Warsztaty
Warsztaty
Hempfling zyskuje na przeczytaniu w oryginale.
Porównałyśmy z koleżanką kiedyś oryginalną niemiecką wersję pierwszej książki (Tańcząc z końmi) z angielskim przekładem - tak bezpośrednio, zdanie po zdaniu na kilku pierwszych stronach - i tłumaczenie okazało się być nie do końca wierne. Tymczasem w oryginale opisy ćwiczeń itp. są bardzo dokładne i zrozumiałe. Filmy natomiast są raczej wrażeniowe.
Druga książka jest trochę ezoteryczna, ale i ona bywa miejscami bardzo precyzyjna - na przykład wtedy, gdy mowa o tym, jaki rodzaj pracy nadaje się dla jakiego typu konia.
Inna sprawa, że on właśnie był kiedyś tancerzem i choreografem i ten poziom panowania nad własnym ciałem, jaki prezentuje, nie jest chyba dla każdego dostępny.
ale Ci dobrze Dagmaro, że znasz niemiecki. Ja całe życie marzyłam, żeby Freuda czytać w oryginale /bo on jest nie do końca wiarygodnie tłumaczony...chociażby schematyczne id, ego i superego.../, ale jakoś nie dałam rady się nauczyć....
No i teraz ten facet od koni, ale ok, dobrze, że mamy Ciebie!!
No tłumaczenia z niemieckiego są bardzo często niezbyt wierne, przynajmniej tak mówią mi znajomi, którzy mówią po niemiecku. Ale z drugiej strony zawsze tłumaczenie będzie inne od oryginału. Ja sie np zachwycam Homerem, ale ci co znają oryginał mówią że to tylko śmieszna namiasta, to co my możemy czytać...
Ale może kupię sobie wtakim razie książke Hempflinga. Po majowych zawodach mam zamiar nie jeździć dłuższy czas i będę praktykować różne smieszne rzeczy z ziemii Bo jazda znowu mi się znudziła :roll: Gdyby nie zawody to bym nie wsiadała. Ale od przyszłego roku będe sie uczyć na stypendium naukowe i będzie problem z głowy :mrgreen:
Edit:
W Rancho Stokrotka będzie miała miejsce kolejna edycja warsztatów "Naturalny jeździec-naturalny koń" w terminie 5-7.06.2009.
Zwolniły sie także 3 miejsca na warsztaty kurczakowe(czyli klikerowe ) w terminie 23-26 kwietnia. Szczegółowe informacje na stronie: http://rancho-stokrotka.com/pl_warsztaty.html
Ja jadę na te kurczaki w kwietniu, może ktoś z forum się wybiera?
To nie do końca warsztaty, ale powinno być i rozrywkowo, i edukacyjnie - 25 lipca, w stajni Olender, odbędzie się warszawski piknik naturalsów.
Pełne info wrzuciłam do ogłoszeń. A wątek na forum PNH na temat pikniku jest tu: KLIK
Byłam w ten weekend na warsztatach ze szkolenia kur w Rancho Stokrotka i przeżyłam ciężki szok i nawet nie umiem wiele na świeżo napisac, bo byłby to wielki chaos. Ale to jak wiele można sie nauczyć szkoląc kurę i to nie tylko jeśli chodzi o samą metodę, jest niesamowte i w ogóle jak sie samemu tego nie doświadczy to ciężko to zrozumieć, chyba że ktos w ogóle klika różne zwierzęta. Jakby mi ktoś powiedział kilka dni temu, że kury mogą mieć różny temperament i że mogą rozróżniać drobne kształty i kolory to bym nie bardzo w to wierzyła, zresztą faktycznie nie wierzyłam. Kury normalnie zaburzyły mój światopogląd. Są niesamowite tak samo jak konie czy psy i nie moge wyjść z zachwytu nad nimi.
Ania Guzowska Byłam w ten weekend na warsztatach ze szkolenia kur w Rancho Stokrotka i przeżyłam ciężki szok i nawet nie umiem wiele na świeżo napisac, bo byłby to wielki chaos. Ale to jak wiele można sie nauczyć szkoląc kurę i to nie tylko jeśli chodzi o samą metodę, jest niesamowte i w ogóle jak sie samemu tego nie doświadczy to ciężko to zrozumieć, chyba że ktos w ogóle klika różne zwierzęta. Jakby mi ktoś powiedział kilka dni temu, że kury mogą mieć różny temperament i że mogą rozróżniać drobne kształty i kolory to bym nie bardzo w to wierzyła, zresztą faktycznie nie wierzyłam. Kury normalnie zaburzyły mój światopogląd. Są niesamowite tak samo jak konie czy psy i nie moge wyjść z zachwytu nad nimi.ochłoń trochę i zdaj relację
Ania Guzowska Byłam w ten weekend na warsztatach ze szkolenia kur w Rancho Stokrotka i przeżyłam ciężki szok i nawet nie umiem wiele na świeżo napisac, bo byłby to wielki chaos. Ale to jak wiele można sie nauczyć szkoląc kurę i to nie tylko jeśli chodzi o samą metodę, jest niesamowte i w ogóle jak sie samemu tego nie doświadczy to ciężko to zrozumieć, chyba że ktos w ogóle klika różne zwierzęta. Jakby mi ktoś powiedział kilka dni temu, że kury mogą mieć różny temperament i że mogą rozróżniać drobne kształty i kolory to bym nie bardzo w to wierzyła, zresztą faktycznie nie wierzyłam. Kury normalnie zaburzyły mój światopogląd. Są niesamowite tak samo jak konie czy psy i nie moge wyjść z zachwytu nad nimi.ochłoń trochę i zdaj relację
Heh, miałam coś napisać więcej. TO może jak będe miec chwilę to coś skrobnę.
W międzyczasie byłyśmy z Elą Raptą w Rancho Stokrotka na warsztatach końskich "Naturalny koń-naturalny jeździec" Nawet zostałyśmy dzień dłużej - Ela chyba ze względu na długi dojazd, ale mi sie po prostu wracać nie chciało - coś ma w sobie to miejsce niesamowitego
Przy okazji: jest jeszcze sporo miejsc na warsztaty czerwcowe(5-7.06) "Naturalny koń-naturalny jeździec". Info na stronie http://www.rancho-stokrotka.com Ja będę w ten weekend w Jarkowie u kolezanki kilka domów dalej ze znajomymi, więc pewnie wpadę na chwilę wieczorem, jakby ktoś z forum się wybierał to dajcie znać, to chętnie się poznam z wami
EDIT:
Heh, miałam napisać coś o warsztatach… W Stokrotce byłam już trzy razy więc mogę się swobodnie wypowiedzieć.
Nie chce wdawać się szczegółowo w zagadnienia programowe – można sobie zobaczyć na stronie Rancza Stokrotka o czym są poszczególne warsztaty i co się na nich robi. Dość powiedzieć, że program jest bardzo ciekawy i sensownie ustawiony, choć napięty. Na kurach pod koniec dnia można odczuć zmęczenie psychiczne(wierzcie mi, klikanie kury wcale nie jest takie proste – szczególnie, że kury są dużo bardziej niesamowite, niż mogłoby się to na pierwszy rzut oka zdawać), a warsztatach końskich fizyczne – ale wieczorem można odpocząć i pogadać swobodnie przy piwku czy czym tam kto lubi Zresztą to zmęczenie jest bardzo przyjemne.
Moim zdaniem największą zaletą warsztatów jest możliwość swobodnej dyskusji oraz zadawania wszelakich pytań, nawet jeśli wydają się być nam one głupie. W dowolnym momencie można dzielić się swoimi wątpliwościami, odczuciami(choć nie każdy z tego niestety korzysta – ale dla mnie możliwość porozmawiania o każdym zagadnieniu jest bezcenna – nie znoszę jak ktoś tylko zaprezentuje swój pogląd i nie pozwala na krytykę), można się z czymś nie zgodzić. Na kurach ważne jest też to, że otrzymuje się informację zwrotną dotyczącą swojej pracy ze zwierzęciem w czasie sesji klikerowych.
Myślę, że prowadzący warsztaty mają rozległą wiedzę – ale nie objawiają przy tym swoich poglądów jako prawdy objawionej i jedynie słusznej – tzn są przekonani do tego co robią, zresztą robią to dobrze, ale to od uczestników zależy czy skorzystają z tego czego się dowiedzą czy nie. Nie będzie z nich nikt kpił, jeśli uznają, że wolą robić coś inaczej. Ja akurat skorzystałam myślę że bardzo, z tego co się tam dowiedziałam, ale też nie wszystko działo się od razu… ale to dzięki warsztatom „Naturalny jeździec-naturalny koń” zaczęłam strugać, przestawiłam konia tylko na pasze objętościowe, zaczęłam klikać, pozbyłam się wędzideł, itp. – oczywiście to nie jest tak, że tylko dzięki warsztatom się zmieniłam, ale na pewno się sporo do tego przyczyniły. Nie mam też zamiaru przekonywać nikogo, że tak jak robię wszystko to jest najsłuszniej, bo być może nie, ale póki co mam wrażenie, że moje życie z koniem weszło na jakiś inny, fajniejszy poziom i że jest nam po prostu lepiej Łatwiej mi też teraz pogłębiać wiedzę(np. kopytową) mając podstawy.
Bardzo polubiłam Stokrotkę i prowadzących warsztaty Kubę i Gosię i mam nadzieję, że jeszcze nie jeden raz będę miała okazję tam pojechać nie tylko w celach edukacyjnych, ale i towarzyskich Bardzo chciałam ‘zaliczyć’ zaawansowane warsztaty z kurczakami, ale niestety będę wtedy jeszcze w Irlandii... Ale może w przyszłym roku zbierze się jeszcze dość chętnych na nie, zobaczymy
PS Jak byłam na majowych warsztatach to odwiedziłam oczywiście kurę z którą klikałam - Zuzanne Moi znajomi mówią, że mi odbiło, ale naprawde uważam że ta kura jest piękna i w ogóle superowa 8)
Podpisuję się pod tym co napisała Ania. Na warsztaty naprawdę warto pojechać bo można tak wiele zobaczyć i jeszcze więcej się nauczyć. Wiedza Kuby i Gosia jest duża podobnie jak ich gościnność i życzliwość. Samo miejsce ma coś cudownego i bardzo przypominało mi rodzinne okolice. Będąc tam zapomniało się jaki dzień tygodnia jest i tylko własnego konia brakowało :lol:
Pojechałam tam ze względu na wątek kopytowy ale pozostałe tematy były tak ciekawe, że nie spodziewałam się że w tak krótkim czasie tyle można się dowiedzieć, zobaczyć i nauczyć. Były zajęcia teoretyczne ale również praktyczne. Bardzo miło było poznać Anię i innych uczestników. Zostałyśmy z Anią do poniedziałku i w niedzielne popołudnie pojechałyśmy w teren. Było super :lol: Wracam tam jesienią na warsztaty kurczakowe.
Wszystkim polecam udział w takich warsztatach bo można nie tylko sporo się dowiedzieć, jeszczce wiecej nauczyć ale co najważniejsze zobaczyć konia z innej strony - tej właśnie naturalnej. Polecam wszystkim.
A oto kilka wspomnień z warsztatów:
Pokaz klikierowy w wykonaniu Kuby i Malwy:
Zgłębiamy tajniki masażu konia:
Ćwiczenia równowagi na piłkach:
Pozdrawiam
U mnie w Oklinach odbędą się warsztaty "Dialog z koniem" .
Zapraszam wszystkich, którzy lubią DOGADAĆ się z koniem
Termin 2 - 4 października.
Szczegółowe informacje na http://www.okliny.info , lub pod nr tel 667 554 930
Bardzo dziękuję za podrzucenie info o Hempflingu - duuża inspiracja i wsparcie.
Myślę nawet o ściągnięciu go do Polski, może na jakiś krótki warsztat.
Pozdrawiam!
Pracuje z dziewczyna, ktora jezdzila z Hempflingiem jakis czas temu. Pogadam z nia czy dalej ma z nim kontakt itp moze by pomogla go sciagnac. Choc ona nie ma o nim najlepszego zdania, mowi ze wszystko wyglada na codzien inaczej niz na filmach i zdjeciach i ze nie jest tak pieknie dla koni jakby mozna odniesc wrazenie...
To smutne byłoby jakby to wszystko ściema była...
Na filmach wyglądało przekonująco, choć skrótowo i tak dość hm.. poetycko.
A co konkretnie ona opowiadała, co jej się nie podobało?
Może warsztat jednak wartoby zorganizować by na własne oczy zobaczyć?
Ona mowi, ze on pracuje podobnie jak wszyscy naturalowcy. Nie jest to nic bardziej niezwyklego, ona jezdzila zroznymi instruktorami - phn, z uczniami Robertsa itp i mowi ze wszytsko jest podobne. Ona wybiera to co najlepsze jej zdaniem od kazdego. Kazdy jest troche inny, ale szkielet tego jak pracuja jest taki sam. Mowi ze Lorenzo jest bardziej 'szczegolny' niz Hempfling, jest najbardziej 'odjechany' z nich wszytskich
Ale ona sama prowadzi kursy, jest instruktorka naturala w Chile, wiec tez moze byc troche nieobiektywna w tym wszytskim, co mowi o innych instruktorach, tam sa rozne przyjaznie i nieprzyjaznie w tym srodowisku
No ale czemu koniom nie jest dobrze z nim pracować?
A pytałaś może czy może ona pomóc jakoś warsztat z nim zorganizować? Ciekawe czy znalazłaby się w Polsce odpowiednia ilość uczestników, bo tu np wątkiem o warsztatach i o Hempflingu to chyba mało osób się interesuje.
Tzn to nie jest tak, ze ona mowi ze koniom nie jest dobrze, ale ze nie jest to nic tak szczegolnego jakby mozna bylo odniesc wrazenie. Jego metody opieraja sie na presji i ustepowaniu w odpowiednim momencie i na dominacji, tak jak reszta szkol naturala, ze czlowiek zachowuje sie jak alfa itp(czasem presja jest silna, w postaci bata itp, to co my ogladamy na filmach to czesto koncopwy efekt, nie zawsze jest tak rozowo). Ja tam wole kliker, jej tez sie kliker spodobal i juz planuje jechac na jakis kurs aczkolwiek filmy z hempflingiem lubie ogladac i dla mnie tak czy tak to co robi jest niesamowite no i ja np teraz w pracy tez pracuje z konmi raczej tak jak 'naturalsi', klikam sobie wieczorami dla zabawy, ale w dzien postepuje bardziej tradycyjnie, bo nie ma warunkow na prace tylko z klikerem w centrum trekkingowym(staram sie oczywiscie i tak nagradzac konie jak najczesciej tyle ze bez klikera i nie robic nic wbrew sobie - czyli jezdze bez bata, itp,).
Ta dziewczyna nie utrzymuje z Hempflingiem kontaktu wiec nie wie jak zorganizowac kliniki z nim, ale mowi ze sie strasznie drozy i to akurat szczera prawda, wejdz na jego strone internetowa ceny sa z kosmosu!