Owijki, ochraniacze ? chroni czy szkodzi końskim nogom ?
Owijki, ochraniacze ? chroni czy szkodzi końskim nogom ?
niech zob.kowal a Ty zobacz czy sama podczas jazdy możesz skrócić wykrok tylniej kończyny, lub przyspieszyć prace przednich nóg - może to brak koordynacji , jakiś błąd w szkoleniu - może.
pozdrawiam
ps co do tej reklamy - sądziłam , że zwracają pieniądze jak NIE spełnią oczekiwań, po sprawdzeniu ochraniaczy na koniu , ale tak zużytych chyba by z powrotem nie chcieli :mrgreen:
nie czytasz uważnie... ona się kopie przednimi kopytami, wykrok nie ma znaczenia, ma wade postawy, kondycję ma super.. to jest wada genetyczna, jej potomstwo ma to samo. No jak się zacznie sezon, to będzie trzeba coś wymyślic.
Mój koń się kopał całe życie. Ochraniacze zawsze stosowałam pełne.
Od ok pół roku, jak nie więcej problem zniknął. Nie wiem czy to w 100% kwestia mojego strugania, ale mimo wszystko śmiem twierdzić że tak Koń był zawsze krzywy i na siłe prostowany. Teraz dałam mu być krzywemu i jak zakładam ochraniacze to już koń ich nie rysuje, nawet na lonży(a kiedyś na lonży aż było słychać, że się uderza non stop).
a ile ta klacz ma lat Aniu?
whisperer13 konie chodzą rajdy nad morze i własciciel chce je kuć, są przekuwane co tydzień, bo podkowa się szybko sciera.
)
whisperer13 konie chodzą rajdy nad morze i własciciel chce je kuć, są przekuwane co tydzień, bo podkowa się szybko sciera.
)
własciciel... te konie które chodzą i mocno ścierają (podkowy są jak żyletki) to są co tydzien przekuwane ...
reszta co dwa, trzy tyg....
nigdy nie było problemów z żadnym koniem....
ale fakt, to jest niszczenie kopyt,ja nic na to nie poradzę.... nie żyjemy w utopijnym świecie niestety ;/
Trudno mi też to wyobrazić, nawet koń chodzący na wyścigi tak często nie jest kuty (wyścigowcy mają na każdą imprezę zmieniane podkowy), nie ma w żadnej lit. czegoś takiego , aby kuć tak często, ja w praktyce nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Może nieadekwatny materiał podków (platyna jest tylko na 1 imprezę np.) albo źle konie odżywiane i zła pielęgnacja kopyt (ten wątek będzie jeszcze poruszał Spahis - chyba )
pozdrawiam
ps nie ma kopyt nie ma konia - ja tego się trzymam, jeżeli ta praktyka potrwa jeszcze jakiś czas konie zaczną mieć problemy i to spore.
dla wiekszosci kowali i wlascicieli najwazniejszym problemem nie jest wzrost rogu kopytowego a predkość ścierania sie podkowy !
niektórzy stosują nawet dołączanie nowego kawałka metalu do starej podkowy ,przekuwanie co tydzien jest ogromnym błędem i uszkadza żywą tkanke wew kopyta jeszcze bardziej niz przekuwanie co 6 tygodni
gdyby konie miały zapewnione odpowiednie warunki i wiedze człowieka ,mogłyby z powodzeniem spełniac sie w sporcie bez podków co udowadniane jest w innych krajach
Ja zakładam ochraniacze zawsze w teren!
Kiedyś nie zakładałam, często kobyłki mi się podrapały o jakieś krzakulce. były ryski, małe ranki..po co? jeśli można założyć ochraniacze i unikać tych skaleczeń(zazwyczaj niegroźnych, ale jednak) Dobrej firmy, dopasowane ochraniacze!! Obtarć , opuchlizn nie ma, przegrzewania też nie zauważyłam.
Czasem zakładam owijki na lonże czy po prostu na jazdy!
Zdecydowanie wolę elastyczne lub akrylowe zawijane na podkładki!!
Zauważyłam, że pod polarowymi się pocą..pod owijką z podkładąką są cieplutkie, ale nie zgrzane i spocone!
I byłam mile zaskoczona jak spisaly się w zimę(kiedy na sporej warstwie śniegu zrobiła się twarda skorupka lodu), dzień jeździlam bez, konie zdecydowanie czuły dyskomfort, skracaly wykrok, stąpały jak na szpilkach, owinęłam ładnie w polarki i było zdecydowanie lepiej.(przemokła tylko pierwsza warstwa owijki,a właściwie sie "ośnieżyła" reszta suchutka
Ostatnio też zwróiciłam uwagę, że w Niemczech zawijają konie chwilę przed jazdą w boksie(konie, które stoją raczej w boksach niż biegają na pastwiskach) na moje pytanie dlaczego - "żeby ścięgna się rozgrzały i dzięki temu uniknąć kontuzji,naciąggnięć itd"..
hock: hmmm...??
Konie chodzące tam w rekreacji chodzą zawsze w ochraniaczach i kute zazwyczaj cale życie na przody!
Występują jakieś kontuzje, opuchlizny..jak u wszytskich koni, tym bardziej, że te chodzą minimum 2 razy dziennie.
Ale jest kilka koni, sporo ponad dwudziestokilkuletnich, od zawsze tam, zawsze kute i w ochraniaczach i mają się doskonale..Nie dostrzegam więc ich złego
wpływu.
Ale też nie jestem zwolenniczką zawijania koni zawsze i wszędzie i tzw wydelikacania!
Moje kilka lat chodziły bez niczego na nogach, po doświadczeniach z lekkimi rankami, ochraniacze zakładam!
Gismo nie wygląda na swoje lata
Mój koń uczy się skakać, w zasadzie nie przewidujemy żadnych wyższych przeszkód, zostaniemy raczej w klasie LL, czy warto pomyśleć nad jakąś ochroną nóg ?
Czy sam nauczy się tak lądowac by nie zrobić sobie krzywdy ? a może neopronowe bo boje sie o przednie nogi, słyszałam że przy lądowaniu konie często się kopią lub depczą.