Rozmowy kuchenne
Rozmowy kuchenne
Ha ha! Julia chce dołączyć do grona fanów zielonego ogórka z miodem?! Poczekasz jeszcze, bo taki ze sklepu również może być ( :!: ), ale najlepszy jest rzeczywiście prosto z krzaczka :wink: .
Wieje u nas :| .
Mam miłą koleżankę wpadającą czasem na weekend i jeździmy wówczas na spacerki w tereny. Koleżanka przywozi różne wynalazki więc podzielę się z Wami przepisem na rewelacyjne ciasto, które zniknęło w mgnieniu oka. Warto je zrobić, pod warunkiem, ze lubi się gorzką czekoladę. Ciasto obłędne... I ta nazwa :roll: ...
ŚMIERĆ PRZEZ CZEKOLADĘ
225 g czekolady o czarnej duszy (minimum 60% czyli 100g 90%, reszta to zwykle wedlowska gorzka)
140 g masła (ale margaryna może być)
210 g cukru (jak jest brązowy to fajnie, ale z każdym wychodzi)
4 jaja
4 łyżki czubate mąki
4 łyżki kakao
1,5 łyżeczki proszku LUB 1 łyżeczka sody
Wanilia w dowolnej formie – albo można eksperymentować z innym zapachem, skórką pomarańczową itp.
4 łyżki śmietany gęstej, wszystko jedno czy kwaśnej, czy nie
Mogą być wrzuty – kawałki białej czekolady, pociachane krówki, żurawina jakaś czy rodzynki.
Piekarnik na 180°C. Czekoladę z masłem/margaryną rozpuścić w kąpieli wodnej (woda nie może się gotować bo czekolada podobno nabiera wtedy goryczy). Ubić jaja (całe bez dzielenia) z cukrem, dodać mąkę, kakao, proszek/sodę, wanilię czy tam co chcesz. Wlać powoli czekoladę, potem wmieszać śmietanę + ewentualne wrzuty. Piec około 50 min w tortownicy 25cm wyłożonej papierem. Po wystudzeniu koniecznie na minimum 30 min do lodówki przed wyjęciem z formy. Przed podaniem najfajniej podgrzać a potem lodzik i zbryzgać karmelem albo jakimś likierem kawowym. Można tez podawać z podgrzaną konfiturą i zbryzgane gorącą polewką czekoladową. W oryginale było jeszcze krem do przełożenia i posmarowania wierzchu – 2/3 szklanki gęstej kremówki (może być też kwaśna byle gęsta) + 260 g ciemnej czekolady rozpuszczone w kąpieli wodnej, wymieszane i wystudzone. Ciacho czasem wychodzi równe jak to ostatnio, czasem ma skorupiastą skórkę, zapada się i zahacza o zakalec, co zupełnie nie wpływa na doznania smakowe – kolejne ciasto, którego nie da się spieprzyć...
Przepis przekazany mailowo, wykorzystany już 2 razy, rzeczywiście rewelka!
asio - u nas te ciasto nazywa się czekoladowe i jest faktycznie pyyyyyyyyszne. A co do zakalca ...dla mnie jest takie najlepsze dlatego czasami robimy w wersji bez proszku lub sody
teraz mam zamiar wypróbować ten przepis.
http://sniadanieutiffanyego.blogspot.com...adowe.html