Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Na oklep a w siodle

Na oklep a w siodle

Na oklep a w siodle

Strony (2): Wstecz 1 2
Klara Naszarkowska

Senior Member

686
01-13-2009, 10:28 AM #16
Z tym, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, to się nawet zgadzam Smile Ale, mimo ciągot w stronę siodeł ujeżdżeniowych, musiałam właśnie na siodło wszechstronne się zdecydować - bo trzeba było pogodzić potrzeby konia i 2 jeźdźców. Ja - trochę terenowania, trochę ujeżdżalni (bez skoków), wysoka, mama - wyłącznie terenowanie, niska, koń - plecy raczej szerokie, kłąb przeciętny, grzbiet bardziej płaski niż zwykle i lekko cybata całość. Padło na GP Prestige'a i na razie wszyscy wydają się zadowoleni. Do konia siodło zostało nieco dopasowane (indywidualne ułożenie wypchania ławek, żeby na nie-łękowatym grzbiecie leżało ok, poszerzenie przedniego łęku, żeby siodło nie piało) i koń dużo lepiej się w siodle rusza, niż przy poprzednim. Mama mówi, że jest ok, poduszki kolanowe dają podparcie, całość przyjemna i wygodna. Ja się cieszę, że mogę dość porządnie wyciągnąć nogę i nic mi nie przeszkadza w przyleganiu: żadnych "gór i dołów", poduszka kolanowa rośnie sobie dopiero przed nogą, a jak chcę skrócić, to też da się znaleźć sensowne położenie dla nogi. A z poduszką za nogą można robić, co się chce. Czyli u nas to siodło zdało egzamin: tereny, ujeżdżalnia o lekkim zabarwieniu pingwiniarskim, duże widełki "długości nogi". Czy do skakania się to siodło nadaje - nie wiem, nie sprawdzałam. Ale pewnie tak, przynajmniej do pewnej wysokości.

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
01-13-2009, 10:28 AM #16

Z tym, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, to się nawet zgadzam Smile Ale, mimo ciągot w stronę siodeł ujeżdżeniowych, musiałam właśnie na siodło wszechstronne się zdecydować - bo trzeba było pogodzić potrzeby konia i 2 jeźdźców. Ja - trochę terenowania, trochę ujeżdżalni (bez skoków), wysoka, mama - wyłącznie terenowanie, niska, koń - plecy raczej szerokie, kłąb przeciętny, grzbiet bardziej płaski niż zwykle i lekko cybata całość. Padło na GP Prestige'a i na razie wszyscy wydają się zadowoleni. Do konia siodło zostało nieco dopasowane (indywidualne ułożenie wypchania ławek, żeby na nie-łękowatym grzbiecie leżało ok, poszerzenie przedniego łęku, żeby siodło nie piało) i koń dużo lepiej się w siodle rusza, niż przy poprzednim. Mama mówi, że jest ok, poduszki kolanowe dają podparcie, całość przyjemna i wygodna. Ja się cieszę, że mogę dość porządnie wyciągnąć nogę i nic mi nie przeszkadza w przyleganiu: żadnych "gór i dołów", poduszka kolanowa rośnie sobie dopiero przed nogą, a jak chcę skrócić, to też da się znaleźć sensowne położenie dla nogi. A z poduszką za nogą można robić, co się chce. Czyli u nas to siodło zdało egzamin: tereny, ujeżdżalnia o lekkim zabarwieniu pingwiniarskim, duże widełki "długości nogi". Czy do skakania się to siodło nadaje - nie wiem, nie sprawdzałam. Ale pewnie tak, przynajmniej do pewnej wysokości.


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Strony (2): Wstecz 1 2
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości