Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
W sobotę odwiedziliśmy Adiutanta. Widok przygnębiający, bo koń nie bardzo chce jeść, czemu zresztą nie ma się co dziwić, gdyż jest obolały. Ale kiedy zobaczył swoich to bardzo się ucieszył i wyraźnie ożywił. Za pozwoleniem doktora wziąłem konia na spacer, ale tylko na 15 minut (w tej chwili tylko tyle). Szedł raźno i wyraźnie poczuł się rozczarowany kiedy zamknąłem go w boksie. Nie chciał wejść. Ale jednak wszedł, a kiedy zamknąłem drzwi to chciał je sforsować.
Schudł bardzo. Odpasie się jak wróci do domeczku. Siana ma pod dostatkiem, ale słabo je. I ma opinię bardzo zdyscyplinowanego konia (ten to umie czarować).
Mam już przygotowany plan ćwiczeń rehabilitacyjnych po powrocie do stajni.
Ps. Wstawię parę zdjęć ze spaceru jak tylko uda się je pomniejszyć. Przez cały czas Adiutant szedł moim krokiem i na każdym zdjęciu idziemy równo jak na defiladzie.
Wyników testu jeszcze nie ma. Podzielę się jednak wiedzą zdobytą ma ten temat. Test wykonywany jest w ten sposób, że pobierana jest próbka krwi (tzw. zero, czyli czysta krew...), a następnie podawany jest hormon. Po 12 godzinach znowu jest pobierana krew, a po 24 godzinach znowu. Wszystkie trzy próby jadą do analizy, która wykonywana jest we Wrocławiu. yniki będą pod koniec tygodnia.
Chcę też poinformować, że PaulinaT rozpoczęła pracę z młodym koniem według programu kawaleryjskiego. Jest właścicielką klaczy xo, w wieku 4 lat. Więcej nie piszę, niech to czyni właścicielka.
I obiecane zdjęcia. Na początek trzy z grupy mało treningowych. W późniejszym terminie kolejne, już z treningu.
Spahis Chcę też poinformować, że PaulinaT rozpoczęła pracę z młodym koniem według programu kawaleryjskiego. Jest właścicielką klaczy xo, w wieku 4 lat. Więcej nie piszę, niech to czyni właścicielka.Dziękuję za przedstawienie
Skomplikowana i czasochłonna procedura.
Spahis Chcę też poinformować, że PaulinaT rozpoczęła pracę z młodym koniem według programu kawaleryjskiego. Jest właścicielką klaczy xo, w wieku 4 lat. Więcej nie piszę, niech to czyni właścicielka.Dziękuję za przedstawienie
PaulinaT W tej chwili jesteśmy na etapie lonży - docelowo po 2' kłusa ale wypada to różnie gdyż młoda się bardzo ekscytuje i ciężko jej przejść do stępa, oraz spacerów w ręku - tu jest coraz lepiej dzięki Dzieweczce i jej Babulce:oops: :mrgreen:
PaulinaT W tej chwili jesteśmy na etapie lonży - docelowo po 2' kłusa ale wypada to różnie gdyż młoda się bardzo ekscytuje i ciężko jej przejść do stępa, oraz spacerów w ręku - tu jest coraz lepiej dzięki Dzieweczce i jej Babulce:oops: :mrgreen:
Kolejne zdjęcia treningowe.
Witam - ładne zdjęcia szczególnie to na padoku nr 2 w poprzednim poście.
widzę ostrogi - to z przyzwyczajenia czy z potrzeby ?
pozdr.
Maria Masaz Witam - ładne zdjęcia szczególnie to na padoku nr 2 w poprzednim poście.Dziękuję bardzo w imieniu autora zdjęć - Dzieweczki. I w imieniu konia oczywiście też.
Maria Masaz widzę ostrogi - to z przyzwyczajenia czy z potrzeby ?Ani jedno, ani drugie. Koń reaguje na napięcie mięśni. Ostrogi służą nie do popędzania, lecz właśnie wyczulenia na łydkę i są stosowane w odpowiednim momencie. O ostrogach pisałem już zresztą wcześniej. Zostały zastosowany na odpowiednim etapie, zgodnie z Instrukcją ujeżdżania koni.
Maria Masaz Witam - ładne zdjęcia szczególnie to na padoku nr 2 w poprzednim poście.Dziękuję bardzo w imieniu autora zdjęć - Dzieweczki. I w imieniu konia oczywiście też.
Maria Masaz widzę ostrogi - to z przyzwyczajenia czy z potrzeby ?Ani jedno, ani drugie. Koń reaguje na napięcie mięśni. Ostrogi służą nie do popędzania, lecz właśnie wyczulenia na łydkę i są stosowane w odpowiednim momencie. O ostrogach pisałem już zresztą wcześniej. Zostały zastosowany na odpowiednim etapie, zgodnie z Instrukcją ujeżdżania koni.
tak jak wszędzie, ostrogi są dla bardzo dobrych jeźdźców (już na pewno na etapie nauki konia) - wsystko w instrukcji (ok. to kiedy będzie reedycja ? )
pozd.
Jeżeli już wchodzimy w kwestię pomocy takich jak ostrogi czy bat, to ja uważam, że lepsze są ostrogi, gdyż bat usztywnia rękę.
O reedycji Instrukcji pomyślę. Za jakiś czas po zakończeniu kursu z Adiutantem.
Ps. Reprinty już wyszły.
Po przeprowadzce, Adiutant początkowo oczywiście schudł (transport, emocje, nowe konie i przede wszystkim wiosna). Niestety kiedy zaczął nabierać masy jechał do szpitala. Tam znowu schudł... Niestety.
Po powrocie, rehabilitacja konia, będzie polegała na codziennych spacerach w ręku oraz wypasaniem na pastwisku. Oczywiście stopniowo coraz dłużej, ale docelowo tak, by młody mógł jeść tyle zielonego ile tylko zdoła. Następnie zacznie chodzić pod siodłem na lekkie spacery, a później stopniowo powraca do treningu. Na początek cofniemy się o krok i rozpocznę od poziomu już wykonywanego, a następnie po osiągnięciu formy rozpocznę właściwy trening. W tej chwili oceniam, że właściwy trening rozpocznę na początku lipca.. Jeżeli tak, to do końca sierpnia wrócę do poziomu założonego planem treningowym.
Na podsumowanie pracy lekarskiej przyjdzie czas po powrocie. Póki co mogę napisać, że jestem zadowolony, mimo, że koń stoi około 120 km od stajni macierzystej. Dzwonię codziennie i pytam co z koniem. A pojadę znowu w weekend.