Podkuwanie koni skraca im życie ?
Podkuwanie koni skraca im życie ?
tomekpawwaw Jaime Jackson/"Prawdziwy , świat koni"/ podaje wyniki własnych pomiarów kształtu kopyt u mustangów i nie wynika z nich , jakoby u wszystkich koni kąty nachylenia przedniej ściany kopyta były jednakowe . Różnice pomiędzy poszczególnymi osobnikami wynosiły 10 stopni i więcej.
tomekpawwaw Podkowy są znane od czasów starożytnych, kiedy konie były utrzymywane w warunkach niemal naturalnych , a więc nie chodzi tylko o niepoprawne właściwości kopyt , wynikające z niematuralnego utrzymaniaNa podstawie jakich badań jest to stwierdzenie?
Może po prostu tak jest, że "nowe teorie" są tak przyjmowane? Muszą "obronić się" zanim zostaną zaakceptowane? Zwłaszcza niewygodne teorie...
Metody dr Strasser nie znam (na żadnym kursie nie byłam, a w ksiązkach, które czytałam, nie była przedstawiona), samej Pani doktor tez nie, więc nic o nich powiedzieć nie mogę...
Jakie Wy macie doświadczenia z samą metodą i jej autorką?
Bo skoro oceniacie, to chyba bardzo dobrze znacie temat?
Podzielcie się wiedzą!
tomekpawwaw Jaime Jackson/"Prawdziwy , świat koni"/ podaje wyniki własnych pomiarów kształtu kopyt u mustangów i nie wynika z nich , jakoby u wszystkich koni kąty nachylenia przedniej ściany kopyta były jednakowe . Różnice pomiędzy poszczególnymi osobnikami wynosiły 10 stopni i więcej.
tomekpawwaw Podkowy są znane od czasów starożytnych, kiedy konie były utrzymywane w warunkach niemal naturalnych , a więc nie chodzi tylko o niepoprawne właściwości kopyt , wynikające z niematuralnego utrzymaniaNa podstawie jakich badań jest to stwierdzenie?
Właśnie nie ma dowodów, że konie były podkuwane już w starożytności.
Wręcz przeciwnie , wszystkie źródła pisane milczą na temat podków , a posągi i rysunki przedstawiają bose kopyta.
Dlatego zachęcam do przeczytania książki, bo trudno, żebym przepisywała ją na forum.
Żeby zarzucać miałkość i naciąganie argumentów, to najpierw trzeba je poznać :!:
Autorka zarzuca teraźniejszym podręcznikom, że przedstawiają jako prawidłowe kopyta w istocie będące wadliwym.
Co do kątów nachylenia.
O ile dobrze pamiętam ( bo nie mam przy sobie książki) to również Jackson pisze o tych kątach, twierdząc, że powinny być u każdego zdrowego, prawidłowego konia prawie identyczne.
Ale zawsze można mu zarzucić, że ma niewielką wiedzę, podobnie jak dr Strasser - weterynarz zajmującą się ponad 25 badaniem i leczeniem kulawizn.
I najwięcej na ten temat mają do powiedzenia albo niestrugający , albo amatorzy.
Ale i większość podkuwaczy, którzy nie mają żadnego interesu w tym , żeby dokształcać się - bo przecież ich klienci milczą , a właściciele koni tez nie lubią zadawać sobie trudu , żeby poszerzyć swoją wiedzę , więc nie wymagają.
Tak przecież wygodniej, a innych zawsze można okrzyknąć fanatykam
Z drugiej strony ciężko jest znaleźć dobrego i terminowego kowala a w mniejszych miejscowościach - graniczy to z cudem.
O tym często pisze Ania , ja mam szczęście, że mam kowala, którzy wielokrotnie uczył się w Niemczech , tam pracował , struga bardzo dużo kopyt, a mimo to jest chętny do zapoznawania się z wiedzą innych , a nie odrzucania jej, bo nie pasuje do jego koncepcji.
I przede wszystkim ma bardzo dobry stosunek do koni, jest ciepły, cierpliwy , darzy je ogromnym szacunkiem i dobrym uczuciem.
Odnośnie tęsknot niejakiej Mazazel do moderatora.
Ja też żałuję , że moderator nie kasuje jej chamskich wypowiedzi pod moim adresem.
Nie wiem czemu ciągle atakowana jest moja osoba, a nie ma rzeczowej i konkretnej polemiki z tym , co piszę.
Z każdej cudzej wiedzy można wyciągnąć jakąś korzyść dla konia .
Tymczasem górę biorą osobiste animozje, wywołanie głębokim przekonaniem, że to co robimy jest jedynie słuszne i dobre dla naszych podopiecznych.
A wszyscy inni są głupcami , nawet jeśli mają dorobek i osiągnięcia ( rzecz jasna , nie pisze o sobie).
Jestem już zmęczona tymi ciągłymi atakami na moja osobę , mimo ,. że to tylko świadczy o poziomie atakujących.
Chyba faktycznie lepiej pisać o kolorze owijek , niż zastanawiać się, co można zrobić dla poprawienia życia koni.
Magda Gulina Chyba faktycznie lepiej pisać o kolorze owijek , niż zastanawiać się, co można zrobić dla poprawienia życia koni.Magdo - UWAŻAJ!
Możecie pokazać zdjęcia kopyt swoich okutych koni?
Dla przykładu, że podkowa nie szkodzi?
Fajnie by było zobaczyć, jak kopyta prowadzą fachowcy...
Magda Gulina Chyba faktycznie lepiej pisać o kolorze owijek , niż zastanawiać się, co można zrobić dla poprawienia życia koni.Magdo - UWAŻAJ!
Mnika byłaś już w wątku o zgodzie? Polecam i bez złośliwości proszę. Każdy ma prawo do własnego zdania, jak i do tego, by nie być na siłę, agresywanie i to w złym stylu przekonywanym do innych poglądów (to tak ogólnie, nie konkretnie do kogoś).
Ale o co chodzi?
Czym Ciebie uraziłam?
Piszę wszystko bardzo poważnie (chyba oprócz fragmentu z owijkami - ale to "na żarty" było... nie ma się o co obrażać!) i zależy mi na Waszych opiniach...
Jeżeli o zdjęcia kopyt Ci chodzi - to niestety tak, jak Magda pisała - nie wszędzie dobry kowal dojedzie. A jak dojedzie, to niestety zwykle nieterminowo i długo trzeba czekac na wizytę... Dlatego dobrze prowadzonych i regularnie kutych kopyt jeszcze nie widziałam...
EDIT: Jeżeli ktos czuje się obrażony i zaczepiany, to bardzo przepraszam!
Cejloniara Każdy ma prawo do własnego zdania, jak i do tego, by nie być na siłę, agresywanie i to w złym stylu przekonywanym do innych poglądów
Cejloniara Każdy ma prawo do własnego zdania, jak i do tego, by nie być na siłę, agresywanie i to w złym stylu przekonywanym do innych poglądów
mniko podejście i teorie Strasser znane są od wieków i nie tylko Strasser jest ich propagatorką, z tym, że ona akurat ma tzw. "dobry PR" , czyli najzwyczajniej robi na tym niezłą kasę ;-) i niech sobie robi , co nam do tego ;-)
Wiele analogii można znaleźć w podejsciu Strasser i Jaime Jacksona , jednak Jacksone nie jest aż tak kontrowersyjny i "szybki" w przemianach z kopyta nieprawidłowego w prawidłowe... Z tego, co wiem Strasser miała nawet sprawy w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami - za zbyt radykalne werkowanie (skrawawianie) kopyt ochwatowych, co przyczyniło się kilku(nasto?)krotnie do śmierci zwierząt w ogromnym cierpieniu :-(
Magdo nie wrzucaj proszę wszystkich polskich podkuwaczy do jednego worka. Mój o dziwo szkoli się często, i pomimo wieloletniej praktyki - chętnie sięga po nowe rozwiązania.
Jeszcze kilka słów o historii podków. Już w starożytnej Azji stosowano końskie buty z drewna i skóry. W pierwszym wieku Rzymianie używali metalowo - skórzanych "hipo sandałów" ... Nawet w Koranie (610 r) wspomina się o tym, że konie "wojenne" powinny mieć zabezpieczone metalem kopyta... zatem podkowy jako takie, lub "protoplaści" podków nie są wymysłem z czasów nowożytnych...
MalgorzataSzkudlarek Wiele analogii można znaleźć w podejsciu Strasser i Jaime Jacksona , jednak Jacksone nie jest aż tak kontrowersyjny i "szybki" w przemianach z kopyta nieprawidłowego w prawidłowe... Z tego, co wiem Strasser miała nawet sprawy w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami - za zbyt radykalne werkowanie (skrawawianie) kopyt ochwatowych, co przyczyniło się kilku(nasto?)krotnie do śmierci zwierząt w ogromnym cierpieniu :-(
MalgorzataSzkudlarek Jeszcze kilka słów o historii podków. Już w starożytnej Azji stosowano końskie buty z drewna i skóry. W pierwszym wieku Rzymianie używali metalowo - skórzanych "hipo sandałów" ... Nawet w Koranie (610 r) wspomina się o tym, że konie "wojenne" powinny mieć zabezpieczone metalem kopyta... zatem podkowy jako takie, lub "protoplaści" podków nie są wymysłem z czasów nowożytnych...
MalgorzataSzkudlarek Wiele analogii można znaleźć w podejsciu Strasser i Jaime Jacksona , jednak Jacksone nie jest aż tak kontrowersyjny i "szybki" w przemianach z kopyta nieprawidłowego w prawidłowe... Z tego, co wiem Strasser miała nawet sprawy w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami - za zbyt radykalne werkowanie (skrawawianie) kopyt ochwatowych, co przyczyniło się kilku(nasto?)krotnie do śmierci zwierząt w ogromnym cierpieniu :-(
MalgorzataSzkudlarek Jeszcze kilka słów o historii podków. Już w starożytnej Azji stosowano końskie buty z drewna i skóry. W pierwszym wieku Rzymianie używali metalowo - skórzanych "hipo sandałów" ... Nawet w Koranie (610 r) wspomina się o tym, że konie "wojenne" powinny mieć zabezpieczone metalem kopyta... zatem podkowy jako takie, lub "protoplaści" podków nie są wymysłem z czasów nowożytnych...
Ale struganie w takiej formie by naśladować kopyto mustanga to jednak nowość, ostatnie 30 lat czy tam ile? Czy takie metody były stosowane wcześniej? Bo ja nie znalazłam informacji na ten temat.
Wiem że wcześniej Ksenofont pisał o takim trzymaniu koni by kopyta się scierały i przyzwyczajały do twardego podłoża, bo którym mogły były uzywane - podobne teorie głosi Jackson.
Ale tradycyjne kowalstwo różni się znacznie od tego co robią strugacze. Choć rzeczywiście i tradycyjni kowale mówią o tym by konia nie kuć jak nie trzeba i robić od podków przerwy. Ale samo kopyto werkują inaczej. Żade strugacz nie zdałby egzaminu na kowal ajakby robił swoimi metodami. A kowal nie zostałby przyjęty do związku strugaczy w Ameryce jakby robił kopyto tradycyjnie. TO 2 różne metody - nie jakoś skrajnie czy bardzo, wciąż chodzi o to by wyciąć to co niepotrzebne w kopycie, które sie u domowych koni nie ściera jak u dzikich, ale jednak.
MalgorzataSzkudlarek Wiele analogii można znaleźć w podejsciu Strasser i Jaime Jacksona , jednak Jacksone nie jest aż tak kontrowersyjny i "szybki" w przemianach z kopyta nieprawidłowego w prawidłowe... Z tego, co wiem Strasser miała nawet sprawy w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami - za zbyt radykalne werkowanie (skrawawianie) kopyt ochwatowych, co przyczyniło się kilku(nasto?)krotnie do śmierci zwierząt w ogromnym cierpieniu :-(
MalgorzataSzkudlarek Wiele analogii można znaleźć w podejsciu Strasser i Jaime Jacksona , jednak Jacksone nie jest aż tak kontrowersyjny i "szybki" w przemianach z kopyta nieprawidłowego w prawidłowe... Z tego, co wiem Strasser miała nawet sprawy w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami - za zbyt radykalne werkowanie (skrawawianie) kopyt ochwatowych, co przyczyniło się kilku(nasto?)krotnie do śmierci zwierząt w ogromnym cierpieniu :-(
z moim konikiem polskim było tak, że rozkucie prowadziło do podbijania się i do powstawania ropy w kopycie, co było już bardzo groźne.
Kucie ortopedyczne poprawiło jej stan zdrowia na tyle.,ze jest w stanie chodzić, ropa nie zbiera sie i konik jest w ogólnie dobrej kondycji. Wozi nawet małe dzieci.
Ja rzeczywiście nie znam się jeszcze dokładnie na kopytach,/ chociaż wydawało mi się, że o ochwacie wiem dużo/ ani na kuciu czy struganiu. Natomiast mam dobrego kowala i jakoś mu ufam.
A ufam dlatego, że konie które rozczyszcza /tak się u nas na to mówi/ , ale także jeżeli zachodzi taka potrzeba - i kuje sa w dobrym stanie i ich kopytom nic się złego nie dzieje. Dotyczy to nie tylko moich koni, ale i cudzych, jak też jego własnych.
Dlatego póki mam takiego kowala trochę mniej uwagi poświęcam na dokonywanie wyborów odnośnie pracy na kopytkami sierściuchów. Tym bardzie, że jak do tej pory kopytka są super. I nie trzeba kuc.
Gdyby jednak kowal uznał, że powinnam okuć z pewnością bym to zrobiła!!
DuchowaPrzygoda Tym bardzie, że jak do tej pory kopytka są super. I nie trzeba kuc.
Gdyby jednak kowal uznał, że powinnam okuć z pewnością bym to zrobiła!!
DuchowaPrzygoda Tym bardzie, że jak do tej pory kopytka są super. I nie trzeba kuc.
Gdyby jednak kowal uznał, że powinnam okuć z pewnością bym to zrobiła!!
tak, dla mnie jest super, bo konie chodzą po rożnym podłożu i są w dobrej kondycji, kopytkowej także.
Zauważ jednak, że nawet mając dość duża wiedzę na temat strugania czy kucia, czy kopyt w ogóle i tak dokonuje się zawsze wyborów.
Ja się zdałam na kowala, bo facet ma duża wiedzę i jeszcze większe doświadczenie jeżeli chodzi o konie.. I nie śmiałabym wybierać pomiędzy jego doświadczeniem a teorią, której bym się "naumiała" z książek....
Ja tak, mam , że czasami komuś ufam.
Poza tym skupiam się bardziej na innych sprawach, bo kopyta nam nie sprawiają problemów.....
DuchowaPrzygoda z moim konikiem polskim było tak, że rozkucie prowadziło do podbijania się i do powstawania ropy w kopycie, co było już bardzo groźne.
DuchowaPrzygoda z moim konikiem polskim było tak, że rozkucie prowadziło do podbijania się i do powstawania ropy w kopycie, co było już bardzo groźne.
nie wiem czy rozkucie było przyczyna podbicia, mimo, że tak się wyraziłam -pewnie nie...ale okucie ja przed tym chroniło.
Tak to wyglądało: konik bez kucia ortopedycznego po kilu dniach podbijał się, zaraz potem kulał i w miejscach podbicia wytwarzała się ropa, ten stan chorobowy rozszerzał się...ona też była po chowacie /tzn. jest/Ropienie powodowało ogólnie zły stan zdrowia, ją to bolało , kładła się.
Podkowy przyniosły rozwiązanie tego problemu.
Może wg. tej Pani, o której piszecie podkowy w tym wypadku byłyby zbędne. Ale zanim klaczka doszłaby do stanu, kiedy jej kopyta uległyby poprawie to pewnie by padła...