04-23-2012, 02:30 PM
"Witam Serdecznie
Na początku przesyłam pozdrowienia ode mnie i Cziliego . U nas wiosna w pełni, Czili codziennie wychodzi na padok i średnio 4 razy w tygodniu jeżdżę na nim ja. Sporo czasu spędzamy na ujeżdżalni bo zabrałam się wreszcie za niego - myślę że jest juz na tyle dojrzały aby zacząć regularny trening ujeżdżeniowy. Na jakieś sportowe wyczyny musimy jeszcze chociaż rok poczekać , ale powoli chcę go zbierać do kupy . Teraz pracuję nad prawidłową reakcją na pomoce, jeżdżę od dosiadu prawie nie używając wodzy- choć przyznam że nie jest łatwo. On ma swoją wizję jazdy typowo dla przyjemności- ja chcę wreszcie coś wykrzesać z jego niewątpliwych zdolności a pokazał, że potrafi i jest baaaaardzo inteligentny. Wie jak wykorzystać moją słabość do niego i jak mu tylko za bardzo pozwolę to to obija się ile wlezie . Zbieranie go do kupy jest dla niego nudne i z pewnością wolałby poszaleć w terenie czego mu nie odmawiam i jeździmy regularnie 2-3 razy na tydzień. Ostatnio odkrył u siebie talent skokowy i postanowił mnie przewieść przez przeszkodę wysokości ok 1m- byłam zaskoczona chęcią jaką sam wykazał i nie zdążyłam się nawet przyjrzeć temu przez co mnie przewiózł (zrobił to w lesie w terenie i było to bez wątpienia jakieś zwalone drzewo).Odnalazł w sobie także żyłkę do ścigania się z innymi choć do tej pory był bardzo pokorny i zdecydowanie wolał uwiesić się ogona przed sobą niż być pierwszym. Teraz uznał, że woli być czołowym a dreptanie za kimś jest nieciekawe.
Ogólnie rzecz biorąc Czili intensywnie się rozwija a ja staram się wykorzystać jego potencjał jednocześnie nie zamęczając go zbytnio i dając mu jeszcze trochę "źrebięcej" beztroski. Myślę, że Czili to jest ten koń na którego czekałam całe życie, daje mi mnóstwo radochy a ja odwdzięczam mu się jak tylko mogę (chyba go nawet za bardzo rozpuściłam ).
Myślę, że to tyle nowych wiadomości, czekam na wieści jak się mają Pana dziewczynki. Pozdrawiam"
Pewnie każdy z Was chciałby otrzymywać takie informacje o swoim przychówku.
Otrzymałem tego listela dzisiaj rano i mam moc radości na jeszcze długi czas.
Jak to przeczyta ktoś z tego forum to pewnie będzie żałował, że się nie zdecydował.
Konie w różny sposób dają nam powody do radości, Bywa, że pośrednio.
Na początku przesyłam pozdrowienia ode mnie i Cziliego . U nas wiosna w pełni, Czili codziennie wychodzi na padok i średnio 4 razy w tygodniu jeżdżę na nim ja. Sporo czasu spędzamy na ujeżdżalni bo zabrałam się wreszcie za niego - myślę że jest juz na tyle dojrzały aby zacząć regularny trening ujeżdżeniowy. Na jakieś sportowe wyczyny musimy jeszcze chociaż rok poczekać , ale powoli chcę go zbierać do kupy . Teraz pracuję nad prawidłową reakcją na pomoce, jeżdżę od dosiadu prawie nie używając wodzy- choć przyznam że nie jest łatwo. On ma swoją wizję jazdy typowo dla przyjemności- ja chcę wreszcie coś wykrzesać z jego niewątpliwych zdolności a pokazał, że potrafi i jest baaaaardzo inteligentny. Wie jak wykorzystać moją słabość do niego i jak mu tylko za bardzo pozwolę to to obija się ile wlezie . Zbieranie go do kupy jest dla niego nudne i z pewnością wolałby poszaleć w terenie czego mu nie odmawiam i jeździmy regularnie 2-3 razy na tydzień. Ostatnio odkrył u siebie talent skokowy i postanowił mnie przewieść przez przeszkodę wysokości ok 1m- byłam zaskoczona chęcią jaką sam wykazał i nie zdążyłam się nawet przyjrzeć temu przez co mnie przewiózł (zrobił to w lesie w terenie i było to bez wątpienia jakieś zwalone drzewo).Odnalazł w sobie także żyłkę do ścigania się z innymi choć do tej pory był bardzo pokorny i zdecydowanie wolał uwiesić się ogona przed sobą niż być pierwszym. Teraz uznał, że woli być czołowym a dreptanie za kimś jest nieciekawe.
Ogólnie rzecz biorąc Czili intensywnie się rozwija a ja staram się wykorzystać jego potencjał jednocześnie nie zamęczając go zbytnio i dając mu jeszcze trochę "źrebięcej" beztroski. Myślę, że Czili to jest ten koń na którego czekałam całe życie, daje mi mnóstwo radochy a ja odwdzięczam mu się jak tylko mogę (chyba go nawet za bardzo rozpuściłam ).
Myślę, że to tyle nowych wiadomości, czekam na wieści jak się mają Pana dziewczynki. Pozdrawiam"
Pewnie każdy z Was chciałby otrzymywać takie informacje o swoim przychówku.
Otrzymałem tego listela dzisiaj rano i mam moc radości na jeszcze długi czas.
Jak to przeczyta ktoś z tego forum to pewnie będzie żałował, że się nie zdecydował.
Konie w różny sposób dają nam powody do radości, Bywa, że pośrednio.