Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Oczywiście. Zdjęcia zostaną zrobione i opublikowane, zarówno kozłów jak i skoków. Niestety ostatnio nie wyszło, bo padł aparat. Ale w kolejną sobotę (bo wtedy według prognoz ma być dobra pogoda) będą zdjęcia ze skoków.
A dzisiaj w planach wyjazd w teren. Do wykonania "marszobieg" na dystansie 16 kilometrów ciągu 1,5 godziny. Tylko stęp i kłus.
Dzisiaj był jeden z tych dni, kiedy konie z nieznanych przyczyn były podminowane. W mojej najbliższej obecności przynajmniej pięć. Na całe szczęście był także Adiutant, który jak przystało na solidnego konia wykonał swoją robotę z tradycyjnym już zaangażowaniem i spokojem.
Ps. Całe to napięcie to wynik wiatru. Dzisiaj wiało solidnie i tylko Adiutantowi to nie przeszkadzało.
Niedawno rozmawialiśmy o tym, że w trakcie zjazdu należy się pochylić, a odchyalanie się powoduje przyciśnięcie stawów skokowych do podłoża i w efekcie odpadnięcie konia od ściany z dużej wysokości. I na tym filmie mamy to elegancko uwidocznione.
http://www.youtube.com/watch?v=qLhn5C8Dt...re=related
W sensie treningowym zakończyłem wrzesień, co oznacza konieczność wprowadzenia nowych elementów. Na ten miesiąc przewiduję nowy element - zmiana kierunku w galopie skróconym.
Ćwiczenie to ma na celu wyrobienie u konia odruchowego rozróżniania pomocy służących do galopu i galopu skróconego, a nadto zagalopowania na właściwą nogę.
Element ten wykonujemy bardzo stopniowo na kilku lekcjach. Początkowo przechodzimy na przekątnej do stępa na kilka kroków, a następnie zaczynamy galopowań na drugą nogę. Zagalopowania i zmiany są już częstym elementem i ćwiczyć trzeba coraz dłużej. Skutek uboczny to bez wątpienia mogące się pojawić zmęczenie i tutaj muszę bardzo uważać, żeby konia nie przeforsować.
Czy ktoś mógłby skomentować filmik wrzucony przez Spahisa? Oglądałam go z 5 razy klatka po klatce bo normalnie to się za szybko dzieje. Mam mieszane uczucia, skoro piszecie że np koń na przeszkodzie na przód przyjmuje tak ogromne obciążenie to czemu tutaj sobie nie poradził? Tylko dlatego że na przeszkodzie jeździec jest pochylony do przodu a przy zjeździe z góry do tyłu? Wybaczcie ale ja się na skokach nie znam. Nie zdjeżdżam też też ze stromych górek a jeśli mi sie jakieś niewielkie trafią to zjeżdżam pochylona do przodu a dlaczego?? Wstyd się przyznać ale jak zaczynałam się uczyć jazdy to w jakiejś książce zobaczyłam zdjęcie na którym ktoś zjeżdża z góry pochylony do przodu i tak mi się w głowie zakodowało że to jest właściwe. Teraz mam okazję się dowiedzieć więcej.
Koń na filmie ewidentnie odpadł od ściany. Zwracam uwagę że stało się to na wysokości większej niż przeciętna wysokość skoków, a ponadto koń spadł pionowo nie będąc w ruchu do przodu. Gdyby jeździec pochylił się, oddał rękę, to koń zsunąłby się ze stoku skacząc z wysokości około jednego metra. No a jak wiadomo to już nie jest wysokość.
Rozpoczynamy kolejny tydzień pracy. Na początek przedstawię plan pracy na ten tydzień, a trochę później (w trakcie kolejnej przerwy w pracy) plan pracy na dzisiaj.
Wtorek - jazda terenowa, łagodna i spokojna z jednym nawrotem 3'30" galopu w tempie 400 m/min. Prócz tego praca rozluźniająca między drzewami. Całość ma trwać 90 minut.
Środa - skoki na placu oraz ćwiczenia na szeregach gimnastycznych. Ostatni i przedostatnie drąg będzie podniesiony. Odległość między przeszkodami 7 metrów, z możliwością regulowania odległości tak, by zawsze "pasowało". Przed skokami ćwiczenia ujeżdżeniowe.
Czwartek - jazda terenowa, a tam ćwiczenia ujeżdżeniowe. W terenie dwa nawroty galopu, pierwszy 3'30" w tempie 400 m/min i jeden galop wyciągnięty przez 1'.
Piątek - jazda terenowa i przerabiam ćwiczenia ujeżdżeniowe. Jedziemy też odwiedzić zaprzyjaźnione pagórki.
Sobota - jak w środę.
Niedziela - 1,5 godziny jazdy terenowej już bez obciążenia, ale z nawrotami galopu. Do przebycia 12 km. Jak ustalać tabelę chodów napiszę też dzisiaj, ale też trochę później.
Odnośnie filmiku.
Zastanawiam się: czyj brak doświadczenia bardziej tu zawinił - konia czy jeźdźca? Bo ewidentnie oboje się zawahali, każde w innym momencie.
Koń ostatecznie wykonał polecenie, był posłuszny. Wydaje mi się, że jednak nie był gotowy na takie żądanie. Może nie pokonywał stromych zjazdów :?: Nie wiem, ale chętnie przeczytam co ma na ten temat do powiedzenia Pan Trener.
Przedstawiam program pracy na dziś, czyli wtorek.
Nowego elementu jeżdżeniowego jeszcze nie wprowadzam, dopiero w środę. Dzisiaj za to wykonuję ćwiczenia rozluźniające w terenie. Do wykonania jest.
Rozprężenie:
10' stęp swobodny;
5' kłus swobodny z niską szyją;
2' galop swobodny;
10' stęp.
Część właściwa treningu to około 20' pracy w stępie i kłusie, w tym czasie przejścia do stępa i do stój, wolty w stępie i kłusie, chody boczne, zmiany kierunku i serpentyny.
Zakończenie to 10 minut stępem swobodnym.
Wszystkie informacje pochodzą z artykułu Henryka Leliwy-Roycewicza, "Sześciomiesięczny program przygotowania konia do Wszechstronnego Konkursu Konia Wierzchowego", Biuletyn Informacyjny PZJ, 1958 rok, Nr 7. Praca już zapomniana, ale napisana przez kawalerzystę, Olimpijczyka z Berlina 1936 (srebrny medal drużynowo w WKKW), bardzo ciekawa i użyteczna.
Na początek cytat:
"Jeździec dbający o swojego konia, stosuje się do przepisowych szybkości poruszania się w terenie." Co oznacza mniej więcej tyle - jedź tak szybko jak trzeba, ale nie szybciej.
jadąc stępem marszowym (na "nasze" roboczym) w 10 minut przebywamy 1 km;
jadąc kłusem marszowym w 5 minut przebywamy 1 km;
jadąc galopem (400 m/min) w 2,5 minuty przebywamy 1 km.
Chody stosujemy naprzemiennie, wydłużając lub skracając odpowiednie nawroty. I tak dla przykładu, aby osiągnąć tempo 11 km w ciągu godziny stosujemy następującą tabelę
stęp - 7,5 minuty - 750 metrów
kłus - 5 minut - 1000 metrów
galop -2,5 minuty - 1000 metrów.
W ten sposób w ciągu kwadransa zrobimy 2.750 metrów. Licząc cztery nawroty w ciągu godziny osiągniemy prędkość 11 km, co pozwoli na stopniowe przygotowanie konia do czekającego go wysiłku. Przedstawiony trening nie jest jednak odmianą treningu interwałowego. W narotach stępa tętno spada na tyle nisko, że nie osiągniemy efektu superkompensacji.
Bardzo to ciekawe Skąd Ty znajdujesz takie informacje- wiem że dla chcącego nic trudnego ale ... powiem szczerze że ten watek jest niesamowitą kopalnią wiedzy dzięki Spahisowi :!: Jestem wierną czytelniczką :mrgreen:
Chciałabym znaleźć tyle czasu żeby przygotować metodą kawaleryjską choćby jednego swojego lenia pastwiskowego :? . To niesamowite ile Adiutant umie.
Pełen respekt 8)