Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :)
Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :)
Boże, jakie maleństwo :!: :!: :!:
Moja Prababcia takie miała i nosiła je w kieszeni
uśmiechnij się....Ineczka... Takie momenty rozweselają mnie kiedy dzien wydaje się gorszy od poprzedniego
Tak to labek
Sunia
ojj tak..wymienia się same pozytywy tej rasy...
Negatywy się pomija... taplanie się we wszystkim co smrodliwe, dziamganie w pysku tegoż samego co pisałam... mogłabym tak wymieniac
Kochane psiska...ich cierpliwość wynagradza Te złe strony
hmm polemizowałabym... Dla mnie jedyna słuszna rasa to mądry owczarek niemiecki..ot co...lezy obok mnie w koszyczku i słodko śpi...
a nóż widelec ktoś pomoże...
http://www.facebook.com/home.php?#!/phot...1565601352
18/11/2010 dziś..7:30.. w drodze do pracy do której miałam się nie spóźnić znalazłam psa..
siedziała taka bida przy drodze.. trzęsąca się kupka nieszczęścia.. gdy przewróciła się na bok i okazało się, że ma złamanie otwarte łapki.. sunię ok 7:00 potrącił samochód.. pojechał.. policja i straż miejska zareagowały dopiero 40 minut później po moim wymuszeniu pomocy od weterynarza.. nie zatrzymał się nikt ! przez 40 minut NIKT nie pomógł psu.. nikt nie zatrzymał się gdy siedziałam z nią przy alejach jerozolimskich przez które przejeżdzają tysiące samochodów.. nigdy nie słyszałam tak płaczącego zwierzęcia..
Aktualnie sunia przebywa w lecznicy w otrębusach.. ma poskładaną i pośrubowaną nogę.. ma tylko 10 dni na znalezienie domu.. choćby tymczasowego... inaczej z tą łapką pojedzie do schroniska [nie mojego] w którym po prostu zginie
Jest bardzo grzeczna, ma maksymalnie dwa lata, nawet będąc w szoku mnie nie pogryzła..w tym miejscu błąkała się ponoć około tygodnia
Proszę o dom dla niej.. choćby tymczasowy.. z mojej strony oferuję wszelaką pomoc w utrzymaniu i znalezieniu jej domu docelowego.
Dziękuję za pomoc
Ania
taki apel z tego co wiem jest juz jakis posep w tej sprawie
DOROTKO TO ZDJĘCIE MNIE POWALIŁO!!!!! Zgodze się, że takie miny i psie zachowania potrafia sprawić, że człowiek nawet w najgorszym dołku na chwile sie uśmiechnie
Magdalena Jankowska 18/11/2010 dziś..7:30.. w drodze do pracy do której miałam się nie spóźnić znalazłam psa..
siedziała taka bida przy drodze.. trzęsąca się kupka nieszczęścia.. gdy przewróciła się na bok i okazało się, że ma złamanie otwarte łapki.. sunię ok 7:00 potrącił samochód.. pojechał.. policja i straż miejska zareagowały dopiero 40 minut później po moim wymuszeniu pomocy od weterynarza.. nie zatrzymał się nikt ! przez 40 minut NIKT nie pomógł psu.. nikt nie zatrzymał się gdy siedziałam z nią przy alejach jerozolimskich przez które przejeżdzają tysiące samochodów.. nigdy nie słyszałam tak płaczącego zwierzęcia..
Aktualnie sunia przebywa w lecznicy w otrębusach.. ma poskładaną i pośrubowaną nogę.. ma tylko 10 dni na znalezienie domu.. choćby tymczasowego... inaczej z tą łapką pojedzie do schroniska [nie mojego] w którym po prostu zginie
Jest bardzo grzeczna, ma maksymalnie dwa lata, nawet będąc w szoku mnie nie pogryzła..w tym miejscu błąkała się ponoć około tygodnia
Proszę o dom dla niej.. choćby tymczasowy.. z mojej strony oferuję wszelaką pomoc w utrzymaniu i znalezieniu jej domu docelowego.
Dziękuję za pomoc
Ania
taki apel z tego co wiem jest juz jakis posep w tej sprawie
Magdalena Jankowska 18/11/2010 dziś..7:30.. w drodze do pracy do której miałam się nie spóźnić znalazłam psa..
siedziała taka bida przy drodze.. trzęsąca się kupka nieszczęścia.. gdy przewróciła się na bok i okazało się, że ma złamanie otwarte łapki.. sunię ok 7:00 potrącił samochód.. pojechał.. policja i straż miejska zareagowały dopiero 40 minut później po moim wymuszeniu pomocy od weterynarza.. nie zatrzymał się nikt ! przez 40 minut NIKT nie pomógł psu.. nikt nie zatrzymał się gdy siedziałam z nią przy alejach jerozolimskich przez które przejeżdzają tysiące samochodów.. nigdy nie słyszałam tak płaczącego zwierzęcia..
Aktualnie sunia przebywa w lecznicy w otrębusach.. ma poskładaną i pośrubowaną nogę.. ma tylko 10 dni na znalezienie domu.. choćby tymczasowego... inaczej z tą łapką pojedzie do schroniska [nie mojego] w którym po prostu zginie
Jest bardzo grzeczna, ma maksymalnie dwa lata, nawet będąc w szoku mnie nie pogryzła..w tym miejscu błąkała się ponoć około tygodnia
Proszę o dom dla niej.. choćby tymczasowy.. z mojej strony oferuję wszelaką pomoc w utrzymaniu i znalezieniu jej domu docelowego.
Dziękuję za pomoc
Ania
taki apel z tego co wiem jest juz jakis posep w tej sprawie
To ja przedstawię mojego ullubieńca . Jestto 3 letni miezaniec Amstaffa .
Tak przy okazjii ma ktos moze namiar na dobrego behawiorystę w okolicy Poznania?