Mniam mniam
Mniam mniam
Asio & Dziewczyny - wątek wyjątkowo trafny dla mnie - szkoda, że nie można do maila załączyć np. takiej kulki albo choćby naleśnika...
Ale póki co - czytam ze smakiem, dziękuję!
Fakt, że kocham gotować i jestem w tym dobra, ratuje mój związek.
Kocham do tego stopnia, że rzucam się w wir gotowania w dziwnych porach typu 23.30. Przyjemność i relaks...
Osobiście uwielbiam kuchnię grecką i chińską - ryż, warzywa, owoce morza, cholernie pikantne :twisted:
Sery, oliwki i do tego oczywiście wino...
Ale nie każdy to lubi, rozumiem. Jestem też mistrzem zup i tradycyjnych polskich potraw.
Jak widzę ten wzrok, pełen pretensji (dlaczego cały dzień byłam w stajni, mimo że miałam wolne i dlaczego nie przebieram się w stajni, tylko wchodzę do domu w śmierdzących końskich ciuchach i słoma mi z butów wystaje...)
to wystarczy, że podam natychmiast np. absolutnie prosty i pyszny hit wiosenny: młoda kapustę, duszoną na maśle z wędzonym boczkiem... mmmmmmmmmmmmmmm....
I po sprawie
Przez żołądek do serca.
Julia, ja u siebie coś odwrotnego obserwuję. Czasem widzę, że muszę poudawać, że nie umiem dobrej jajecznicy usmażyć (czy wątróbki) Żeby się chłop miał szansę wykazać jedną ze swoich 5 potraw :lol: W sumie niech ma, naprawdę nieźle mu wychodzą. Lubię gotować i to robię, ale czasem poskramiam swoje zapędy i mamy "męską kolację". Taki powiew wolności Chleb z cebulą, sardynki prosto z puszki, pizza gotowiec... a co!
Julia, to jak się robi taką młodą kapustkę? Bo ja w tradycyjnej polskiej kuchni to tak za pewnie się nie czuję
Z takich najprostszych wytworów to podrzucę banał - ugotowana zielona soczewica. Można dodać majonez i ew. trochę tartego sera (najlepiej póki soczewica ostygnie). Albo sos winegret. Albo polać białym winem i posypać ziołami. Albo podać z jogurtem z kuminem. Sprawdza się i na ciepło, i na zimno.
A wczoraj odkryłam dobrotkę w postaci pieczonego słodkiego ziemniaka. Obrałam, pokroiłam na kawałki typu "frytki". Trochę optaplałam w oliwie, posypałam mocno pieprzem, lekko solą. I poszły na blachę i do gorącego pieca. Na jakieś pół godziny (ale mam piec gazowy, więc może być mało miarodajny).
Ja tak na koniec sezonu wizyt na Forum podam przepis na 2 moje ulubione sałatki: ze śledzia i ziemniaków oraz z dorsza . Oczywiście wszelkie proporcje należy dobierać zależnie od gustu i przyzwyczajeń, bo zawsze robię inaczej i inaczej smakuje ale zawsze takie sałatki wychodzą i po pierwszej próbie już się je umie perfekcyjnie- coś dla Ani :wink:
1. Solone śledzie namoczyć ok. 24 h- wodę wymienić 2x, pokroić w kostkę. Do śledzi dodać kilka ugotowanych wcześniej ziemniaków, które należy pokroić w kostkę/kawałki. Do tego można dodać pokrojoną cebulkę, puszkę czerwonej fasoli (biała moim zdaniem nie pasuje wizualnie), Posolić, popieprzyć zależnie od tego kto ile może i musi. Dodaję czasem garść pokrojonych wędzonych śliwek i orzechów włoskich, czasem rodzynki. Skrapiam oliwą z oliwek.
Dobre z samym chlebem.
2. Dorsz wędzony (lub inna mało tłusta ryba)- cały obrać i wrzucić do miseczki. Dodać pokrojony w kostkę ser żółty, groszek konserwowy+ majonez.
:mrgreen:
Klara Naszarkowska Julia, to jak się robi taką młodą kapustkę? Bo ja w tradycyjnej polskiej kuchni to tak za pewnie się nie czuję
Klara Naszarkowska Julia, to jak się robi taką młodą kapustkę? Bo ja w tradycyjnej polskiej kuchni to tak za pewnie się nie czuję
przepis na chlebek gryczany, chodził za mną od kilku dni wiec wczoraj upiekłam i normalnie nie mogę Was pozbawiac takich rozkoszy dla podniebienia więc się dzielę przepisem
80g kaszy gryczanej (zmielić i zalać 200ml wrzątku dokładnie wymieszać)
50g drożdży
łyżeczka cukru
200ml ciepłej maślanki
100ml wody gazowanej
500g mąki pszennej
łyżeczka soli
ziarenka :mrgreen: (ja dodaje siemie lniane, słonecznik i dynię)
i... zagniatamy
jak zagnieciemy wkładamy do foremki smarujemy po wierzchu żółtkiem jajka (asio kolejny sposób na wykorzystanie zółtka oprócz koglu moglu ), posypujemy nasionkami i zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia
w tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i jak wyrośnie ciasto to pieczemy (nie powiem ile czasu bo to zależne od piekarnika u mnie piecze się 45 minut u koleżanki pół godziny a jej mamy 1 godzinę, polecam tez przykryc z wierzchu papierem do pieczenia)
smakuje najlepiej z masełkiem oraz serkiem kozim pomidorkiem i bazylią
PALCE LIZAĆ!!! (kurcze aż zgłodniałam)
Wczoraj zrealizowana - marchewka na ciepło:
Marchew pokroić w plastry (raczej grube).
Podsmażyć na złoto na maśle, mieszając.
Leciutko posolić.
Dodać ciemnego cukru, drobniutko posiekany (lub starty) kawałek korzenia imbiru, trochę wody.
Pasowało by kilka kropli zielonego tabasco (ale nie miałam).
Zmniejszyć ogień i dusić odkryte, aż marchewka zmięknie.
Jeść ciepłe.
Ładne toto (ciepłopomarańczowe i pogodne) i dobre też. IMHO
(Standardowe proporcje: ½ kg marchewki, 50 g masła, 1-2 łyżeczki brązowego cukru, ½ łyżeczki startego imbiru, 2-3 łyżki wody)
A, jeszcze tak rozrywkowo: http://www.efka.org.pl/index.php?action=p_art&ID=8
ok, sprobuje marchewki bo malo roboty....
a ja mam tak: watrobka drobiowa, ciach ciach, pokroic na drobijesze kawalki.
cebulke ciach ciach, pokroic. /dla leniwych, nie musi byc kostka, /...i wszystko na patelnie .
Pod koniec smazenia dodajemy sol, pieprz i starte ze 3 jabluszka.....PYCHA I ZDROWE...
p.s. ostatni rok lub dwa z miesem, przechodze na wegatarianizm!
Słuchajcie ze względu, iż niedługo Mikołaj a później święta podam Wam super przepis na kakaowe ciasto, zresztą moje ulubione. Jest bardzo proste w przygotowaniu, możliwe, że większość z Was je zna...
"Murzynek" robi się tak:
1 margaryna
1.5 szklanki cukru
2 szklanki mąki
4 jajka (osobno białka, osobno żółtka)
4 łyżki wody przegotowanej
4 łyżki kakao (gorzkiego)
łyżeczka proszku do pieczenia
aromat arakowy bądź inny, co kto lubi
Margarynę roztopić w garnku, dodać cukier i mieszać na wolnym ogniu, aż do rozpuszczenia. Później dodajemy kakao, mieszamy i dodajemy wodę. Jeszcze trochę trzymamy na ogniu, żeby sobie pobąblowało i potem odstawiamy do ostygnięcia. W tym czasie możemy do osobnej miski wrzucić białka i zmiksować je na sztywną pianę. Jak już to mamy to jest połowa sukcesu. Jak ostygnie nam masa kakaowa to dodajemy 4 żółtka, mieszamy, jak się połączą to dodajemy stopniowo mąkę, jak już mamy wymieszane to możemy dodać proszek do pieczenia, znowu połączyć dokładnie. Dodać aromat. Do tego momentu możemy posłużyć się mikserem. Ale teraz przed podaniem piany z białek, uszykujmy sobie łyżkę do mieszania. I tak jak piszę, dodajemy stopniowo łącząc pianę z masą. Takimi wolnymi ruchami żeby nam ciasto nie "siadło". No i jak to mamy to, teraz smarujemy blaszkę/formę masłem, obsypujemy bułką tartą, wlewamy masę, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160stopni, oczekujemy 50-60 minut i możemy się opychać - ale nie gorącym!!
A może jakieś przepisy na Wigilię. I na jakieś pyszne mięsko.
Schab po budapesztańsku
Smażę tradycyjne kotlety schabowe do tego farsz. Kiełbasa krojona w drobną kostkę przesmażona z cebulką. Farsz doprawiam keczupem i koncentratem plus papryka ostra i można dać jakieś zioła. Farsz nie może być za suchy, ja dolewa troszkę wody. Układam na blaszce kotlety na nie farsz i grubą warstwę sera, po czym zapiekam. PYCHA
A ja w tym roku jem na wigilię pstrąga smażonego, obtoczonego w mąkę i na oleju. Oczywiście wcześniej odpowiednio go doprawiając. Pierwsze moje święta z tą rybą, no ale trudno, trzeba było kiedyś karpiom powiedzieć "nie" :lol: .
Co do mięska to zawsze w 1 dzien świąt jemy kaczkę bądź gąskę smażoną w całości, mmm... A na mięso to w ogóle nie znam przepisów.
I znów marchewkowo:
Plastry obranych marchewek i plastry ziemniaków poprzekładać warstwami, posolić delikatnie, zalać mlekiem aby ono wszystko przykryło, zapiec. Wyjąc z piekarnika, gdy warzywa będą miękkie. Tanie, szybkie i smaczne. Jak komuś pasuje- wersja z rybą tez może być.
Poza tym ziemniaki ugotowane z marchewką 1:1= "pire" (+ maślanka). .
Albo naleśniki ze szpinakiem i z groszkiem... :wink:
Groszek ! Byle do wiosny!