Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Chwilowo nie piszę o treningu Adiutanta, bo ten zrobił sobie bolaka i się ścignął. No niestety, tak już jest gdy koń jest "nie do końca prawidłowo zbudowany". Sprawa miała miejsce na pastwisku, ale lada dzień młody wróci do pracy zaopatrzony w dodatkową osłonę piętek.
Dzisiaj Adiutant wraca do pracy zaopatrzony w ochronę piętek. Kontuzja wyraziście pokazała, że systematyczna praca ujeżdżeniowa dała efekty podstawienia zadu, choć niestety z uwagi na wady budowy trzeba zastosować dodatkową ochronę. Nie szkodzi.
Adiutant z uwagi na przerwę w pracy zaczął... "dymić". W stadzie szuka zaczepek i bójek, pragnąc rozładować ogrom swojej energii. Oczywiście są granice zadymy, bo stajenny Lorde Wader czyli kuc Kres, który wychodzi w kagańcu w tajemniczy sposób sprowadził "wielkonia" do parteru.
W każdy razie Adiutant wraca do pracy, a dzisiaj w planie krótka lekcja rozluźnieniowa.
Od czerwca zaczynamy szlifować elementy ujeżdżeniowe potrzebne do klasy L-wkkw oraz stopniowo podnosić przeszkody do wysokości 1 metra. W czerwcu wprowadzam także skoki na skos przeszkody i coraz częściej likwiduję wskazówkę. Ale o tym będzie jeszcze mowa później.
Dni lecą, ale pomimo dziwnego przyspieszenia w pracy udaje mi się realizować plan. Niestety wczoraj było odstępstwo i nawet nie pojechałem odwiedzić dzielnego Adiutanta, bowiem pracę skończyłem przed 22.
Dzisiaj jednak jestem pełen radosnego oczekiwania, bowiem jadę do młodego i wykonam pewną liczbę ćwiczeń rozluźniających, żebym jeszcze w tym tygodniu miał lekcję skokową o której napiszę przed jej wykonaniem czyli w piątek (w czwartek skoki będzie miał Sekret).
Wracając do dzisiejszej lekcji - tętno w założeniu ma się mieścić w zakresie do 139 ud/min. Ponieważ jednak jest wysoka temperatura może być nieco wyższe, byleby nie przekraczało 150 ud/min. Praca ma mieć bowiem charakter tlenowy, a przy 150 ud/min. koń przechodzi na pracę beztlenową.
Dzisiaj była lekcja skokowa z której będą zdjęcia.
spahis kon fantastycznie wrocil do formy po operacji.
dosyc dawno mnie nie bylo, wiec mialam troche do nadrobienia w czytaniu i jakze mile zaskoczona bylam widzac ,ze pierwsze koty za ploty i zawody macie juz za soba. Kon idzie mocno do przodu ,z dobrym impulsem , rownowaga i rytmem,ale tego ci nie trzeba mowic ,bo ty to wszystko wiesz ;-)
Z ciekawosci tylko zapytam : ostrogi zalozyles tylko na zawody ???
Bardzo dziękuję za miłe słowa :!: Na zawody nie zakładam koniowi niczego nowego. W ostrogach jeżdżę codziennie - Instrukcja tego wymaga.
Ps. Co do użycia ostróg być może napiszę jeszcze coś, jeżeli temat byłby interesujący.
a ja bardzo chetnie poczytam o ostrogach :-)
sama zakladam zadko, tylko jesli trzeba .
chetnie poczytam twojej opini na ten temat
Zdaję sobie sprawę, że obecnie ostrogi są widziane dwojako - jako gustowan biżuteria jeździecka bądź jako narzędzie tortur i poganiania leniwego konia. Ja jednak jestem miłośnikiem kawalerii i ich poględów w tym zakresie. Ostrogi służą zatem do "Przy prowadzeniu konia ostroga służy do wzmocnienia działania łydki." Z innych fragmentów wynika jasno, że ostroga nie ma zastąpić łydki, lecz wyrobić szybszą reakcję konia łydkę właśnie. I tyle.
Jeżeli ktoś ma opanowaną nogę, to dlaczego nie miałby używać ostróg. Wszak służą one do lepszej komunikacji z koniem, do wzmocnienia działania łydki. Jestem jak najbardziej za. Najłagodniejsze wędzidło w nieodpowiednich rękach też może być narzędziem tortur.
narzedzie tortur ?? cyba tylko na nogach nowicjuszy.
sama zakladam zadko dlatego wlasnie,ze boje sie ,ze odczule konia.
Mam niestabilna lydke ,czesto ucieka mi do tylu ,dlatego wlasnie tak zadko je zakladam.
Natomiast ABSOLUTNIE zgadzam sie na zastosowanie jako wzmocnienie lydki.
dlatego z ciekowsci pytalam ,czy uzywasz na codzien, na wszystkie treningi ,czy tylko w sytuacjach kiedy kon jest wlasnie "ospaly"
Napisałem o narzędziu tortur, bo czasami widzę wbijanie ostróg w boki i jest to dla mnie smutny widok. Ale nie stosuję ostróg na konia ospałego, a raczej w celu wymuszenia szybszej reakcji, jako etap wzmocnienia sygnału. i powtarzam - używam na wszystkie treningi w sytuacji kiedy trzeba.
Przygotowania Adiutanta do "wcielenia w szeregi" weszły w ostateczną fazę. Za około miesiąc młody pierwszy raz wystartuje w wkkw, w klasie L. Na tą okoliczność został okuty na cztery nogi, a ja zaczynam poszukiwać luzaka, bowiem na tych samych zawodach mam zamiar startować także na Sekrecie, ale w 1*.
Jacek i ja trzymamy kciuki za owocne poszukiwania luzaka ))
A dziękuję. To nie jest prosta sprawa z luzakiem, bo plecenie koreczków, bo opieka nad Adiutantem. Oba konie są grzeczne, ale mam też pewne swoje wymagania.