Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
wszystko idzie dobrze ... i tak będzie do końca
Adiutant semper fidelis
Życzę twardzielowi wsjewo charoszewo na nowej drodze życia. :mrgreen:
A Tobie, Spahisie, żeby nie brakło motywacji w dalszych poczynaniach.
Witam wszystkich forumowiczów!
Wielkie uznanie dla autora wątku za pracę jaką wykonał z koniem i skrupulatność w opisach swoich treningów.
Trzymam również kciuki za samego bohatera - Adiutanta, żeby jak najszybciej wrócił do domu i cieszył się jazdami ze swoim panem.
A teraz zagadka...
Pytanie za 100 punktów: kto jest na załączonych zdjęciach?
ależ jaki uroczy nie dziwota, że został wybrany ... to 2 zdjęcie jest na plakat normalnie
Niech zgadnę ; ADJUTANT
Na drugim zdjęciu facet jest nieźle "zakręcony" :wink:
Też się nim zachwyciłam i tylko przypadek sprawił, że Adiutant może dziś cieszyć swojego pana, ponieważ w październiku 2006 roku byłam o krok od kupienia tego - wtedy - źrebaczka.
Wszystko już było dogadane, ale wyszło jak wyszło. Jak wynika z wątku dla konia skończyło się bardzo dobrze. Pozostaje mi jedynie pogratulować i żałować.
Niesamowite było moje zdziwienie i radość, jak po przeczytaniu paru pierwszych stron tego wątku, uświadomiłam sobie, że to właśnie ten "mój" Adiutant.
Także drogi Spahisie bardzo proszę zauważ, również moją zasługę w Waszym sukcesie :mrgreen: i wybacz, że publikuję zdjęcia maluszka bez pytania, ale dostałam je od Dominiki - właścicielki Adiutanta. Mam ich więcej, gdybyś chciał.
"Zakręcony" Adiutant już tu był na forum.
Ujęcie świetne, widać jaki z Niego łobuziak.
Mam nadzieję, że się dobrze czuje!?
Zdjęcia mam. Autorem zdjęć jest Piotr Filipiuk nasz dobry znajomy, i kolekcję z dzieciństwa mam.
Kamilo, nie będę Cię pocieszał - masz czego żałować. Dominikę znam od wielu lat, ale nigdy się nie chwaliła, że na Adiutanta jest chętny. Może i dobrze... Jedno jest pewne - jako ojciec chrzestny byłem od urodzin młodego "na celowniku" i ponoć koń był mi przeznaczony. Pewnie tak, skoro tak się rozwinęła sytuacja.
A teraz co do operacji. Krytyczne dwie doby minęły. Adiutant je sianko i zrobił już nawet kupę... Taka informacja wywołała moją radość, a zrozumieć ją (radość) może tylko koniarz. No bo gdybym powiedział wśród znajomych cywilnych że cieszy mnie kupa konia, to popukali się w głowę. Więc się z Wami dzielę.
Dzięki Bartelu. Bardzo ujęła mnie ta sentencja właśnie w tym momencie. Dziękuję :!:
Spahis Taka informacja wywołała moją radość, a zrozumieć ją (radość) może tylko koniarz. No bo gdybym powiedział wśród znajomych cywilnych że cieszy mnie kupa konia, to popukali się w głowę.Oj tak... czasem trzeba bardzo uważać co się komu o zwierzach opowiada ;-)
Spahis Taka informacja wywołała moją radość, a zrozumieć ją (radość) może tylko koniarz. No bo gdybym powiedział wśród znajomych cywilnych że cieszy mnie kupa konia, to popukali się w głowę.Oj tak... czasem trzeba bardzo uważać co się komu o zwierzach opowiada ;-)
Uwaga, Uwaga!!!! pooperacyjna rana Adiutanta goi sie bardzo ładnie i szybko. Wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu Adaśko wróci do stajenki
To SUPER :!: :!: :!:
brawo Adaś!! trzymamy kciuki