Koń i węże
Koń i węże
ja także boje sie pająków, im większe tym gorzej, i przyznam się ze to jedyne stworzenia jakie jestem w stanie zabić i nie miec żadnych wyrzutów sumienia, mowa o małych pająkach bo jak się większy trafi to jest wołanie o pomoc
ale węży się nie boje, jaszczurek tez nie,r obali też nie... no niczego poza pająkami.
Klara Naszarkowska Ale wracając do koni i węży. Strach koni przed wężami jest jakoś osobniczo zróżnicowany? Bo chyba nie wszystkie konie się boją?
jasmina: Proszę... Nie zabijaj pająków. Ja nawet nie zabijam chrabąszczy, koników polnych i dużych ciem, których nie lubię i się brzydzę.
Robi się to tak: Przykrywasz potwora szklanką, podkładasz kartkę, lub coś płaskiego uważając, żeby nie pociągnąć potwora za nóżkę i wynosisz na dwór, szybko otwierasz potrząsając i uciekasz z wrzaskiem
I masz wspaniałe uczucie, że jesteś dobrym człowiekiem.
Przecież to nie wina pająka, że się go boisz!
Klara Naszarkowska Ale wracając do koni i węży. Strach koni przed wężami jest jakoś osobniczo zróżnicowany? Bo chyba nie wszystkie konie się boją?
Ja sobe wypraszam, wczoraj jak wracalysmy z Julia z lasu to na lace lezal wielki grubasny sznur, na ktorym dzieciaki sie hustaly, jak na moje oko - duzy koniozerny pyton A Siwy tylko nadal chrapy i dzielnie przeszedl GrandAl to sie w ogole nie przejal, atawizmy pustynne sobie poszly, choc moze sa za madre na utozsamienie sznura z pytonem
Przecież napisałam, że araby są odważne i jak zapewne wiesz są INTELIGENTNE.
Widziałaś kiedyś pytona w Polsce na wolności? Widocznie araby wiedzą, że w terenie można spotkać żmiję lub zaskrońca i że to nie ten rozmiar
pytony straszne w polsce dla araba nie są za to slady po traktorze juz tak
Oj, przeciez sie smieje Siwe arabskie sa najodwazniejsze i najmadrzejsze - no chyba ze z krzakow wyskoczy jakis wyimaginowany wrog
Ale w sumie, kiedys minelam jakiegos wezowego na wielkopolaczku - gadzik opalal sie na sloneczku - i nawet nie parsknal, zero reakcji... ja mialam wiekszy zawal niz on
Julia Disterheft jasmina: Proszę... Nie zabijaj pająków. Ja nawet nie zabijam chrabąszczy, koników polnych i dużych ciem, których nie lubię i się brzydzę.
Robi się to tak: Przykrywasz potwora szklanką, podkładasz kartkę, lub coś płaskiego uważając, żeby nie pociągnąć potwora za nóżkę i wynosisz na dwór, szybko otwierasz potrząsając i uciekasz z wrzaskiem
I masz wspaniałe uczucie, że jesteś dobrym człowiekiem.
Przecież to nie wina pająka, że się go boisz!
Julia Disterheft jasmina: Proszę... Nie zabijaj pająków. Ja nawet nie zabijam chrabąszczy, koników polnych i dużych ciem, których nie lubię i się brzydzę.
Robi się to tak: Przykrywasz potwora szklanką, podkładasz kartkę, lub coś płaskiego uważając, żeby nie pociągnąć potwora za nóżkę i wynosisz na dwór, szybko otwierasz potrząsając i uciekasz z wrzaskiem
I masz wspaniałe uczucie, że jesteś dobrym człowiekiem.
Przecież to nie wina pająka, że się go boisz!
Odświeżam. Pomocy! Co zrobić jak na podwórko włażą żmije? Jedną tłustą sztukę nakryliśmy pod folią, na deskach, druga, nieco chudsza, wygrzewała się pod samymi drzwiami wejściowymi (metr od naszego psa, który siedział na schodku i udawał, że go nie ma) i czmychnęła w drewno na opał. Postanowiliśmy skosić całą trawę i usunąć składy drewna i kamieni polnych i dowiedzieć się czy nie ma jakiejś metody na odstraszenie żmij od gospodarstwa. Czy ktoś z Was jest może w temacie?
A jest pewność że to żmije ?
Definitywnie Okropne, szare w czarny zygzak.
W takim razie proponuję zapytać specjalistę : Piotr Zieliński pziel@biol.uni.lodz.pl
Pięknie dziękuję! :)
Popierając tomirę, też grzecznie proszę o info co tam się Julio dowiedziałaś