Hipologia

Pełna wersja: Naturalne metody a reakcje ludzi w stajni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przez cały post nie przebrnąłem, bo "wpadłem" tylko na chwilę. Dlatego nie dyskutuję zanadto. Ale tylko troszkę, bo...

Martyna napisał(a):większość "systemów" powstała głównie w oparciu na metodzie kalifornijskich vaqueros (której początki znajdziemy w Maroku, poprzez Hiszpanię i Meksyk trafiła do Kalifornii), ujeżdżających swoje konie, najpierw na halterku z bosalem, a potem przestawiających konie na spade bit

I z tym się nie zgodzę. System "kawaleryjski", przedwojenny, opierał się na doświadczeniach szkoły naturalnej (Caprilli) i maneżowej. Był udanym połączeniem. To tyle.

I jeszcze jedno.
Martyna napisał(a):To wygląda na sytuację, gdzie przeczytanie Instrukcji Kawaleryjskiej jest cool, klikanie jest ekstra, a poznanie innych metod, zwłaszcza naturalnych jest... źle widziane w towarzystwie.

Ja jakoś tego nie dostrzegam. Może mam szczęście. Zreszta, sądzę, że niebezpieczne jest zbyt duże uogólnienie i mieszanie argumentów konkretnych (jak np. wykonać pewien ruch) z argumentami ogólnymi, tzw. systemmowymi. Smile

Ja jestem miłośnikiem tradycji kawaleryjskiej. Kocham historię, kawalerię, zapach starych bibilotek i pewnie dlatego dobrze się czuję w starych, "zagrzybiałych" jak niektórzy mawiają metodch kawaleryjskich. Ale zawsze przyświeca mi dwie rzeczy - czy to jest dobre dla konia i czy jest skuteczne. Smile
Żadnej złości nie ma Wink Mnie to nawet nie irytuje. Tyle, że nie raz pojawia się wypowiedź przeciwko machaniu carrotem za stodołą. I jakie to jest straszne. A ja to właśnie robię, tyle, że nie za stodołą, a za stajnią i chciałam wyjaśnić dlaczego akurat macham tym carrotem. Między innymi carrotem. I nie chciałam się ograniczać do wypowiedzi "bo tak". Ja też symbolicznie odwołałam się do jakichś wypowiedzi, bez stosowania, bo ktoś - "KONKRETNIE TY I TY" tak powiedział.

Ale nie chciałam nikogo urazić, nie mówię, że nie macie wiedzy, że tylko mi Prawda Objawiona się Przyśniła (tak, tym razem oficjalnie nawiązuję do snu... sna... sen, czy jak to odmienić). Bo ja sama wiem tyle co nic.

Spahis - większość systemów "naturalnych" (rozumianych dziś jako "natural") powstała na metodzie kalifornijskich vaqueros. Mówię o PNH, SH, DUH, itp.

I TAK, było mi ciężko ograniczyć wrodzoną złośliwość Wink Bo rude jest wredne :twisted: Chociaż niektórzy uważają moją złośliwość za uroczą (patrz mój mąż).
Martyna napisał(a):.

A wypowiadanie się o naturalu, w kontekście paru panienek machających carrot stickiem jest trochę nie na miejscu. Bo nie każdy carrota używa w ten sam sposób.

no dobra, niech Ci bedzie, ale wiecej na ten temat nie bedzie..
tu np. przywolalas moja wypowiedz jako wypowiadanie sie o naturalu hahaha, podczas kiedy ja odpowiadalam komus tam chyba, ze ludzie moze dlatego boja sie naturala, ze.....i podalam przyklad. Z zycia wziety.
Ale tez w innym miejscu napisalam, ze podziwiam niektorych ludzi zajmujacych sie naturalem...ale na to juz zlosc nie pozwolila Ci zwrocic uwagi.
zreszta Twoje zarzuty mnie nie dotycza /mimo, ze odnosisz sie do mnie np. z jakims tam obrazem...to takie pogradliwe okreslenie, wiesz?/ bo ja nie potepiam naturala, ale nie podobaja mi sie niektore naturalne panienki, z ktorymi mialam do czynienia.
no bo chyba nie chcesz powiedziec, ze wszystko i wszyscy, ktorzy nazywaja siebie naturalsami winni byc zawsze tylko PODZIWIANI???

p.s nie zjadam Ciebie, mimo, ze Ciebie lubie hahaha...ale widac jakos lubie INACZEJ :wink: skoro mi nie smakujesz w tym temacie!!!!!
Martyna napisał(a):Spahis - większość systemów "naturalnych" (rozumianych dziś jako "natural") powstała na metodzie kalifornijskich vaqueros. Mówię o PNH, SH, DUH, itp.

Zawsze mówiłem - czytać uważnie. Smile A teraz sam nie przeczytałem uważnie :!: :mrgreen:
Nie kłócić się! Każdy sobie szkoli jak lubi. Ani nie zauważyłam, żeby ktoś tu piętnował naturalsów, ani żeby ktoś atakował Przygodę Smile Weźcie 10 głębokich oddechów i rozmawiajmy dalej rzeczowo Wink Wystarczy, że jest zimno.
Big Grin
aaa...jasne, to dlatego tak wyszlo, bo jest zimno, klotnie rozgrzewaja!!! No, ok Julio, ja bardziej odczulam zlosc Martyny niz atak na mnie..
ale pewnie, ze dobra naleweczka na rozgrzewke lepsza !!!!! Tym bardziej, ze nas zasypalo i dzis nie jade samochodem nigdzie jupiiiii!!!!!!!!!!!!!!
Cytat:Zawsze mówiłem - czytać uważnie. Smile A teraz sam nie przeczytałem uważnie :!: :mrgreen:

Wybaczam, bo napisałeś, że ledwo zerknąłeś na mój post. Co też wybaczam Wink

Właśnie, ja nikogo nie atakuję Wink I nie kłócę się Wink I nie jestem ZŁA, ale jak jeszcze 5 razy to powtórzę to pewnie już będę. I wybrałam na chybił trafił z ostatniej strony jakieś tam wypowiedzi, może za bardzo na chybił i nie do końca utrafił.

I też Cię lubię Duchowa, ale dziękuję, że Ci nie smakuję. I nie wymagam podziwu od nikogo do nikogo. I tyle w tym temacie Wink Dziękuję za uwagę.

Ale nadinterpretacja to nam wszystkim wyszła niezła. I mnie... i co niektórym :twisted:
tu bylo pytanie moje odnosnie smierci Federico CAPRILLI?
wstyd, :oops: ze ja zadalam, bo kurde odpowiedz jest w komentarzu Trenera do artykułu Igikowskiego!!U NAS, NA HIPOLOGII...

No, ale dalej zostawiam to co napisalam:
osobiscie lubie mjr Adama Krolikiewicza, ktory jakby stowrzyl wersje naturalnej jazdy wyciagajac od Caprilliego najcenniejsze zalozenia; np. to, ze nalezy pozostawiac koniowi swobode w przyjeciu takiej postawy jaka dla niego bedzie najwygodniejsza i najlatwiejsza,
albo to, ze nalezy zadac od konia jedynie ruchow naturalnych, prostych, takich jakimi posluguje sie nie dzwigajac jezdzca,
no albo, ze nie uzywac jednoczesnie dwoch roznych pomocy /popedzajacej i powstrzymujacej/a dzialajac lydkami nie dzialac wtedy wodza...itp.

no, ale mnie osobiscie najbardziej sie podoba, ze oni wtewdy uwazali jazde na manezu jako ZLO KONIECZNE!!!! I trzeba bylo ograniczac do minimum . Chwalono za to jazde w terenie i nauralne przeszkody...../zreszta przyczyna bylo zapotrzebowanie na inny typ jazdy wtedy/

poza tym fajne bylo takie wojsko na koniach i w mundurach. i wcale nie slabe...zobaczcie jak na Wale Pomorskim pogonili Niemcow!!!!!Ja tam ma sentyment....i jeszcze do tych roznych zasad, i wiary w basnie i duchy.... Big Grin

kurde, jaka ja bylam durna i budowalam jakis domek , zamiast kupic stara wiejska chate i zostawic w niej wszystko tak jak jest, przystosowujac tylko lekko do wygodniejszego zycia!!Moze jednak tak jeszcze zrobie....i zaprosze rozne wrozki, krasnoludki i zjawy nie z tego swiata- na parapetowe!!!!
DuchowaPrzygoda napisał(a):natomiast daj przeczytac instrukcje kawaleryjska i obejrzec zdjecia z pracy z koniem kawaleryjskim osobom wstepnie zapoznanym z tematami konskimi, a pozwol im obejrzec zdjecia z pracy Parellego to uwierz mi, ze zauwaza roznice.

Duchowa, kawaleria i metody naturalne to są oczywiście dwa różne światy, bo są Big Grin . Napisałem, że "... czytając Instrukcję ujeżdżenia koni wg, której pracuje Spahis i metody, np. Robertsa można doszukać się podobieństw, mam tu na myśli podejście do konia. Ja w obu przypadkach odnajduję SZACUNEK...".
Ja nie szukam różnic, szukam podobieństw, bo one ułatwiają mi pracę z końmi. Wybieram to, co uznaję za dobre dla konia i dla mnie. Monty Roberts czy Parelli zasygnalizowali, że pewne rzeczy są i je nazwali, a to bardzo ułatwia pracę.
Szacunek dla konia, to dla mnie forma pracy.
Bywa tak, że przyjeżdża kowal i koń nie chce dać nogi. Zamiast zakręcać dutkę na górnej wardze, to wolę popracować wg. wskazówek Monty Robertsa i nauczyć go podawania nóg - oczywiście wcześniej, a nie jak kowal się pojawi Big Grin .

Myśląc o metodach naturalnych czy innych nie myślę w kategorii być kowbojem czy kawalerzystą Big Grin . Gdybym miał wybrać to wolałbym być tym drugim. Zwłaszcza, że bliższa jest mi postać gen.brygady Michała Gutowskiego, a nie podpułkownika Georga A. Custer'a Big Grin .
Spahis napisał(a):Ja jestem miłośnikiem tradycji kawaleryjskiej. Kocham historię, kawalerię, zapach starych bibilotek i pewnie dlatego dobrze się czuję w starych, "zagrzybiałych" jak niektórzy mawiają metodch kawaleryjskich. Ale zawsze przyświeca mi dwie rzeczy - czy to jest dobre dla konia i czy jest skuteczne. Smile

Spahis ja też uwelbiałem szperać po strychach, których już niestety nie ma, a "...zagrzybiałe metody kawaleryjskie..." już nie są zagrzybiałe Big Grin Big Grin Big Grin .
No tak, tak Piotrze...juz zaczynam kapowac w czym rzecz. Bo niezbyt wyraznie wyartykulowalam, ze dla mnie pojecie natural istnieje wciaz, i bardzo dobrze, bo jak zauwazyla Maria, jest to swoistego rodzaju znak rozpoznawczy. I ja sie nauczylam go tak rozumiec , i jak chce poczytac o Parellim czy Monty Robertsie czy innych to wiem, ze mam kilknac haslo naturalne metdy itd.
Tylko , ze czasami jak sie pojawia chociaz cien krytyki dotyczacy niektorych naturalsow czy nawet konkretnej metody to niektorzy zaczynaja sie zloscic, twierdzac, ze natural to wcale nie jest taki natural bo...itd. A ja sie o Parellim czy innych dowiedzialam wlasnie ze stronek naturalsow....wiec dla mnie to jednak jest natural,tylko co w tym zlego????

a wg mnie szacunek to cześć, poważanie, poszanowanie, otwarcie sie na drugiego, to empatia tez troche ....forma bedzie raczej sposob wyrazania tego.
a wiec DZIALANIE /takie jak u Sleszynskiego: czlowiek w dzialaniu/...no, ale moge sie mylic, przeciez. Zwlaszcza po nalewce....pycha, cytrynowka, piekaca jak ogien...ale za to nie mam juz 13 stopni w domu hahaha...chyba ogrzewam dom juz nie kominkiem, a soba :lol: jest 23!!!!!
Wiem, ze ktoś chciał zakończyć watek Smile , ale dla mnie cały czas coś tak jakby nie jest wyjaśnione Smile. Napisałam w którymś wątku, że "naturaliści" nie stosują pół-siadu - nadal tak twierdzę, ale dotyczy to ludzi, którzy pracują w sposób zgodny z współczesnymi naturalnymi metodami i kontynuują pracę w ten sam sposób w późniejszym etapie szkolenia - często stosują siodła typu :west itd. lub ich wcale nie używają. Gdyby jednak zagłębić się w to, to oczywiście jest tu błąd w mojej wypowiedzi, bo zastosowanie metod naturalnych współczesnych Smile w pracy z młodym koniem, nie musi oznaczać, że w zajeżdżaniu stosuje się np. siodło, gdzie wymusza się siad pełny itp. Zresztą poprawny pół - siad nie jest łatwy i wymaga dobrego z balansowania jeźdźca.
Pozdrawiam
Ale dosiad odciążający jest mozliwy w zasadzie w każdym siodle! Co najwyżej jest niewygodny Big Grin I w westówce też jest możliwy. Jest mozliwy całkiem solidny połsiad i da się nawet skakać! Oczywiście nie nalezy uczyć się skakać w siodle west ale jak ktoś umie to sobie poradzi. I to samo jest z dosiadem odciążającym...
To przepraszam, gratulacje dla Wszystkich , którym się to udaje Smile, mnie niestety nawet w siodle wszechstronnym zdarzyło się uderzyć - dosyc porządnie - w przedni łęk - wiadomo czym :? podczas nieudanego pól-siadu
pozdrawiam 8)
http://www.whitemare.nets.pl/aktualnosci...cf2803.jpg
http://www.whitemare.nets.pl/aktualnosci...ct0259.jpg
http://www.whitemare.nets.pl/western/mds09/p5174391.jpg
http://www.whitemare.nets.pl/aktualnosci...ct6579.jpg
Tu masz "półsiad" taki jaki wychodzi w westowym siodle. Jeżeli się obijasz o przedni łęk to świadczy to o jakimś błędzie-biodra powinny pójść do tyłu w takim stopniu jaki umozliwia dane siodło i długość strzemion. Oczywiście w różnym stopniu można się też w tych strzemionach unieść. Ale nigdy biodra nie powinny iść do przodu-wtedy to jest stanie w strzemionach, nie półsiad. Nie mam niestety zdjęć ze skoku w siodle west ale zapeniam że da się...
http://www.whitemare.nets.pl/konie/legolas/pict0123.jpg
O tu masz "niski" półsiad w skokowym siodle-to jest to samo w gruncie rzeczy, nie ma się jak obić o przedni łęk...
http://www.whitemare.nets.pl/aktualnosci...ct6588.jpg
a tu w ujeżdżeniówce-czyli "lot pingwina" Big Grin
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8