Owady
Owady
Cytat:Jędrek - a jak z przystosowaniem koni do nocnego wypasu?
Nie było problemu ?
Cytat:Jędrek - a jak z przystosowaniem koni do nocnego wypasu?
Nie było problemu ?
Co do ogrodzenia mnie na leśną nie stać ok 3 - 3,5 zł z mb .... hi hi hi, no i dzikie zwierzęta nie przechodzą a to nie fer a latem do stawu jak susza ciągnie ich cała masa
Ja mam plot na słupach dębowych, góra żerdź niżej 3 druty. Do tego nad żerdzią pastuch rozciągnięty bo ogr się nauczył skakać przez płot i nie było by problemy tylko jak wracał na pastwisko to z reguły się spieszył i rozwalał ogrodzenie hi hi hi i całość dawała nogę..
Czasem trzeba coś naprawić ale jest ok :-)
płotu masz pewnie z 500 - 600 mb to się opłaci. Myśliwi zgodnie z obowiązującymi przepisami maja obowiązek płacić za szkody powstałe w uprawach rolniczych - pastwisko jak najbardziej sie łapie, więc czasem taniej jest raz dać kasę na ogrodzenie i mieć gościa z głowy a nie płacic co roku - myślących masz myśliwych, gratulację
Co do leśnej siatki to ja myślę że nie ma większego zagrożenia dla koni.
Nawet jak koń wsadzi tam nogę to drut jest na tyle miękki że bez problemu konik może ją z tamtąd wyciągnąć. Ale ryzyko jest jak zawsze i przy każdym ogrodzeniu. U nas kiedyś ogierek złamał żerdź tak nie do końca potem pod nią przechodził podniósł ją i taka fajna drzazga weszł w w zad an kilka ladnych cm ... tak bywa
Myślę że Ci nie zamienią na inny płot bo ten jest najbardziej skuteczny pod względem ochrony od dzikiej zwierzyny a za to płacą odszkodowania a nie za to by konie miały bezpiecznie
Jędrek z lasu Co do leśnej siatki to ja myślę że nie ma większego zagrożenia dla koni.
Nawet jak koń wsadzi tam nogę to drut jest na tyle miękki że bez problemu konik może ją z tamtąd wyciągnąć. Ale ryzyko jest jak zawsze i przy każdym ogrodzeniu.
Jędrek z lasu Co do leśnej siatki to ja myślę że nie ma większego zagrożenia dla koni.
Nawet jak koń wsadzi tam nogę to drut jest na tyle miękki że bez problemu konik może ją z tamtąd wyciągnąć. Ale ryzyko jest jak zawsze i przy każdym ogrodzeniu.
Bardzo się pokaleczył?
MOje mam nadzieję, że nie szarpałyby się....dużo pracuję nad odczulaniem na różne rzeczy .
Klacz pewnej nocy zjadła siano z siatki, siatka opadła i niechcący wplątała jej sie noga. Stała grzecznie i czekała aż przyjdę i uwolnię....
Arabek jak tylko czuje jakiekolwiek splątanie wokół nóg od razu nieruchomieje i patrzy na mnie. Czeka.
Niestety różnie może być.....ale pastuch jest na dwóch poziomach i żerdzie przed siatką....cóż innego zrobić
Poza tym na szczęście oba konie jakoś nie mają tendencji do wchodzenia w różne dziwne miejsca ani do ucieczek...mogę mieć bramę otwartą gdy chodzą na podwórku - to najwyżej wyjdą na chwilę i zaraz wracają ...byleby wokół trochę trawki skubnąć.
A co sądzicie o takiej obroży odstarszającej owady:
"Obroża odstraszająca owady Fly Free Zone Collar. Zawiera tylko naturalne środki odstraszające owady, bardzo praktyczna w użyciu. Działa do 2 miesięcy."
Zastanawaiam się, czy bezpieczne by było zostawiać konia w niej na noc, bo nie weiem, czy stajenny by wkładał przed wypuszczeniem na padok. Jest tez wersja na nogi.
na noc bym nie zostawiła.../moje demony!/
poza tym w nocy owadów jest mniej.
Ale to ciekawe....pierwszy raz o tym słyszę. Chętnie bym sama wypróbowała w dzień i wieczorkiem...
Tylko, żeby nie okazało się, że jest to jednak jak z obrożą dla psa....moje mimo obroży łapią kleszcze, a i pchły też. To są podwórkowe psiaki.
DuchowaPrzygoda Bardzo się pokaleczył?
MOje mam nadzieję, że nie szarpałyby się....dużo pracuję nad odczulaniem na różne rzeczy .
Klacz pewnej nocy zjadła siano z siatki, siatka opadła i niechcący wplątała jej sie noga. Stała grzecznie i czekała aż przyjdę i uwolnię....
.
DuchowaPrzygoda Bardzo się pokaleczył?
MOje mam nadzieję, że nie szarpałyby się....dużo pracuję nad odczulaniem na różne rzeczy .
Klacz pewnej nocy zjadła siano z siatki, siatka opadła i niechcący wplątała jej sie noga. Stała grzecznie i czekała aż przyjdę i uwolnię....
.
DuchowaPrzygoda na noc bym nie zostawiła.../moje demony!/No jasne, tylko mi chodzi o to, żeby był w obroży na padoku, a sama rano mu jej nie włożę i nie wiem, czy stajenny by robił to regularnie. Dlaczego byś nie zostawiła na noc?
poza tym w nocy owadów jest mniej.
DuchowaPrzygoda na noc bym nie zostawiła.../moje demony!/No jasne, tylko mi chodzi o to, żeby był w obroży na padoku, a sama rano mu jej nie włożę i nie wiem, czy stajenny by robił to regularnie. Dlaczego byś nie zostawiła na noc?
poza tym w nocy owadów jest mniej.
w noc bym nie zostawiła bo w nocy nie mam koni na oku, śpię. A mam taką wiesz wyobraźnie....że np. koń się tą obrożą o coś zaczepi....że się wystraszy jak będzie się szarpał, albo np. się pokaleczy itp.
Co do obroży....sama nie wiem jak z tym jest. Może one działają jednak nie na 100 procent /chodzi mi o psy bo z końskimi nie mam doświadczeń/ i w regionach czy miejscach gdzie inwazja kleszczy jest mniejsza zabezpieczają bardziej.
Wiem, że pod miastem ludzie piskają konie autanem i to działa....a u mnie nie działa. Bo po prostu jest tutaj tego tyle, że i poprzez autan się przedrze....
polecam smarowanie olejkiem waniliowym, może nie działa w 100 % ale zawsze jakaś ochrona jest