10-24-2010, 02:20 PM
Kochani! Sandra, jest z nami na forum od przeszło 2 lat, a przed dwoma laty spadła z konia łamiąc sobie kręgosłup. Jeden gwałtowny skok konia sprawił, że 17 letnia, pełna życia, pełna planów na przyszłość, (oczywiście planów związanych z końmi) dziewczyna musiała siąść na wózek inwalidzki i rozpocząć nowe życie osoby niepełnosprawnej. Sandrę poznałem podczas egzaminu na odznakę PZJ i zapamiętałem tę uśmiechniętą dziewczynę, bardzo przejętą egzaminem i świetnie odpowiadającą na pytania.
Krótko po wypadku zapytała mnie na GG: "Panie Trenerze, czy osoba niepełnosprawna może być instruktorem?". Zaskoczyło mnie to pytanie, bo nie miałem pojęcia, że Sandra ma na myśli siebie!
Sandra marzy o tym by zostać instruktorem! Pomimo tego, że porusza się na wózku! To marzenie nie jest nierealne, ale póki co, musi skończyć szkołę średnią ucząc się w domu, korzystając z pomocy nauczycieli, którzy do niej przyjeżdżają (mieszka z rodzicami i bratem w małej miejscowości w mieszkaniu o pow. 33mkw!). Nie rozstaje się z ukochanymi końmi. W miarę możliwości stara się mieć z nimi kontakt.
Do niedawna ulubionym zajęciem Sandry było powożenie ukochanym konikiem polskim o imieniu Oskar zaprzężonym do 2 kołowej bryczki. Niestety los bywa okrutny -miesiąc temu Oskar z powodu kolki przeniósł się na niebieskie pastwiska, Sandrze pozostał jedynie wózek. Wózek inwalidzki, jaki Sandra ma, został kupiony przy udziale środków z NFZ krótko po wypadku. Niestety nie spełnia on wymogów. Jest nie do końca dopasowany do jej warunków fizycznych, jest niewygodny, powoduje bóle pleców i nie nadaje się do poruszania się po nieutwardzonym terenie.
Sandra mogłaby mieć inny wózek, dopasowany lepiej do jej budowy i umożliwiający łatwiejsze poruszanie się w terenie, którym mogłaby łatwo dotrzeć tam gdzie są konie. Niestety taki wózek kosztuje kilka tysięcy zł., a NFZ refunduje część kosztów ale raz na 5 lat! Tak więc na wygodny wózek Sandra musiałaby czekać jeszcze 3 lata.
Kochani Forumowicze! pomóżmy Sandrze, żeby nie musiała czekać tak długo na wózek, który umożliwi jej kontakt z ukochanymi końmi.
Pekao SA . 04124035781111001029163613 Sandra Szulczyńska Stołuń 41/2 66 330 Pszczew .
Każda złotówka wpłacona na to konto będzie przybliżała Sandrę do spełnienia marzeń.
Krótko po wypadku zapytała mnie na GG: "Panie Trenerze, czy osoba niepełnosprawna może być instruktorem?". Zaskoczyło mnie to pytanie, bo nie miałem pojęcia, że Sandra ma na myśli siebie!
Sandra marzy o tym by zostać instruktorem! Pomimo tego, że porusza się na wózku! To marzenie nie jest nierealne, ale póki co, musi skończyć szkołę średnią ucząc się w domu, korzystając z pomocy nauczycieli, którzy do niej przyjeżdżają (mieszka z rodzicami i bratem w małej miejscowości w mieszkaniu o pow. 33mkw!). Nie rozstaje się z ukochanymi końmi. W miarę możliwości stara się mieć z nimi kontakt.
Do niedawna ulubionym zajęciem Sandry było powożenie ukochanym konikiem polskim o imieniu Oskar zaprzężonym do 2 kołowej bryczki. Niestety los bywa okrutny -miesiąc temu Oskar z powodu kolki przeniósł się na niebieskie pastwiska, Sandrze pozostał jedynie wózek. Wózek inwalidzki, jaki Sandra ma, został kupiony przy udziale środków z NFZ krótko po wypadku. Niestety nie spełnia on wymogów. Jest nie do końca dopasowany do jej warunków fizycznych, jest niewygodny, powoduje bóle pleców i nie nadaje się do poruszania się po nieutwardzonym terenie.
Sandra mogłaby mieć inny wózek, dopasowany lepiej do jej budowy i umożliwiający łatwiejsze poruszanie się w terenie, którym mogłaby łatwo dotrzeć tam gdzie są konie. Niestety taki wózek kosztuje kilka tysięcy zł., a NFZ refunduje część kosztów ale raz na 5 lat! Tak więc na wygodny wózek Sandra musiałaby czekać jeszcze 3 lata.
Kochani Forumowicze! pomóżmy Sandrze, żeby nie musiała czekać tak długo na wózek, który umożliwi jej kontakt z ukochanymi końmi.
Pekao SA . 04124035781111001029163613 Sandra Szulczyńska Stołuń 41/2 66 330 Pszczew .
Każda złotówka wpłacona na to konto będzie przybliżała Sandrę do spełnienia marzeń.