Początkowa praca z młodym koniem
Początkowa praca z młodym koniem
A teraz relacja z 1,5 godzinnej jazdy terenowej w niedzielę.
Jeszcze nigdy tak bardzo nie chciało mi się wsiadać na Adiutanta :!: Wszystkiemu winna pogoda. Padał śnieg z deszcze i było strasznie zimnno (od wilgoci). Ale zgodnie z dewizą "Gwardia umiera, ale się nie poddaje" (zawołanie spod Waterloo) wsiadłem. Adiutant też patrzył spod byka na pogodę i uzupełnił innym zawołanie, też spod Waterloo - merde.
Jazda terenowa, to wyjąwszy ciągle padający śnieg z deszcze, to była prawdziwa przyjemność. Były trzy nawroty galopu, każdy po około 1-2 minut. Podczas jazdy poruszałem się stępem i kłusem, jadąc po duktach leśnych, "na azymut" i skacząc rowy melioracyjne. Mijaliśmy straszaki z mieszaniny błota i lodu, które wyglądały jak kopce termitów (tak sądzę, że właśnie wyglądają kopce termitów).
Szczególne zadowolenie wywołuje u mnie galop w terenie. Adiutant delikatnie napiera na wędzidło i ciągle chce jeszcze. Wielką fajdę sprawia mu galop przez kałuże, bo zawsze lekko pociąga do wody, a jak wpada w nią powodując rozbryzgi, cieszy się jak źrebak machając głową i wykonując kilka "baranków". Bardzo przyjemna jazda i to mimo pogody :!:
A teraz podaję założenia na kolejny tydzień pracy ujeżdżeniowej. Nowym elementem będzie ćwiczenia zwrotności w galopie. Na czym to polega :?: Oddaję głos Instrukcji.
"Ćwiczenia zwrotności w galopie należy rozpocząć od zakrętów łagodnych, o dużym promieniu, przez ujeżdżalnię bez zmiany kierunku; następnie wykonywać koła, stosując je w coraz większej ilości oraz przedłużać galopowanie na kole. Jednak praca na kole nie powinna trwać zbyt długo, gdyż koń musi przedewszystkiem dobrze galopować w prostym kierunku. Przesadna praca na kole częstokroć odzwyczaja konia od jazdy na linji prostej i powoduje, że niesie zad nie śladem przodu, t. j. galopuje krzywo. Jazda na kole służy tylko jako środek do wyrobienia zwrotności. Dlatego koło należy często porzucać, przesuwać je po ujeżdżalni i galopować nawprost."
może bryka,jak wpada w kałuże, bo krople atakują jego podwozie?
whisperer13 może bryka,jak wpada w kałuże, bo krople atakują jego podwozie?Być może, ale jest w tym tyle radości, jak u dzieci, które z okrzykiem radości skaczą po wodzie, że odnoszę wrażenie, że bardzo go to bawi.
whisperer13 może bryka,jak wpada w kałuże, bo krople atakują jego podwozie?Być może, ale jest w tym tyle radości, jak u dzieci, które z okrzykiem radości skaczą po wodzie, że odnoszę wrażenie, że bardzo go to bawi.
Dzisiaj rozpoczynamy kolejny tydzień pracy z młodym koniem, według Instrukcji ujeżdżania koni. Przedstawiam minutowy plan pracy na dzisiaj (łączny czas pracy około 60 minut):
1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 5 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty i wolty o średnicy około 6 m;
6. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie trawersy na obie strony - 5';
7 zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej, dalej pozostaję w galopie, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 3';
8. chwilla stępa, aż do uregulowania oddechu i wolty w galopie o średnicy 20 metrów na obie strony (po jednym razie z przerwami oddechowymi). Przewidywany czas do 3';
9. ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m. - 2';
9. po wyrównaniu tempa i przerwie oddechowej, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa - 5';
10. nauka cofania, 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej) - 3';
11. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
12. rozsiodłanie;
13. trening gibkościowy (stretching);
14. boks.
kilka lat temu miałam niewątpliwą przyjemność i zaszczyt łowić ryby na swoim pomoście z osobistym adiutantem Łupaszki
Gratuluję Cejloniara :!:
A teraz omawiam wczorajszy trening. Zgodnie z planem wprowadziłem nowy element, zwany w Instrukcji ćwiczeniem zwrotności, czyli po prostu wolty w galopie. Tak jak mówiłem zacząłem od wolt o średnicy 20 metrów. I czuło się wysiłek. Adiutant chciał bardzo żeby dobrze wypadło i udało mu się, ale ćwiczenie było wysiłkiem. Wykonałem więc co trzeba i bardzo krótko, bo było już na granicy tolerancji. Ale jestem niezwykle zadowolony. Teraz przez jakiś czas poprzestaniemy na tych 20 metrach. Dopiero jak będzie wszystko jak trzeba, zacznę wykonywać ciaśniejsze wolty.
A teraz podaję założenia treningowe na dzień dzisiejszy. W planach, oprócz lekcji ujeżdżeniowej - trening skokowy. Szczegółowo wyglądać to ma następująco:
1. Czyszczenie na dworze, a następnie siodłanie;
2. wsiadanie i stęp 10' na luźnej wodzy;
3. kłus 5' na delikatnym kontakcie, po liniach prostych i łagodnych łukach;
4. stęp 5' i wolty 5 m. W trakcie stępa ćwiczenia poprawnego zatrzymania, nieruchomość 10 sekund, a następnie ruszenie stępem skróconym;
5. kłus 5' na kontakcie i jazda serpentyną po całym dostępnym placu. Zakręty i wolty o średnicy około 6 m;
6. chwilę stępa na luźnej wodzy a następnie trawersy na obie strony - 5';
7. zagalopowania na prawo zwykła zmiana nogi po przekątnej, dalej pozostaję w galopie, a następnie zwykła zmiana nogi na prawą. Przewidywany czas - 3';
8. skoki z kłusa przez przeszkodę 50 cm - 5';
9. chwilla stępa, aż do uregulowania oddechu i wolty w galopie o średnicy 20 metrów na obie strony (po jednym razie z przerwami oddechowymi). Przewidywany czas do 3';
10. ćwiczenia w dodawaniu kłusa po 200 m. - 2';
11. po wyrównaniu tempa i przerwie oddechowej, ćwiczenia w przejściach z kłusa do stój i ze stój do kłusa - 5';
12. nauka cofania, 2x po jeden/dwa kroki (sposób początkowej nauki cofania przedstawiłem kilka postów wcześniej) - 3';
13. chwilę stępem na kontakcie, zsiadanie i prowadzenie konia w ręku do stajni - 10';
14. rozsiodłanie;
15. trening gibkościowy (stretching);
16. boks.
A teraz relacja z wczoraj. Wszystkie ćwiczenia zostały wykonane i to znakomicie. Skoki są coraz bardziej dojrzałe i sprawiają mi wielką frajdę. Cały czas mam jednak poczucie niedoskonałości wygimnastykowania konia. Jest to w tej chwili oczywiste, ale na szczęście zmienia się z każdym dniem. Porównuję jednak Adiutanta z wujasem Sekretema, co daje mi obraz jak wiele nam razem brakuje. Ale cierpliwie, dzień po dniu posuwamy się naprzód i razem odkrywamy nowe możliwości. Cel ostateczny, który musimy osiągnąć (pewnie za parę lat) to stać się centaurem, a więc stopić się w jedno.
A i jeszcze jedno :!: Adiutant reaguje na samo napięcie łydki. Teraz pracujemy nad sterowaniem myślami.
DuchowaPrzygodaSpahis Teraz pracujemy nad sterowaniem myślami.
jasne, NIGDY nie wierzylam, ze jestes miłośnikiem stoperow!!!!!!
DuchowaPrzygodaSpahis Teraz pracujemy nad sterowaniem myślami.
jasne, NIGDY nie wierzylam, ze jestes miłośnikiem stoperow!!!!!!
Czas na przestawienie założeń dzisiejszej pracy. Będzie ona (rzeczona praca), odbywać się w terenie. Chciałbym pojechać na 1,5 godziny, ale może być mało czasu, więc chyba będzie musiało starczyć 60 minut. Ale to jeszcze zobaczymy. W terenie oczywiście wszystkie chody - stęp, kłus, galop, a nadto chody boczne, zatrzymania, cofania. Jedyne czego nie będzie to dodania w kłusie.
Nowych terenów nie będzie, bo jazda w znacznej części (jak nie całości) odbywać się będzie przy oświetleniu kosmicznym, a nie wiem czy rolety z chmur będą zasłonięte czy nie.
Witam wszystkich śledzących postępy w ujeżdżaniu młodego konia według Instrukcji kawaleryjskiej z 1936 roku. Przyszedł czas na podsumowanie wczorajszego treningu.
Trening odbywał się w terenie. Zgodnie z moim podejrzeniem trwał tylko godzinę, ale prócz tego wykonałem wszystkie ćwiczenia. Był stęp, kłus i galop (3 minuty). Zaczynam czuć niezwykłą lekkość chodów i ciągle polepszającą się kondycję mojego przyjaciela. Dobrym sprawdzianem tego jak koń jest przygotowany jest słuchanie rytmu galopu. Zwróćcie uwagę, że niektóre konie po prostu suną po ziemi, a inne wybijają twardy rytm jak na werblach. Zwrócił mi na to uwagę Pan Trener Wierzchowiecki, ale muszę jeszcze podpytać o to mocniej.
Wracając do wypadu terenowego - zrobiłem co trzeba, w założonym tempie i z założonym skutkiem i bez przygód, punktualnie wróciłem do stajni; wykonałem resztę ćwiczeń i odprowadziłem konia do boksu.
Ps1. Adiutant już prawie zgubił zimową sierść. Teraz przynajmniej skróci mi się czas czyszczenia.
Ps2. Adiutant jest ogierem tylko częściowo wykastrowanym. Wyjście ze stajni jest oznajmiane wszem i wobec. Pod tym względem zaczynają się problemy.
Cytat:Ps2. Adiutant jest ogierem tylko częściowo wykastrowanym. Wyjście ze stajni jest oznajmiane wszem i wobec. Pod tym względem zaczynają się problemy.
Cytat:Ps2. Adiutant jest ogierem tylko częściowo wykastrowanym. Wyjście ze stajni jest oznajmiane wszem i wobec. Pod tym względem zaczynają się problemy.