Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
Pisz, pytaj, dyskutuj!
Instrukcję znajdziesz w internecie. "Instrukcja Ujeżdżania Koni. Część I. Warszawa 1936".
Uważam, że to powinna być podstawa treningu wszechstronnego koni. Wszystkich. Trening ukierunkowany i specjalistyczny to dalsza sprawa, choć i tu warto oprzeć się na sprawdzonych wzorcach.
Dzięki Martyna!
Dzisiaj przewidziany jest kolejny krok procesu ujeżdania Adiutanta. A plan wygląda następująco
1. Po wyczyszczeniu (jak zwykle na dworze), koń zostanie osiodłany, po pręg delikatnie dopięty, założone ogłowie;
2. 20 minut spacer w terenie w ręku;
3. po powrocie poprawienie siodłania, dopięcie popręgu;
4. 5 minut kłus na lewą stronę (zaczynam zawsze od strony łatwiejszej);
5. 5 minut stęp na lewą stronę
6. zatrzymanie, wsiadanie po strzemieniu i stanie w miejscu 1 minutę;
7. jak 5 minut kłusa i pięć stępa na prawo oraz wsiadanie;
8. jeszcze raz na lewo;
9. jeszcze raz na prawo, z tym, że po tym jak wsiądę będę oprowadzany w stępie przez 5 minut;
10. Jak koń dobrze wykona, rozsiodłąnie i puszczenie na lonżowniku.
napiszesz jak poszlo?
no ja juz ze strzemienia nie wsiadam..mam taki fajny stabilny podest...ale Ty pewno jestes mlodziutki Chlopczyk- to korzystaj ze swoich mozliwosci!!!
Zycie jest cudowne , poki czlowiek ma zdrowie..Potem tez jest cudowne, ale troche jakby mniej haha
czekamy na relacje...
No jasne że jestem młodziutki - jestem tylko parę lat po 30-stce. Zazwyczaj też wsiadam z podestu, ale na razie trzymam się Instrukcji, więc teraz wsiadam po strzemieniu.
Tak jak napisałem - relacja będzie dzień po dniu. Łącznie z pływaniem i nauką kładzenia.
Spahis ten wątek i Twój pomysł jest przeboski! Pisz koniecznie i nie damy Ci odpuścić! :-) Zapisuje się do grona wiernych czytaczy i kibiców :-)
Ja tylko rzuciłam okiem na instrukcję, ale mąż wczoraj całą w nocy przeczytał... najpierw przeszkadzając mi w czytaniu innych rzeczy, a potem nawet budząc mnie i krzycząc "wow! słuchaj tego"...
Generalnie opinia mojego męża - to powinien każdy przeczytać, każdy kto ma cokolwiek wspólnego z końmi.
W związku z tak pozytywnym odzewem i reakcją na przedwojenną literaturę chciałbym jeszcze podpowiedzieć chętnym, że są również bardzo interesujące publikacje dotyczące treningu bardziej zaawansowanego - w skokach Królikiewicza "Jeździec i koń w terenie i w skoku", a w wkkw zupełnie zapomniana pozycja Roycewicza "szęsiomiesięczny program przygotowania konia do wkkw" opublikowany w biuletynie PZJ. Lata 50-te, numeru nie pamiętam. Ale sprawdzę.
Saphis z tym czytaniem to ja mam letki hihi problem, poki co...zdrowotny...wiec ja bym sie skupila na razie /tu moge czytac chwilke i odchodzic/ na Tobie, i na tym co piszesz.
Mam prosbe....sam kiedys gdzies pisales, ze patrzysz w oczy konia bo sa wazne ...sprobuj go obserwowac podczas tej pracy pod tym katem, bo jestem ciekawa czy wylowisz jakies zmiany /nie zdrwotne !! /
Wiem, ze tego nie ma w instrukcji, ale to nie jest chyba robota zmudna ani czasochlonna, wiec...moze sie zgodzisz?
MNie czasami ogarnia przerazenie po tym jak widze konia przed lonza i po lonzy /nie u siebie!/ bo wzrok takiego konika zmienia sie /nie zawsze!/z zywego, jasnego i wyrazistego, kontaktowego na taki jakby przygaszony, smutny i mam wrazenie, ze kon tym wzrokiem gdzies odjezdza, jakby nie chcial czuc ani widziec tego co sie z nim robi.
dodam, ze widzialam taki wzrok nawet na padokach u koni chodzacych regionalne zawody...te konie sa gdzies odjechane z wlasnego losu...ale mnie to niepokoi. Gdyby moj kon tak wygladal, nawet wyczesany, nakarmiony i wybiegany i co tam jeszcze to bym sie powaznie martwila!
Masz rację z obserwowaniem oczu. Robię to nieustannie. Uzupełnię więc relację o takie spostrzeżenia.
Plan wykonany w 100%. Pierwszy stęp był dla młodego wielkim zaskoczeniem. bardzo się spiął i prawdę mówiąc już się spodziewałem reakcji, ale nic takiego nie nastąpiło. Po chwili szedł łapiąc równowagę i - uwaga wątek okulistyczny dla DuchowejPrzygody - łypiąc okiem to na mnie to na prowadzącego. Po około 3 minutach nastąpiło rozluźnienie i koń westchnął sobie. Po zakończeniu zsiadłem rozsiodłałem i puściłem. Jestem bardzo zadowolony. Publiczność była zawiedziona, bo oczekiwała występu rodeo.