Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Konie też chudną trochę na wiosnę razem ze zmianą sierści, nie?
Napędzanie łydką na zamkniętą rękę to jeden aspekt dziwnie pojętego zebrania. Moim osobistym faworytem pozostaje wszędobylskie "przepracuj go wewnętrzną wodzą!". A zad się wlecze...
kiedyś jak spytałam intruktora jak zebrac konia ,to mi powiedzial , że WYSTARCZY, że bedę mu dawac wewnętrzna łydkę co krok i przekręcać wewnętrzną wodzę jak koń , uciekając przed wędzidłem się zganaszował lub tez przeganaszował, to był ZEBRANY hock:
Adiutant pewnie też myśli, co nowego dla niego szykujesz
Nora Borodziej Konie też chudną trochę na wiosnę razem ze zmianą sierści, nie?No jasne, że tak. I do tego można jeszcze dołożyć obudzenie się ogiera. Tak, kilka elementów się złożyło.
whisperer13 Adiutant pewnie też myśli, co nowego dla niego szykujeszNa szczęście nie tak bardzo.
Nora Borodziej Konie też chudną trochę na wiosnę razem ze zmianą sierści, nie?No jasne, że tak. I do tego można jeszcze dołożyć obudzenie się ogiera. Tak, kilka elementów się złożyło.
whisperer13 Adiutant pewnie też myśli, co nowego dla niego szykujeszNa szczęście nie tak bardzo.
A teraz przedstawiam program treningowy na dzień dzisiejszy. Główne aspekt treningu, to ujeżdżenie wraz z nowym elementem - zmiany tempa w stępie.
1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 2,5 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej (w kłusie pozostaje na przestrzeni do 7 kroków), dalej galop, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 3';
6. chwila stępa (do uspokojenia oddechu) i kłus 5' na kontakcie oraz jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty i wolty o średnicy około 5 m;
7. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie dodanie i skrócenie w stępie, a po ich wykonaniu (przerwa między ćwiczeniami polega na odłożeniu na chwilę wodzy) trawersy na obie strony - 5';
8. galop na prawo i lewo, w tym wolty o średnicy 15 metrów na obie strony (po dwa razy na każdą stronę z przerwami oddechowymi). Przewidywany czas do 5';
9. ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m. - 4';
10. po wyrównaniu tempa i przerwie oddechowej, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa - 5';
11. nauka cofania, 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej) - 3';
12. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
13. rozsiodłanie;
14. boks.
Jak widać ilość ćwiczeń na jeździe "gęstnieje". Jest to moment, kiedy należy bardzo uważnie wyważyć ilość ćwiczeń w stępie, kłusie i galopie. Jeżeli np. w stępie który trwa 5 minut są dwa ćwiczenia, to między ćwiczeniami musi być przerwa. Taką przerwą jest jazda na luźnej wodzy. I wystarczy parę kroków.
Spahisie ! świetny pomysł z tą "kartka z kalendarza" , chwała Ci za to :!: . Może poprosimy jednak Klarę by wyodrębniła wszystkie dotychczasowe Twoje notki historyczne z tego wątku i założyła osobny : Kartka z kalendarza .
Szkoda żeby nie czytali tego ci których :początkowa praca z młodym koniem akurat nie interesuje. i nie otwierają tego wątku. Damy też szansę innym do dopisywania informacji na temat ciekawych rocznic i jubileuszy
Wydzieliłam: Kartka z kalendarza.
Mam nadzieję, że się Spahis nie obrazi za szarogęszenie w jego wątku... :?:
I jeszcze raz ja. pytanie Martusi przeniosłam tu: Plan doszkalania czterolatki - podpowiedzi?
Klara Naszarkowska Mam nadzieję, że się Spahis nie obrazi za szarogęszenie w jego wątku...Roma locuta, causa finita - poddaję się decyzji Najwyższych Władz Forumowych bez szemrania.
Klara Naszarkowska Mam nadzieję, że się Spahis nie obrazi za szarogęszenie w jego wątku...Roma locuta, causa finita - poddaję się decyzji Najwyższych Władz Forumowych bez szemrania.
Wracam jednak do relacji z wczorajszego treningu.
Ponieważ Adiutant chodzi jako ostatni - szef Sekret zawsze pierwszy - to i czasu było mało. W naszej stajni obowiązuje godzina policyjna i po 22 należy opuścić lokal. Szanując wymagania i nie dyskutując z nimi, czasami muszę ograniczyć pracę z koniem. I tak było wczoraj. W związku z tym nie było galopu, a jedynie ćwiczenia w kłusie i stępie. Najważniejsze z ćwiczeń, to nowe, czyli dodanie i skrócenie w stępie. I zrobiłem.
Muszę powiedzieć, że stęp skrócony po stępie pośrednim (marszowym według Instrukcji) jest bajecznie piękny. Koń robi się potężny i jakby "rósł" przodem. Wprowadza to element poczucia przebywania na defiladzie (swoją drogą kiedy widziałem konia oficerskiego na defiladzie przed królową UK, to byłem zachwycony stopniem rozluźnienia rzeczonego, a nie zebrania).
Ps. Trochę się "zapusciłem" w kwestii zdjęć. Ale to się poprawi. Wkrótce nowe zdjęcia.
A teraz plan na dzisiaj, wraz z rozpiską treningową:
1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 2,5 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej (w kłusie pozostaje na przestrzeni do 7 kroków), dalej galop, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 3';
6. chwila stępa (do uspokojenia oddechu) i kłus 5' na kontakcie oraz jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty i wolty o średnicy około 5 m. W trakcie kłusa 8 skoków;
7. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie dodanie i skrócenie w stępie, a po ich wykonaniu (przerwa między ćwiczeniami polega na odłożeniu na chwilę wodzy) trawersy na obie strony - 5';
8. galop na prawo i lewo, w tym wolty o średnicy 15 metrów na obie strony (po dwa razy na każdą stronę z przerwami oddechowymi). Przewidywany czas do 5';
9. ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m. - 4';
10. po wyrównaniu tempa i przerwie oddechowej, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa - 5';
11. nauka cofania, 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej) - 3';
12. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
13. rozsiodłanie;
14. boks.
Mam taki pogląd na jazdę, że do konia zawsze trzeba przybyć "czystym" emocjonalnie. Ostatnia chwila na zostawienie trosk, to gdy wkładam nogę w strzemię i wszystkie złe emocje uciekają przez prawą nogę w chwili jak ta odrywa się od ziemi. Te złe emocje są jakby przyklejone do ziemi, a ja wsiadam zawsze spokojny i zadowolony z kolejnego dnia obcowania z końmi.
Ale nie wczoraj. Poziom złych emocji, był tak duży, że w pełnej świadomości zrezygnowałem z jazdy. Poszedłem do chłopaków i powiedziałem im tylko, że bardzo przepraszam, ale nie chcę być wobec nich niesprawiedliwy na jeździe, więc musimy przesunąć trening. O parę dni, bo dzisiaj kowal.
Ps. Przez czas odpoczynku będzie zabawa z klikerem z ziemi. Bardzo się cieszę, szczególnie z Sekretem kiedy przychodzi na zawołanie.
Wczoraj byłem u chłopaków przywitałem się i wyczyściłem. I tak się rozluźniłem, że przegadałem kupę czasu z przemiłym właścicielem dwudziestokilkuletniej klaczy. Takie dni też są potrzebne, kiedy można pogadać z ludźmi w stajni, a nie wszystko natychmiast robić, żeby zdążyć na czas. Bardzo miły dzień.
Dzisiaj dzień odpoczynku po kowalu - konie idą tylko na padoki.
Wczoraj zgodnie z plane po podkuwniczym, byliśmy na spacerze w ręku. Równe, szeroki kroki kroki, tak żeby przestrzeń nam "uciekała". Po powrocie o czywiście drugie czyszczenie i do boksu.
A dzisiaj już zwyczajna jazda "rozruchowa", czyli bardziej gimnastycznie - bez szczególnych wymagań.
I jeszcze jedno. Wszystkim którzy odwiedzają ten wątek i tak wspaniale sekundują Adiutantowi w jego początkach składam najserdeczniejsze życzenia. Aby te Święta były czasem prawdziwej radości i aby dodały sił i energii do dalszego życia.
Adiutant zostanie wyklepany, bo i jemu coś się należy.
Wesołych Świąt :!:
Bardzo dziękuje autorowi wątku:-)
Twoje metody to prawdziwa inspiracja. Za pół roku zaczynam "robić" swojego konia bojowego, aktualnie 3letniego araba. Na razie skupiam się nad bezstresowym zakładaniu kantara czy braniu tylnych nóg. To są moje wyzwania na najbliższe miesiące. "Trening" będziemy uzupełniać wycieczkami do lasu i oswajaniem z otoczeniem.
"Instrukcja" - lektura obowiązkowa:-) dla każdego koniarza.
Male sprostowanie. Metoda nie jest moja, tylko przeze mnie odkurzona i przedstawiona. A co do wyjazdów w teren, to trening konia według Instrukcji, bez takich obyć się nie może.
Bronze - bardzo Ci dziekuje za przemile slowa.