś mogę ci dać jakieś adresy mailowe. Najlepiej spytać 2 - jednego bardziej i jednego mniej radykalnego i porównać :mrgreen:
Przyczyny zwyrodnienia moga być różne, także złe werkowanie bez kucia. Ale mogły być i inne.

<t></t>
branka
04-01-2009, 09:53 PM #28

Pisza i o zwyrodnieniach. I niektórzy twierdzą, że jak jest zwyrodnienie i podkowa ma ulżyc koniowi to nalezy podkuć. A niektórzy, że nie trzeba kuc przy zwyrodnieniu, tylko trzeba odpowiednio werkować. Mogłabyś, jeśli chcesz np zrobić zdjęcia koniowi, opisac sytuację i wysłac jakiemuś strugaczowi z tych lepszych co myśli. Czy są szanse trzymac bez podków, co wtedy by trzeba było zrobić itp. Jak coś mogę ci dać jakieś adresy mailowe. Najlepiej spytać 2 - jednego bardziej i jednego mniej radykalnego i porównać :mrgreen:
Przyczyny zwyrodnienia moga być różne, także złe werkowanie bez kucia. Ale mogły być i inne.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-01-2009, 10:13 PM #29
A bardzo chętnie, w ramach eksperymentu :) Nawet mogę przesłać zdjęcia rtg jeśli będzie potrzeba. A przyczyny były "inne" ;)

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-01-2009, 10:13 PM #29

A bardzo chętnie, w ramach eksperymentu :) Nawet mogę przesłać zdjęcia rtg jeśli będzie potrzeba. A przyczyny były "inne" ;)


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
04-01-2009, 10:34 PM #30
To jutro się zastanowię komu bys mogła wysłać, żeby Ci odpisał i zeby nie był jakims skrajnym idealistą Big Grin
rtg dobrze mieć w takich wypadkach. Ja muszę mojemu podopiecznemu zrobić, bo on jset biedna kaleką Wink (tzn juz sie uruchomił, ale i tak taka siertoka bidna z niego jeszcze). Swojej też zrobie rtg z ciekawości, takie tanie jest a wet u mnie będzie to niech mi zrobiTongue Moja w ogóle pierwsze lata swojego życia stała w gnoju, nie miała robionych kopyt i nie wychodziła prawie na dwór - nie wiem jakim cudem ona ma niezłe kopyta. I jakim cudem jest poprawnym koniem, wszytskie inne z konie z tamtej stajni to lekkie kaleki, które nie wyrosły ponad 140cm. Ona jakaś mocna jest kobita Smile
Sorry za off top ale czasem mam momenty wielkiej dumy z mojej koni Big Grin

<t></t>
branka
04-01-2009, 10:34 PM #30

To jutro się zastanowię komu bys mogła wysłać, żeby Ci odpisał i zeby nie był jakims skrajnym idealistą Big Grin
rtg dobrze mieć w takich wypadkach. Ja muszę mojemu podopiecznemu zrobić, bo on jset biedna kaleką Wink (tzn juz sie uruchomił, ale i tak taka siertoka bidna z niego jeszcze). Swojej też zrobie rtg z ciekawości, takie tanie jest a wet u mnie będzie to niech mi zrobiTongue Moja w ogóle pierwsze lata swojego życia stała w gnoju, nie miała robionych kopyt i nie wychodziła prawie na dwór - nie wiem jakim cudem ona ma niezłe kopyta. I jakim cudem jest poprawnym koniem, wszytskie inne z konie z tamtej stajni to lekkie kaleki, które nie wyrosły ponad 140cm. Ona jakaś mocna jest kobita Smile
Sorry za off top ale czasem mam momenty wielkiej dumy z mojej koni Big Grin


<t></t>

Strony (33): Wstecz 1 2 3 4 5 33 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości