Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Pytania poczatkujacego wlasciciela mlodego konia

Pytania poczatkujacego wlasciciela mlodego konia

Pytania poczatkujacego wlasciciela mlodego konia

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
Gaga

Posting Freak

1,127
03-06-2009, 10:48 AM #16
Niestety ta przygoda niewiele go nauczyła a ja nie chciałabym przeżyć "następnego razu" bo mogłoby się skończyć gorzej. I tak to, ze Darco żyje i nic mu się nie popsuło uważam za cud!!
Kiedy autko transportowe wjeżdża z sianem na pastwisko (od strony pastwiska mam szopę na siano) Darco potrafi skoczyć ogrodzenie i dosłownie wleźć pod auto bo fajnie huczy... Opisałam kiedyś spotkanie z wozem strażackim - na syglałach (na moim podwórku) - nie zrobiło to na koniu większego wrażenia... Zawsze się śmieję, że on jakiś odnerwiony , nie boi się - jest raczej typem ciekawskim... Zdarzyło nam się na samotnym spacerze lesie po siodłem spotkać rozklekotany ciągnik... Byłam pewna, że Darco wybierze się szybciutko w drogę do domu (było już blisko) tymczasem ciężko go było odciągnąć od ciagnika - chciał chyba koniecznie wejść do środka i poprowadzić... Aby przepuścić ciągnik musiałam zejść z konia i odprowadzić go na bok - oczywiście koń ruszył za "fajnym głośnym czymśtam" ;-) i równie ciężko się później wsiadało... On jest jakiś inny chyba ;-) ale po Karej histeryczce fajnie jest jeździć na takim zupełnie odnerwionym "dzieciaku" ;-)
Dodam od siebie, że my długo chodziliśmy, z resztą nadal chodzimy na spacery do lasu w ręku... Kantarek i co najmniej godzinny spacer - super np. na rozsępowanie przed treningiem... lub po prostu jako spacer z "dużym psem" na smyczy ;-) Bardzo często mam ochotę odczepić go z uwięzi, ale boję się tak samochodów, jak i jego reakcji na ludzi, ,czy psy - jego ciekawość niejednego człowiek przeraziła, bo koniecznie chciał kogoś powąchać albo pobiegać za psem ;-)

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
03-06-2009, 10:48 AM #16

Niestety ta przygoda niewiele go nauczyła a ja nie chciałabym przeżyć "następnego razu" bo mogłoby się skończyć gorzej. I tak to, ze Darco żyje i nic mu się nie popsuło uważam za cud!!
Kiedy autko transportowe wjeżdża z sianem na pastwisko (od strony pastwiska mam szopę na siano) Darco potrafi skoczyć ogrodzenie i dosłownie wleźć pod auto bo fajnie huczy... Opisałam kiedyś spotkanie z wozem strażackim - na syglałach (na moim podwórku) - nie zrobiło to na koniu większego wrażenia... Zawsze się śmieję, że on jakiś odnerwiony , nie boi się - jest raczej typem ciekawskim... Zdarzyło nam się na samotnym spacerze lesie po siodłem spotkać rozklekotany ciągnik... Byłam pewna, że Darco wybierze się szybciutko w drogę do domu (było już blisko) tymczasem ciężko go było odciągnąć od ciagnika - chciał chyba koniecznie wejść do środka i poprowadzić... Aby przepuścić ciągnik musiałam zejść z konia i odprowadzić go na bok - oczywiście koń ruszył za "fajnym głośnym czymśtam" ;-) i równie ciężko się później wsiadało... On jest jakiś inny chyba ;-) ale po Karej histeryczce fajnie jest jeździć na takim zupełnie odnerwionym "dzieciaku" ;-)
Dodam od siebie, że my długo chodziliśmy, z resztą nadal chodzimy na spacery do lasu w ręku... Kantarek i co najmniej godzinny spacer - super np. na rozsępowanie przed treningiem... lub po prostu jako spacer z "dużym psem" na smyczy ;-) Bardzo często mam ochotę odczepić go z uwięzi, ale boję się tak samochodów, jak i jego reakcji na ludzi, ,czy psy - jego ciekawość niejednego człowiek przeraziła, bo koniecznie chciał kogoś powąchać albo pobiegać za psem ;-)


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-06-2009, 12:07 PM #17
Teraz jak nie ma śniegu puszczanie konia luzem u nas odpada, raz że ludzie z psami, dwa że droga niedaleko (i był już koń co na tę drogę wyleciał...), trzy że ciężarówy jeżdżą po lesie (i właśnie quady i motory i samochody osobowe), cztery, że u nas to nielegalne i można się naciąć na leśnego jeepa i zarobić mandat Smile Pozostaje Asi długą linkę kupić albo się szwędać bezdrożami (co chyba też jest nielegalne Wink )

A ja bym tego pana co potrącił Kazia to chyba walnęła w oko. Mam nadzieję, że chociaż samochód mu Kaziu popsuł.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-06-2009, 12:07 PM #17

Teraz jak nie ma śniegu puszczanie konia luzem u nas odpada, raz że ludzie z psami, dwa że droga niedaleko (i był już koń co na tę drogę wyleciał...), trzy że ciężarówy jeżdżą po lesie (i właśnie quady i motory i samochody osobowe), cztery, że u nas to nielegalne i można się naciąć na leśnego jeepa i zarobić mandat Smile Pozostaje Asi długą linkę kupić albo się szwędać bezdrożami (co chyba też jest nielegalne Wink )

A ja bym tego pana co potrącił Kazia to chyba walnęła w oko. Mam nadzieję, że chociaż samochód mu Kaziu popsuł.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Joanna Misztela

Member

181
03-06-2009, 03:32 PM #18
nie no dziewczyny o puszczaniu luzem to wogole moge zapomniec- osiwialabym ze stresu. Big Grin chyba ze malego w samochod i przejazdzka gdzies w super tereny gdzie diabel mowi dobranoc. Big Grin
chcialabym kiedys mlodego zabierac na wyjazdy czy w gory czy nad jeziora. cale stado lacznie z kotem jezdzi to czemu nie lex :wink:

Julia powiem ci ze dzis mimo ze mam fatalny dzien - dola na maksa przez psiaka ktorego prowadzilam od szceniaka a ktory usnal dzis o 12.30. a ty sprawilas ze sie usmiechnelam :lol: chcialabym zobaczyc jak walisz goscia w oko :lol: :lol:

<t></t>
Joanna Misztela
03-06-2009, 03:32 PM #18

nie no dziewczyny o puszczaniu luzem to wogole moge zapomniec- osiwialabym ze stresu. Big Grin chyba ze malego w samochod i przejazdzka gdzies w super tereny gdzie diabel mowi dobranoc. Big Grin
chcialabym kiedys mlodego zabierac na wyjazdy czy w gory czy nad jeziora. cale stado lacznie z kotem jezdzi to czemu nie lex :wink:

Julia powiem ci ze dzis mimo ze mam fatalny dzien - dola na maksa przez psiaka ktorego prowadzilam od szceniaka a ktory usnal dzis o 12.30. a ty sprawilas ze sie usmiechnelam :lol: chcialabym zobaczyc jak walisz goscia w oko :lol: :lol:


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-06-2009, 06:51 PM #19
8) Wink Musiałabym wziąć niezły zamach, bo do kulturystek to się raczej nie zaliczam, no ale co w końcu kurcze blade, jeździ taki i psuje las i jeszcze o konie zahacza. Powinny na wjazdach do lasu stać szlabany i by się nie pchali idioci do przejażdżek terenowych.

A źrebaki dzisiaj były puszczone z jakąś klaczą, co im kazała cały czas siedzieć w kącie i się nie mogły bawić piłką nożną Cry Ja bym tę klacz usunęła na inny wybieg.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-06-2009, 06:51 PM #19

8) Wink Musiałabym wziąć niezły zamach, bo do kulturystek to się raczej nie zaliczam, no ale co w końcu kurcze blade, jeździ taki i psuje las i jeszcze o konie zahacza. Powinny na wjazdach do lasu stać szlabany i by się nie pchali idioci do przejażdżek terenowych.

A źrebaki dzisiaj były puszczone z jakąś klaczą, co im kazała cały czas siedzieć w kącie i się nie mogły bawić piłką nożną Cry Ja bym tę klacz usunęła na inny wybieg.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Joanna Misztela

Member

181
03-06-2009, 07:46 PM #20
spokojnie jestem na etapie rozmow w sprawie nowego padoku dla mlodego. zeby mogl chodzic bez problemowo i od swoitu do nocy Big Grin
nie dam skrzywdzic mojego aniolka. :twisted: tez to dzis zauwazylam ze ich ustawila

<t></t>
Joanna Misztela
03-06-2009, 07:46 PM #20

spokojnie jestem na etapie rozmow w sprawie nowego padoku dla mlodego. zeby mogl chodzic bez problemowo i od swoitu do nocy Big Grin
nie dam skrzywdzic mojego aniolka. :twisted: tez to dzis zauwazylam ze ich ustawila


<t></t>

tomekpawwaw

Senior Member

380
03-08-2009, 10:33 PM #21
Asiek a nie mozna isc w dwie osoby poprostu z konmi na spacer na poczatek?czy to wtedy ma inny skutek a nie ten o ktory nam chodzi"
mlody nie lazil wogole ze mna z koniem obok nawet na ziemi a co dopiero w siodle Big Grin

chyba stuprocentowo cos by wywinal :wink:
Chodzenie z koniem , a prowadzenie go z siodła to jednak nie to samo - w pierwszym przypadku jest to jedynie forma oswajania z otoczeniem , w drugim jest to również praca nad kondycją, ponieważ może się odbywać w szybszym tempie . koń nauczy się przy tym trzymać równe tempo i kierunek , robić przejścia ,słowem załatwia znaczną część pracy , którą z reguły prowadzi się z siodła , bez obciążania grzbietu.

<t></t>
tomekpawwaw
03-08-2009, 10:33 PM #21

Asiek a nie mozna isc w dwie osoby poprostu z konmi na spacer na poczatek?czy to wtedy ma inny skutek a nie ten o ktory nam chodzi"
mlody nie lazil wogole ze mna z koniem obok nawet na ziemi a co dopiero w siodle Big Grin

chyba stuprocentowo cos by wywinal :wink:
Chodzenie z koniem , a prowadzenie go z siodła to jednak nie to samo - w pierwszym przypadku jest to jedynie forma oswajania z otoczeniem , w drugim jest to również praca nad kondycją, ponieważ może się odbywać w szybszym tempie . koń nauczy się przy tym trzymać równe tempo i kierunek , robić przejścia ,słowem załatwia znaczną część pracy , którą z reguły prowadzi się z siodła , bez obciążania grzbietu.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
03-09-2009, 07:05 AM #22
arabiatta A źrebaki dzisiaj były puszczone z jakąś klaczą, co im kazała cały czas siedzieć w kącie i się nie mogły bawić piłką nożną Cry Ja bym tę klacz usunęła na inny wybieg.

Według mnie , takie połączenie wcale nie jest złe , przynajmniej na jakiś czas .

Tylko ktoś starszy może nauczyć dobrych manier :wink:

A młodzieńcom jest to potrzebne :wink:

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-09-2009, 07:05 AM #22

arabiatta A źrebaki dzisiaj były puszczone z jakąś klaczą, co im kazała cały czas siedzieć w kącie i się nie mogły bawić piłką nożną Cry Ja bym tę klacz usunęła na inny wybieg.

Według mnie , takie połączenie wcale nie jest złe , przynajmniej na jakiś czas .

Tylko ktoś starszy może nauczyć dobrych manier :wink:

A młodzieńcom jest to potrzebne :wink:


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-09-2009, 01:19 PM #23
Fakt, ale może przydałby im się jakiś "wychowawca", który by pozwolił im się w ogóle poruszać trochę Big Grin Ta kobyła zajęła im cały wybieg, a one kilka godzin musiały stać w kącie i się na nią gapić.
Może lepiej by było puścić maluchy z wałachami na większy wybieg? Miałyby większy "kąt" do brykania Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-09-2009, 01:19 PM #23

Fakt, ale może przydałby im się jakiś "wychowawca", który by pozwolił im się w ogóle poruszać trochę Big Grin Ta kobyła zajęła im cały wybieg, a one kilka godzin musiały stać w kącie i się na nią gapić.
Może lepiej by było puścić maluchy z wałachami na większy wybieg? Miałyby większy "kąt" do brykania Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Joanna Misztela

Member

181
03-09-2009, 11:39 PM #24
no dzis klaczka z mlodymi biegala juz fajnie. dalam im jeszcze pare dni zeby moze zobaczyly co to znaczy szacunek do starszych Big Grin . bylo dzis niezle. bo raz chodzily razem , ogierki z boku , klaczka w srodku.dwa- bawily sie , nie byly poroztsawiane po katach choc relacje pomiedzy ogierkami jakby sie zmienily. Lex jest bardziej zadziorny do Orlando.gania go. mam wrazenie ze to juz nie dokonca jest zabawa a w tym ich stadku porobily sie pozycje , 1. klaczka, 2 lex 3 orlando.przynamniej z moich obserwacji tak wynika
jutro badz pojutrze klaczka idzie na duzy padok a w czwarek do chlopakow dolaczy kolejny rowiesnik.zobczymy co to bedzie.
kwestia wybiegu na lato z wiata w fazie tworzenia Big Grin juz sie doczekac nie moge.

Z lexem mi idzie coraz lepiej. bardziej zaczyna szanowac moja przestrzen. mniej reaguje przy jedzeniu. czasem sie zapomni i znow zaczyna kulic uszy ale widze ze coraz rzadziej mu sie to do mnie zdarza.

<t></t>
Joanna Misztela
03-09-2009, 11:39 PM #24

no dzis klaczka z mlodymi biegala juz fajnie. dalam im jeszcze pare dni zeby moze zobaczyly co to znaczy szacunek do starszych Big Grin . bylo dzis niezle. bo raz chodzily razem , ogierki z boku , klaczka w srodku.dwa- bawily sie , nie byly poroztsawiane po katach choc relacje pomiedzy ogierkami jakby sie zmienily. Lex jest bardziej zadziorny do Orlando.gania go. mam wrazenie ze to juz nie dokonca jest zabawa a w tym ich stadku porobily sie pozycje , 1. klaczka, 2 lex 3 orlando.przynamniej z moich obserwacji tak wynika
jutro badz pojutrze klaczka idzie na duzy padok a w czwarek do chlopakow dolaczy kolejny rowiesnik.zobczymy co to bedzie.
kwestia wybiegu na lato z wiata w fazie tworzenia Big Grin juz sie doczekac nie moge.

Z lexem mi idzie coraz lepiej. bardziej zaczyna szanowac moja przestrzen. mniej reaguje przy jedzeniu. czasem sie zapomni i znow zaczyna kulic uszy ale widze ze coraz rzadziej mu sie to do mnie zdarza.


<t></t>

Arcturus

Junior Member

8
03-10-2009, 01:02 PM #25
Ja tez bede pewnie miała mnóstwo pytań w związku z wychowaniem młodziezy , na razie jakos sobie radzimy. Nasza Lusie ( małopolke) kupilismy w grudniu w wieku 9 mies .
Co do spacerów to u nas wyglada to tak :

[Obrazek: c5e86194089257e7med.jpg]

[Obrazek: 397b6653744fa1ebmed.jpg]

[Obrazek: 6270e469333d089fmed.jpg]

[Obrazek: 26d4cd89b8e93b00med.jpg]

[Obrazek: 399f98fd2ce42d28med.jpg]

<t></t>
Arcturus
03-10-2009, 01:02 PM #25

Ja tez bede pewnie miała mnóstwo pytań w związku z wychowaniem młodziezy , na razie jakos sobie radzimy. Nasza Lusie ( małopolke) kupilismy w grudniu w wieku 9 mies .
Co do spacerów to u nas wyglada to tak :

[Obrazek: c5e86194089257e7med.jpg]

[Obrazek: 397b6653744fa1ebmed.jpg]

[Obrazek: 6270e469333d089fmed.jpg]

[Obrazek: 26d4cd89b8e93b00med.jpg]

[Obrazek: 399f98fd2ce42d28med.jpg]


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
03-11-2009, 12:57 PM #26
Jaki piękny łatek! Ja kocham srokacze, ja chcę srokacza, właśnie takiego - jak najbardziej białego Big Grin (to już na liście chcianych koni mam araba, małopolaka i srokacza - aha i tarantaBig Grin). Piękne widze macie tereny, zazdroszczę, bo u mnie nie byłoby gdzie ze źrebakiem wyjechać tak. Ale może kiedyś przeprowadzę konia kawałek od miasta Smile

<t></t>
branka
03-11-2009, 12:57 PM #26

Jaki piękny łatek! Ja kocham srokacze, ja chcę srokacza, właśnie takiego - jak najbardziej białego Big Grin (to już na liście chcianych koni mam araba, małopolaka i srokacza - aha i tarantaBig Grin). Piękne widze macie tereny, zazdroszczę, bo u mnie nie byłoby gdzie ze źrebakiem wyjechać tak. Ale może kiedyś przeprowadzę konia kawałek od miasta Smile


<t></t>

Arcturus

Junior Member

8
03-11-2009, 09:17 PM #27
No u nas głównie lasy, a ja wolałabym duże wolne przestrzenie. Jednak nie narzekam , przynajmniej jest gdzie bezpiecznie jeździć.
Co do srokaczy też je bardzo lubię i już mi się marzy jakieś mały srokaty źrebaczek, ale to jeszcze długi czas przed nami . Lusia 25.03 skończy dopiero rok, przed nami ciężka praca nad jej charakterkiem Wink
Druga małopolka już 12 letnia tez na swoje fobie i problemy, no i też pomalutku drążymy temat.

<t></t>
Arcturus
03-11-2009, 09:17 PM #27

No u nas głównie lasy, a ja wolałabym duże wolne przestrzenie. Jednak nie narzekam , przynajmniej jest gdzie bezpiecznie jeździć.
Co do srokaczy też je bardzo lubię i już mi się marzy jakieś mały srokaty źrebaczek, ale to jeszcze długi czas przed nami . Lusia 25.03 skończy dopiero rok, przed nami ciężka praca nad jej charakterkiem Wink
Druga małopolka już 12 letnia tez na swoje fobie i problemy, no i też pomalutku drążymy temat.


<t></t>

Michalina

Junior Member

23
03-12-2009, 11:51 AM #28
[Obrazek: 5cff0ffa0d.jpg]

Witam po długiej przerwie...
Zazdroszczę Wam dziewczyny,że macie czas na czytanie i pisanie na forum.
Temat mi się podoba i jest dla nas na czasia.
Mój ogr ma już 13 miesięcy i chodzimy na spacerki...

<t></t>
Michalina
03-12-2009, 11:51 AM #28

[Obrazek: 5cff0ffa0d.jpg]

Witam po długiej przerwie...
Zazdroszczę Wam dziewczyny,że macie czas na czytanie i pisanie na forum.
Temat mi się podoba i jest dla nas na czasia.
Mój ogr ma już 13 miesięcy i chodzimy na spacerki...


<t></t>

Arcturus

Junior Member

8
03-12-2009, 12:06 PM #29
No proszę jakbym moją Luśke widziała Wink

<t></t>
Arcturus
03-12-2009, 12:06 PM #29

No proszę jakbym moją Luśke widziała Wink


<t></t>

Michalina

Junior Member

23
03-12-2009, 12:18 PM #30
[Obrazek: fb5e65bc84.jpg]

Temat dla nas na czasie.
Mój ogr wychowuje się bez koni.W stajni stoi z krówką rówieśniczką.Nudzi mu się ,jakiś czas temu pojawiły się problemy z wychodzeniem na padok….”wciąż to samo a ja nie chcę”!Duże problemy…stawał capka i ani rusz…
Zaczęłam z nim na spacery wychodzić.Najpierw na uwiązie i stopniowo bez.Narów wykorzystałam i robi to teraz tylko na wyraźne polecenie…a tłum brawa bijeWink
Mieszkamy w okolicy gdzie do asfaltu jest 2000 m,więc z zagrożeniami nie ma problemu.
To mój pierwszy młodzik i stwierdzam,że nie ma lepszego sposobu na miłość konia niż dobra micha i spacerki.Dużo spacerków.
Szacunku cały czas go uczę bo z tym było nieciekawie.W tej chwili na sama „WoW”staje jek wryty a do mnie podchodzi na odległość metra.
Dobre ćwiczenia dla młodzika to prowadzania na uwiązie od tyłu i nacisk na zad.Tak jak to robią wyższe rangą konie w stadzie.Uczy pokory a ponoć w dalszej perspektywie nie ma problemu z pracą ujeżdźeniową z ziemi.
Ja osobiści uważam,że zawsze konia trzeba uczyć i to przede wszystkim szacunku do właściciela.

W następnych zdjęciach pokażę niesubordynację…a było to tak.

Konik się tarzał. Mnie wydawało się ,że fajnie jest pokazać mu ,że ja też tak potrafię.To był błądWinkodwrócił się zadem i wierzgał w moim kierunku.Karą jaką zastosowałam (i robie to za każdym razem gdy pojawiają się agresywne zachowania)jest odpędzenie konia gdzie pieprz rośnie.Po paru minutach wraca jak potulny baranek.Wtedy podchodzę i zabieram do góry po każdej nodze ,klepię go po głowie i dotykam W WRAŻLIWE MIEJSCA. Nie protestuje a jeśli zacznie…zabawa z odganianiem od nowa.
Nie stosuję smakołyków. Daję tylko w stajni. Bawię się z nim cały czas zachowując czujność…Fajna sprawa to zabawa w chowanego w lesie.Miłe jest też noszenie przedmiotów.Bacardi jakiś czas temy przez 1 km nosił w zębach moja czapkę…
Baw się z koniem bo zabawa jest wyznacznikiem jego inteligencji.W ten sposób również ją rozwojach .Miej się jednak na baczności,żeby nie zaczął traktować cię jak konika do trenowania ogierzych zachowań.
Jeśli chodzi o kastrację…to w archiwum znajdziesz coś na pewno…
Pozdrawiam z głuszy i urlopu.

<t></t>
Michalina
03-12-2009, 12:18 PM #30

[Obrazek: fb5e65bc84.jpg]

Temat dla nas na czasie.
Mój ogr wychowuje się bez koni.W stajni stoi z krówką rówieśniczką.Nudzi mu się ,jakiś czas temu pojawiły się problemy z wychodzeniem na padok….”wciąż to samo a ja nie chcę”!Duże problemy…stawał capka i ani rusz…
Zaczęłam z nim na spacery wychodzić.Najpierw na uwiązie i stopniowo bez.Narów wykorzystałam i robi to teraz tylko na wyraźne polecenie…a tłum brawa bijeWink
Mieszkamy w okolicy gdzie do asfaltu jest 2000 m,więc z zagrożeniami nie ma problemu.
To mój pierwszy młodzik i stwierdzam,że nie ma lepszego sposobu na miłość konia niż dobra micha i spacerki.Dużo spacerków.
Szacunku cały czas go uczę bo z tym było nieciekawie.W tej chwili na sama „WoW”staje jek wryty a do mnie podchodzi na odległość metra.
Dobre ćwiczenia dla młodzika to prowadzania na uwiązie od tyłu i nacisk na zad.Tak jak to robią wyższe rangą konie w stadzie.Uczy pokory a ponoć w dalszej perspektywie nie ma problemu z pracą ujeżdźeniową z ziemi.
Ja osobiści uważam,że zawsze konia trzeba uczyć i to przede wszystkim szacunku do właściciela.

W następnych zdjęciach pokażę niesubordynację…a było to tak.

Konik się tarzał. Mnie wydawało się ,że fajnie jest pokazać mu ,że ja też tak potrafię.To był błądWinkodwrócił się zadem i wierzgał w moim kierunku.Karą jaką zastosowałam (i robie to za każdym razem gdy pojawiają się agresywne zachowania)jest odpędzenie konia gdzie pieprz rośnie.Po paru minutach wraca jak potulny baranek.Wtedy podchodzę i zabieram do góry po każdej nodze ,klepię go po głowie i dotykam W WRAŻLIWE MIEJSCA. Nie protestuje a jeśli zacznie…zabawa z odganianiem od nowa.
Nie stosuję smakołyków. Daję tylko w stajni. Bawię się z nim cały czas zachowując czujność…Fajna sprawa to zabawa w chowanego w lesie.Miłe jest też noszenie przedmiotów.Bacardi jakiś czas temy przez 1 km nosił w zębach moja czapkę…
Baw się z koniem bo zabawa jest wyznacznikiem jego inteligencji.W ten sposób również ją rozwojach .Miej się jednak na baczności,żeby nie zaczął traktować cię jak konika do trenowania ogierzych zachowań.
Jeśli chodzi o kastrację…to w archiwum znajdziesz coś na pewno…
Pozdrawiam z głuszy i urlopu.


<t></t>

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości